Potrzebowałem 200 godzin, by w pełni docenić Elden Ring. Grę skończyłem już 6 razy
Podziwiam, szanuję i kompletnie nie rozumiem :P
Ten otwarty świat jest tak miałki, nudny i pusty, że otwarte światy od Ubisoftu są już dużo ciekawsze. No ale to FROM więc ciii, wszystko jest git, cacy i top topowych topków, i nikt inny nie umie robić gier tylko From ;)
Kiedyś może zrobię kolejne podejście jak już nic ciekawego do grania nie będzie.
Co za bzdury.
Wiadomo, kto pisał. Jeden z przodujących wywrotowców, zabawnych inaczej.
Najlepsze momenty i lokacje w Elden to dla mnie i tak te, które przypominają strukturą poprzednie dark soulsy, a nie otwarte, puste i "ładne".
Tu akurat mozna sie zgodzic. Dodatkowo bym obcial zimowa strefe o 75%. Zostawil po kawałku tu i tam, znicz + Fire Gianta, miasto lamiglowke (hehe) i obelzywe fake drzewo (w nienawisci do Haligtree! Tak zostalem wychowany! Erdtree 4 L4fe!!) Miquelli.
Przytulilbym jeszcze raz gre ze struktura swiata i poziomow jak w Dark Souls 1. Absolutne mistrzostwo swiata (ta.. nawet z niedokonczonym Izalith ;))
Niestety chyba sie nie doczekam. Nawet od From Soft i Miyazakiego. Nastepcy juz tego nie maja, imho.
Zalety otwarte lokacji jest to, że można jechać na koniu i poszaleć. No, widoki są ładne i lubię to.
Zresztą, otwarty świat Elden Ring jest zresztą lepszy od niektórych gry typu sandbox.
Naturalnie, takie lokacje projektowali od DS, zamknietę lokacje jak Stormveil Castle, Leyndell czy Elphael to peak Elden Ring'a.
Jednak nie powiedziałbym że otwarty świat Eldena jest pusty i ładny. Jest to jeden z niewielu o ile nie jedyny sandbox który skończyłem od 2021. Bardzo mozliwe ze jest to kwestia znużenia Ubisoftową strukturą otwartych światów. Mimo to było w tym świecie coś co motywowało mnie do dalszej eksploracji.
Nie dam się sprowokować ;-) Artykułem jestem miło zaskoczony! Z innymi nie ma co się już chyba ścierać, bo jak ktoś twierdzi, że ER to nie jego bajka to OK. Ale jak ktoś na tym etapie historii gamingu i jeszcze po takim artykule, popartym setkami godzin doświadczenia autora, wyskakuje że to "bzdury" lub "badziewie", no to co poradzisz? Nic nie poradzisz, inna pomoc jest potrzebna, nie mam takich kwalifikacji ;-)
"Dopiero wtedy pojąłem, jak świetnie zaprojektowanym „szefem” jest Margit."
Yes! Margit jest zdecydowanie jednym z najlepiej zaprojektowanych przeciwnikow.
Nie mozna tez nie docenic jego roli jako odsiewacza noobow. ;P Ewentualnie nauczyciela "idz explorowac, zdobywac itemki i expa! .. to nie boss rush mode!". Co prawda powinien wystarczyc Tree Sentinel (ktorego funkcja to wlasnie nauka ze to gra opierajaca sie na exploracji i nauka tego ze mozesz wejsc w miejsca w ktorch nie dasz rady) ale niektorzy sa oporni. :)
Od zawsze w soulslike'ach moi ulubieni bossowie to ci z ktorymi sie nie walczy, ale ci z ktorymi sie "tanczy". W Eldenie sa to (w kolejnosci fajnosci dla mnie):
- Maliketh, ktory jest poprostu absolutnie fenomenalny. ;) Simpuje Maliketha mocno
- Margit (obie wersje)
- Malenia
- Ma... ;) ahh te imiona... Miyazaki ty trollu!
btw. pewnie wiekszosc ludzi to zalapala grajac ale zauwascie ze wiekszosc bossow i waznych postaci ma imiona zaczynajace sie na G, R, M.
George R.R. Martin. ;)
A ja potrzebowałem 7 przejść żeby wytypować najlepszą broń. Oto Wielkie gwiazdy spatchowane zimnem! Nic tak nie wymiata.Mżna dowalić jeszcze popioły Władcę burz (na Malenię) i lwi pazur. Wszystko klęka????
Jedni lubia pomidorowa, inni flaczki a jeszcze inni ogorkowa. Prawie mnie sprowokowales, zebym napisal co faktycznie sadze, ale jednak nie tym razem :) Ciesze sie, ze sie dobrze bawiles i zycze Ci wielu DLC czy innych kontynuacji :)
Piotr.
To fajnie.
Józek.
200 godzin i skończyłeś 6 razy? wow, ja za pierwszym podejściem zrobiłem 160h, a za drugim 109h
Cóż, pogratulować gustów i doświadczeń. Nie mam więcej pytań :-)
Ja przeszedłem dokładnie 20 razy, grubo ponad 800h, oprócz przejść dokładnych i wszystkich zakończeń, wiele przebiegów na sportowo i wyzwań specjalnych z bossami. Najlepszy build? Żadne tam bronie, popioły wojny czy magia. Po prostu wyłącznie consumables i crafting :-o To najpełniejsze doświadczenie dostępne w tej grze. Wtedy się też rozumie po co te "puste" pola ;-)
A najlepsze - poznajcie nową Zeldę. O ile Miyazaki przyznał się kiedyś inspiracjami Zeldą BotW przy Elden Ring, to teraz mamy w drugą stronę. Uważny obserwator dojrzy, że i nowa Zelda podejrzała co nieco u Eldena. Czy może być coś piękniejszego dla wielbiciela obu światów :-)
To dopiero strata czasu w życiu, ale każdy go pożytkuje jak chce, nie mi oceniać :)
PS - 800H w grę singlową, którą niektórzy kończą w 2H, ja pierd.....
Lepiej bym tego nie napisal, a Tobie udalo sie w kilku slowach :)
Piotr.
Wszystkie gry froms są tak przehajpowane przez fanbojów, że to się w głowie nie mieści. Ja dałem się nabrać na te wszystkie recenzje i 10/10 - 80% ludzi odbije się od tych tytułów bardzo szybko. Nieintuicyjne, nudne i drewniane.
to nie hejt to trzeźwa ocena gry - gry doceniane przez garstkę głośnych użytkowników internetów i tyle. Dla reszty gry froms są identyczne jak reszty dewów jak ubi lub ea. Identycznie jest z grami Kojimy - ma głośny fanklub swoich produkcji ale większość ludzi nie rozumie zachwytów nad DS lub MGS'ami
ER pozwoliło mi jeszcze bardziej docenić trylogię DkS wraz z DeS i BB z jednoczesnym przypomnieniem jak bardzo przejadły mi się otwarte światy.
Mam bardzo podobnie. Jestem na ng+5 i myślałem że za pierwszym podejściem esplorowalwm ten świat dokładnie. Okazało się że nie i na ng+5 są rejony gdzie nie byłem prędzej. Cudo gra.
Nudne musi być takie życie, gdzie trzeba grać w jedną i tą samą grę aż do NG+ 4598234789, bo coś tam...
Jeśli granie w grę 200h pozwala na ukończenie gry 6 razy, to jest to biedna i krótka gra :)
Wiesz, że można ukończyć grę i ignorować wiele, opcjonalne lokacji i bossowie?
Test na czytanie artykułu ;-)
200h aby docenić, a potem:
Prawdziwa przygoda miała się jednak dopiero rozpocząć.
Razem 700h jak zrozumiałem
Wiesz, że Elden Ring to dość specyficzna gra i nie jest dla każdego takich jak Ty. To kwestia gustu.
To znaczy jest dla takich jak ty ? Teraz ty będziesz wybierał mi gry? He, he, he.
Nie popełniaj błędu tych pseudo graczy inaczej, którzy w swoim upośledzeniu próbują narzucać innym swój jedyny śmieszny punkt widzenia. Tyle punktów widzenia ile punktów siedzenia. Będę grał w co mi się podoba i krytykował jak mi się podoba. Ponieważ od tego jest to forum. Nie oczekuję zwłaszcza od jakiś przeciętniaków, by respektowali reguły dyskusji i szanowali cudze zdanie. Bo wiem, że wymagam za dużo. No to nie wymagam. Od ciebie też. Właśnie przegrałem 200 h w ER i mam na temat tego tytułu zgoła odmienne zdanie niż no life, które straciły 200, 800 h na giereczce. Bo dla mnie to jest słabe. Świadczy to o tym, że nie są zbyt bystrzy by dostrzec niuanse ER za pierwszym razem, tylko muszą ją kilkakrotnie przechodzić. Współczuję braku lotności. Nie moja wina. Taka słaba pula genetyczna. Pewnie wschodnia, zmieszana z orczą. Peszek. I nie. Nie uważam, że ER to zła lub słaba gra. Tylko przeciętna. A skoro zahaczyłeś o gust. To podobno o gustach się nie dyskutuje. W sumie dlaczego to napisałem do ciebie? Strata czasu.
Wiem, że Elden Ring nie spełni Twojej oczekiwanie i nie ocenisz pozytywnie. To zrozumiałe i mówi się trudno. Tylko że będziesz czepiać i obrażać każdego, kto lubi Elden Ring albo inne gry, co nie leżą w Twoich gustach? Będziesz powtarzać "co za bzdury" w czyjej opinie, albo znieważać niektórzy?
Nie oczekuję zwłaszcza od jakiś przeciętniaków
mam na temat tego tytułu zgoła odmienne zdanie niż no life
Taka słaba pula genetyczna.
Oj, słabo. Nie umiesz uszanować czyjej opinie i być kulturalny. Na tym polega cały problem.
Ja tylko grzecznie wyjaśniłem, że ludzie mają różne gusty, a gra Elden Ring nie jest dla masówki a la Call of Duty. Ma swoje zalety i wady. Jedni lubią Elden Ring, a inni już nie.
W sumie dlaczego to napisałem do ciebie? Strata czasu.
Masz rację. Szkoda mi czasu na kogoś takiego jak Ty. Bez odbioru.
Mam nadzieję, że te memy nie są o mnie.
"Mam nadzieję, że te memy nie są o mnie."
No przeciez ze nie. Do trolla pisze. Przeciez jego post jest na granicy dobrego smaku. Zwlaszcza jak zaczyna sie najbardziej zenujaca czesc, zahaczajaca o rasizm. Na innym forum dostalby bana z miejsca za cos takiego.
Takich zakompleksionych, prowokujacych ludzi trzeba ignorowac. W internecie jest to latwe. Poprostu nie odpisuj, albo walnij jakis ironiczny obrazek zeby ich zdenerwowac. ;)
Zalatwo dajesz sie "baitowac".
Nie ma to jak przeczytać przy porannej kawce pękające anusy hejterów.
Współczuje, nawet raz to zbyt dużo.
Via Tenor
Potrzebowałem 200 godzin, by w pełni docenić Elden Ring
Po poznaniu historii bossów zupełnie inaczej się z nimi walczyło? Że niby co, zyskali dodatkowe moce i ataki? A może to zmysły gracza nagle przytępialy? Śmieszy mnie takie gadanie. Owszem fajnie poznać historie postaci, sam to lubię i robię często, ale jednak mówienie że to coś zmienia to jakaś tandetna próba "bycia fajnym" tak to odbieram. Z technicznego punktu to nie zmienia nic, jest boss do zabicia i to czy będę wiedział skąd Malenia zna taniec wodnego ptaka nie sprawi, że nagle będzie trudniej lub łatwiej. Może na jakimś poziomie emocjonalnym gracza to będą jakieś nowe przeżycia, ale wynurzanie się z tym też odbieram jako infantylne. Człowiek sobie wstaje w niedzielę rano i trafia na taki artykuł, że aż żeby miękną.
Wiesz, jedni lubią długie gry, a inni wolą krótkie gry.
Gra kosztuje 249 zł, więc długość gry dobrze to wynagrodzi. Tym bardziej, że ma rozbudowany i złożony mechanik gry, oraz poziom trudność, czego większości gry akcji typu "bij i sieknij" w STEAM tego nie mają. Świat i potwory są ciekawe. Więc niektórzy z nas nie chcą, by taka gra będzie za krótka.
Może przykładowy Metro 2033 ma tylko 10 godzin gry, ale świat jest klimatyczny i wyjątkowy na tyle, że czuję się ogromny niedosyt po ukończeniu. Kocham Metro Exodus, ale to nie samo co Metro 2033. Za to nie chcę więcej powtarzalne questy w Assassin's Creed.
To zależy od tytułu gry i zawartości. Liczy się jakość i kreatywność.
Ja może docenię jak cena spadnie poniżej 100 zł, bo więcej nie dam za przereklamowanego klona Soulsów, jakich wiele.
Podziwiam, szanuję i kompletnie nie rozumiem :P
Ten otwarty świat jest tak miałki, nudny i pusty, że otwarte światy od Ubisoftu są już dużo ciekawsze. No ale to FROM więc ciii, wszystko jest git, cacy i top topowych topków, i nikt inny nie umie robić gier tylko From ;)
Kiedyś może zrobię kolejne podejście jak już nic ciekawego do grania nie będzie.
ja potrzebowałem 1500 godzin (tyle mam - prosze nie hejtować) by docenić Demon Souls - najlepsza - zrodzona z miłości do gier Mizajakiego - gra. Reszta jest dobra (dark souls 1 - bardzo dobra) - ale akurat Elden Ring to wytwór marketingowy - to nie jest gra Mizajakiego - to gra księgowych.
Zstąpiłem na ścieżkę Elden Ring po Nioh, wcześniej mając za sobą kilku bossów w Bloodborne.
Jestem gotów się zgodzić z zarzutami, że dla weteranów to może i jest kiepska gra bo pewnie kopiuje rzeczy z wcześniejszych gier za mocno mechanicznie. Ale… design czy nowy wariant oniryzmu w ER potrafi przemówić do wyobraźni, nawet tej bardziej masowe. Tylko tyle i aż tyle. Podejrzewam, że jak już grę skończę to pewnie nie będzie mnie ciągnęło do tego by nadrobić cały katalog FROM, ale nie mam z tym problemu. Pod tym względem gra jest uczciwym dealem - zagrałeś w ER, to jakbyś zagrał we wszystkie „oryginalne” soulsy ( oczywiście to jest jakieś uogólnienie do pewnego stopnia, ale jednak)
Ja jedynie na co mam ochotę to nakręcić materiał video - dlaczego nie lubię ER.
Próbowałem do gry podchodzić dwa razy. Za każdym razem coś nowego mnie irytowało i na liście nie ma częstego umierania.
Jeśli już to na liście narzekań cała masa punktów dotyczy powiązanych elementów z umieraniem.
Przykład: dlaczego boss nie może wpaść w przepaść przy dużym odskoku tylko się zatrzymuje na krawędzi w powietrzu? Skakanie i uniki w tej grze z niemal każdej strony w tej grze są niedorobione i gdy sprawiedliwie na walkę z bossem popatrzeć, bohater nie ma takiego samego ogranicznika wpadania do przepaści.
Lista narzekań będzie dużo dłuższa niż zalet. Nie chce mi się wczuwać w tak skonstruowany świat jaki jest tylko dlatego, że fajnie ogląda się rycerzyka z 3-ciej osoby i ten rycerzyk łazi po otwartym świecie,... z drugiej strony, konkurencja trochę śpi.
Zwłaszcza można by mieć pretensje do Ubisoftu z cudownym assasynowym silnikiem, a średnim/słabym systemem rozwoju postaci/buildów.
Mam nadzieję, że uda mi się kiedyś przymknąć oko na istotne dla mnie kwestie, bo tworzenie buildów wygląda całkiem fajnie i za bardzo nie mam już nieznudzonych alternatyw do ogrania w podobnym klimacie.
Wolałbym wypunktowane zalety w jakimś miejscu od lania wody o niczym.
Pierwszy boss, którego gracz raczej nie ma szans pokonać jest tego dobrym przykładem - dla mnie jest on bardzo przypadkowym misz-masz'em - sztuką na siłę.
Dobry przykład sztuki gdzie się coś lepi to Alien lub Predator, gdzie jakaś biologia stara się mieć sens. W ER przyjęte jest założenie, że jak jest demon - to ma mieć w standardzie wiele niepotrzebnych udziwnień. Sekiro wygląda pod tym względem 10x lepiej - jednak wolę większą customizację postaci i bardziej luźny open world ( z resztą tam też przesadzili z systemem kontrowania)