Zelda: Tears of the Kingdom jako gra FPP wygląda zaskakująco dobrze
Bo są robione przez partaczy, którzy wiedzą że nawet jak gniota wydadzą to się rozejdzie w minimum 15 milionach kopii i zamiast gniota poprawiać, to będą mogli robić DLC, a barany i tak kupią DLC do niezalatanej gry.
Oprócz tego warto dodać że w Zeldę można grać również na monitorach Ultra szerokich w 60 FPS. I wygląda to lepiej niż większość gier z natywnym "niby wsparciem" tego typu obrazów.