Siła Supermana nie ma sensu? Naukowiec przygląda się kultowemu bohaterowi DC
A ja myślałem że ta siła to przez żółte słońce. Cóż, mogłem nie czytać komiksów tylko mędrkowate artykuły, wiedziałbym więcej.
Via Tenor
Myślałem, że wszystkiemu winne były ciasne majtki. Gdzieś ta frustracja spowodowana nadmiernym uciskiem musiała znaleźć ujście.
Earth's sun is younger and brighter than Krypton's was. Your cells have drunk in its radiation, strengthening your muscles, your skin, your senses. Earth's gravity is weaker, yet its atmosphere is more nourishing.
Taaa, stykło obejrzeć Man of Steel i naukowiec by wiedział, że nie chodzi o sama grawitację :D
Co i tak jest bzdurnym tłumaczeniem, jeśli się dokładniej przyjrzeć tym powodom.
On chyba trochę od dupy strony to rozpatruje. Może się mylę, bo supki to nie moja działka, ale chyba nigdzie nie powiedziano, że to stal ma mniejszą wytrzymałość przez niższą grawitację. Ja to zawsze rozpatrywałem pod kątem tego, że w warunkach dużo wyższej grawitacji kryptończycy musieliby mieć odpowiedni dużą siłę (budowa mięśni), żeby w ogóle móc funkcjonować i tak samo by giął tę stal niezależnie od planety.
To by jeszcze było w miarę sensowne, co nie zmienia faktu, że 99% mocy supków to totalne bzdury.