Te filmy nakręcono w miesiąc lub szybciej. Niektóre z nich to arcydzieła
Tytuł artykułu wprowadza w błąd, bo podane czasy odnoszą się do dni zdjęciowych, a nie do czasu powstawania filmów.
"Oryginalny tytuł: Birdman
Rok produkcji: 2014
Gdzie obejrzeć: Amazon Prime Video"
Wam płacą za taką faworyzację? Birdmana można obejrzeć również na HBO.
Tytuł artykułu wprowadza w błąd, bo podane czasy odnoszą się do dni zdjęciowych, a nie do czasu powstawania filmów.
Autor napisal, że nie ma pojecia o produkcji filmowej wiec poprostu napisał cokolwiek wydało mu sie sensownego.
Przecież jest napisane, że zostały nakręcone w miesiąc lub szybciej. Nie jest napisane, że powstały w miesiąc...
Via Tenor
Nie uczęszczałem do szkoły filmowej, a z reżyserią mam wspólnego tyle, co pingwin z lataniem.
Wiec może dobrze by było zostawić pisanie publikacji w tym temacie komuś, kto się na tym zna?
I niby w jakim celu? Co takiego w tym artykule wymaga wykształcenia w kierunku kinematografii?
Wykształcenia to nie, ale znajomosci podstaw produkcji filmowej juz tak. Szczególnie gdy pisze sie tekst o długości powstawania filmów po czym podaje sie długość trwania dni zdjęciowych, które są tylko małą częścią procesu powstawania filmu.
Lol, przecież to jest specjalnie tak napisane, żeby właśnie wpadło tu was dziesięciu i napisało komentarz jaki to artykuł be i jaki to autor be, bo napisał jedno słowo źle :D
Jedno słowo, a taki ruch na stronie wygenerowany :D
Dobrze pamiętam, że Stallone musiał zapłacić, żeby zagrać w swoim własnym filmie?
Przed filmem Rocky to tylko w porno grał.
zrób jakis research zanim napiszesz takie głupoty.
Zagrał w jednym filmie softcore
No dobra tak jak mówicie... Autor tekstu sam napisał, że się na tym nie zna... Mimo to wypisuje kocopoly... O filmach które powstawały w mniej jak miesiąc... Chociaż chodzi tu jedynie o czas zdjęciowy. Ktoś ten artykuł musiał zatwierdzić... Ma u mnie talon na.... Balon. :) Bez k#$%.. Bo to już by była premia :)
Z tego co pamiętam to również Gran Torino powstało całkiem szybko. Może nie w jeden miesiąc a w kilka ale już z wliczeniem całego procesu.
Generalnie Eastwood bardzo szybko kręci swoje filmy.
No ale to kwestia tego, że są one dość proste realizatorsko bo nie mają zawrotnych scen akcji, CGI czy specjalnych kostiumów.
W sumie to chyba wszystkie powyżej wymienione filmy mają jeden element wspólny - dzieją się we współczesności i nie są filmami akcji. A to drastycznie upraszcza produkcję.
To nie Władca Pierścieni, gdzie kostiumy i rekwizyty były gotowe na rok przed rozpoczęciem zdjęć ani filmy Marvela, gdzie większość pracy wykonują graficy przed monitorem.
Birdman - chyba najgorszy film jaki w życiu widziałem. Żałuję, że byłem na tym w kinie. Szybkie wypierdki bym podsumował. Może trzeba znać native english aby coś więcej z tego filmu było do odbioru, ale wątpię. Poszło raczej o "szczotkę do kibla" z dobrym nazwiskiem czy też tematem popularnym pośród "salonu".
Rocky - Stalone to całe życie pracy i zmagania się z paraliżem twarzy głównego aktora i autora scenariusza - S.Stalone. Ciężko będzie przedstawić komuś scenariusz walki o godność jaką przeszedł Stalone. Większość ludzi by się poddało, on walczył. Zapewne w momencie gdy przypakował i dopracował "aktorskie" miny zyskał respect (porno też się przewinęło gdzieś w jego karierze, też można by to jakoś interpretować). Musiał grać całe życie - nie dziwne, że pomyślał o aktorstwie. Popularny był kierunek "pakera" w tamtych czasach - w dodatku uparł się, aby samemu zagrać rolę - producenci napierali na zatrudnienie kogoś innego zamiast Stalone. Jak się pomyśli o tych rzeczach to - szybko nie oznacza wcale szybko.
Prawdopodobnie cała masa innych szybkich filmów to styl i doświadczenie wielu osób - długoletnie inwestycje.
Ależ ciekawy przypadek, bo akurat BWP oglądałem przedwczoraj, pierwszy raz w życiu. I trzeba przyznać, że ten film (jakkolwiek wtedy eksperymentalny) jest tak nijaki, że to bajka. Groza? No ok, każdy, kto zgubiłby się w amerykańskim lesie i łaził w kółko by się bał... ale coś więcej? Nic. Tam, gdzie się zaczyna, to już się kończy. Nie ma tu nic oprócz krzyczących na siebie trzech osób.
Blair Witch Project genialnym filmem? Aha. Ciekawe w którym miejscu.
To całkiem logiczne, że kameralne filmy da się nakręcić szybciej. Im produkcja skromniejsza tym generalnie prostsza. Takiego, dajmy na to, filmu wojennego się w takim tempie nie da wykonać bo wymaga zgrania setek statystów pirotechników i scenarzystów, poprzedzonych wieloma próbami przed wykonaniem właściwego ujęcia. Dużo też zależy od samego reżysera, niektórzy wykonują dziesiątki dubli nawet najkrótszych kadrów.
Ta poz. 1? To żart? Pomijam pierwsza osobę. Najbardziej ch*jowy film jak widziałem. A to szmatę to sam bym zaje*** i zakopał po tym co idiotka odje*ała.