Hej. Dzisiaj jakoś tak mi wpadła w ręce "Krótka historia czasu" i po przeczytaniu zacząłem zgłębiać temat podróży kosmicznych itd. Pamiętam taka sytuację 15-20 lat temu jak byłem mały i siostra chcąc ugasić świeczkę (taką małą, którą w ilości 100szt. można kupić za grosze) resztką Coli (10ml max) wywołała słup strzelającego ognia na wysokość do sufitu, czyli około 1,5m. Reakcja trwała z dobre kilkanaście sekund i przypominała to co wydobywa się podczas startu rakiety kosmicznej. Szukałem w internecie co to za reakcja chemiczna zaszła ale nigdzie nie mogę znaleźć podobnego przypadku. Czy ktoś miał podobne wydarzenie?
Dobra w końcu znalazłem na zagranicznych forach. Połączenie rozgrzanego wosku z Cola tworzy silnie wybuchowa mieszankę. Można to zobaczyć na YouTube wpisując "wax and cole explosion" or "candle wax explosion" U mnie nie wyglądało to jak wybuch tylko regularne spalanie jak z dyszy silnika odrzutowego bo świeczka nie była zwyczajna tylko w kształcie regularnej misy, stąd taki efekt mógł się utrzymać na tyle długo.
Tak były napędzane rakiety v2.