Microsoft zaktualizuje Ci Windowsa 10 czy tego chcesz, czy nie
Mnie szczególnie wkurza zachowanie Windowsa przy usypianiu komputera. Jeśli jest dostępna aktualizacja systemu i uśpisz komputer to Windows na to pozwoli, ale po 10-15 minutach wybudzi komputer i tak będzie robił dopóki cholerna aktualizacja nie zostanie zainstalowana. Już nie raz budziłem się rano przy włączonym kompie, bo okazywało się, że wieczorem uśpiłem kompa, poszedłem spać, po czym ten się włączył i tak czekał całą noc
Człowiek już nie jest właścicielem swojego komputera tylko gościem.
Dlatego pokładam nadzieję w Steam decku - jeśli twócy gier zaczną się przykładać by gry działały dobrze na protonie / linuxie to będę mógł porzucić tego cholernego windowsa
Możesz opóźnić aktualizacji o miesiąca.
Ja robiłem aktualizacji co miesiąca, a nie codzienne dni i nie mam z tym problemu.
Ale co do zachowanie aktualizacji Windows... Też wolę mieć 100% kontroli nad własny PC i nie przypominam sobie, żeby ja miałbym podobny problem co Ty.
Ale ja siedzę na Windows 11 od jakiegoś czasu dla wypróbowania i nie narzekam to. Ma nowe zalety np. obsługi dodatkowe karty w folderu. Gry działają na Win11 bez problemu, jak działają też na Windows 10.
Menu startu? Pasek startu? Menu kontekstowe? Aplikacja "StartAllBack" naprawia te wszystkie odczuwalne wady i już da się żyć na Windows 11.
ano właśnie - da się żyć. Każdy system od win 8 w górę to już było coraz więcej modyfikacji na start. Ja np. usuwam defendera z menu kontekstowego, potem usuwam opcję "umieść w bibliotece", potem usuwam biblioteki (pobrane, muzyka, dokumenty itd.) z eksploratora (wracają po każdej aktualizacji), potem menu start, ustawianie miliona opcji w ustawieniach, potem jeszcze blokowanie telemetrii (na tyle na ile się da prostymi programami typu win10privacy).
Ale tak tylko sobie narzekam, i tak robię to raz na rok-dwa. Niemniej szlag mnie trafia, że ponad godzinę spędzam na samej konfiguracji eksploratora, a potem instalacja programów, migracja danych przeglądarki itd. to raptem 40 minut.
W win 7 jedyne co robiłem to ustawiałem na pasku zadań żeby etykiety były szerokie, a nie kafelkowe. No i to nieszczęsne usuwanie bibliotek rzecz jasna. Ale wtedy były tylko 4 a nie bodajże 8 jak teraz. Niemniej i tak wszystkie usuwa jeden plik .reg.
Ja osobiście powoli zaczynam się przekonywać do Win11. Jeszcze nie na tyle żeby na swojej prywatnej maszynie zrobić update, ale mam "jedenastkę" na służbowym laptopie i na ten moment mi nie przeszkadza. Z początku byłem bardzo sceptycznie nastawiony, z biegiem czasu jednak powoli się przyzwyczajam. Nadmienię jeszcze że miałem dokładnie to samo przy okazji przesiadki z Win7 na Win10, też kupę czasu zajęło mi zanim przekonałem się do "dziesiątki"
Ale Windows 11 przez rok miał niemało błędów i kontrowersyjne zmiany, co skutecznie utrudni życie użytkownicy. Dlatego zainstalowałem Windows 11 dość późno i polubiłem to. Lepiej późno niż wcale.
Windows 11 miał kontrowersyjne rozwiązanie takich jak zmiana pasek startu, menu kontekstowe i niektóre rzeczy, co nie przypadną mi do gustu. Dlatego musiałem uciekać do odpowiednie modyfikacji, by przywrócić stare, ale sprawdzone rozwiązanie.
Windows 11 ma swoje plusy i minusy.
Nie testowałem jeszcze W11, ale zachęca mnie:
Windows 11 jest zauważalnie szybszy od Windowsa 10.
Wolę W10 od W7, podobnie może być tutaj, ale chyba poczekam do 2025r. Tyle rzeczy może przestać działać i trzeba będzie instalować od nowa lub podnosić wersje.
Wolałbym coś ze stajni Linux/Steam/Android - ale właśnie.... im dalszej wymieniam systemy tym bardziej wolę Windowsa.
Windows 11 jest zauważalnie szybszy od Windowsa 10
Nie, nie do końca. Kiedyś Windows 11 był wolniejszy w kwestii wydajności gry, ale teraz jest już poprawiony i dorównuje do poziomu Windows 10.
https://www.youtube.com/watch?v=8qal8gDGfxQ
Windows 11 to nic więcej jak tylko "ulepszony i zmodyfikowany" Windows 10, ale w dniu premiery miał dużo błędów.
Może programiści kiedyś wykorzystują potencjału DirectStorage dla SSD i dodatkowe E-rdzeni i wątków od CPU. Czas pokaże.
Ja testuję "zmodyfikowany" Windows 11 przez jakiś czas i na razie jestem zadowolony.
W każdym Windowsie irytują głównie bezużyteczne serwisy/procesy w tle, począwszy od NVidii, AMD, karty muzyczne, nakładka XBox, Origin,... wszystko chce chodzić w tle lub być w gotowości. Antywirus i Windows Update to tylko wierzchołek góry lodowej.
Pamiętam jak kiedyś zrobiłem sobie PC offline na WinXp i powyłączałem wszystkie zbędne serwisy. Jak wszystko zaczęło zasuwać nawet na HDD. Cieszyłbym się z postępu w tej dziedzinie w W11, ale na razie nie chce mi się sprawdzać.
Ta 11 faktycznie robi problem na kompach bez TPM?
W manualu z 10 do 11 się da. Z czystą instalka chyba problem
Ciekawe jak mnie zmusi jak od co najmniej 3 lat mam wyłączone aktualizacje. To teraz nagle ma mi włączyć i coś zainstalować?
Niestety, kozytanie z Microsoft Windows jest wymaganym i absolutnym obowiazkiem kazdego polaka. Sam fakt rozwazania jakichkolwiek alternatyw czy to dla systemu operacyjnego czy nawet samego x86 PC wiaze sie z celestrial retribution w postaci Bila Gatesa zstepujacego w oku cyklonu i ciskajacego blyskawicami w ms. heretykow...
Alternatywą jest Linux ale szczerze powiedziawszy daleko mu do doskonałości.
od mozę roku mam Win 10 ReviOS więc choćby Microsoft chciał to nic z tym pc nie zrobi. A jak póżniej 10 przestaną wspierać a będę miec problem z obecnym OS (tak jak to było gdy dysk z windows 7 miał awarie i nie mogłam zainstalować systemu od nowa z płyty) to naprawdę spróbuje Linuxa i będzie spokój.
a wystarczy tylko win 10 LTSC - tego problemu nie ma , nie ma śmieci , a wydajność lepsza ...
Czy ktoś ich o to prosił? Po jednym z updatów, na moim Lenovo przestał mikrofon działać