Czy John Wick 5 powstanie? Jego losy mogą się rozstrzygnąć przy butelce whisky
Do trójki jeszcze się to trzymało, czwórka poza mastershotem była rozwleczona i zbyt powtarzalna pod względem wykorzystania klisz.
Jeśli piątka miałaby być świeżym podejściem do tematu... to może; ale jeśli chcą to dalej w ten sposób eksploatować, to lepiej by odpuścili.
Jonathan jako mentor aspirującego zabójcy? - chyba mógłby być takim odświeżeniem/szansą na nowy kierunek serii.
Piata czesc mogla by byc o tym ze ktos mu buty kradnie i w pijackim szale szturmuje kryjowke zlodzieja XD
Ale co ci w tym to przeszkadza? Przynajmniej w kreatywny sposób wymyślili dlaczego bohaterowi przez większość czasu nic się nie dzieje, bo i tak Johna mocno styrali w najnowszej odsłonie gdzie inni ''bohaterowie kina akcji'' przez kilka części nie dostają takiego łomotu jak John tutaj, więc to już przyp****alanie sie dla samego przy******lenia sie XD
co do sequela, prosta zasada,
spoiler start
nie ma trupa, nie ma śmierci
spoiler stop
Musi mi się podobać, bo innym się podobało. Było dobre, bo inni tak twierdzą. Mam też mówić to co inni, bo...?
Lubiłem Wicka 1, 2 i 3, chociaż jedynkę chyba najbardziej. Lubię konwencję takiego mordobicia, ale to się po prostu przejadło. Nie czepiam się nawet gorszego CGI czy kuloodpornych garniturów, co po prostu powtarzalności i odcinania kuponów. Obejrzę Continental i Ballerinę, ale jeśli to będzie odgrzewany kotlet, to markę po prostu zarżną.
Mi się te trzy godziny dłużyły, inaczej niż Diuna i Bladerunner. Mastershot był świetny, ale to za mało. Jeśli się dobrze bawiłeś i nie chciałeś nic więcej, to super, przynajmniej zeszło ciśnienie.