Wiedźmin 4 coraz ważniejszy dla CDP, Adam Kiciński komentuje plotki o Sony
Sony mogłoby zainwestować w akcje CDPR, bo to może być teraz kopalnia złota(za dużo ich raczej tak czy inaczej nie kupią, bo podaż jest niska już w tej chwili, przy obecnej cenie). O przejęciu raczej nie ma dyskusji. Poison Pill powoduje, że ktokolwiek zakupi ileś akcji, może mieć maksymalnie 20% głosów na walnym. Są jakieś warunki przejęcia, ale wtedy by sie musieli dogadać z dużą częścią akcjonariuszy. A to nie jest prosta sprawa. Nikt kto ma więcej niż kilka akcji raczej nie chce sprzedawać CDPR przy obecnym kursie i obecnej sytuacji.
Każdą firmę da się wykupić. Tylko na ile jest w tym sens. Microsoft powykupował Bethesd itp. Póki co te studia nie pokazały wiele w stosunku do swojej ceny. CDPR jest dobrze rokującą firmą. Przy czym myśle, że realnie można go wykupić za 10-15mld dolarów obecnie, a Sony chyba aż tak bogate jak o przejęcia chodzi nie jest. Trzeba pamiętać, że cena wykupu nigdy nie jest ceną rynkową. Bo to, że firma kosztuje 12mld zł, to nie oznacza, że 50% akcjonariuszy chce sprzedać jej akcje tak tanio.
nad grą pracuje już niemal tylu ludzi, co przy Wiedźminie 3: Dzikim Gonie
Mnie to akurat bardziej niepokoi, ze pracuje mniej ludzi niz nad Dzikim Gonem, ktory byl robiony po kosztach z crunchem wymuszonym wlasnie miedzy innymi niedostatkiem pracownikow,
No chyba ze znowu zaczynaja mowic o grze, nie majac nawet konceptu, to wtedy owszem maja duzo pracownikow na projekcie.
Ja juz im w nic nie wierze, mam dosyc niskie oczekiwania.
Znowu przez 8 lat beda obiecywac zlote gory, zamiast robic gre.
Pomijam juz fakt, ze ostatnie ciecia przy Polarisie nie rokuja dobrze dla ich wewnetrznej kondycji/zarzadzania.
Pracuje "tylko" tyle, bo większość nadal zajmuje się "Phantom Liberty" - jest to zaprezentowane w sprawozdaniu. Po wypuszczeniu dodatku stopniowo będą przekierowywani do nowego Wieśka.
Po 1. gra jest w początkowej fazie produkcji, a już ma paręnaście ludzi mniej niż W3. Jak skończy się produkcja nad CP2077 to wszyscy praktycznie co będą mogli, to przejdą do Polarisa.
2. Jakie cięcia w Polarisie były?
Jesli chodzi o ciecia, to mialem na mysli Project Sirius, ktory zostal zrestartowany i czesc zalogi dostala wilczy bilet.
Co do tego ich belkotu o dodatku do cyberpunka, zobaczymy co wysmazyli. Jak tam bedzie tyle contentu co kot naplakal, to mozna zaczac sie mocno martwic.
To jest niedopowiedzenie. Są różne etapy produkcji, w tym końcowym, gdy jest crunch jest zwykle najwięcej pracowników. Przy W3 też na początku nie pracowało tylu ludzi, co na końcu. Część studia jest jeszcze zajęte Cyberpunkiem, nie mogą się rzucić całym studiem na Wiedźmina. Tutaj chodzi chyba o to, że teraz pracuje tyle osób w studiu co poprzednio kończyło W3.
Problemem jest trochę to, że gry pochłaniają coraz większe budżety i wymagają coraz większych ekip, bądź dłuższego czasu produkcji
Moim zdaniem W4 będzie pod wieloma względami lepszy od W3, problem w tym, że oczekiwania graczy mogą być w kosmosie. Bo W3 wyeksploatował dużą część naszej kultury i ciężko będzie to samo powtórzyć w W4, by nie było czuć wtórności w ogóle. Bo naprawdę sporo legend, bajek itp. zostało w W3 zaadaptowane. Jeśli W4 będzie tak samo pomysłowy jak W3, to kupuje w ciemno.
Co do Siriusa, to to jest amerykańskie studio, nie spodziewajcie się zbyt wiele po tym projekcie.Małe amerykańskie studia rzadko kiedy dowożą dobre w naszym odczuciu gry. Jest kilka legend gamingu, ale Molasses do nich raczej nie należy, poza tym, że współpracowali z CDPR.
CD Projekt chce zachować niezależność
Jakby tak faktycznie było to by nie weszli na giełdę ;)
Wejście na giełdę jest równoznaczne dla Ciebie z utratą kontroli nad spółką?
Przerażająca wiadomość, dopiero się zabierają za grę...
Już lepiej by nic nie pisali.
"zanegowała fałszywe informacje"
czy jak się zaneguje fałsz to nie stanie się on prawdą? :-D
Bieda z tym CDP. Jak to jest, że po premierze udanego Wiedźmina 2, zrobienie genialnego Wiedźmina 3 zajęło im raptem 4 lata? Od premiery W3 minęło już dwa razy tyle, bo 8 lat, a o W4 nie wiemy praktycznie nic poza tym, że ktoś nad tą grą gdzieś pracuje.
Tak samo dodatki do gier, toż nie wiem z czego utrzymuje się to studio, jak nawet z DLC u nich posucha. Dodatki do W3 wychodziły co 6 miesięcy, a były to dodatki rozbudowane, jak nigdy w historii gier. Od premiery Cyberpunka 2077 minęło już 2,5 roku, a o dodatku wiemy tyle co kot napłakał, a jego premiera to nastąpi niby w tym roku, ale pewnie nikt nie założyłby się nawet o złamany grosz o to, że premiery nie przesuną na 2024.
W2 - 2011, W3 - 2015, dodatki - 2015/2016, CP77 - 2020, który pominąłeś. W tej perspektywie jest właściwie utrzymany czteroletni odstęp pomiędzy premierami, z lekkimi wahaniami. CP77 trafił i na C19, i był popsuty, do tego wprowadzają zmiany w strukturze firmy. Nad W4 długo nikt nie pracował. 2024 byłby kompletnie nierealny, 2026 wydaje się być nie taki bezsensowny.
Tak naprawdę Phantom Liberty będzie papierkiem lakmusowym odnośnie aktualnych zdolności Cedepu. Naiwnie liczę, że wyjdą na prostą i później faktycznie będą w stanie stać na dwóch-trzech nogach z CP/Wiedźminem i tym trzecim IP. Ale nie ma co porównywać obecnej firmy do Cedepu sprzed niespełna dekady - zmienili się ludzie, zmienił się rynek, zmieniła się technologia. A do tego po drodze uderzyła sodówka.
Nad W4 pracowano zaraz po wydaniu CP2077 już od początku 2021, ale to raczej prace koncepcyjne. Produkcja gry chyba zaczęła się w tamtym roku.
Ja bym nie przesadzał z tą sodówą, po prostu każda kolejna gra wymaga większej ilości zawartości. Nawet jeśli nie jest to zawartośc godzinowa, to w dzisiejszym czasie, gdyby ktoś wydał taką grę, która gania człowieka bez sensu wydłużając, to raczej sukcesu nie osiągnie. A takie były pierwsze Wiedźminy.
Sukces W3 będzie trudno powtórzyć, bo ludzie już trochę się przyzwyczaili do tak wysokiej jakości gier. Troche tematów też zostało wyeskploatowanych. Wierzę w kreatywność REDów, ale mam wątpliwości, czy uda im się na tyle podnieść poprzeczkę by zaimponować graczom, szczególnie, jeśli nie będzie to historia Geralta.
Oby to, że przeszli na UE5 sprawi ze beda mieć więcej czasu dla samej gry i nie będą musieli się zajmować silnikiem, tylko całość pracy pójdzie w faktyczną grę.
"...aktualnie nad Wiedźminem 4 pracuje zespół złożony już z 220 ludzi"
Widzę, że narzekają forumowicze, że trochę późno. Jest dużo powodów, dla których warto jeszcze by poczekać kilka lat:
1. UE5 - do sprawdzenia silnika potrzebny był raczej mniejszy team, który rozeznał się po nowym terenie. Na pewno i tak wiele wyjdzie w trakcie. Jeszcze nie kojarzę gier wydanych na UE5. Redfall możliwe, że wyszedł jak wyszedł bo planował UE5, a chyba wypuścił grę na UE4. Jak coś jest niedokończone to trzeba podnosić wersje, a jak się podnosi wersje to często coś przestaje chodzić.
2. Fabuła - można się łudzić, że dobre pomysły powstają na pstryknięcie palcem. Na szybko można głównie kopiować pomysły, choć można wypracować styl i intuicję, orientację w jakimś uniwersum, czy też trzymać się dobrych zasad tworzenia.
3. W3 dalej się dobrze sprzedaje. Jak wychodzi czasem coś nowego to popyt na poprzednią część maleje.
4. W3 zwiększył oczekiwania klientów. Miał dużo problemów przy starcie, ale był bardzo ambitną grą jak na swoje czasy. Hype na W4 może być znacznie większy niż CP77 bez reklamy. Lepiej nie robić nic pochopnie.
