W końcu pierwszy raz w życiu spróbowałem pizzy z ananasem (domowej roboty), i jestem mega pozytywnie zaskoczomy, to na prawde smakuje zajebiście. Słodkość ananasa idzie świetnie w parze z pikantnością papryczek i z suchą krakowską. Polecam z całego serca ananasa do pizzy
Via Tenor
Kiedyś dawno jadłem, jako dziecko. Dorośli mnie wrobili, podali biednemu, nieświadomemu dziecku to świństwo. Do dziś mam uraz do hawajskiej...
Krakowska, papryczki, ananas - super.
Ale szpinak do tego? No nie, albo szpinak albo ananas.
Ja dopiero na golu się dowiedziałem, że pizza z ananasem to coś dziwnego. Jadłem nie raz i nic dziwnego w tym nie widziałem... Normalna pizza.
Też lubię pizzę z ananasem, choć już dawno takiej nie jadłem. Pierś z kurczaka z ananasem też jest bardzo dobra. Tą jem już znacznie częściej, bo od czasu do czasu babcia taką robi.
zależy który ananas użyjesz, tym którym nie podpasił pewnie trafili na słodką odmianę
ja jadałem i używam kwaśnej odmiany i ta właśnie kwaśność świetnie się komponuje z ostrością ale to zależy i tak od preferencji, ale ogólnie przyjęło się w internecie, że pizza z ananasem to "be"
Świeży ananas to chyba każdy jest mocno kwaskowaty. Ale na pitcę zwykle leci z puszki, no a tam to już zależy, jak mocno osłodzą zalewę.
Co do swiezego - masz racje, sa kwasniejsze. Ale jesli pozwolisz mu dojrzec w domu powoli bedzie coraz slodszy.
Co do ananasa z puszki...zalezy do czego go uzywasz. Ananasy z puszki maja mniejsza zawartosc bromelainy niz swieze owoce - jest to enzym proteolityczny (rozkladajacy proteiny - np. w miesie). Dlatego swiezy ananas bardzo dobrze komponuje sie z miesem i jest rownie dobry jako czesc zalewy - dzieki niemu mieso staje sie kruche/miekkie. Podobny efekt daje papaja (papaina). Owoce z puszki sa pasteryzowane a temperatura niszczy enzym.
Tak wiec dla samego smaku - owoce z puszki sa ok (np. sosy slodko-kwasne itp). Jesli jednak chcesz laczyc ananasa z miesem (sweet-savoury) to tylko i wylacznie świeży.
Możecie nalać polaczkowi Don Perignona, albo dobrej whisky 18 letniej. Polaczek wypije duszkiem i powie, że cierpkie i jakieś mdłe. Dacie polakowi trufli to powie, że to jakiś zgniły czosnek. Zaparzycie polaczkowi dobrego espresso z dobrej, ręcznej maszyny, z świeżo mielonych ziaren bardzo dobrej jakości, powie że jakaś mała ta kawa i w ogóle kwaśna i i dziwnie smakuje. Dlatego mnie nie dziwi, że 3/4 z was, biedaki szkaluje HAWAJSKĄ. Nie dziwi mnie to, ponieważ wiem że jesteście tylko biednymi cebulakami i całe życie schabowe z mięsa za 7,99/kg. Nie znacie życia, wasze kubki smakowe są wypalone od podrobionych fajek i ch***** wódki. Nigdy nie mieliście okazji poznać smaków. Na widok pizzy z miodem byście pewnie skakali i darli mordę jak te małpy w zoo. Kompozycja słodko-słone, albo słodko-kwaśne to jedna z najlepszych rzeczy jakie można skonsumować. Prawdziwa eksplozja dla wyrafinowanych smakoszy.
W cywilizowanej i rozwiniętej Japonii, kiedy córka przyprowadza i przedstawia swojego wybranka rodzicom, ci wykonują test. Podają mu Hawajską. Kiedy chłopak pizzy nie zje, albo powie że mu nie smakuje, to wiadomo że pochodzi z patologicznej rodziny. Test działa z dokładnością 100% i nawet WHO i ONZ przyznali, że u rodzin w których dominuje alkoholizm, narkomaństwo i kazirodztwo zawsze pojawia się niechęć do pizzy z ananasem.
spoiler start
oczywiście pasta
spoiler stop
Połącznie słodkich i słonych smaków zawsze idzie w parze. Nawet buraczki, które są słodkie ludzie jedzą z zimniokami i mięchem a nie jest to hejtowane bo popularne itd. Za to słodki owoc już musi a bo tak dla zasady typowego polaczka.
Sam ogólnie za jedzeniem ananasa nie przepadam ale na pizzy jest ok, choć rzadko jem Hawajską, może raz na rok się trafi.
Ostatnio połączyłem melona z szynką i to prawie taka sama kombinacja.
Awersja do ananasów na pizzy na przyczynę :D Przez długie lata w naszym kraju prawie wszędzie na pizzy był to najtańszy ananas z puchy, który jest gówniany, smakuje puszką i ma 2kg dosypanego cukru. Cokolwiek z takim ananasem będzie gówniane.
Cokolwiek z takim ananasem będzie gówniane.
Sos slodko-kwasny (puszkowany ananas + ocet ryzowy jako baza) - ze swiezym owocem wychodzi (IMO) gorsze niz z ananasem z puszki.
Nie jestem największym fanem tej kombinacji ale od biedy zjem. Natomiast odrzuca mnie myśl jedzenia pitcy na białym sosie - może to być dobre, ale nie przemogę się.
Jeśli lubisz kozi ser to polecam z burakiem i kozim serem, słodycz buraków fajnie się komponuje z wyraźnym, słonym i dość specyficznym smakiem sera koziego.
W sumie nie jem pizzy, ale ta na focie w pierwszym poście wygląda smakowicie (i talerzyk ładny).
Jadłem takową już dawno i nie było to dla mnie nic dziwnego. Pizza jak każda inna, dziwniejszym składnikiem jak dla mnie, to jajko gotowane na pizzy.
Kompozycje z owocami może nie są "koszerne", ale są zbyt smaczne, żeby z nich zrezygnować.
Kolejny hicior, który polecam.
Nduja (pikantna kiełbasa kalabryjska) lub jakąkolwiek spinata i pulpa z mango.
Goście byli zadowoleni.