Witam.
Przychodzę z pytaniem czy ktoś zna jakieś ciekawe formy inwestycji będąc nieletnim? Przeszukując internet wzdłuż i wrzesz nie znalazłem nic, co by mnie nakierowało na dobre tory, jedyne co znalazłem to praca na etacie. Jaki trzeba mieć fundusz na start? Jakie są przy danej metodzie zagrożenia? Jeśli już ktoś miał z czymś takim styczność to proszę o pomoc. Proszę potraktować sprawę poważnie ;D
Ja zaczynałem mając coś koło 11 lat z budżetem rzędu 10zł. Dla chcącego nic trudnego. Zajmowałem się wtedy wgrywaniem CFW na konsole i handlem konsolami, ale nie ograniczałem się do tego, bo ogólnie zajawa na elektronikę była i jest :). Obecnie to się już bardzo szeroko rozwinęło od tamtego momentu. Jeśli uważasz, że mogę wiedzieć coś, co ty chciałbyś wiedzieć, to jestem dostępny na discordzie głównie wieczorami. (znajdziesz go na moim profilu forum).
Ja zaczynałem mając coś koło 11 lat z budżetem rzędu 10zł. Dla chcącego nic trudnego. Zajmowałem się wtedy wgrywaniem CFW na konsol
Za marzenia nie karaja jak to mówi Ferrari.
Inwestować można w waluty i złoto ale lokalnie w Kantorach.
„Za marzenia nie karaja jak to mówi Ferrari.”
Dlatego można je realizować jeszcze będąc dzieckiem, co też czyniłem i cieszy gdy ktoś też ma taki zamiar. :)
Ważne, by coś robić i czerpać z tego radość, a jak jest z tego dodatkowo kasa to wcale perfekcyjnie.
Jak ktoś nie wierzy w takie cuda to już tłumaczę jak to było, bo to nie było takie proste i kolorowe. Musiałem dużo się nauczyć, dużo stracić i poświęciłem większość swojego czasu, a i ja miałem zdrowotny powód który popchnął mnie do takich kroków. Pisałem o tym na forum kilka razy w przeszłości. Szukałem ogłoszeń różnych lokalnych i tak dalej- wzięło się cokolwiek za 10zł (gierki na PS2 bodajże, nie pamiętam) i sprzedało na tym samym portalu za 20zł, aż było stać na PSP (wtedy jakieś 170zł dałem za streeta kupionego lokalnie, bo negocjowałem hehe). Zrobiłem CFW dzięki YouTube i innym stronom internetowym i sprzedałem za 220zł. Później leciało w podobny sposób. Technicznie to mama mi paczki wtedy wysyłała na poczcie do klientów jak już poszło w wysyłkowe sprzedaże. A tak to umawiałem się na odbiór pod moim adresem- nie do końca swobodnie potrafiłem wtedy z ludźmi rozmawiać, więc rodzice też pomagali i w rozmowach. Dalej jestem nieśmiały do obcych. Mama robiła przelewy na podane dane które dostawałem od klientów i tak dalej.
Rodzice użyczyli mi wtedy możliwości użycia konta bankowego pod ich kontrolą oraz jako dzieciak co ja mogłem o paczkach wiedzieć, nawet nie wiedziałem ile wyjdzie mnie wysyłka, ale zawsze z poczty kwitek mama przynosiła i się dowiadywałem ile faktycznie zarobiłem- różnie, raz ja płaciłem, raz kupujący. Różnie też mi koszty pakowania wychodziły, bo jako dzieciak przesadzałem delikatnie mówiąc z zabezpieczaniem. Zależy od sytuacji. Także prowadziłem sprzedaż w taki sposób. Po jakimś czasie się usamodzielniłem- jak olx i paczkomaty przyszły to już totalnie. Jak miałem 13 lat to już w większości sam wysyłałem jeszcze pocztą, ale i już odkryłem kurierów którzy paczki odbierali z domku dla wygody. Zawsze jednak skupiałem się na lokalnym rynku, bo to jednak problematyczne były te wysyłki i kosztowne. Sporo też czasu spędziłem na robieniu kompletów konsol :). Brało się same konsole tanio i dokupowało akcesoria i gratis gierkę dawało :D. Fajne czasy, dobrze wspominam. Później już robiłem różne fajne modyfikacje na wielu modelach konsol.
Chociaż może delikatnie naciągane, bo było to blisko 12 urodzin i wtedy dostałem bodajże 200zł które głupio wywaliłem na łakocie i budżetu było mało, ale część poszła w przedmioty.
Na Allegro wchodziłem też dość wcześnie. Allegro mówi mi o moim tam istnieniu 5lat i 10 miesięcy. Mam 19lat. Chociaż jak dobrze kojarzę- nie mogłem tam nic wystawić na początku. Konta OLX akurat zmieniałem z różnych powodów. Miałem multikonta do weryfikacji szemranych sprzedawców i koniec końców głównym kontem stało się jakieś poboczne.
Przepraszam za tak zawiły tekst, ale trudno mi się skupić na lekcji.
Czy uwazasz, że jest jeszcze szansa aby handlować konsolami i zarabiać? Czy juz te piękne czasy minęły?
Nigdy nie ma odpowiedniego momentu :).
Teraz również prawo zaostrza się. Zawsze będą jakieś trudności. Nie radzę wchodzić w jakiekolwiek rzeczy na ślepo. Konsole i tak dalej to przykład który był u mnie kluczowy na początku. Teraz wiem, że jest naprawdę wiele różnych sposobów, tylko trzeba chcieć i się nie poddawać- co w młodym wieku jest trudne przez małą wiedzę i niski poziom doświadczenia w czymkolwiek. Także nie polecam ci żadnej konkretnej kategorii, ani sposobu.
Hazard, totolotek.
Ja w podbazie handlowałem tazosami z pokemonami. Jak się trafił zapper to piłem za to orenzade do końca miesiąca.
Wpadłem też na pomysł czyszczenia sprzętu z kurzu np konsole i pc. Tylko problem teraz jest jak zrobić aby klient nie płacił dużo za przesyłkę i miał do mnie zaufanie, że konsole mu zwrócę? I jak to wygląda prawnie, może zwykła osoba świadczyć takich usług?
Inwestuj w samorozwój, zainteresowania, wykształcenie, dobrostan psychiczny oraz tzw. kompetencje miękkie.
Zdaję sobie sprawę, że jest to też bardzo ważne, natomiast inwestowanie w zainteresowania w niektórych dziedzinach wymaga większej kwoty. Dlatego też szukam jakiegoś patentu, aby mieć choć trochę funduszy na pasje. No i przy okazji mieć odrobinę "wolności finansowej".
Jak wyżej napisano - inwestuj w siebie.
Nie potrzebujesz do tego kasy - nigdy wcześniej w historii ludzkości wartościowa wiedza nie była tak łatwo dostępna za darmo.
Rok nauki czegoś wartościowego, zainwestowanego czasu, spłaci ci się wielokrotnie w przyszłości.
Na odcinanie kuponów przyjdzie czas.
Liczysz na wolność finansową będąc nieletnim? Jeżeli nie masz bogatych rodziców, to nic nie zdziałasz w legalny sposób. Sorry za zderzenie z rzeczywistością, ale nie ma łatwych sposobów na wzbogacenie się. Możesz skorzystać jednak z okazji, że nie musisz płacić rat za mieszkanie, kupować całego jedzenia, płacić rachunków itp. i pójść do pracy jeżeli masz 16+. Byle jakiej, na pół etatu lub mniej. Wszystko co zarobisz (minus ewentualne koszty dojazdu) będziesz miał dla siebie. I nawet jak zarobisz te 1500 zł na rękę, to i tak zostanie w kieszeni więcej pieniędzy niż nie jednemu dorosłemu, który musi robić 20 nadgodzin tygodniowo, żeby mu starczyło do końca miesiąca.
„Sorry za zderzenie z rzeczywistością, ale nie ma łatwych sposobów na wzbogacenie się.„
Plusik- Co racja to racja. Zauważyłem problem współpracy z ludźmi bardzo szybko. Usługa w młodym wieku nie wiązała się z zaufaniem do moich kompetencji, a więc każdy sprzęt musiałem kupić najpierw na własność co było bardzo dużym ryzykiem i problemem przy niskim budżecie. Czasami marzyłem tylko o tym by nie stracić na słabej inwestycji zbyt dużo, a co dopiero zarobić. A i nigdy nie wykonałem komuś obcemu usługi.
Może za dużo piszę w tym wątku o moim przypadku, ale zbierałem wiedzę i doświadczenie w tym akurat temacie i jakiś punkt oparcia moich słów może być kluczowy dla zrozumienia trudności „zarobku” przed możliwością realnej pracy.
Dlatego popieram pomysł o samorozwoju, aczkolwiek dobrze wiem, że z wiedzą idzie chęć jej weryfikacji w praktyce. Niczym na chemii ciekawe są dopiero doświadczenia i obcowanie z danym tematem na żywo.
Powodzenia życzę autorowi wątku, jednak niestety
szukanie tylko „kasy”, a nie „pasji” jest zgubne, oj zgubne bardzo.
Być może słowo "wolność finansowa" została przeze mnie źle użyte, ale chciałbym mieć jakieś własne źródło dochodu. Nie chcę też być zdatny tylko na rodziców. Jeśli bym np. prowadził te usługi czyszczenia konsol/pc to jednak można z tego coś zarobić, być może niewiele ale wystrczająco aby odkładać na jakieś planowane wydatki (prawo jazdy etc.) A sprzęt elektroniczny akurat lubię i nie jest też to tylko skok na kasę, a chęć zarobienia na czymś co się lubi. Zresztą można prowadzić działalność nierejestrowaną, której zarobki nie mogą przekraczać 50% wartości płacy minimalnej, co w moim wieku może być sumą wystarczającą. Chyba też lepiej jest zarobić 1500zl u siebie robiąc coś co się lubi niż pracować u kogoś.
Jak to się mówi... kto nie ryzykuje ten nie pije szampana ;) Zawsze otwierając coś własnego występuje jakieś ryzyko. Nie podejmowałbym się prób wymian past termoprzewodzących itp. Rozkręcałem już Xbox'a One i udało się skręcić spowrotem, który działa po dzień dzisiejszy, a przy tym musiałem też "naprawić" laser w napędzie.
W jakimś temacie były tu złote rady Alexa - wyprowadzaj psy sąsiadom, skoś trawę, zaoraj starszej osobie działkę, możesz strzyc żywopłoty. Alex sam płaci albo zna kogoś kto za 1 spacer z psem daje 100 zł! To jest biznes, a nie tam jakieś sprzedawanie konsol i zarabianie paru groszy na tym.
Gdy miałem 16 lat to otrzymałem od matki 10 tysięcy złotych które zainwestowałem na giełdzie w firmy wydobywcze w kanadzie co zwróciło mi się w ciągu 4 lat i miałem zysk 70 tysięcy więc polecam giełdę
10 tys i dać to na giełdę i mieć 16 lat i Kanada i jeszcze zysk?
Troll has been detected...