Moda w Gwiezdnych wojnach. Kulturowe inspiracje
Jeśli też do tej pory oglądaliście tę serię nieco bezrefleksyjnie, po prostu chłonąc znajomą historię taką, jaka jest, gorąco zachęcam do seansu w pełnym skupieniu.
Ojej ależ to odkrywcze. Jestem pod wrażeniem. Czcionki.
Ciekawy tekst :) Fajnie sie czytalo. Leia paznokcie nie pomalowane, a pewnie by mogla. Co ciekawe, w nie ktorych komiksach ma, a w innych nie :) Wizje sa rozne. Podobnie jest z Lara. Intrygujace i niecodzienne podejscie do tematu. Gratuluje.
Piotr.
Ciekawe omówienie, aczkolwiek większość ludzi pewnie gdzieś podświadomie się tego domyślała. Nie sądziłem jednak, że Padme jest czymś inspirowana, dla mnie była to po prostu obca kraina w obcym uniwersum, nie próbowałem tego uziemiać do naszych standardów, bo nie na tym polega fantasy - nie odzierajmy go z kreatywności.
P.S.: "złote bikini Lei" to akurat nic nie podkreślało w postaci (poza poniżeniem jej) i jest obecnie wodą na młyn feministek walczących z przeseksualizowanymi postaciami kobiecymi. Tych samych feministek, którym nie przeszkadzają obcisłe majtki i naprężona klata gdy bohaterem jest facet, bo przecież to tylko kult ciała :)
Bardzo fajny artykuł. Duży plus że nie jest to kolejna "translatorowa" papka bez redagowania ani kolejny clickbaitowy wysryw. Szacunek. Oby więcej takich tekstow!