czytajac narzekania na nowy pokaz sony i rozumiejac je zaczalem sie zastanawiac w co moglbym zagrac co by mnie nie odrzucilo
mam ps5, mam switcha, mam psvr2
na przestrzeni ostatnich lat zagralem w:
-demons soul na ps3 i bylo super
-wszystkie uncharted (oprocz dodatku do 4 bo mnie znudzil)
- wiedzmin 1, 2 i 3 z dodatkami
z corkami w it takes two
z kumplami w coop (+ale nie skonczone) te nowe left4dead (nie pamietam nazwy) i ghost recon ten pierwszy co byl pare lat temu
probowalem:
God of war nowy - bleh
spiderman - znudzilo mnie zanim sie rozkrecilo
Gt7 - nie dla mnie
resident evil - skonczylem na 5 (nie gralem w 4, 6 i 7 i village)
horizony - patrzylem jak corka gra i nie dla mnie
FF7 nowe - utknalem i nie skonczylen
FF15 - koszmar jakis
cyberpunk - bleh
days gone, nawet last of us - gdzies tam doszedlem i porzucilem
tak, wiem starosc i marudze ale naprawde bym chetnie zagral w cos co sprawi mi radosc i wciagnie na dlugie godziny (jak kiedys burnout paradise czy demons soul wlasnie czy stary colin 2, albo commandos 1 i 2 ale boje sie ze to juz nie wroci)
juz nie mowie nawet o dziesiatkach godzin spedzonych w laser squad na c64:)
nie lubie sportowych, fify, koszykowki, to nie dla mnie
moze sa jakies krotkie gry, na 2-5h ktore maja albo super historie albo mega fajny gameplay? musi cos byc, moze ktos w podobnym wieku moglby sie wypowiedziec?
Jak lubisz westernowe klimaty to polecam zagrać w Read Dead Redemption 2.
Co do samochodów polecam The Crew.
Jak podobał Ci sie Demon Souls to spróbuj zagrać w Dark Souls.
Jak Wiedzmina ograłeś to może spróbuj grę Risen?
Na, Switcha polecam zagrać w 2 nowe Zeldy i Mario Odyssey.
dzieki, ale:
RdR2 -zapomnialem napisac ze probowalem i nie, nie dla mnie
tak damo kazde jedno GTA po VC
Dark souls - jak gralem w demona to mialem jeszcze jakiegos skilla albo po prostu zaparcie i szlo mi fajnie, teraz i DS1-3 i bloodborne mnie pokonaly, za maly skill albo za mala motywacja
Risen - sprawdze co to, ale ogolnie wolalbym sprobowac od malych gierek a nie kolosa na 100h.
Risen to nie jest kolos. Ja przechodziłem go w jakieś 65 godzin, a ja zazwyczaj gram powoli, więc na pewno można go przejść szybciej. Jak na RPG to idealny czas na przejście. Nie za dużo, nie za mało.
I co robiłeś przez te 65 godzin?
Ja czyściłem wyspę tylko raz i dokładnie i nie wiem czy 30h stykłoby. Potem grałem innymi grupami by zobaczyć ich zadania i miejsca niedostępne dla innych. Czyli jakieś 46h? Tyle że to była wersja pudełkowa której czas zliczał nieistniejący już X-Fire (którego dodawali do instalacji Gothic 3) więc nie podam dokładnej godziny....
To było moje pierwsze pełne przejście, więc nałożyło się na to kilka czynników. Poznawałem wtedy całkowicie nową dla siebie grę, która w dodatku była dla mnie dosyć trudna. Nawet nie ogarniałem wtedy tego, żeby robić zapisy na oddzielnym pliku i zamiast tego zapisywałem na autozapisie, co poskutkowało tym, że jak zabrali mnie strażnicy klasztoru, nie miałem wyboru i musiałem grać dalej, bo inaczej straciłbym wiele godzin gry. Chciałem wtedy zostać bandytą i już sporo questów zrobiłem i nie chciałem robić tego wszystkiego drugi raz.
Ogólnie jak gra się w coś pierwszy raz, to można spędzić w takim tytule więcej czasu. Tym bardziej jeśli mówimy o grze, która nie ma żadnych znaczników i do wszystkiego trzeba dochodzić samenu. A no i w Risena grałem kilkanaście lat temu, jak jeszcze byłem nastolatkiem, więc to też ma jakieś znaczenie. Teraz jak gram, to wiele rzeczy przychodzi mi łatwiej.
Zagraj na początku w fajne gry z krótką kampanią. Proponuję Titanfall 2 (to naprawdę super gra). Gry bardzo fajne i nico inne od mainstreamu ale już dość długie to alien isolation i Prey (ale przemęcz się chociaż tą pierwszą godzinę). Bardzo dobrą grą, która powinna ci się spodobać jest Jedi Survivor (tylko trzeba włączyć podpowiedź nawigacji na mapie). I Jedi Survivor jest dużo lepszy od Fallen Order które proponuję olać bo cię znudzi. No i jak dawno nie grałeś w jakieś fps to modern warfare 2019 ma naprawdę fajną filmową kampanię i nie za długą a graficznie prześliczną. I trzymaj się daleko od RDR2 jak ktoś wyżej polecił (oraz wszelkich innych sandboxów) bo właśnie przez tego typu gry następuje zmęczenie materiałem.
dziekuje, ale niestety roboty jesli dobrz epamietam ktore sa w titanfall to nie dla mnie:) ani star warsy
czy modern warfare 2019 to nowe MW czy jakis remake starego? bo stare 1 i 2 mi sie bardzo podobaly swego czasu
MW 2019 to całkiem inna gra od tego starego (reboot marki). W titanfall 2 nie gra się praktycznie żadnymi robotami, jest to normalny fps ze świetną kampanią. Uwierz mi mam tyla lat co ty, też długo tą grę olewałem bo myslałem że to jakieś nudne roboty jak w jedynce a można ją kupić za grosze. Świetna dynamiczna kampania z fajną grafiką którą ukończysz w 3-4 dni grając po dwie godziny dziennie.
Mam ten sam problem, wiec sie podepne.
Ostatnimi czasy wole usiasc nad jakakolwiek przygodowa plansza, niz odpalic kompa/konsole :>
Nawet do DnD udalo mi sie wrocic jakis czas temu :D
Na czym grasz i lubisz przygodowki? Moze spróbuj zagrać w Syberia?
Omiń tylko 3, bo właśnie mam maraton z cała serią Syberii. Jak potrzebujesz karty postaci, gry,etc to tutaj znajdziesz https://copcorp.pl/kategoria-produktu/gry-rpg/bezplatne-pdf/
A moze zagraj sobie w cos innego np. ktorys z Shadowrunów. Są w miarę krótkie, świat i fabuła ciekawe.
W sumie temat trochę skazany na porażkę, bo każda polecajką będzie strzałem w ciemno. Ja bym może spróbował Ratchet & Clank. I poskaczesz i postrzelasz, gameplay mega przyjemny, całość niedługa, a i dzieci mogą pograć.
Ej a może takie rzeczy jak robi Nintendo? Masz Switch, próbowałeś Breath of the Wild albo Mario Oddysey?
Jest spora grupa ludzi 30+ na hamerykańskich youtubach, która właśnie mocno opisuje, że odżyli trochę przez tego typu gry?
Więc może złap jakieś niezobowiązujące tytuły tak żeby po prostu złapać w tym frajdę na własnych warunkach?
tak w te zelde gralem pare lat temu
pogralem z 10 h i nie:( jestem beznadziejny:(
Może 40 jeszcze nie mam ale po 30-stce lubię grać w SnowRunner. Nigdy mnie nie nudzi, a im trudniejsze zlecenia tym większa ochota na granie.
Age of Empires 2 to też jedna z moich ulubionych gier.
Dzisiaj skończyłem znowu Wieśka 3 i definitywnie usunąłem go z dysku. Mimo, że lubię i 10/10 itd to MEGA mnie wymęczył. Podobnie mocno beret ryje RDR2.
Fallout 4 . Aktualnie mam 1870h więc może wciągnąć na długie godziny. Wkrótce zacznę od początku :)
Nie wiedziałem że na forum są inni ludzie, którym podoba się Fallout Tactics.
Kiedyś grałem w niego więcej niż raz i z modami w trybie czasu rzeczywistego dla lepszej akcji bo turowo to była nuda...
ja w tacticsa gralem dniami i nocami
uwielbialem te gre ale wlasnie jako turowke:)
A może coś japońskiego? Wprawdzie nie chcesz nic ogromnego, ale może sprawdź Persone 5? Może zaskoczy.
Trylogia Max Payne jak lubisz strzelanki i świetną fabułę, ale jej na PS5 nie ma
Wystarczy wspolczesny laptop
nie no max payne 1 i 2 to ogralem jasne dawno temu:) mialem max payne 3 na starej konsoli ale nigdy nie zagralem a na ps5 chyba nie ma?
, Np Londyn i zwiedzić tam dużo atrakcji jak np Dungeons.
Albo pojechać do Alton Towers..
Skoro nuda Ci się zrobiła to też gry nie pomogą. No nic to tylko moje zdanie.
Pozdro
w zyciu mnie sie nie nudzi, zwiedzamy sporo i zycie jest dosc intensywne
ale ja lubilem grac, od czasu jak gralem w ponga (serio mialem domu ponga pozyczonego, taki stary jestem)
chcialbym naprawde czasami popykac troszke
Hrot
Amid Evil
Stay out of the House
What Remains of Edith Finch
Painscreek Killings
Deliver us the Moon
Legend of Grimrock
Webbed
Silent Age
zadnej oprocz What Remains of Edith Finch nie znam wiec obczaje
a te mam na ps5!
Mam dokładnie ten sam problem. Mam 40 lat i w co bym nie zaczął grać to mnie nudzi. Gram co najmniej od 25 lat i przerobiłem tyle gier że mało co mnie jest w stanie zaskoczyć.
Przeprowadziłem w tym celu badania i doszedłem do wniosku że główną przyczyną jest oklepana fabuła. Te dzisiejsze gry od tych przed 15 lat czy nawet wcześniej wiele się nie różnią. Ten sam scenariusz czyli, np. dostajesz zadanie i jedziesz kogoś uratować, albo zaciukać i tak w kółko.
Grafika, szczegółowość i tym podobne elementy gry robią wrażenie bo się bardzo zmieniły od tego czasu ale reszta to w zasadzie to samo.
Jak dopada nuda i znużenie graniem, ale nadal chce się w duszy pograć w coś, to olewa się wyrobniczy rynek AAA i przechodzi do rynku indie. Na konsolach może będzie z tym łatwiej bo na piecu dokopać się do czegoś konkretnego i mniej znanego ale dobrego, to nie lada sztuka.
Szczególnie jeśli szukasz gier krótkich - te na rynku przeładowanych gier ze zbieraniem znaczników na mapie i wypełnianiem pasków postępu za 350zł raczej tego nie spełnią.
Podaj tak z 5 gier indie z ostatnich 5 lat, które powinny spodobać się większości graczy
Wiekszosci to nigdy sie nie dogodzi. Zawsze pozostaje kwestia indywidualnych preferencji. :)
Ale kilka dobrych gier wychodzilo i warto rzuczic okiem. Moze cos podpasuje ;)
Ja bym polecil np. Into the Breach bo to przyjemna turowka i nie jest gra na setki godzin. Jezeli lubiles Herosy to moze Song of Conquest? Tylko musisz byc przygotowany na pixel art. :D
Albo np. Creaks od Amanity z Czech. To dla fanow przygodowek - i standardowo musze polecic z ich repertuaru Samorosta 3, Machinarium i Botanicule. Jezeli przygodowki okazalyby sie celnym strzalem to byl jeszcze Armikrog czyli cos najblizszego staremu dobremu Neverhoodowi. Widzialem, ze zbieral mieszane oceny ale ja bylem zadowolony, a czekalem na te gre od dziecka. :) no i dosyc krotki tytul ale to chyba plus.
Ostatnio pogralem tez troche w Lunacid - gre przypominajaca stare dungeon crawlery. Ukryte przejscia, skarby, potwory i eksploracja. Jezeli nie przeszkadza Ci, a moze nawet to lubisz, mapowanie w glowie tunelowo-labiryntowych lokacji to warto sprawdzic. Tym razem nie dla mechanik czy fabuly ale eksploracji i klimatu.
Co jeszcze hmm Death’s Door bylo fajne ale chyba nie polecalbym dla kocyka. Jakies przeczucie mam, ze mogloby znuzyc. To samo Rain World. A przynajmniej ja tak mialem z tym tytulem. Odrazu kupil mnie art style i masa peanow pochwalnych na temat niesamowitego AI swiata i roznych zaleznosciach w nim zawartych. Wierze, ze ta gra jest warta swieczki ale wydaje mi sie, ze ma wysoki prog wejscia (glownie przez sterowanie i malo wskazowek dotyczacych mechanik) i wymaga checi i czasu by sie wkrecic. Nie zawsze jest nastroj na takie gry.
Blue Fire i A Hat in Time bylo dla mnie jakis czas temu jednym z wiekszych zaskoczen. Super zrecznosciowki. Ta pierwsza nieco trudniejsza od drugiej ale obie raczej nie beda frustrowaly. W tej kategorii (mimo ze to nie indie) musze jeszcze polecic Kene: Bridge of Spirits. Piekna i wymagajaca gra - oczywiscie mowie tu o sobie. Niektore momenty sprawily mi troche klopotow. Gra wyglada niepozornie ale z tej trojki imho wymaga najwiecej malpiego refleksu i szybkich palcow.
No i znowu - nie wiem nawet czy jest sens isc w ta strone ale ja zauroczylem sie gatunkiem metroidvani. Hollow Knight i pierwszy Ori to byly po czesci gry (ale byly tez inne, z innych gatunkow), ktore wlasnie po przerwie od gamingu daly mi znowu poczuc frajde podobna co za dzieciaka przy jakims Jazz Jack Rabbit. ;)
Mam nadzieje, ze cos dla siebie wybierzesz dzieki temu watkowi ale tez nic na sile. :) Fajnie, ze mozesz popykac sobie z dziecmi, przejrzyj katalog Amanity. Moze to by sie sprawdzilo do wspolnego rozwiazywania zagadek. Duzo ich gier ma tez moim zdaniem przepiekna, recznie robiona grafike.
No właśnie tu tkwi szkopuł indyków, że najlepsze tytuły to są zawsze jakieś niszowe gatunki, gry rytmiczne, roguelike itd., słowem gry które mimo bycia 9/10 będą dla typowego gracza do wywalenia z dysku po 15 minutach gry.
Gra wybitna to taka, która będzie się podobać większości graczy, nawet poza fanami danego gatunku - takich gier wychodzi max ze 2 na rok i to są zawsze głośne tytuły AAA
Jak granie Cię nudzi to zacznij realizować się w innych hobby, zrób sobie odwyk. Jak nadal nie będzie przynosić radości przy powrotach, to granie po prostu nie będzie już dla Ciebie
Ale ja mam hobby. Tylko po prostu zawsze lubiłem grać. Sprawiało mi to mnóstwo frajdy i myślę że przy odpowiedniej grze nadal będzie tak samo
Ja nie gram od lat w sensie takim że ostatnio to skończyłem Wieśka i u4. I nic od tego czasu. Każda gra po godzinie czy dwóch nudzi.
A przecież nie wszystkie są nudne. Więc to problem ze mna
Zaskakująco wciągające potrafią być rozbudowane strategie, np. Europa Universalis 4. Tylko że to chyba tylko na pc. Mocno wciągnęło mnie też XCOM 2, Prey, a ostatnio Pathfinder Kingmaker.
Moze zobacz sobie demo Monster Hunter: Rise (Switch na pewno, nie wiem czy jest demo na PS5) - mozna grac z doskoku, nie wymaga pamietania kto jest kim czy jakiego qeusta robilismy jak odstawisz na jakis czas.
Widzicie? To nie ja tu jestem wybrednym marudą, nie ja!
Ja bym z tej długiej listy chociaż Spidermana i Days Gone docenił, ba, może GT7 też :)
Chyba Spidermanowi dam szansę jeszcze. Córka lubi Marvele więc może ze mną zagra
"moze sa jakies krotkie gry, na 2-5h ktore maja albo super historie albo mega fajny gameplay?"
Hades.
A probowales kiedys jakas metroidvanie? Mnie tez ostatnio czesto nudza duze produkcje, a odpalajac takie gry ciagle jednak mam chec pokonac jeszcze jednego bossa lub odkryc kolejny sekret.
Ze swojej strony polecam z "w miare" nowszych produkcji:
Hollow Knight
Blasphemous
Ori
Może do 40stki kawałek mi brakuje, ale po prostu zamiast w nowe gry zacząłem grać w stare z przełomu 1995-2005, niektóre przechodzę ponownie, a sporo poznaje dopiero pierwszy raz :) Sprawia mi to dużo radości.
A w sumie... może Horizon Chase Down?
Albo Redout ze ścigałek jeszcze?
Może jedyny dobry boomer-shooter Prodeus?
Albo rzekomo drugi, ostatni dobry (ale sam nie grałem) - Forgive Me Father?
Do tego ogólnie może jakieś strategie? Ale to raczej długie i "ciężkie" (w sensie "wagi", niekoniecznie trudności)... AoW 4? A może coś małego w stylu BattleChasers, RuinedKing, BannerSaga?
Może coś w stylu Tunic (mniej skillowe niż Death's Door czy tym bardziej Hades)?
Może nowe Hi-FI Rush?
Mozę Plague Tale, Hellblade?
Może platformówki/metroidvanie? Jest tego od cholery i ciut ciut, nowe i sprzed lat.
Rowniez czuje wypalenie w kwesti gier :) ale to glownie ze wzgledu na to ze jestem po calym dniu pracy/rodzina zmeczony i juz nie mam sily na ciezkie rozkminy.... i potrzebuje jakiegos lekkiego no brainera
Ostatnio zagrywam sie namietnie w proste gry
Crash Bandicot Insane Trilogy
PinballFX < - Aktualnie moj TOP pick ( za darmo sa 3 stoly, wiec polecam)
StreetsofRage
Shreders Revenge
I wlasnie wjechal Boltgun :)
ale boje sie ze to juz nie wroci
No granie tak jak za czasów dzieciaka, albo młodości na pewno nie wróci i nie ma się co oszukiwać. Ja, mimo że nadal gram w gry to nigdy już nie byłem w stanie młucić w coś tak jak kiedyś i jarać się tak samo jak kiedyś.
Dla mnie wystarczyłoby, żeby wydano w jednym roku
HL3 z dowaloną grafika i fizyka no i lepsza historia
Fear tak jak wyżej tylko jeszcze ai jakieś przełomowe
Doom
Jakiś przygodowy FPS ala Kroniki Riddicka
Nowe GTA czy inny tytuł od Rockstara
Jakieś nowe IP od naughty dog
I ja bym się wtedy jaral jak dziecko
Problemem dzisiejszych czasów jest to, że gry w ogóle nie są przełomowe
Kiedyś co generację mieliśmy ogromny skok, teraz od czasu ps5/xsx stoimy w miejscu, ja nie widzę zbytnio różnicy między tymi grami które są teraz, a tymi które wyszły powiedzmy w 2015
Ciągle te same schematy, ciągle ta sama oprawa graficzna (niemal)
No ciężko się teraz czymś mega jarać, na dodatek sporo takich grzecznych gier jak Hogwarts, Star Wars, Spiderman
Rimejki są super, ale to jednak doświadczenie które w dużej mierze mamy już mimo wszystko za sobą
Pytanie, ile masz lat, bo autor tematu ponad 40 i wątpię że w tym wieku cokolwiek mogło sprawić, że znowu piczułby się tak samo jak grając w gry 20-25 lat temu. Tu chodzi o coś zupełnie innego, a nie o to, czy gry są teraz słabe, czy dobre.
Skoro nie lubisz nowych gier, to dlaczego nie wrócisz do starych ? Ja siedzę (z małymi wyjątkami) w retro grach i bawię się dobrze.
Jak cię nudzi granie to zmień hobby, a jak nie nudzi a brakuje czasu to graj w gry w których grasz for fun czyli właściwie wszystkie sieciówki do postrzelania. Jak chcesz gry z głębią to niestety trzeba na to poświęcić trochę czasu. Pytanie brzmi czy masz czas na gry bo może w tym tkwi problem. Jak masz abonament w PSN to właściwie wybierasz z setek gier które chcesz i grasz, to samo z gamepassem i xboxem.
Gier z tobą fabułą jest cała masa tylko nie są to gry na 2 godziny. Ja bym na twoim miejscu skierował wzrok na dobrze napisane przygodówki w gatunku w którym lubisz, lub wizualne nowele te akurat w większości przypadku są naprawdę dobrze napisane.
Nie mam skilla do sieciowek online. Ostatni jaki grałem to BF4 z kumplami.
Jak grałeś w It Takes Two to polecam też A Way Out od tego samego twórcy. No i jak dark souls cię męczy to możesz spróbować lords of the fallen - krótsze i bardziej przystępne. Z gier z naciskiem na fabułę Heavy Rain i Detroit : Become Human.
Dobry wątek, mogę się podpisać pod tym.
Z mojej perspektywy (uwaga, typowe millenialsowe marudzenie, można nie czytać):
już dobrych parę lat temu zmęczyłem się storytellingiem w grach i próbą zrobienia z większości tytułów AAA interaktywnych filmów - ta "filmowość" gier była spoko gdy jeszcze była świeża. Czyli w moim przypadku gdy grałem po raz pierwszy w Full Throttle, Half-life'a, Indigo Prophecy, COD4 czy GTA4/5 , ale w pewnym momencie znudziło mi się. Zresztą w samej branży ta pseudointeraktywność doszła już jakiś czas temu do absurdu ("press F to pay respect").
Jednak rozumiem prawa rynku i ciężko przy tych astronomicznych budżetach podejmować jakieś naprawdę spore ryzyka w gameplayu - również skoro większość osób to kupuje i jest zadowolona kimże jestem by to oceniać :)
Na szczęście indie scena ma na tyle silną technologię, że też może dowozić gry porządnie technicznie, a z definicji może pozwolić sobie na większe ryzyko. Oczywiście spora część tytułów jest po prostu słaba, przekombinowana, czy też wtórna, ale chyba zdarzają się perełki.
Ja szukam właśnie takich tytułów przy których jestem w stanie stwierdzić że to "coś" nie mogłoby funkcjonować jako książka czy film, tylko że jest idealnie skrojone pod to medium jakim są gry.
Więc to co na mnie działa to coś w rodzaju: Braid, Witness, Manifold Garden, Everything lub coś klasycznego typu sieciowe strzelanki czy strategie.
Jeśli lubisz gry logiczne tego typu to polecam jeszcze Monument Valley - wiele świetnych poziomów z zabawą perspektywą. Darmową parodię The Witness, czyli The Looker https://store.steampowered.com/app/1985690/The_Looker/
Z innych:: Hourglass, Moncage, Lightmatter, Inked: A Tale of Love, Hyperbolica, Chronescher, jak połatają - Firmament, a za jakiś czas warto mieć na oku Neyyah https://store.steampowered.com/app/1289720/Neyyah/
A FPS: HROT, Postal: Brain Damage, Forgive Me Father, Hands of Necromancy, Supplice, Nightmare Reaper, Blood West, horrorowe Nightmare of Decay, czy Dead Beacon.
https://www.youtube.com/watch?v=a4Of9KeGt2M
Cultic, DUSK, czysta rozpierducha i jazda bez trzymanki.
Ja już jak skończyłem studia to zauważyłem że stałem się znacznie wybredniejszy jeżeli chodzi o gry, gram sporo mniej i czasami w "dziwne" tytuły (po prostu coś zaskoczy i tyle). Za dzieciaka to się łupało nawet w Maluch Racer, każdy szajs dawał radochę bo gry było ciężko dostępne.
Rozumiem o co chodzi ze znużeniem growym, mam dokładnie tak samo - odpaliłem GoWa, stwierdziłem "wow, ale to dobrze wygląda jak na PS4" i po 3h byłem znudzony ciągłymi scenkami (gdzie tempo zwaaaalnia), tymi samymi wrogami (+ mega korytarzowym gameplayem), odpaliłem TLoU, stwierdziłem "mocne intro", a później jak gra mnie ciągnęła jak po sznurku do questa (gdzie już po układzie pomieszczenia widziałem że zaraz będzie akcja) też mi się jakoś nie chciało.
Lubię to że stare gry były prostsze (nie łatwiejsze - po prostu nie ma tak naćkane mechanik) i nie tak "cinematic" na siłę. A jak widzę te open worldy które nie są fajnie zaprojektowane tylko mają 394 point of interest nasrane na mapie (do tego kup pan skrzynkę z MTX) to aż się wzdrygam.
Najprostsza rada już tutaj padła czyli przestań grać albo zrób chociaż długą przerwę, kilku miesięczną a może i letnią. Ogólnie wymieniłeś sporo dobrych gier, które cię wynudziły nie podając konkretnych gatunków, które najbardziej ci pasują, w takim wypadku to można polecić wszystko i nic.
Swego czasu sporo naoglądałem się strimów Arkadiusza z kanału arhn.eu z maratonu n-gage. Pewnie kojarzysz ten konsolkofon od nokii. Z obecnej perspektywy to są totalne crapy, ale powiem ci, że oglądanie co dało się swego czasu wycisnąć z takiego sprzętu przyniosło mi sporo frajdy. Daje to też inną perspektywę na obecne gry. Jest wiele narzekania na dzisiejsze gry i gadanie jak to kiedyś było a prawda jest taka, że dzisiaj wiele z tych tytułów jest niegrywalnych i ludzie zwyczajnie żyją wspomnieniami.
Też na premierę burnout paradise mi się bardzo podobał i wiesz co? Jakoś z rok temu odpaliłem sobie ten bieda remaster i znudził mnie po kilku godzinach. Po takim seansie jakoś łatwiej jednak spojrzeć przychylnym okiem na obecne gry ;)
Nie przekreślałbym jednak starych gier w całości i w kontrze do akapitu wyżej ze dwa lata temu przeszedłem shenmue, gra z 1999 roku oryginalnie chyba z dreamcasta. To było moje pierwsze podejście do tego tytułu więc nie żyłem wspomnieniami i powiem ci, że zrobił na mnie bardzo duże wrażenie. Przyziemna fabuła, japoński małomiasteczkowy klimat, kung fu. Siadło jak złoto. W twoim przypadku to nie musi być akurat ten tytuł, ale polecam w ramach odtrutki może poszperać coś ze starszych gier i klimatów, których do tej pory nie ruszałeś?
Na koniec wymienię kilka pozycji już bez rozpisywania się, które zaliczyłem w przeciągu ostatnich dwóch lat, a które wciągnęły mnie na tyle ostro, że miałem problem oderwać się od monitora pomimo posiadania za sobą 30 kilka wiosen (kolejność losowa):
Danganronpa 1 i 2
Xenoblade Chronicles 1 (wersja odświeżona na switchu)
Talos Principle
Disco Elysium
Persona 4 Golden
Yakuza 0
Pentiment
Outer wilds (nie mylić z The Outer Worlds!)
Stacklands
Cyberpunk 2077
Jak dobrnąłeś do końca to na twoim miejscu z tego na start spróbowałbym Yakuzę 0. Zaskakująco mocna, konkretna fabuła, jeśli tego szukasz w grach to zdecydowanie warto. Szczególnie jeśli do tej pory unikałeś japońskich gier.
Xenoblades mam cześć 2. Ale coś tam nie ogarnialem
I już mam kilku letnia przerwę. Ale brakuje mi tego czasami
Hades
Dead Cells
Witness
Disco Elysium
Ghostrunner
AAA bardzo mnie męczą od lat, a te gry miały w sobie taką prostą pierwotna radość z grania. Każda w trochę inny sposób.
Z samych AAA możesz spróbować Dying Light 2, może parkour Ci siądzie:)
A i jeszcze marka która na Nintendo często jest traktowana jako trzeciej kategorii a ja uwielbiam od czasów SNESa - Donkey Kong Country Tropical Freeze
Sieciowy odmóżdżacz do drinka wieczorem - Team Fortress 2.
Nie wiem czy to objaw starości, wydaje mi się, że kiedyś było więcej ciekawych fabularnie i zróżnicowanych pod względem rozgrywki gier, które dawały przyjemność - niemniej i dzisiaj można znaleźć niekiedy ciekawe oraz wciągające pozycje. Jeśli się interesujesz np. historią i/czy lotnictwem to wbij w bojowe symulatory lotu - zawsze dają przyjemność osobie zainteresowanej tematem - niektóre są naprawdę b. dobrze zrobione (np. DCS czy Ił-2). Jeśli wolisz szybką akcję (tryb arcade) lub taktykę (tryb symulatora), to sprawdź War Thunder'a - w zasadzie też daje pewną (jednak krótkotrwałą) ekscytację przed tym, gdy już ogarnie Ciebie w tej grze monotonia. Na siłę myślę nie ma co grać - zawsze są ciekawsze zajęcia: sex z nowymi partnerkami, podróże (ogólnoświatowa turystyka aktywna czy nawet tylko wypoczynkowa połączona ze zwiedzaniem i poznawaniem nowych ludzi, miejsc i ich historii), sport (nurkowanie, żeglarstwo czy podczas zimy narciarstwo), książki, pogłębianie wiedzy w interesujących Ciebie zagadnieniach, hodowla (jeśli lubisz zwierzęta i/lub rośliny, a dysponujesz odp. warunkami), modelarstwo, spotkania ze znajomymi, etc. W sumie szkoda marnować czas tylko na gry.
Jestem nieco młodszy, ale dla mnie 90% nowych tytułów to kompletna padaka, zamiast patrzeć przez 20 minut na aktualizację przed włączeniem gry wolę sobie odpalić Herosów 3, Red Alerta, Fallouta 2, The Settlers 3 czy SimCity 3000 lub RollerCoaster Tycoon.
Wiem że nie pomogłem, ale łączę się w bólu :)
Jak nowe gry cię nudzą, to wróć do starych. Na pewno masz jakies ulubione gierki z dawnych lat. Ja nowe gry przeplatam z klasykami, dzięki czemu bardzo ciężko mi się znudzić graniem. Oczywiśie znużenie czasem się pojawia, ale wtedy wystarczy odpocząć kilka dni od grania lub po prostu zrobić przerwę od konkretnej gry i niedługo potem przechodzi.
Ogólnie to ciężko coś polecic, bo nie sprecyzowałeś jakie gatunki preferujesz. Ktoś tu wyżej polecal A Way Out i ja mogę się pod tym podpisać. Śwetna gra oferująca dosyć unikalne doświadczenie. W sam raz na granie z dziećmi. Razem z bratem przeszliśmy to w jeden wieczór, bo tak się wkręciliśmy, że przez bite 5-6 godzin nie mogliśmy sie oderwać od monitora.
Z takich mniejszych gier bardzo lubię też serię Trine (zwłaszcza 2 i 4 część polecam). Badzo przyjemne platforówki z okazjonalnymi zagadkami logicznymi. Całą można przejść w co-opie, tylko nie pamiętam, czy da się ją przejść tak na jednym urządzeniu.
Ja Raymana mam jeszcze przed sobą. To jedne z tych gier, które kupiłem jakiś czas temu i nie ma kiedy się za nie zabrać.
Ogolnie to uwielbiam takie platformówki. Jak & Daxter to jedna z moich ulubionych serii ze wszystkich. Całkiem niedawno przeszedlem pierwszą cześć remaku Spyro, który rownież bardzo mi się podobał.
Jako że jestem w bardzo podobnej sytuacji, gram w gry od 30 lat, co włączę jakąś grę ostatnio to mnie nudzi, a czas do 40 urodzin liczę już w miesiącach a nie latach to polecę dwie gry którym udalo się mnie wciągnąć na dłużej :
Prey
Deathlooop
Bardzo podobał mi się też Days Gone no ale to już ci nie podeszlo
Jeżeli bawiłeś się dobrze przy Uncharted to może Ci nowe Tomb Raidery też podejdą.
Czy ja wiem, mi się podobało hasanie po dżungli na równi z Japonią i Syberią. Przytuliłbym z chęcią nową część na Bliskim Wschodzie, Karaibach albo jakieś Afryce.
Ehhh. To ja jeszcze 30 nie mam, a juz mam to samo. Tyle gier napoczętych i stale szukam czegos co przyciągnie na dłużej, jak kiedyś. Metro Exodus odpalilem ale robię takie sesje po pół godziny, ewentualnie godzinę. Jakoś to wszystko takie się oklepane wydaje.
Na growej emeryturze celuje się w tytuł€ nieskończone, najczęściej strategie. Master of Orion II, Faraon, z nowszych Age of Wonders 3 lub 4.
A jak chcesz odzyskać pasję do gier, to przerwa a później spróbowanie czegoś nowego. Np. Zelda BotW, Super Mario Odyssey, Lugis' Manssion 3, jeżeli nie próbowałeś Nintendo. (wiem, że pisałeś, że te gry są beznadziejne, ale ale może wcześniej oczekiwałeś od nich czegoś błędnie).
One nie są beznadziejne. Grałem w kazda z tych do napisałeś. Chyba muszę dzieci wciągnąć w nie bo samemu są dla mnie zbyt dziecine
Ja po powrocie do grania odkryłem serię Mass Effect, która wciągnęła mnie jak bagno.
Mogę tylko zazdrościć że od razu zaliczyłeś remaster. W czasach premiery mass effectu czekało się dni i odliczało godziny do premiery kolejnej części czy dlc. Nie wiem czy kiedykolwiek jakąś firma będzie w stanie dorównać innym produktem do tej space opery. Liczyłem po cichu na cdp ale tu trzeba kogoś jak Drew Kapryshin aby stworzyć tak niesamowite postacie i historię. Trójka co prawda niszczy dorobek serii nie mówiąc o andromedzie która jest fatalna. Niemniej trylogią to dalej Bóg gier.
Tak jak ci pisałem wcześniej dobre będzie Modern Warfare 2019 na pewno dla kampanii a też druga część dla multi. Masz w niej taki tryb inwazja - część przeciwników to gracze a część to głupiutkie boty które się odradzają (co jakiś czas lądują helikoptery z tymi botami) . Nawet kompletny fpsowy ciamaga na z tego trybu sporo frajdy bo mapy dość duże ale nie za wielkie, boty się zabiją fajnie a też w Wielkiej tam panującej zawierusze z pewnością ubijesz też żywych graczy za których jest 5 x więcej punktów niż za bota. Mozesz tam latac na pałe i strzelac do wszystkiego co się rusza albo wejsc na dach ze snajperką i bach po głowach. I jak to w cod masz jeszcze z milion trybów do wyboru, jakieś zwykle deathmatche, 4ki, i sam nie wiem co jeszcze. Nie bez powodu jest to najpopularniejsza chyba strzelanka świata bo w przeciwieństwie do tych wszystkich fornite i innego dziadostwa co przez 30 minut to ja nie wiem co trzeba robić (bo kalwiszologia ton z pół klawiatury, jakieś budowanie, zrzuty zaopatrzenia i kij wie co jeszcze) tutaj masz wszystko proste i znajome. Jedyny problem to dość duże ceny tych gier które rzadko bywają na promocjach. MW 2019 które jest tańsze od drugiej części też ma fajny multi w którego gra mnóstwo ludzi nadal ale chyba nie ma takiej inwazji tylko bardziej klasyczne a przez to i trudniejsze tryby. Kiedyś wypróbowałem polecany apex legends, trafiłem do jakiegoś 3 osobowego zespołu, lataliśmy po Wielkiej pustej mapie gdzie byka jakąś potyczką raz na 5 minut, jakiś koło mniej więcej ogarniał co robić a reszta nie I po takiej jednej potyczce co trwała chyba z 30 minut i dalej nic się nie dało unistall i tyle z tej gry. I w zasadzie wszystkie te battle royale tak wyglądają, dlatego taki zwykły multi w cod to dawne czasy. Piszę z telefonu i nie chce mi się w takim dłuższym tekście poprawiać gramatyki.
Z botami to lubię. I bardzo lubiłem misje coop w mw2 z kumplem grałem na split screenie
Oczywiście tryby co op też tam są ale wyszukać trudniej chętnego niż na te czyste multi.
To może jakiś tytuł "systemowy" ala Gothic (tylko nie zrazić się porównaniem, jeżeli ktoś nie lubi).
Np. fenomenalny Pathologic 2; Stalkery
Z innej beczki, Metro Exodus
Jak macie jakichś znajomych co nie lubicie, to jest promka ;) 14 dni Gejpassa na PC za dara. Zawsze można komuś Redfaila polecić xD A tak serio, to tam jest masa Indyków, które nie raz są lepsze niż gry AAA.
Powiem tak - 40stka zbliża się nieubłaganie i coraz więcej gier mnie nudzi. Ale jest jedna perełka - niczym Galowie z pewnej wioski otoczonej przez Rzymian. I jest to Hades.
To jedyna gra z ostatnich kilku lat, ktora wciągnęła mnie na ponad 100h. Właściwie to na ponad 300 h.
Czemu?
- zero dłużyzn w stylu cut scenki
- super fabuła, tysiące nawiązań do mitologii, sztuki, kultury
- wybitne przedstawienie całej plejady bogów i bożków
- idealnie wyważona akcja
- mega doskonale bronie
- czadowe tempo
- wybitna muzyka, dźwięk, lektor (tak, tak, wszystkie głosy nagrywała… jedna osoba! A nie da się tego poznać)
- cudowna grafika (ale koniecznie wersja Switch handheld)
- genialnie zróżnicowane etapy i świetni bossowie
- JEDYNY rogalik, który mnie wciągnął
Mógłbym tak wymieniać bez reszty. Ale to jedyna gra z ostatnich pięciu (dziesięciu?) lat, ktora moim zdaniem jest wybitna.
Musisz zagrać w coś co angażuje fabularne i jest wysokiej jakości.
Jeśli poziom trudności nie przeszkadza to może elder ring.
Albo coś z dobrych RPG.
(o ile nie padło wcześniej)
Z córkami możesz próbować zagraj coś z fabułą - na zasadzie pseudo gry, pseudo serial, trochę grania więcej oglądania:
- A Plague Tale,
- Detroit BEcome Human
- Heavy Rain,
albo zrecznoscowki/platformówki w innym klimacie:
- Limbo,
- Little Nightmare,
- Inside
A do neta do coopa - na krótkie 30 minutowe rozgrywki, które nie zdążą znudzić - Deep Rock Galactic.
el.kocyk - zagraj w Firewatch. Niezapomniane kilka godzin. Krótkie ale rewelacyjne. A poza tym to generalnie masz chyba złe platformy do grania, bo dominują na nich gry TPP/FPS czy platformówki. A może zainteresowałyby cię gry wolniejszym tempem, ale tych gdzie trzeba pogłówkować. Na przykład Darkest Dungeon, albo w ogóle Unity of Command II czy Stellaris, albo XCOM? Za chwilę wychodzi też Aliens: Dark Descent - może coś w tych klimatach.
powiem wam ze sciagnalem diablo 4
i pogralem kilka godzin pod rzad
jak uslyszalem muzyczke w miescie to od razu przenioslo mnie w glowie do Tristam (czy jak to sie nazywalo) z Diablo 1, wiem ze muzyczka jest inna, ale ciut podobna i nostalgia sie wlaczyla
a i jeszcze odkrylem po latach beat saber z dziecmi, na psvr2
o jezu jakie to dobre jest, tyle frajdy!
Podałem 1 opcję odnośnie obecnych zmian w gamingu.
Teraz druga opcja gdyby się okazało że powodem jest "terazniejsze gry mnie nudzą "
Szukaj gier gdzie trzeba posiedzieć pomyśleć pokombinować coś że strategii i mniejszych gier. Może przejść na k+m i PC.
uwielbiam gry w ktorych trzeba kombinowac, ale obawiam sie ze nie mam na nie czasu teraz
ja mam dosc dziwna prace wieczorami (piekarnia) i np co godzina musze sie oderwac na 5-10 min, pozniej znowu mam wolne i znowu praca
znowu rankami pieke a popoludniami ludzie odbieraja pieczywo
absolutnie nie narzekam, ale po prostu takie odrywanie sie nie sluzy wiekszemu zaangazowaniu
chyb a ze niedlugoi bede juz jezdzil autem, np stawa gdzies na 2-3 h i z niego sprzedawal, wtedy taki switch czy steam deck by sie przydal do zabicia czasu
wiec aktualnie ciezko przysiasc do czegos na dluzej, a takie diablo jak gralem wczoraj to latwo zapauzowac i myslenia tam nie ma za duzo
Skoro odrzucają Cię udane gry wysokobudżetowe i to zarówno te proste i krótkie do przejścia, jak God of War i The Last of Us, jak i bardziej rozbudowane, z elementami RPG typu Cyberpunk 2077 i Days Gone to niestety stwierdzam, że za stary jesteś już na gry.
Ja jestem graczem odkąd pamięcią sięgam, obecnie mam 27 lat i napiszę szczerze, że granie nigdy nie sprawiało mi większej przyjemności niż teraz. Z nowo rozpoczętych gier odbijam się i nie kończę może od 1 tytułu na 10, a resztę przechodzę, nierzadko zbierając wszystkie znajdźki itp. Innymi słowy gram codziennie (i nie jest to bynajmniej moje jedyne hobby).