AC Mirage inspiruje się pierwszymi odsłonami. I na to czekałem od lat
Wszyscy czekali na taką grę. A według mnie wygląda brzydziej od Valhalli. Zresztą to co tutaj pokazali jest też dostępne w starszych AC. Dla mnie kopiuj wklej.
I to jest moim zdaniem największa jej wada. Ta seria potrzebuje generalnej przebudowy, a nie powrotu do korzeni. To, co 16 lat temu, było spoko, dziś już jest mega przestarzałe. Potrzeba nowych mechanik na każdym polu. Skradanie, atak z ukrycia, walka, inteligencja przeciwników - dosłownie wszystko.
Valhala wycisnęła już maks z tego.
Oprawa wygląda dużo gorzej niż 3 poprzednie części, ale to akurat mało istotne.
Zagram na pewno jak już zleci z ceny, bo jedyne co mnie ciekawi, to miejsce akcji.
Sporo ostatnio czytam książek o byłej Persji, I ogóelnie tamtcyh ziemiach w starożytności. Mega ciekawa rzecz. U nas mało znana, bo w szkole wałkuje się tylko, Grecję i Rzym, a reszta tylko pomąconemu liźnięta. Zaratusztrianie to ciekawy lud. Dla mnie historia tych ziem jest o wiele ciekawsza niz właśnie wałkowana Grecja czy Rzym.
Chcieliście powrotu do korzeni to pieprzycie o mydleniu oczu nostalgią. Prawdziwy polski gracz, jedyne co robi to narzeka
Jak to ustawiono go po złej stronie? SPOJLER:
Przecież Basim to wcielenie Lokiego, Odyn to Eivor.
Odyn od samego początku był wrogiem Lokiego (Basima) tylko że na początku Basim w grze po prostu nie wiedział jeszcze, że Eivor to jest Odyn :) I to cały czas była misja Basima w grze: wyczaić kim jest Odyn i go znaleźć, a także znaleźć swoją ukochaną. I to on razem z Eivorem jest głównym bohaterem Valhalli.
W skrócie: główni bohaterowie Valhalli to Isu (Bogowie) którzy się w nich wcielili, aby osiągnąć swoje cele.
I to ''wcielanie'' się jest pokazane na tym filmiku z Valhalli:
https://www.youtube.com/watch?v=-ovB793s9VE
Czyim głosem mówi postać siedząca w fotelu na końcu filmu?
Fabuła w Valhalli to jest mistrzostwo świata.
Dzięki. Zaoszczędziłeś niektórym 100+ godzin udręki. Grając w ten syf.
Komentarzy hejterów mało kto bierze pod uwagę: nie mając żadnej wartości merytorycznej są tylko odzwierciedleniem kompleksów i brakiem chęci zmierzenia się z nimi.
W efekcie zamiast być zadowolonym z życia to częściej marudy z was.
Powrót do korzeni, wszystko fajnie ale to wciąż ten sam schemat od AC II, seria już tylko dla zagorzałych fanów i nowych młodszych graczy.
Na razie wychodzi na to, że będzie to taka mieszanka różnych mechanik ze wszystkich odsłon. Z jednej strony nie przeszkadza mi to bo we wszystkich odsłonach w które grałem bawiłem się świetnie. Jednak z drugiej strony miałem nadzieję, że przeprojektują pewne elementy rozgrywki. Najbardziej liczyłem na rozwinięcie skradania. Trochę też nie pasowało mi to jak Basim jest w stanie wykończyć kilku oznaczonych przeciwników jednocześnie teleportując się(?) pomiędzy kolejnymi celami. Wydało mi się to zbyt magiczne nawet jak na tą serię i wolałbym gdyby było to zrealizowane w inny sposób (na przykład rzucenie trzech sztyletów które zabijają trzech przeciwników). Po tym gameplayu mój entuzjazm nieco opadł ale i tak na pewno zagram jeśli tylko technicznie nie będzie dramatu i fabularnie będzie przyzwoicie.
To nie jest gra AAA, grafika gorsza niz valhalli, twarze i ich mimika naprawde niedomaga, sztuczna inteligencja tez wrazenia nie zrobila. Ta gra zeby byla dobra skradanka na miare 2023 roku musialaby byc gruntownie przebudowana.
Asasyn nigdy nie był skradanką w pełnym tego słowa znaczeniu, mimo że to by do tematyki skrytobójców bardzo pasowało. To zawsze były gry akcji z sugestią stealth.
Co najwyżej "skradało". Porównaj sobie mechaniki skradania dowolnego AC i MGS5 (żeby był otwarty świat porównywany z otwartym światem).
Pierwszy AC to było coś. Chciało się w to zagrać, chociaż okazało się wydmuszką, i ledwie prototypem.Ba zagrałem w niego dopiero w 2015. Potem przyszła już rozwinięta gra,a raczej gry, AC 2 Brotherhood i revelations. Która była świetna, ale już pod koniec historii, mechanika zaczęła mi się przejadać, i miejscami wkurzać. Potem przyszła według mnie, b.dobra trójka, która dodała zabawę z okrętami. I naprawdę mi się ta część podobała. Black flag to w sumie to samo, tylko jeszcze rozwinięte statki. Unity mnie wkurzało, chociaż było trochę inne, to trzeba przyznać. Syndicate jeszcze nie ograłem, ale z tego co widziałem, to ta gra mnie wynudzi szybko. Ta gra w tym st ylu, ma za mało zabawek. Równie dobrze, mógłby to być AC remake. Ulepszone bieganie, czy jakiś dodatkowe zdolności, to nie jest wystarczający powód, żeby się tą grą jarać. Ale to moja opinia. I tak pewnie zagram kiedyś. BTW dzięki za przypomnienie, że jednak był taki system, gdzie naszego zabójcę AI zapamiętało, i trzeba było zrywać plakaty albo kasą sypnąć;D
Z tego gameplay'a to wynika, że to taki AC: Revelations. Tylko gra w ogóle nie pokazuje po co właściwie ją kupować. To bardziej wygląda jak jakiś remake, niż coś świeżego. A Assassins Creed zawsze umiera z tego samego powodu, powtarzalność, nuda i ciągle to samo.
Jeśli jednak się weźmie to samo co było 10 lat temu a nie 2 to nie wiele to pomoże, a właściwie wręcz zaszkodzi.
Niestety Ubisoft strasznie zajeżdża swoje marki, jedyną grą sygnowaną ich logiem, którą da się grać po kilku godzinach jest ANNO.
Wróćmy trochę dalej, do Prince of Persia...
...raczej mało kto oczekiwałby powrotu tej klasyki. Podobnie się czuję, jak mówią o powrocie od starych Assasynów.
Nie jestem obiektywny, bo stare asasyny mnie śmiertelnie nudzą. Niemniej obejrzałem te nowe filmiki z gameplayem i nie mam pojęcia skąd ten entuzjazm. Ja tam widzę oprawę graficzną sprzed 5-7lat, kilka starych mechanik, które pojawiały się w prawie każdej części, która wyszła i ultra drętwe dialogi - szczególnie jak na materiał mający zachwycić potencjalnych odbiorców. Ludzie chyba poprostu łakną nowej części i sami się nakręcają nawzajem tym hasłem "stary asasyn".
Sprawdzę, nie ukrywam że seria zaczęła mnie przerastać i kolejne części kompletnie olewałem, teraz jestem zaciekawiony i mam ochotę zagrać po długiej przerwie.
No nie no. Ja rozumiem, że są fani starszej wersji AC. Ale są też fani nowszych wersji. Odkąd wyszło AC Origins to według moich odczuć taka odsłona jest lepsza. Było to coś nowego, powiew świeżości. Mapa była taka, że można bylo cieszyć się z tej eksploracji, ale nie była przesadnie duża ( w odróżnieniu do Valhalli). Mnie osobiście zmniejszenie wielkości mapy się nie podoba.
Nowa odsłona gier przynajmniej zostawiała graczowi wybór w sposobie rozgrywki, bo nie narzucała za bardzo zadań czysto skradankowych.
Skończmy już to biadolenie, które trwa od kilku dobrych lat, że AC skończyło się na Ezio. To zakrawa na jakieś gamerowe boomerstwo. "Kiedyś było fajniej"