Gwiazdor Gry o tron i Transformers ma intrygującą teorię, dlaczego kochamy złoczyńców
Byłem w środę na przedpremierze, według mnie najgorsze filmowe transformersy jakie były, już piąta część że stajni baya była lepsza, Cgi słabsze niż u baya, fabuła ten sam poziom, soundtrack gorszy niż u baya, za poszczególne sceny akcji jestem w stanie dać 5/10.
Spodziewałem się czegoś lepszego, póki co mój największy filmowy zawód roku.
Bla bla, hollywodcy "zloczyncy" i "super bohaterowie" to latki przyklejane jak ideologom wygodnie, i jak zwykle najbardziej obrywa sie racjonalnym moralnie postawa co widac to jakimi parodiami sa wlasnie "bohaterowie".
Postepuja w niektorych miejscach zle i egoistycznie (ale w +/- zaaprobowany spolecznie sposob) majac gdzies konsekwencje swojego dzialanie, bo tacy sa nowoczesni i postepowi, ale maja "tradycyjne zasady" (wyssane z palca i zazwyczaj absurdalne) w imie ktorych postepuja nie dosc ze wrednie to tez niemoralnie. No jak kogos takiego nie kochac...
Ostatnio czytalem ksiazke, "prawy, dobry i honorowy glina" przyjechal do wypadku (ktos usilowal zabic mlodego protagonisty (jadacego z przyjaciolmi) spychajac jego samochod z drogi na autostradzie, ten rozbil sie, ale udalo mu sie tak wyprowadzic ze obylo sie bez ciezszych obrazen). Na swoje nieszczescie chlopak mial wplywowe nazwisko z nieciekawymi powiazaniami. Glina najpierw chcial ich aresztowac pod jakims g* pretekstem ze wzgledu na zle nazwisko wlasnie, "skonfiskowal" telefony bo tam przecierz musi byc informacyjna kontrabanda, ale chopaczyna jakos sie wybronil, wiec tamten wk*ny sie zmyl (a mogl wpier*c"), zostawil potencjalnie ciezko rannych ludzi na jakims zadupio z rozwalonym zamochodem i "zapomniawszy" oddac im telefonow. Tak bardzo wku* sa ci nieskorumpowani policjanci. -- z kontekstu ewidentnie bylo widac ze ta postac przedstawiala dla autora dobrego gline, ja zrobilem (O.O) fora i komentarze i wiekszosc ludzi prezentuje postawe "ale o co ci chodzi - no dobry glina z misja".
Kolejnym standardem jest "bohater" zachowujacy sie zle do granicy absurdu (lekko kwalifikujacy sie na zbrodniarza) z powodu niewiedzy "w imie wyzszych celow", zeby okazalo sie ze byl w bledzie, potem moment och przepraszam i "rehabilitacja" gdyz skoro nie widzial to wszystko w porzadku - a z tym ze dzialal bez podstawowych informacji, nie podjal dzialan sluzacych ich zdobyciu a nawet ignorowal te na ktore trafil przypadkiem, zbyt oczywiste zeby niezauwazyc, bo tak bylo mu wygodnie, to h*... - "bohater" A.D. 2023. Marvel ma juz teraz conajmniej kilku kwalifikujacych sie na zbrodniarzy - zbrodnie przeciwko ludzkosci (zwykle masowe morderstwa przypadkowych ale 'niezbyt waznych' ludzi). A bedzie coraz gorzej bo najnowsza iteracha bohaterow to skrajni egoisci o ktorych "bohaterstwie" stanowia (zazwyczaj niezasluzone) "moce".
Co? Dużo lepszy od filmów Baya, zwłaszcza Ostatniego Padaki.
Uwielbiam ten film, zwłaszcza relację Noah i Mirage, nieskończenie lepsza niż ta która była między Samem i Bumblebee, również Noah jest dużo lepszą postacią (i lepiej zagraną) niż Sam i mam nadzieję że scena na końcu zapowiada że będzie go więcej, podobnie Ellena w porównaniu z Fox. Relacje między robotami choć proste, to są i dają zabawę, Scourge może nie wykorzystał pełnego potencjału to wciąż był ok, Unicron to Bóg i sceny z nim dają napięcie (no i użyli jego muzyki z filmu 86), walki są czytelne i wszystko w nich widać w czym też pomaga design robotów, nie ma też walk w mieście (ta w opuszczonym muzeum była cóż, w opuszczonym muzeum)gdzie po masakrze wszyscy są spoko, tu mamy większość akcji w Peru które wygląda świetnie. Szkoda tylko, że tak mało czasu dla Maximali, zwłaszcza że sam prolog był świetny, ale wszystkie sceny w których się pojawią są świetne.
Co do prostej fabuły z szukaniem Mcguffina, to akurat normalne w tej marce, to samo mieliśmy w Armadzie, Wojnie o Energon, Cybertron Animated, Prime, Wojnie o Cyberton itd. To normalne w tej serii.
Trochę się zawiodłem na tym filmie bo Maximale w tym filmie są może przez kilka minut a Nosorożec to nawet nie ma kwestii dialogowej.
Fan Kosmicznych Wojen trochę się zawiedzie.
