Historia wydanych konsol Xbox przez Microsoft:
- Xbox (XBX) [15.11.2001]
https://pl.wikipedia.org/wiki/Xbox
- Xbox 360 (X360) [22.11.2005]
https://pl.wikipedia.org/wiki/Xbox_360
- Xbox One (XO) [22.11.2013]
https://pl.wikipedia.org/wiki/Xbox_One
- Xbox Series X|S [10.11.2020]
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Xbox_Series_X/S
Sprzedaż konsol Xbox:
1. Xbox - 24 mln
2. Xbox 360 - 84 mln
3. Xbox One - 39,1 mln
4. Xbox Series X|S - ?
------------------------------------------------------------------------
Serwisy Informacyjne poświęcone Xboxowi:
https://twitter.com/Xbox
https://www.youtube.com/c/xbox/featured
https://www.xbox.com/pl-PL
Lista achievementów:
https://www.trueachievements.com/
Przydatne linki:
Biblioteka Game Pass - https://www.xbox.com/pl-PL/xbox-game-pass/games
Microsoft Store - https://www.xbox.com/pl-PL/games/all-games
Support - https://support.xbox.com/pl-pl
Link do naszego wątkowego konkursu:
https://docs.google.com/spreadsheets/u/0/d/1GEONXX7JvhTUxTHc13ie2Ii8a-jgYkBlNKdB28pIg9M/htmlview#
Lista naszych gamertagów:
1. cswthomas93pl
2. adam11i13
3. Xfarben87 (Mutant z Krainy OZ)
PSN: Farben87
4. The PaGur (PatriciusG)
5. DarthTusken9767
6. Highl4nder666 (JohnDoe666)
7. raziel88ck
8. dziadek09 (Maverick0069)
9. eucliwood10 (konewko01)
10. Jakkobz (Mr. JaQb)
11. Bartekdmx (dmx) mail: [email protected]
12. Dosq8881 (Crod4312)
PSN: Dosq_X_
13. Jackov15
14. matmafan360
15. Trubadurant (zielele)
16. malaycpt (barnej7)
17. truskolodz (Truskolodzix)
18. EnixPL (EnX)
19. captainpabloo (A's)
20. Bartoz1722 (Ognisty Cieniostwór)
PSN: Bartoz_Maestro
Poprzednia część:
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=16220451&N=1#ostatni
Da się ustawić jakieś przypomnienie o 300 postach? Najlepiej pałą w łeb :D
Na telefonie domyślnie przeglądam stronę pionowo i mam "zablokowaną orientację"
Trzeba specjalnie przerzucać na poziomy widok żeby coś zobaczyć
Chciałem dopisać Twój psn do listy, ale widzę że nie jest wpisany Twój gamertag z Xboxa. Nie posiadasz, czy po prostu nie podałeś?
Oraz zapraszam innych do zostawiania swoich psnów
Tomku, jestem biedok i nie mom Xboxa a w związku z tym i gamertaga :(
To wpiszesz mnie czy gamertag jest warunkiem koniecznym?
Bez gamertaga może być ciężko, sam nick z psn będzie wyglądać trochę dziwnie w wątku xboxowym
No to szkoda. Nie mam po co zakładać gamertaga, więc trudno się mówi.
Via Tenor
Powiedz, ze wiesz gdzie mieszkam, a polamie te kiero xD
Mozemy sie ugadać pod zabka przy krajowce w Krzeszowicach, wiesz gdzie to?
Nie wiem gdzie mieszkasz, ale domyślam się gdzie pracujesz. XD Nie łam jej, please.
Oczywiście, że wiem.
Nawiązują do poprzedniej części.
Grałem w Atomic Heart na premierę na XSX i gra chodziła bardzo płynnie i nie miałem błędów.
Także się zdziwiłem jak ktoś pisał o problemach wydajnościowych.
Ja polecam, można grać spokojnie na klocku
Bo większość osób które hejtowała Atomic Heart nawet jej nie uruchomiła, bo nie można bo ktoś coś powiedział na jakimś filmiku, który defacto zrobił większą reklamę grze niżeli samemu kanałowi YT.
Tak czy inaczej ja AH przechodziłem na premierę na PC, jakieś tam dropy fpsów były, ale grało się przyjemnie, ale samą grę można spokojnie podzielić na dwie gry: jedna wewnątrz kompleksów, a druga w otwartym świecie - ja wolałem być w zamkniętym kompleksie i tam poznawać fabułę.
Też wolałem kompleksy i ich eksplorację.
Otwarty świat dla mnie byl słaby ze względu na zagęszczenie przeciwników jak i mechanikę walki, która nie pozwalała ani na skradanie ani na otwartą potyczkę, bo przy tak dużej liczbie wrogów nie mieliśmy szans, a skradać się praktycznie nie dało.
Otwarty świat dla mnie byl słaby ze względu na zagęszczenie przeciwników jak i mechanikę walki, która nie pozwalała ani na skradanie ani na otwartą potyczkę, bo przy tak dużej liczbie wrogów nie mieliśmy szans, a skradać się praktycznie nie dało.
W jakimś stopniu można było omijać przeciwników, ale nie na zasadzie mechanik prawdziwej skradanki.
Można było wyłączać zasilanie dla każdego regionu otwartego świata - wtedy czy to roboty czy kamery stawały i można było spokojnie eksplorować przez pewien czas.
W momencie kiedy opuszczamy kompleks i wchodzimy do otwartego świata to skończyłem grać. Do tego momentu to była dla mnie gra na mocne 8/10. Kapitalna rozgrywka, klimat, graficznie było bardzo dobrze, a po opuszczeniu kompleksu gra stała się nudna i męcząca przez robo-przeciwników, którzy odradzali się co rusz przez te latające dziwne cosie.
moja opinia na temat redfall jest taka, ze czas to pieniadz, a ja za duzo zarabiam zebym go trwonil na komentowanie takiego gowna. ALE
wiara przenosi gory, wiec zamiast mazgaic sie jak te pizdy i wielce ubolewac nad stanem gamingu, wezcie sie w garsc, zlapmy sie za rece i badzmy dobrej mysli, albowiem ten chwilowy przypal i upokorzenie zostanie nam sowicie wynagrodzone. Powiedziane zostalo, ze ten sie smieje kto sie smieje ostatni, a ci co sie smieja teraz beda niebawem wytykani na ulicy i dzieci beda pokazywac palcami ich smutne szpetne geby i krzyczec "mamo patrz, to <tu wstaw swoja ksywke>, ta mazepa ze swiata xboksa" podczas gdy my sie bedziemy scigac pieknymi samochodami w nowej forzie, odkrywac niezbadany kosmos w starfieldzie i odbywac podroz w najglebsze zakamarki umyslu w sequelu hellblade
wierni po porazce, zaskoczeni po sukcesie, tak sie wozimy
dmx, co ty brałeś?
Stan Gamingu jest taki, że wciąż jest lepiej niż jak ja pamiętam.
Pamiętacie jak kupowało się grę za 100zł-200zł w czasach, gdy średnia pensja to było 1700-1900 brutto a jedyna opinia o produkcie jaką znaliście to parę obrazków i megarecenzja z CD-Action?
To było spoko.
No właśnie, to wtedy w sumie było lepiej czy gorzej?
Na pewno ściąganie z KaZaA redfalla by mi zajęło jakieś 2-3 tygodnie...
Zalatuje kibicem piłki nożnej ten post.
Ja osobiście jestem dobrej myśli jeżeli chodzi o markę Xbox ale myślę, że z oczekiwań by były tam wybitne AAA już się wyleczyłem.
Chociaż Starfield uważam, że będzie świetną grą - szczególnie rok po premierze:)
Dlatego ja nie sciagalem, bo teraz mam 10 mb, a 15 lat temu to mialem hehe szkoda gadac.
Za to gielda w krakowie byla spoko.
Via Tenor
A tak się zastanawiałem czemu ostatnio tak mi się dobrze czytało ten wątek.
bo w mazgajeniu sie i zaleniu jestes ekspertem, a pod moja nieobecnosc zdazyles swym jadem zarazic prawie wszystkich wokol
ale bez obaw - specjalnie dla ciebie wrocilem z naladowanymi karabinami
bo w mazgajeniu sie i zaleniu jestes ekspertem, a pod moja nieobecnosc zdazyles swym jadem zarazic prawie wszystkich wokol
Te słowa niemieckiego filozofa mnie mocno wzruszyły. Dziękuje - będę miał o czym porozmawiać z psychologiem.
Te słowa niemieckiego filozofa mnie mocno wzruszyły. Dziękuje - będę miał o czym porozmawiać z psychologiem
niestety obawiam sie, ze juz nie bedziesz mial na to okazji - ja nie strzelam w powietrze
Via Tenor
niestety obawiam sie, ze juz nie bedziesz mial na to okazji - ja nie strzelam w powietrze
bede celowal w serce - nie chcial bym uszkodzic glowy bo moze ktos sypnie orenami za trofeum z takiej poczwary :D
my sie bedziemy scigac pieknymi samochodami w nowej forzie, odkrywac niezbadany kosmos w starfieldzie i odbywac podroz w najglebsze zakamarki umyslu w sequelu hellblade
Tak z tym masz rację. Jednak mam inne pytanie. Kiedy? Bo powiedzmy sobie szczerze, nie wydałem dwa i pół tysiąca na indyki i gry sprzed 10 lat. Liczyłem na coś więcej niż obiecywanki i użalanie się biednego Phila.
I'll be blunt. Wróciłeś z majówki do tego tematu i pierdzielisz jakieś głupoty o wierze przenoszącej góry. Pierdzielenie o szopenie po prostu. Dobrze, że zostałem wyleczony z tego hurraoptymistycznego shitu. xDD
konewko nie dygaj, cierpliwosc jest cnota
dzisiaj jest sciernisko, ale kiedys moze bedzie san francisco xD
Z tym Hellblade to trochę odleciałeś. Jak dotąd wiadomo o tej grze tylko tyle, że powstaje i korzysta z jakieś super uper duper nowoczesnej technologii mimiki twarzy. Jak MS nie pokaże nic więcej w czerwcu, to o premierze w tym roku raczej można zapomnieć.
troche wam wspolczuje ze lykacie tego posta na serio, ale z drugiej strony nawet mi to schlebia
Na powaznie tego posta by mozna bylo wziac gdyby zostal napisany przez noname. Co wy, dmxa nie znacie?
To z dmxa jest taki sam dowcipniś jak Maverick? Człowiek ciągle coś się nowego dowiaduje.
Via Tenor
Chciałem odpalić tego Redfalla, ale jak zobaczyłem, że musiałbym ściągać 100 GB...
Już prędzej sobie Ravenloka obczaję. Wyszło to na dniach całkowicie cichaczem, a osobiście zawsze kibicuję takim popierdółkom.
https://www.youtube.com/watch?v=_qxl-FWhPkM&ab_channel=TheEscapist
Mutancie, zagraj sobie w serię Uncharted. Ja niebawem odpalę trójeczkę na PS3, a na PC czwórkę z dodatkiem.
No i Gears od War. Też powoli przymierzam się do remastera jedynki i do czwóreczki. Mam nadzieję, że GPU pociągnie te gry w zadowalających detalach.
No nie wiem.
Anczarted 1-3 to już dosyć archaiczne i toporne strzelanie, które nawet w momencie premiery zalatywało kupskiem.
A strzelania to tam więcej niż w COD i Gearsach momentami, a wykonane kilka klas niżej, co prowadzi u wielu osób do znużenia.
No, ale może nie będzie przeszkadzać.
Czwórkę warto przejść z drugiej strony, a bez 1-3 nie ma sensu. Także szach mat.
W jedynce jest to bardzo uciążliwe. W 2 odpowiednio wyważone i sprawiało frajdę. W 1 doprowadzało do zmęczenia i znużenia.
Akcje i strzelanie z Uncharted porównywano swego czasu do nowszych Tomb Raiderów. Ile w tym prawdy? Nie wiem, bo dane mi było zagrać tylko w TR z 2013, z kolei w Uncharted nie zdążyłem zagrać w ogóle. Za to zdążyłem sprzedać konsolę i tak jakoś wyszło, ale w 2 czy 4 zagrałbym chętnie
Klimacik i postacie super. Ogólnie relacje pomiędzy bohaterami są miodne. Widowiskowość abstrakcyjna, ale może być.
Czwórkę warto przejść z drugiej strony, a bez 1-3 nie ma sensu. Także szach mat.
Grałem na premierę w czwórkę i bez problemu się odnalazłem :P Gra sensownie prezentuje kim jest Nathan, Sully, Elena itp. więc fabularnie nie jest to ogromny problem. Oczywiście znajomość starych części, a co za tym idzie wiedza na temat genezy tych postaci zdecydowanie pozwala się czuć jeszcze bardziej, ale kaman - te gry i tak zupełnie historią nie stoją :P
Gdy zagrałem w odświeżoną trylogię już po przejściu czwórki to niestety, ale ciągle towarzyszyło mi uczucie zgrzytania zębami przez nadmierną toporność rozgrywki i całkowicie zwalony balans. Jedynka to crapiszcze, które było ładne, ale dwójka i trójka są ok. Gdybym grał w 2009 na nowiusieńkiej Bravii to pewnie miałbym inne odczucia...
Ile w tym prawdy?
Z tym że Uncharted 1-3 mają słabe strzelanie się w pełni zgadzam. Czwórka już dużo lepsza ale też nie nazwałbym strzelania w niej wzorcowym, raczej poprawnym.
A porównań ostatniej trylogii z uncharted nigdy tego do końca nie rozumiałem. Ostatnie TR to sandboxy z craftingiem i różnymi mechanikami, a Unchartedy linowe strzelanki, do tego TR są utrzymane w poważnym tonie, a U zawsze takie z humorkiem. Cechy wspólne są, dużo rozwałki, elementów platformowych itd. ale TR vs U to przesada.
Uncharted 1 jest obecnie mega toporne i nudne, a strzelania tam więcej jak w CoD jak wspomniał Kothe. U2 już lepiej się prezentuje i jest dużo lepiej zaprojektowane ale dalej może znudzić falami wrogów. Mimo wszystko też gorąco polecam bo to bardzo dobre gry zwieńczone kapitalną "czwórką".
Dwójka i trójka dalej zanudzają tymi falami, ale jednak miały te swoje "cinematic momenty" :P
https://www.youtube.com/watch?v=ngPL-Ae2JSU&ab_channel=JoyOfGaming
Gearsy ogram, swoja droga jak to sie stalo, ze obie stajnie maja gry GoW w swojej bibliotece, to celowy zabieg? :D Gears of war i god of war.
Unchartedy raczej odpuszcze, a na pewno nie ogram ich szybko.
Lepsza stara trylogia Uncharted od trylogii Gears of War
W Gears robisz non stop to samo, a lokacje są dość nudnawe no i fabuła nie angazuje
Uncharted jakos bardziej stara się urozmaicić rozgrywkę, chociazby wlasnie różnorodnymi lokacjami, jest wspinaczka, jakies skradanie, sporo takich momentów które zapadają w pamiec dzieki efektowności i fajnie napisanym postaciom
Gears of War bardzo spoko, ale juz w 2013 troszkę ziewałem przy ogrywaniu 2 i 3 czesci (wtedy kupilem x360 zeby zagrac w to czego nie bylo na pc, a wczesniej to samo zrobilem z ps3)
Fabuła w gearsach nie porywa? What? Tuż to świetna historyjka z mocno angażującym backstory każdego z bohaterów, które często pamięta się nawet po latach. Na pewno nie jest to mniej angażujące niż historie drejka. W obu przypadkach nie jest to poziom jakiegoś angażującego izometrycznego RPGa z pierdyliardem wątków politycznych i filozoficznych.
Wiesz, Last ma trochę racji, ale nie do końca, bo Gearsy również mają urozmaicenia. Choć nie na taką skalę. Za to gunplay zdecydowanie u nich zwycięża.
Co do klimatu, postaci i dialogów. Kwestia gustu, ale mi obie serie siadły. Każda w inny sposób.
A fabularnie w obu seriach jest ok, ale bez szału.
Gears of war i god of war.
Zamierzone/niezamierzone ale za miecze na łańcuchach oraz piłę łańcuchową w karabinie należy się tym seriom wojenny growy Nobel <3
Gearsy komu nudne temu nudne. W tej serii strzelanie jest tak mięsiste że mi do dziś nic nie daje takiej satysfakcji jak przecięcie szarańczy na pół, rozwalenie łba ze snajperki albo odrywający się łeb grubsa przy celnym trafieniu strzałą z granatem z torque bow.
A ja tam wolę Uncharted 2 od czwórki. Według mnie ma lepiej wyważoną rozgrywkę ze wszystkich części. Akcji jest tyle, ile trzeba, czyli nie za dużo, nie za mało. W czwórce przeszkadzały mi trochę te fragmenty otwartego świata. Było kilka lokacji, które dawały pewną wolność w eksploracji. Owszem, było to fajnie wykonane, ale jednek trochę wybijało z rytmu.
Co do gameplayu, to dużych różnic nie ma. Czwórka ma oczywiście lepsze animacje, dużo ładniejsą i bardziej szczegółową grafikę i troche bardziej rozbudowany gameplay, ale poza tym to nadal jest ta sama gra. Jedynkę można pominąć, ale Uncharted 2 i 3 polecam ograć, bo to nadal świetne gry akcji.
Jeśli w gears masz świetną historyjkę Adaś to nie mam pytan
Z jedynki większość ludzi się śmiała, że to tylko grafika i wtedy świeży system osłon, fabularnie była płaska jak deska
W dwójce coś starano się z tym zrobić i dodac więcej emocji w fabule, poprzez lepsze ekspozycję chociażby niejakiego Cole'a jak dobrze pamiętam, ale wyszło to niezbyt
Cała trylogia jeśli chodzi o fabule ssała i nawet sam twórca Cliffy B to stwierdził
Trylogia Uncharted miała fajna fabułę z bardzo dobrze napisanymi postaciami
Z kolei czwarta część fabularnie jest naprawdę rewelacyjnie napisana, przechodziłem ostatnio u4 i pierwsze tlou i prawdę mówiąc u4 ma ciekawsze story
W grach akcji myślę że to jedna z lepszych historii
Adam nigdzie nie napisal tez slowa "swietna" albo ze fabula jest lepsza od Uncharted, ale Ty juz musiales sie odpalic jak przychlast. XD placa Ci za to? umiesz normalnie rozmawiać czy jak ktos "obrazi" Sony to klapki na oczy i jazda?
piszesz, że historia Uncharted super, a krytykowales TLoU za bycie klisza na kliszy i zbyt malo innowacyjności... oh wait, wiesz, ze jezeli ogladalbys w życiu chociaż ze dwa filmy to zauważyłbyś, ze w Uncharted nie ma ABSOLUTNIE NIC NOWEGO? i to nie jest wada, tak po prostu jest - gry to inne medium niz fimy i wciąż maja sporo do nadrobienia w tym temacie, dodatkowo na kazdym kroku inspirujac sie starszym bratem.
btw. te urozmaicenia w Uncharted to jej jedyny dobry element, bo strzelanie jest slabe w kazdej czesci. w U4 lubilem jeszcze skradanie - chociaz strzelanie wciaz bylo beznadziejne.
A ja się zgadzam się z Ghostem co do Uncharted. Jeśli brać pod uwagę tylko typowe gry akcji, to cała ta seria ma jedną z najlepiej napisanych i najbardziej spójnych historii. Postacie są wyraziste, a relacje między nimi zostały bardzo fajnie przedstawione. Jak przystało na grę inspirowaną Indianą Jonesem jest też sporo humoru, czyli jest tak jak powinno być. Naprawdę nie wiem, czego można więcej oczekiwac po takiej grze.
Ognisty, a kto sie z nim nie zgadza?
nikt tutaj nie napisal, ze fabula Uncharted jest słaba - to on sie odpalil jak Adam napisal tylko, ze fabula GoW podoba mu sie tak samo jak Uncharted.
Póki co chyba nikt, ale zazwyczaj się z nim nie zgadzacie, więc chciałem też dodać coś od siebie.
Ciekawi mnie natomiast, co takiego fajnego jest w Gearsach, że nawet pod względem historii porownywalne sa z Uncharted? Gralem w zeszłym roku w jedynkę i fabularnie nie wyrozniała sie zbytnio od innych gier tego typu. Aż tak poprawili ten element w 2 i 3?
luki mi kiedys probowal wmowic, ze system strzelania w u4 jest realistyczny
Mówimy tutaj historii w całej trylogii, a nie tylko w pierwszej części. U1 też bez całej otoczki dwójki i trójki jest przecież meh/10. W jedynce Drejka się miejscami praktycznie nie da lubić. Dopiero w kolejnych częściach postacie nabierają jakiejkolwiek głębi... i podobnie jest właśnie z ekipą Marcusa z Gearsów.
Gralem w zeszłym roku w jedynkę i fabularnie nie wyrozniała sie zbytnio od innych gier tgo typu. Aż tak poprawili ten element w 2 i 3?
GoW1 to dla mnie ten sam casus co Uncharted 1. Gra jest dość nudawa i monotematyczna i pewnie w swoim czasie furorę zrobiła grafiką. GoW2 to jest totalnie inna para butów. Imo poprawili tam większość niedoróbek. Tak samo jak U2. O wiele lepiej gra się w drugie części obu serii niż w pierwsze. Obie są świetne i zawsze mnie bawi jak Last przychodzi z pochodnią w ręku bo ktoś śmiał powiedzieć, że U1 jest do bani.
Ale, że gdzie ja mam pochodnie niby?
Ja nie uważam trylogii Uncharted za jakąś wybitna (ogólnie), ale są to ciekawsze gry od gears
Nigdzie nie napisałem, że fabuła Uncharted4 to jakaś świeżość w tym temacie tzn w grach w pewnym sensie może tak, bo jak sam wspomniałeś gry względem filmów mają sporo do nadrobienia..
Jest po prostu bardzo dobrze napisana
Czasem pojawiają się perełki jak BioShock i ta seria od strony fabularnej była bardzo pomysłowa
Tęsknię za czasami jak Łukaszek skasował konto Trzynastki i Ghosta2p. Mógłby zrobić to samo teraz...
Przynajmniej ogamefan już się nie udziela aktywnie.
A to był dopiero chory fanboy, potrafił zwyzywać począwszy od waszej inteligencji po 10 pokolenie wstecz jeśli nie rozumieliscie geniuszu jego ulubionej gierki, a potem żalił się na forum, że sami toksyczni ludzie są xD
Łukaszek co prawda mógłby już się w tym wątku nie udzielać, bo i tak jedyne po co tu wchodzi to albo jak dostaje gorączki przez krytykowanie tutaj przeciętniaków Sony, albo żeby wbić szpileczke.
Ogamefan to nie był ten, co za każdym razem fleksowal się gierka na półce? xDD
MW i U2 to dalej tak cholernie dobre ścigałki... nawet jeśli projekt kariery całkowicie ssie :P Proszę mi się tu nie chować za nostalgią - kariera w obu jest fatalnie źle zaprojektowana >:D
Ale still to bangery <3 Nawet Distrubed wtedy jakoś brzmi gdy się ściga przez Rockport :P To były proste czasy :(
https://www.youtube.com/watch?v=LEGZxhwgzZo&ab_channel=Julius
https://www.youtube.com/watch?v=7NFebA3sTcg&ab_channel=hihgjack
Fakt, poprowadzenie kariery pozostawia sporo do życzenia, ale grywalność nadal wysoka. Zdecydowanie lepsza niż w tych nowych nfsach.
Uwaga hot take, ale Unbound podobał mi się miejscami lepiej :P To chyba właśnie fakt zdecydowanie lepiej poprowadzonej kariery bo oczywiście jeśli chodzi o samą ścigałkowatość to jednak black boxowy model jazdy wygrywa.
Via Tenor
Ciekawe jak będzie działać ug2 na x360
A mnie cały czas kusi nfs 2015, naprawdę był aż taki zły? :(
A mnie cały czas kusi nfs 2015, naprawdę był aż taki zły? :(
Nie jest taki zły. Na tle nowych NFSów to bdb ścigałka, fizyka jazdy jest do opanowania, a driftowanie z blondyną przy Silversun Pickups to niesamowite przeżycie.
A właśnie chciałem spróbować Rivals oraz 2015, bo na poprzednim kompie średnio działały.
mi tez ten 2015 nie podszedl, chociaz klimacik ma spoko i nawet ladnie wyglada do dzis, bo miasto noca w deszczu robi robote. To niestety jedyne co moge o nim napisac dobrego, system jazdy w ogole nie sprawial mi przyjemnosci i po dwukrotnej probie odpuscilem temat
a jak wyglada sprawa z tym nfsem co sie dzieje w niby miami? to mial byc chyba taki powrot do klimatow underground? Udalo sie, fajnie sie w to gra? Unbound mnie nie kreci, te komiksowe wstawki mnie jakos odtracaja
Heat ta? Też nie grałem
Rivals dla mnie za to był cienki
Co do modelu jazdy, to w internecie można znaleźć tutoriale z ustawieniami do samochodów. Wtedy powinno się jeździć przyjemniej, kusi mnie żeby sprawdzić. Jest w abonamencie, także żaden wydatek, ale nie pociesza mnie 30 klatek..
dokladnie tak, heat
a 2015 sciagaj, zajmuje z tego co pamietam niewiele, jest w abonamencie to co ci szkodzi, moze akurat ci siadzie
A co sądzicie o NFS The Run ?
W Heat grałem. Spoko się jeździ, ale fabuła jest skandalicznie krótka, policja jest OP, przez co ściganie w nocy zakrawa o Dark Souls, bo tylko trzy naprawy są możliwe, nie ma za dużo opcji tuningu, muzyka jest nijaka, a postaci to czysty krincz, już nie mówiąc o mimice.
The Run miał potencjał. Gra krótka i liniowa z oskryptowanymi elementami. Fizyka jazdy średnia, ale lepsza niż w nfsach criteriona i tego drugiego studia. Klimacik i sam pomysł również są niezłe. Niestety w rozgrywce już tak dobrze nie jest.
Ja z tych nowożytnych czesci, które wyszły po 2010 roku przeszedłem tylko MW 2012, Rivals i Payback. Najbardziej podobał mi się Payback, ktory był całkiem znośny i miał swoje fajne momenty, a najmmniej ta marna podróbka Most Wanted, w której tylko soundtrack dawał radę. Za to Rivals był sredni pod każdym względem. Z braku laku można zagrać, ale tylko po przecenie. W innym wypadku nie polecam. Z tych nowszych mam jeszcze kupiony remaster Hot Pursuit oraz Heat, ale zamiast w nie wolę ponownie przejść oryginalnego Most Wanteda.
A ja polecam wrócić do MW 2012 z otwartą głową. Gdy w sumie przypomni się, że to tak naprawdę połączenie Hot Pursuita i Burnouta Paradise i zacznie się przypatrywać poszczególnym elementom to pod tą wierzchnią nijakością, znajduje się naprawdę dobra gra wyścigowa.
No i ost jest świetny
A ja polecam wrócić do MW 2012 z otwartą głową.
Grałem w niego niedawno, bo chciałem wreszcie skończyć wszystkie główne wyścigi i nadal nie porywa. Paradoksalnie model jazdy zyskał na upływie czasu, bo w porównaniu do tego, co się dzisiaj dzieje w tej serii nie wypada tak źle jak kiedyś, ale cała reszta elementów (poza soundtrackiem, który jest bardzo dobry) leży i kwiczy. Tuning w tej grze to nieśmnieszny żart, użytecznych samochodów jest niewlele, a te fajniejsze w większości są zablokowane pod postacią DLC. Nawet banalny koncept czarnej listy został skopany. Być może pełna wersja ze wszystkimi DLC daje więcej frajdy, ale ja niestety takiej nie mam.
Nie no jeśli chodzi o użyteczność aut to się nie zgodzę. O ile w przypadku bossów na blackliście to oczywiście używało się tego co najszybsze, tak między nimi gra bardzo zachęcała do używania wielu wozów ze względu na oddzielny pakiet wyścigów dla każdego z nich. Przez całą karierę można było sobie żonglować wozami do woli.
Niby tak, ale skoro poza tymi wyścigami na nic innego się nie przydawały, to brakowało też chęci do jeżdżenia nimi. No i swoje robiło też to, że multum samochodów było w DLC, więc nawet ten calkiem fajny pomysł na szukanie samochodów po mieście został skopany. Nie zliczę tego, ile razy byłem rozczarowany tym, że kolejne fajne znalezione przeze mnie auto jest niedostępne. Przez to ograniczałem się jedynie do samochodów, które po ukepszeniu były szybsze od mojego aktualnego.
No ale właśnie trzeba było i tak wygrać określoną ilość wyścigów, aby móc rywalizować z bossami, a ów wyścigi można było (ba nawet trzeba było) rozgrywać różnymi, dowolnie wybranymi przez nas furami.
Trochę mnie dziwi ten zarzut uwzględniając, że w starych częściach jeszcze bardziej widać tę ograniczoną możliwość rotacji i faworyzowanie przez grę danych fur.
Do pewnego momentu się te punkty zbierało, ale potem miało się ich już tyle, że w ogóle nie było potrzeby ruszania innych aut. Ogólnie to szukanie aut po mieście i jechanie nimi oddzienych wyścigów to był nawet spoko pomysł, ale zepsuli wszystko tymi DLC. Znajdywanie kolejnych zablokowanych samochodów było tak frustrujące, że wbrew swoim nawykom robiłem wszystko, żeby ukończyć tą grę jak najszybciej.
Panowie, ogrywał z was ktoś te 3 pozycję na series s? Valhala, exodus, cyberpunk ? Po aktualizacjach jest 60 fps na tej konsoli? Telewizornie mam 24 cale full HD. Zastanawiam się nad zmianą one s na series s do mojego camiona.
Nie grałem w Metro. Pozostałe dwie mają tryb 60 fps. Valhalla wygląda w nim zaskakująco spoko. Cyberpunk zresztą też, choć tutaj dynamiczne zmiany rozdzielczości są zauważalne. Na niewielkim telewizorze Full HD będzie to jednak ledwo widać, jeśli w ogóle.
metro tez ma 60fps
4 czerwca w niedzielę odbędzie się Playstation Showcase:)
Taki sobie kawał zrobiłem.
jakies zrodelko? bo do twoich informacji lepiej podchodzic ze sporym dystansem
oficjalnej daty jeszcze nie ma, ale spekuluje sie ze to moze byc jeszcze maj
jakies zrodelko? bo do twoich informacji lepiej podchodzic ze sporym dystansem
Trochę jesteś nie w porządku.
Mam zapisane kolego i załączyłem z dupitów i innych redditów 19 informacji od roku
13 się potwierdziło a 3 nie.
3 są w trakcie - między innymi ta ze stycznia mówiąca, że zarówno Redfall i Starfield są w opłakanym stanie.
W zasadzie ta się potwierdziła już w 50 %.
BTW jak coś piszę to nie są to moje informację.
Mam masę znajomych za granicą i mi coś tam dadzą znać to Wam podrzucę.
Nie jestem w stanie zweryfikować wiarygodności , ale bardzo dużo się potwierdza.
nie, to ty jestes nie w porzadku, bo oglosiles to jakby to bylo juz potwierdzone, a teraz dodatkowo zedytowales posta, ze to niby taki zarcik
nastepnym razem zaznacz, ze sa to wylacznie spekulacje, mozna np napisac, ze podobno lub prawdopodobnie sie odbedzie
ja czesciej slysze o koncowce maja, ale moze bedzie to poczatek czerwca
Dzięki za info Maverick. Qverty z 7 generacją się nie zgadzam ThreeSixty All the Way!
Edit: No tak, bez kawy z rana łatwo mnie wkręcić, ehhh.
Panowie ten screen to z 2020 - to na serio miałbyć żarcik:)
Miłego.
Natomiast plotę mam że to się odbędzie od ziomka ze Szkocji.
Mam takiego mieszkającego tam Portugalczyka zajoba na punkcie tego wszystkiego , który gdzieś się kręci wśród tych insiderów.
Stąd czasami coś tam rzucę.
Krzywda się nikomu nie dzieję a tak jak powiedziałem dużo się potwierdza.
Gdyby tak nie było to bym nie załączał.
Tak w ogóle przeszedłem Ghostwire: Tokyo w ramach Gamepassa i jestem tylko bardziej utwierdzony w przekonaniu, że Tango to jedno z bardziej obiecujących studiów jeśli chodzi o dobre gry singleplayer i to właśnie o takie studia powinien ubiegać się Microsoft, a nie o wypalone twórczo i wydawniczo molochy pokroju Activision.
The Evil Within, Ghostwire, Hi-Fi Rush... jestem ciekaw co będzie następne!
Wczoraj odpaliłem i przegrałem już kilka godzib i potwierdzam.
Pomysł niezwykły.
Oby jak najwięcej urozmaiceń od Microsoftu.
Pentiment
Hi fi Rush
GhostwirAs Dysk Falls
Wszystko to przynajmniej dobre tytuły, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie.
Niby psioczymy na tego Xboxa, a jednak jak człowiek się zastanowi co dali w ciągu ostatnich 12 miesięcy to jest tego sporo.
Same gry 7/10, hi fi rush nie liczę bo nie grałem i to tytuł mniejszego kalibru
Łukaszek, zaraz napisze które gry były dla mnie 7/10 to znowu będziesz tańczył chochola
Guys. Toż to jest prawdziwe prawo Łukaszka:
Jeżeli Łukaszek mówi, że gra jest 7/10 to wiedz, że to jest dobra gra. Łukaszek ma po prostu mierny gust.
Zakujcie regułke na pamięć, bo będę odpytywać.
Zakujcie regułke na pamięć, bo będę odpytywać.
Yyy, trudny temat, a co jak oblejemy?
Doprawdy zabawni jesteście, co bym nie powiedział to się zestawie zaraz, a napisałem prawdę
Wystarczy spojrzeć na to jakie oceny dostały te gry od graczy i recenzentów, właśnie 7/10 średnio
Chwilę temu sami żeście się zesrali że redfall to crap bo dostało mierne noty, chociaż nie graliście nawet XD
Łukaszek, ale różnica jest taka, że Redfail od początku zanosił się na crapa. Z kolei gry, które zostały tu wymienione to wciąż solidne tytuły, w które gra się z niemałą przyjemnością.
W skrócie: Wstawaj. Zesrales się. Robisz się serio meczacy z obsrywaniem każdej dyskusji, pod przykrywką "ale napisałem prawdę chłopaki, bo tak recenzenci powiedzieli".
Lukaszek, nie wiem jak dobry byles z matematyki, ale:
Pentiment - 86
As Dusk Falls - 77
Ghostwire - 75
to nie jest 7/10 i zadna z tych gier nie dostala "w wiekszosci 7/10" ani "srednio 7/10".
dodaj do tego fakt, ze HiFi Rush jest najwyzej oceniana gra YTD, jezeli wykluczymy rimejki. :)
Ej no kaman - jest różnica między dobrze przyjętymi i bardzo solidnymi grami, a kompletnymi średniakami, które jednocześnie są technicznymi średniakami. To tak oczywiste jak to, że trawa jest zielona.
Days Gone też ma średnio na meta 71, a dla mnie jest to jedna z lepszych gier jakie ukazały się na PS. Zdecydowanie lepiej mi się w niego grało niż w przereklamowanego Ragnaroka na przykład.
Bo Redfall to crap i nawet nie wiem ile pograłem...2-3h i dalej mi się nie chciało bo wolę sobie pograć w coś ciekawszego. Z tą różnicą, że Redfall już przed premierą był crapem. Nie każda gra, która dostaje 7/10 jest takową faktycznie bo Redfall to bardziej 4-5/10, a wspomniane prze ze mnie DG takie 8.5/10.
Dla mnie też Days Gone było bardzo dobre.
W ocenach mocno obrywało za stan techniczny - i słusznie.
Chociaż tutaj wychodzi hipokryzja recenzentów.
Raz zjada grę za stan techniczny - zwłaszcza jeśli jest robiona przez developera bez dorobku, a jak ktoś wcześniej wydał kilka bardzo dobrych gier, to nagle stan techniczny jest pomijany w najnowszym crapie.
A Ghost2P po prostu nie lubi grać w gry, gdzie są bardziej grami niż filmem, dlatego nigdy nie zagra w żadne metroidvanie, Zelde, Elden Ring czy Hi Fi Rush :)
Na pewno nie przysypiałem grając w tę grę tak jak w God of War 2018, które było dla mnie totalnym średniakiem bez polotu, poza grafika i designem świata.
Z kolei gry, które zostały tu wymienione to wciąż solidne tytuły, w które gra się z niemałą przyjemnością.
A gdzie ja napisałem, ze są złe? LOL
Sami sobie wmawiacie, ze 7/10 to złe gry, a ja tak nie uwazam
Skonczyłem ostatnie czesci Far Cry, które są 7/10 czyli bawiłem się dobrze
TEW 1,2 i GhostWire tez skonczylem i to tez dla mnie gry 7/10
to nie jest 7/10 i zadna z tych gier nie dostala "w wiekszosci 7/10" ani "srednio 7/10".
To była odpowiedz na pierwszy post w którym wychwalane jest Tango Gameworks, dlatego wymieniłem Tokyo i TEW1/2
GhostWire 75/100
TEW 1 75/100
TEW 2 76/100
Days Gone też ma średnio na meta 71
Ten sam case, solidna gra do pogrania, ale zaden wielki hit to tez nie jest
Dla mnie 7+ moze -8, bo bledy z dnia premiery zostały wyeliminowane
Dobrze że Ghost ty masz przyzwolenie na "ocenianie bez grania". Jak Ci ktoś słabo twoje ulubione gierki ocenia to się prujesz że na pewno nie grali a oceniają, a Eldena się czepiałeś że co to za GOTY jak gra zacofana w niego nie grając.
Po Redfallu cisnę za stan techniczny i w tej kwestii to totalna padaka, nigdzie nie oceniłem fabuły czy postaci. Jak załatają, dadzą 60 klatek i wyłączą always online (o czym chyba wspomnieli) to może sprawdzę.
Chcesz komuś hipokryzję wytknąć? Kup sobie lustro.
Sami sobie wmawiacie, ze 7/10 to złe gry, a ja tak nie uwazam
Wat? Kto? Gdzie? Kiedy?
No ktoś tak napisał tam wyżej, że jak 7/10 ja daję to znaczy że jest odwrotnie czyli dobra gra xd
W eldena akurat trochę grałem i zdania nie zmienię, ta gra to techniczny kupsztal z mega przestarzała oprawą graficzną,innych aspektów nie oceniam, bo to nie mój typ gry
W eldena akurat trochę grałem i zdania nie zmienię, ta gra to techniczny kupsztal z mega przestarzała oprawą graficzną
My chyba graliśmy w inne gry w takim razie.
,innych aspektów nie oceniam, bo to nie mój typ gry
W takim razie Twoja opinia na temat Elden Ring jest mocno bezwartościowa i generalnie nie powinieneś się w żaden sposób o tej grze wypowiedzieć, skoro nawet nie dałeś sobie trudu by przejść chociaż pierwszą mape.
My chyba graliśmy w inne gry w takim razie.
Chyba tak, ja gralem jakos po premierze i nie dość, ze były scinki to sama grafika rodem z PS3 tyle ze w wyzszej rozdzialce (GTA V z PS3 wyglada lepiej :)
Nawet nie chce mi się na to szczególnie odpowiadać, bo merytorycznie jesteś na tym samym poziomie intelektu co Alex jeśli chodzi o gierki i gust.
Idź po prostu po raz 30 przechodzić TLOU.
Welp, trochę ironia uwzględniając gdzie aktualnie znajduje się pozycja Duke'a, a gdzie Master Szefa.
Z Doom Guya też sobie heheszki robili w DN3D :) Bądźmy poważni, ja bym chciał powrotu księcia i to na tron. Ale w obecnym klimacie społeczno-politycznym Duke z jego "toksyczną męskością" uznany był by za szatana..... Albo Mesjasza, zależy z której strony spojrzeć. Z perspektywy czasu DN Forever może tragiczny nie był, ale spóźniony na pewno.
Z innej beczki kto skonczył Hogwarts Legacy i jak wrazenia?
Ja dzisiaj skonczylem i generalnie mi się podobało, ale nie wszystko tam zagralo jak trzeba. Wybory to tak naprawdę sciema, postacie dość plaskie, system walki w pewnym momencie juz zaczyna nuzyć no i trzeba levelować za bardzo
To taki klon Horizona czy Valhalli w innym settingu, ale która z tych gier jest najlepsza to w sumie sam nie wiem, bo koniec konców wszystkie bym ocenił na taką 8mke
nie skonczylem i watpie, ze skoncze szybko.
jest tak jak mówisz - gra jest naprawde dobra, ale czuć troche zmarnowanego potencjalu. no i nie da sie ukryc, ze to wlasnie Ubigra w swiecie HP.
czy to źle? nie.
Jako gra 5-6/10, jako że to gra o Harrym Potterze to dla mnie 7-7.5/10.
Historia - no tutaj w ogóle się nie postarali. Wrzucają nas w wir wydarzeń postacią z którą nawet nie dają nam czasu się zsympatyzowac.
Dosyć mocny dysonans - jestesmy nowi w Hogwarcie, a nauczyciele wysyłają nas na misje zabijać hordy przeciwników.
Cały Hogwart to bardziej nasza baza niż szkoła xD
Główna intryga jak i antagoniści bardzo marni.
Zadania - totalny Ubisoft
Zadania poboczne - śmietnik, chociaż przyznam że zrobiłem wszystko prawie na 100 procent
Dosyć przyjemny model latania jak i walki.
Eksploracja - tutaj mi mocno czegos brakowało. Za duża powtarzalność wszystkiego. Jaskinie to ctrl c ctrl v jak w Skyrimie i bazy GRE w DL2
Gra mi się ogólnie podobała, bo jestem fanem, na dodatek fajnie odwzorowali zamek i świat.
Reszta jest co najwyżej przeciętna.
Z kolejką częścią już im tak sukces łatwo nie przyjdzie.
Teraz wszyscy byli wygłodniali jak wilki i rzucili się jak dzicy.
Podczas premiery kolejnej części za to może im spać kubeł zimnej wody na głowę jeśli nie zadbają o odpowiednią warstwę fabularna, charyzmatyczne postaci, ciekawe dialogi i urozmaicenie rozgrywki.
Byłem zachwycony na początku przez pierwsze 10h. Później mój entuzjazm opadał i w końcu nie skończyłem i nie chce mi się już grać. Po zdobyciu wszystkich czarów nie ma już nic co by mnie motywowało do dalszego grania.
Dla mnie to najwieksze zdziwienie ostatnich lat, gigantyczny sukces średniej gry. Nigdy bym nie powiedzial, ze marka moze mieć taka sile. Nie dziwne, ze spider man na ps idzie w miliony, tam przynajmniej poziom gry wysoki.
Ja hogwarta skoncze, bo juz jestem zbyt daleko w fabule by go zostawic. Ale ja jestem umiarkowanym fanem, ksiazki mi sie podobaly, filmy spoko, ale ta gra jest przecietna.
Osobiście byłem zachwycony przez pierwsze 10h ale później wkradła się nuda. Nie mówię, że nie skończę ale będę musiał złapać wenę na świat HP. Wtedy dokończę ten tytuł. Nie jest to jakiś masterpiece ale dość dobra gra. Dla mega fanów HP będzie to gratka. Ot moja 15 siostra, fanka tego świata, skończyła i sobie cholernie chwali. Była bardzo zadowolona z tej gry.
Dziś na X360 ukończyłem Asura's Wrath. Gra jedyna w swoim rodzaju. Aczkolwiek jak na mój gust powinna mieć lepszy gameplay.
Fabuła ciekawa, bohaterowie typowi dla anime, ale odpowiednio przedstawieni. Kilka chapterów ma swoje momenty, które wywarły na mnie spore wrażenie, ale większość tych odcinków trochę nużyła. Czasem odnosiłem wrażenie, że żonie się ta gra bardziej podoba, niż mi, ale pewnie dlatego, że oglądała jak to przechodzę. Zresztą tak jak ja lubi anime.
Ogólnie mile będę wspominał, ale odczuwam niewykorzystany potencjał. Swoją drogą gdyby powstał serial na podstawie tej gry to obejrzałbym z przyjemnością. Tak jak ten oparty na Devil May Cry.
Oprócz podstawki zdążyłem również ukończyć 3 dodatki, które trwały po kilkanaście minut. Episode 11.5 oraz Episode 15.5 rozwijają fabułę 11 i 15 rozdziału, ale w formie kreskówkowej. Tutaj rozgrywka opiera się w 100% na QTE. Tyłka co prawda mi nie urwały, ale jako urozmaicenie są ok.
Za to Lost Episode 1, w którym pojedynkujemy się z Ryu z serii Street Fighter to dno. Najpierw mamy toporną bijatykę, aby później przenieść się w standardowy dla Asury wir walki. Tyle, że dlc działa na korzyść Ryu, przez co musiałem powtarzać kilkukrotnie drugą część pojedynku. A gdy byłem już na finiszu to ekran został zasypany przez widok przycisków pada... więc zaskoczony znowu przegrałem. Wygląda na to, że Lost Episode 2 również będzie gówniany...
No i na koniec zostawiłem sobie największy dodatek, który kontynuuje wątek z podstawowej wersji gry. Jestem ciekawy co będzie dalej.
po 40 godzinach jestem bliski ukonczenia ragnaroka i powiem wam, ze przerwalem gre przed najciekawsza jej czescia :P fabula sie w koncu rozkrecila, ale nie bede raczej platynowal jak gow2018, ale i tak ostatecznie podskoczyl w moich notowaniach i w sumie spoko sie w niego gra. Jedynie ciezko troche sie po soulsach przestawic na inny system walki, tu postac i ruchy nie sa tak responsywne i wyrywam sobie wlosy z glowy na berserkach :p
Pokończyłem sobie kilka mniejszych tytułów i najwyższa pora wrócić do Resident Evil 4 Remake i Ghostwire Tokio. Swoją drogą maj zapowiada się jako miesiąc w którym ukończę wyjątkowo dużo gier. Little Nightmares 2 i Ravenlok już skończone, w Residencie jestem w 10 rozdziale (z 16 chyba jeśli dobrze pamiętam), do końca miesiąca daleko więc jest szansa że Ghostwire też się uda, no i na pewno będę chciał ograć na premierę Planet of Lana. Zakładam że gra nie będzie specjalnie długa więc być może też skończę.
Ja skonczylem dodatek do dying lighta. Dla mnie bardzo dobry, tak powinny wygladac dodatki, to w zasadzie druga gra. Podobny do dodatku do wieska 3 w ilosci zawartosci.
Wybralem latwiejsze zakoczenie :D
Zaczalem zremasterowane pierwsze gearsy, podoba mi sie od strony wizualnej. Ta wersja graficznie najblizej ma do ktorej nastepnej czesci? Dwojka pewnie bedzie szokiem?
To pierwsza moja gra z wymaganym korzystaniem z systemu oslon, musze sie przestawic, zazwyczaj w grach lece taranem :)
Ta wersja graficznie najblizej ma do ktorej nastepnej czesci?
Najbliżej jej do Gearsów 4 i Judgement. Sama dwójka nie jest aż taka tragiczna pod względem graficznym.
Najbliżej jej do Gearsów 4 i Judgement
Do Judgement raczej nie, to typowa gra 7 generacji. Ten remaster pod względem technologii jest najbliżej do Gears of War 4, tylko jest dużo bardziej stonowany pod względem kolorów.
Co do części 2 i 3 no to są gry z 360tki i to musisz brać pod uwagę, ale moim zdaniem nie straszą nawet dzisiaj, gry się bronią.
dwojka i trojka chodza na xsx w 4k wiec dobrze to wyglada
Halo ogralem z przyjemnoscia, co prawda w HMCC sa poprawione wersje, ale wciaz to stare gry. Nie mam parcia na grafike, o ile gra oferuje cos poza nia :D dlatego np nie strawilem crysisa z gamepasa, bo tam poza grafa nie ma nic, a konsolowy crysis to ryj gimnazjalisty onanisty.
To spoko, balem sie, ze jak przywykne do ladnej grafy, to będzie trudno sie przestawic do tej z zabytkow.
Remaster jest bardziej szczegółowy i kolorowy względem oryginału, ale 2 i 3 fabrycznie miały więcej kolorków.
Nawet na X360 prezentują się ładnie, choć rozdzielczość 720 trochę to niweczy, ale skoro na XSX działają w 4K to będzie miodzio.
Jeśli chodzi o gameplay to każda kolejna odsłona jest przyjemniejsza. Z kolei największy postęp w rozgrywce odczuwalny jest pomiędzy jedynką a dwójką.
Tak dla ścisłości na XSX:
Oryginalna jedynka Gow 720p
Gow 2 4k
Gow 3 1440p
Gow Judgement 720p
Żeby trójka działała w 60fps musieli zejść z 4k na 1440p
Formula zombiakow na wsi dobrze się sprawdzila. Zadanka tez byly ciekawe. No i jazda autkiem zaskakujaco dobrze im wyszla, potem juz nie chcialo mi sie z buta chodzic, rozwoj parkouru na tym ucierpial :)
Męczyły mnie tylko te wykokszone mutanty, imo za duzo hp im dali.
Pitplayer - Na X360 inaczej to wygląda:
Oryginalna jedynka: 1080p
Dwójka: 720i
Trójka: 720i
Judgment: 720i
wow nawet nie wiedzialem, ze dwojka i trojka dostala fps boost
no to juz w ogole bedzie sie w to swietnie grac
Gears 2 to jest absolutny sztos i mam w planach niedługo wrócić do tej gry. Gears 3 również świetne ale z GPU ten nie ma polskiego języka. Nie wiem jak jest z wersją cyfrową czy pudełkową z X360, którą pobiera ze serwera, ale podejrzewam, że to ta sama wersja i mimo iż widnieje info, że Pl napisy są to w grze ich nie uświadczymy.
Faktycznie Gearsy 2 na XSX ładniejsze - https://www.youtube.com/watch?v=_RTRHJZ9TZ8
A z pewnością ładniejsze od nowego Redfalla xD
RE3 skończone i ale to były kapitalne 5h. Dużo sie na czytałem że "trójka" jest słabsza ale kompletnie tego nie czułem. Kapitalnie się w to grało. Było łatwiej niż w RE2 bo Jill ma od razu fajny arsenał broni ale było to coś innego niż ciułanie każdego pocisku przez Leona/Claire.
Teraz trzeba kupić sobie RE7 Biohazard bo kiedyś w niego grałem ale nie skończyłem i następnie przeprosić się z Village. Do tego czasu cena RE4 ładnie spadnie i będzie całość na półce :)
RE7 to moje pierwsze RE i bawiłem się świetnie, RE8 również polecam
W poprzednie odsłony nie grałem, chociaż jakiś czas kupiłem remastery 2 i 3 i jeżeli rzeczywiście te gry są krótsze o ponad połowę od 7 i 8 odsłony to chyba pora się za nie zabrać
Zależy od gustu trójka to liniowa strzelanka na szynach a dwójka to survival horror, ja tam zdecydowanie wolę dwójkę. Trójka ok ale krótka i nia tego co było najfajniejsze w dwójce
No tak są zdecydowanie inne bo w dwójce jak na początku przemierzałem komisariat to czułem lekkie zaniepokojenie, a uciekanie przed Tyrantem podnosiło ciśnienie :) Tutaj faktycznie była to bardziej strzelanka, ale czy to źle? Moim zdaniem i obie wypadły świetnie. Trójka też ma swój klimat. Obie mi się bardzo podobały i obie polecam .
Takie przemyślenie co do Redfalla, można dość łatwo za jego pomocą posiadać jedno z najrzadszych achivementów :D wystarczy ukończyć grę co zrobiło obecnie tylko 0,59% graczy (przynajmniej tak mówi aplikacja Xbox na PC), ale aby było śmieszniej tylko 58,99% graczy zabiło minimum jednego wampira kołkiem, czyli jakieś 15-30 minut gry poświęcili na to. Cała reszta która odinstalowała grę wcześniej nawet nie miała szans na dojście do momentów kiedy optymalizacja byłą słaba, czy też kiedy gra nudziła.
Odblokowanie pierwszej kryjówki 38,24% graczy mniej więcej po 1h grania się znajduje.
Teraz jak patrzę mam jeszcze rzadsze osiągnięcie bo tylko 0,27% ludzi go zrobiło i jest ono związane z jednym z questów
Z jednej strony szkoda mi Arkane, a z drugiej strony bardzo dobrze i cieszy mnie to bo może da do myślenia krawaciarzom z otwartym exelem. Sam skończyłem zbieranie achivków na zabiciu pierwszego wampira i kryjówki w remizie. Później trochę pobiegałem po świecie, ale nie miałem zamiaru tracić na to więcej czasu bo nic mnie do tej gry nie ciągnęło. Nawet fabularnie miałem gdzieś skąd się te wampiry wzięły, a mój elo ziom protagonista powodował, że dalej to chyba bym grał bez dźwięku.
Ta gra nie byłaby zła. Pomijając bugi to te questy są tragiczne
>połóż zegarek na grobie
>weź coś z bagażnika samochodu
SI wrogów to jedno z najgorszych rzeczy jakie widziałem w grach. Ściągasz typka ze snajperki a koleś dwa metry obok nic nie słyszy. Skradanie które było jedną z najfajniejszych rzeczy w grach Arkane tutaj nie ma sensu, bo gra projektowana pod strzelanie. Poziom trudności jeśli gra się samemu też jest niezbalansowany a nawet jakbym chciał do kogoś losowego dołączyć to się nie da, bo gramy tylko ze znajomymi a nikt nie chce w to grać. Te Cutscenki z powerpointa w grze AAA to nieporozumienie. no i to zbieranie broni, co chwilę nowa-taka sama pukawka miliard śmieci w ekwipunku, nawet nie chce się tam zaglądać. no ale z drugiej strony projekt lokacji jest bardzo fajny i strzelanie przyjemne, umiejętności postaci też fajne no ale ta gra ma kompletnie spierdzielone fundamentalne mechaniki i przez to nie gra się w redfall fajnie.
No graficzka to mam wrażenie jakby w niektórych momentach tekstury nie nie doczytywały nie wiem czy to jakiś bug czy naprawdę nie chciało im się robić tekstur ale mimo wszystko gra nie wygląda jakoś tak gorzej niż deathloop, podobny styl graficzny
pogralem troche w wiedzmina na ps5 i jak dla mnie tryb rt dalej niegrywalny, co chwile czuc spadki, chyba musieli by zjechac na 1080p zeby utrzymac fps. Ale w trybie wydajnosci tez wyglada swietnie, jedyna roznica to cieniowanie i oswietlenie, robi to klimat ale nie jest warte szalejacych 30 klatek, w 60 mamy te same zasiegi rysowania, tekstury itd a nawet wyzsza rozdzielczosc no i po prostu gra sie duzo przyjemniej. Polecam wlaczyc vrr, to calkowicie zniweluje spadki w Novigradzie
;o
Graficznie dalej ta gra bije większość open worldów.
Ale mechanicznie ta gra jest tak zrąbana i drewniana, że jak człowiek chwilę pogra w inne gry, to powrót do wieśka 3 to szok.
To drewniane poruszanie się postacią, ta drewniana walka, ogólnie mocy zadawanych i otrzymywanych ciosów nie czuć
No według mnie to nie jest prawda, oprócz poruszania się płotką, którą lepiej chyba byłoby kompletnie usunąć z tej gry nie mam W3 pod względem mechanik rozgrywki nic do zarzucenia
Mnie przeszkadza tylko ulomnosc Geralta, bardzo ograniczone mozliwosci wspinaczki i pokonywania przeszkod. Reszta jest jak wszedzie.
Przy tworzeniu next-gen patch mogli się bardziej zainteresować sceną moderską ale uznali że lepiej się sprzeda ta szmaciana zbroja z serialu.
https://m.youtube.com/watch?v=RNxaQ8bx-ss&t=92s&pp=ygUSV2l0Y2hlciBjb21iYXQgbW9k
Chyba jedyny (poza RDR2) open world, który mi nigdy nie zbrzydnie.
Gram w tego FC6 i powiem wam, że chyba ta gra miała spapraną kampanię marketingową bo przez cały czas myślałem, że to taka partyzantka w klimacie Watch Dogs 2, a póki co o ile są wstawki humorystyczne czy zwierzaki typu pies na wózku czy krokodyl to w fabule są wątku dość stonowane/poważne. Serio mega przyjemnie się w to gra, a graficznie jest absolutny top.
Gra dobra, a momentami nawet bardzo.
Nie ma co słuchać malkonentów forumowych i kęsików, co oplują każdą grę Ubisoftu.
Co do kampanii, owszem.
Też mnie zniechęcili tymi trailerami, myślałem że wszystko będzie elo ziomalskie klimaty z kompletnie przerysowanymi postaciami, a tak nie jest.
Nie wiem czemu robili promocję w takim stylu.
To ja chyba oglądałem te trailery, w których Giancarlo Esposito występował. Były klimatyczne i robiły mi hajp na grę.
Nie trzeba być malkontentem, żeby narzekać na gry ubisoftu. Niektórym po prostu te schematy się znudziły. Ja sam odpadłem już w FC4 po jakiś 20% gry, bo miałem wrażenie, że gram znowu w to samo. Potem nie mogłem już na te gry patrzec i to pomimo tego, że wszystkie poprzednie części ukończyłem (włącznie z FC3 Blood Dragon) i wszystkie poza FC2 bardzo mi się podobały.
Dlatego też przez bardzo długi czas nie ruszalem najnowszych części asasyna. Dopiero kilka dni temu zachęcony pozytywnymi opioniami mojego kumpla postanowiłem dać szansę Origins. Zobaczymu jak to będzie, na chwilę obecną jestem dopiero na poczatku gry, bo grałem może z godzinę. Pierwszeństwo ma Tsushima, w ktorą gram już dobre 2 tygodnie.
bo miałem wrażenie, że gram znowu w to samo
Nigdy nie zrozumiem tego problemu.
Każdy mówi że to samo, a dostajemy całkiem nową dopracowaną mapę, świat, nowe bronie, nowe możliwości poruszania się, nowe pomysły na misje, nową fabułę.
A potem osoby które tak twierdzą, lecą grać w Ragnaroka, czy Horizona 2 z wywalonym językiem jakby to nowe IP było, a tam jeszcze mniej zmian niż w ubigrze.
Panowie zachecili, ale...
wlaczylem sobie jakis gameplay i AI bylo absurdalnie glupie - to byla jakas misja na statku.
w grze tez tak jest czy typ gral na easy?
AI jest głupie niestety jak w praktycznie każdej nowej grze.
Dla mnie to poziom głupoty AI w Deathloop, czyli poprzeczka leży na ziemii
Niektórym po prostu te schematy się znudziły. Ja sam odpadłem już w FC4 po jakiś 20% gry, bo miałem wrażenie, że gram znowu w to samo
Kompletnie nie czaję tego argumentu ale spoko. Co kto lubi. Far Cry od 3 do 6 jest podobny bo uwaga to jedna i ta sama seria wydawana cyklicznie co 3-4 lata, która dobrze się przyjmuje więc nie ma też powodu aby wywracać grę do góry nogami. Owszem przydadzą się zmiany odświeżające formułę ale nie zrobią z tego nagle Splinter Cell'a. Założenia są podobne ale gra jest kompletnie inna, podobna ale inna od takiego FC5.
Co do AI to jest głupie jak w każdej grze. Dlatego się nie skradam i nie eliminuje po cichu tylko lecę na Rambo bo wtedy chociaż jakieś wyzwanie jest (gram na tym trybie 'normal", nie pamiętam jak się nazywa) i coś trafiają, że na tych statkach 3 razy zginąłem po AI ma nadzwyczaj dobrego cela ;)
Far Cry kiedyś wychodził maksymalnie co 2 lata i był praktycznie jak asasyny, więc porównanie do Ragnaroka jest kompletnie nietrafione Gdyby ta seria oferowała jakąś super fabułę albo bardzo przyjemny gameplay, który nie zatrzymał się w 7 generacji, to byłoby spoko, no ale niestety tak nie jest.
Ogólnie to gra grze nie równa. Są takie, w które możesz grać seriami część po części (zazwyczaj jest tak w przypadku gier badziej liniowych), a są takie, po których trzeba odpocząć i wrócić dopiero, kiedy zajdą jakieś sensowne zmiany w formule albo po prostu minie wystarczająco dużo czasu, żeby ponownie czuć świeżość podczas grania w grę danego typu.
Jesli chodzi o grafike, to ten zero dawn mnie totalnie zagial. Jak na 2017 rok to wow, myslalem ze rdr2 jest poza zasięgiem jezeli idzie o przyrode, ale ta gra robi to rownie dobrze.
Grafa jest nierowna, postacie sa raz topowe, raz toporne. Ale widoczkow tu jest masa, a pierwszy zyraf to kozacka sekwencja.
Z pewnością zagram! Szkoda, że dwójki na PC nie ma.
Edit. A Gearsy również ogrywasz?
A to dopiero początek twoich zachwytów nad widoczkami. Im dalej, tym ładniej.
Ta gra dostała jakiegoś boosta na PS5? W sensie rozdziałke 4k 60fps czy coś w tym stylu?
Bo przeszedłem na PS4 bez dodatku i w sumie jak kupię PS5 to bym mógł jeszcze raz ograć z dodatkiem przed dwójka.
Gearsy dzis zaczalem, ale tylko z pierdla smiglowcem odlecialem i tyle poki co.
Wujek - no to sie ciesze :D
Ta gra dostała jakiegoś boosta na PS5? W sensie rozdziałke 4k 60fps czy coś w tym stylu?
Tak, Ps5 dostało patch 60fps a rozdzielczość taka sama jak na Ps4PRO a więc szachownicowe 4k.
Gearsy dzis zaczalem, ale tylko z pierdla smiglowcem odlecialem i tyle poki co.
Pierwszy Gear na zawsze w moim serduszku<3 :P
To normalne że ten nfs jakoś słabo wygląda? Mam wrażenie że obraz nie jest zbytnio ostry i jest niska rozdzielczość.
Jak grałem u kuzyna na PC to wyglądała świetnie. A tu prezentuje się jak kupa. Już u mnie na low lepiej to wyglądało.
Gra jest totalnie rozmazana i paskudna na konsolach ze względu na pierdyliardową ilość filtrów. Na PC można poratować się modami i zwiększeniem rozdziałki, ale still - ten typ tak niestety ma.
https://www.youtube.com/watch?v=NK5zpfl7L1A&ab_channel=DragMe
https://www.eurogamer.net/digitalfoundry-2015-need-for-speed-2015-face-off
On PlayStation 4, it's business as usual with a native 1080p presentation in place, while the Xbox One release sees a 900p pixel-count.
Dokładnie takie odniosłem wrażenie, na tym filmie co wysłałeś z peceta o niebo lepiej to wygląda.
I tak, to ten z 2015. Wizualnie jestem zawiedziony, zobaczymy jak gameplay. Pierwsze kilka scen filmowych i już wjechał cringe
Ten NfS to jest właściwie przeniesienie MW2005 na współczesne sprzęty. Tam też cringe wylewał się wiadrami, ale nostalgia trochę to zamazuje. Oczywiście, aby ktoś nie pomyślał, że porównuje model jazdy czy ogólnie fabułę. Ot zarys jest prawie identyczny.
Też próbowałem grać w tego NfS'a i na X było takie mydło, że zaraz poleciało z dysku. Coś jak Watch Dogs 2. Jak to zobaczyłem to nie ma szans, abym dalej grał bo obie gry mam na PC i mogę odpalić w lepszej jakości.
W sumie sam nie wiem czego ja oczekuje od tej serii. Nowego NfS'a nawet nie chce mi się sprawdzać ale pewnie kiedyś to nastąpi choćby z ciekawości. W Heat'a grało mi się bardzo przyjemnie więc to już coś. Po za tym ciężko im będzie walczyć z Forzą bo porównań nie unikną choć mam wrażenie, że FH i NfS to trochę inny target.
2015 jest najlepszy z tych najgorszych nowożytnych NFSów, co prawda model jazdy jest tragiczny, ale chociaż jest fajny, nocny uliczny klimat jak za czasów Undergrounda
Payback jest całkiem niezły. W Heat gralem niewiele, ale po tym co widziałem wydaje się on podobny. Jak trafisz na spore przeceny, to śmiało możesz brać obie te części.
Za to ten NFS 2015 kompletnie mi nie siadł. Cringe w fabule mogę przeżyć, ale ten model jazdy to jest według mnie totalna tragedia. Po 2 wyścigach wywaliłem tą grę z dysku.
Ale miło było mi odświeżyć SWE1: Racer za darmo. :) Grafika już nie jest pierwszej świeżości, ale poczucie prędkości dalej jest. :)
Też pograłem chwilę i chyba znowu przejdę. Dzisiaj się już takich ścigałek nie robi, wymarły gdzieś na przełomie 6 i 7 generacji, gdzieś tam były po drodze jakieś próby reanimacji Wipeouta ale bez większych sukcesów, a szkoda.
nie gralem w SWE1: Racer, ale gier podobnych do WipeOut troche wyszlo - wszystko jednak to niestety nisza.
Redout, GRIP i Fast RMX to pierwsze, ktore przychodza mi do glowy.
Widzialem te gierke w goldzie, ale jak zobyczlem grafike to odpuscilem, bo stwierdzilem, ze to kolejna goldowa kupa. Ale mowicie, ze warto sprobowac? Nigdy nie slyszalem o tym.
Kurcze, myślałem że tych fanfestów jest z 50 dlatego Warszawa się załapała a tu się okazuje że jest ich 5 a ten nasz jest jedyny w Europie.
https://twitter.com/aarongreenberg/status/1655431174938931202?t=rGarKYOz1v320OKAbc0VJw&s=19
Gram sobie w tego Redfalla i nadal mi się nie znudziło, gra ma mnóstwo wad, jest źle zaprojektowana i bardzo źle wykonana, ale ma w sobie coś co mnie do niej ciągnie. Zapewne chodzi o fakt, że można polować na wąpierze, co niestety rzadko się zdarza.
Czekam, aż pudełeczka stanieją i sobie zakupię do kolekcji :)
Próbowałem też zagrać w Dooma z 2016, coś mi nie siadło, strzelanie jest świetne, grafika ładna, rozgrywka miodna, ale ta gra jest mi zupełnie obojętna. To już chyba starość
Ostatnio MS obniżył ceny dysków do Xboxów, myślę czy nie sprawić sobie wersji 512 GB.... nie ukrywam że troszkę dokucza mi brak miejsca...
Tak już czasem jest.
Pewnie i sam bym sobie postrzelał, bo lubię czasem w takie coś pograć, ale tak ogromnego deadzone na prawym analogu nie widzialem nigdy. Jak do tego sie doda 30fps, to wychodzi przepis na gre, w ktora nie da sie grac plynnie.
czy wiesz, ze z polaczenia ps5 i ps plus to mozesz zalapac sie na https://www.gry-online.pl/newsroom/koniec-ps-plus-collection-na-ps5-wkrotce-stracimy-dostep-do-hitow/z323fe3
jeszcze dzisiaj/jutro, ale w te gry mozna zagrac tylko majac aktywny ps-plus
oplacalnosc to trzeba samemu ustalić
bo te gry sa z ps4 i nie wiem czy maja ulepszenia czy inne dopasowania pod ps5
Jeszcze nie mam abonamentu zadnego, ale dzieki za info, najwyzej na miesiac wezme byle do konta dopisac.
Chyba, ze te gry sa po prostu w nowej wersji abo?
Nigdy nie miałeś ps więc masz 14 dni abo za darmo, odpal sobie i dodaj wszystkie te gry z kolekcji. To ci zostaje już na zawsze, po prostu grać w nie możesz jak masz aktywny abonament. Masz tam dużo perełek, jest TLOU1, jest Bloodborne, jest Ratchet, jest Infamous. Miód na początek przygody.
a można to jakoś dopisać nie mając jeszcze konsoli? Planowałem zakupić PS5 bliżej września, także się nie wyrobie :D
Chyba, ze te gry sa po prostu w nowej wersji abo?
sa chyba wszystkie oprocz coda, dlatego nie musisz sie spieszyc, bo do ogrania i tak potrzebujesz aktywnego plusa
Gdyby te gry Konami miały wyjść tylko na PS - to słabo.
Castlevania/MGS/Sillent Hill - mają mocne marki.
Ja bym się nie zdziwił. Oni od dobrych 20 lat biora gry Konami jako swoj konsolowy "ekskluziw"
Mnie gry Konami zawsze kojarzyły się z Nintendo.
Nie wiem jak Was ale mnie remaki Silent Hilla ani MGS ani grzeją ani ziembią.
Ja zwyczajnie chciałbym nowa część jednego i drugiego niż grać w coś co znam na pamięć
A ja słuchałem ostatnio ciekawego wywiadu na temat AAA , gdzie facet mówił , że gry od wielu lat wychodzą na premierę niedokończone i niedopracowane i jak sięgam pamięcią to faktycznie tak było.
Ciekawą sprawą jest to ,że wypuszczanie early accesów na premierę za pełną cenę rozpoczęto na dobre gdy każdy już dorobił się internetu i w sposób łatwy wydawca po jakimś czasie mógł naprawić grę.
A czemu niby dobre remaki miałyby wskazywać na fatalny stan branży?
Bo zamiast zachwycać się nowymi IP, to zachwycamy się starymi grami w nowym opakowaniu.
od początków gammingu gry wychodziły niedokończone, różnica jest taka, że były czasy kiedy jedyna opcja naprawy, to wycofanie każdego nośnika z rynku i zastąpienia go nowym z nowym kodem.
Mistrzem niedorobionej gry jest quake 2. Chyba do dzis nie ma wersji z dzialajaca muzyka xD
Mialem na cd, oryginal i pirata, mam na steamie. Muzyki brak, a przecież sonic mayhem zrobilo kawal dobrej sciezki dźwiękowej.
A remastery spoko, bo jezeli gra była dobra 15 lat temu, to mozna ja odświeżyć i bedzie dobra dzis, tyle ze ladniejsza niz oryginal. Przynajmniej mniejsze szanse na spieprzenie sprawy.
Co w nich zlego? Jezeli grales oryginal, to nie musisz sie w ogole przejmowac rimejkiem. Jezeli nie grales, a teraz po x latach jest archaiczny i cie odpycha, to rimejk odswiezy gierke i zagrasz jak czlowiek.
Dla każdego cos dobrego.
O przepraszam, ale nie uwazam żeby rimejki były przyczyną fatalnego stanu gier AAA. Próbowałem grać w RE4 oryginalnego i się odbiłem, w rimejka gra mi się o wiele lepiej. Możliwe, że po prostu nie jesteście targetem, ale to nie oznacza, że mają jakiś wpływ na fatalny stan gier tripul ej.
Z takich remaków dalej czekam na Gothic 1. I choć wiem, że szanse na to by mnie - gotikowego puryste tej topornej ciosanej jedyneczki - ten rimejk przekonał, to i tak w niego zagram.
Bo zamiast zachwycać się nowymi IP, to zachwycamy się starymi grami w nowym opakowaniu.
A co jest złego w zachwycania się starym tytułem zrobionym od nowa? Nowe IP nie oznacza od razu innowacyjności. Większość nowych IP w segmencie AAA i tak bazuje na schematach wypracowanych przez inne tytuły, zazwyczaj w tych grach nie ma dosłownie nic nowego. Takie remaki Resident Evil to zupełnie nowe gry, wcale nie mniej innowacyjne niż nowe IP będące kolejnym reskinem generycznego openworlda czy "cinematic experience" w TPP.
Czasy innowacyjności w grach AAA mamy dawno za sobą i to nie jest wina developerów czy wydawców. Dzisiaj wysokobudżetowy tytuł to co najmniej dziesiątki milionów dolarów które ktoś musi zaryzykować, a nikt nie zaryzykuje tyle wkładając kasę w niesprawdzone pomysły. Jeśli ktoś chce innowacyjności to musi jej szukać w innych segmentach rynku i tyle.
Mutant - twórcy czas stracony na robienie tej samej gry mogliby poświęcić na robienie nowych gier
Niby tak, ale dla wielu osob te rimejki to po prostu nowe gry, bo nie grali w oryginaly.
Poza tym zgadzam sie ze slowami Johna.
No, ale dla wielu graczy te gry to stare gry i czekają na nowe, szczególnie, gdy branża AAA nie ma kompletnie nic do zaoferowania
Dlatego mowie, ze dla kazdego cos dobrego. Dla jednego rimejk, dla innego nowe ip. Imo jest dobrze, rynek jest wywazony, moda na rimejki jest ok, grafika juz wiele lepsza nie bedzie, dobry czas na odswiezanie.
Nie zgadzam się, bo faktycznie nowe gry byłyby korzyścią dla wszystkich graczy, a rimejki nie
A niby dlaczego nowe IP miałyby być korzyścią dla wszystkich graczy? Te gry tak samo jak remaki mają swoje grupy odbiorcze które lubią dany gatunek, dany sposób opowiadania historii, konkretny rodzaj gameplayu. Nie ma gier uniwersalnie dobrych które będą bawić każdego.
Remake Resident Evil 4 podobnie jak Hogward's Legacy mają swoich zwolenników, przeciwników jak i takich którzy mają na nie kompletnie wywalone, i nie ma znaczenia że jedno to remake a drugie to nowe IP.
Bo większość starych graczy bardzo dobrze zna każda sekcje tych kultowych gier.
Fajnie było wrócić do Resident Evila w nowym wydaniu z naprawionym sterowaniem.
Ale jeśli firmy ciągle będą się skupiały na ogrzewaniu kotleta, zamiast kontynuacji historii - (Silent Hill aż się prosi o nowa część a nie remake'a) to w nic nowego nie pogramy.
Owszem, świetna sprawa dla graczy, których te kultowe pozycję ominęły, ale kurna jak co drugi dev jest zawalony rimejkami na kolejne 10 lat, to znaczy ze tracimy szanse na nowe gry.
Ja tam nie widzę sensu grać w Silent Hill 2 Remake znowu, nie jest to gra która polega na akcji/walce, tylko na przedstawionej historii, która ma zaskoczyć gracza. A jak gracz zna od a do z, to cóż
Remaki robione na bogato jak Dead Space czy Residenty są u mnie mile widzine. Nie zawsze nowe IP to sukces czy innowacyjność co chyba w tym roku już widzieliśmy.
Remake MGS3 chętnie bym sprawdził, nigdy nie grałem w żadne MGS. Pamiętam jak za dzieciaka oglądałem trailer Snake Eatera, wtedy Ps2 było poza moim zasięgiem. Cieplej na serduchu mi się robi na myśl że dziś na luzie mogłem sobie pozwolić na Ps5.
wypuszczanie early accesów na premierę za pełną cenę rozpoczęto na dobre gdy każdy już dorobił się internetu
Tak juz bylo wczesniej, na PS2 sporo gier chodziło grubo ponizej 30 fps
Teraz przynajmniej starają się naprawiać bo jest internet, wiec łatwo to mozna przekazac no i są też fora z niezadowolonymi graczami
Lepszy porządny remake od gównianej nowej gry. Jeśli miałbym wybierać między graniem w odświeżone klasyki, a takimi nowymi potworkami pokroju Redfall, to zawsze wybiorę tą pierwszą opcję.
Rzadko zgadzam się z Johnem, ale tym razem według mnie ma rację. W grach AAA dzisiaj jest bardzo ciężko o innowacje. Gry powstają bardzo długo, więc nawet jak powstają nowe marki, to praktycznie zawsze stawia się na te same sprawdzone rozwiązania. Efekt jest taki, że dzisiaj niektóre gry różnych marek różnią się od siebie mniej, niż taki remake Residenta 2 od oryginalnej wersji.
Dobra chłopaki, przekonaliście mnie. Zgadzam się, najlepiej, jakby twórcy gier zajęli się samymi rimejkami, bo po co robić nowe gry, skoro i tak się nie udaje
Jak za argument za rimejkami uznaje się to, że nowe gry są słabe, to nie pozostaje mi nic innego jak potraktować to ironicznie
Czyli rozumiem, że ty wolałbyś żeby w ogóle remaki nie wychodziły? Ja też nie jestem ich gigantycznym fanem, ale gdyby nie one, to w część gier bym dzisiaj nie zagrał. Lubię retro, ale niektórych archaizmów to nawet ja bym nie przebolał.
Uczepiles sie tego jednego argumentu a inne do Ciebie nie przemawiaja. Ten zreszta tez mozna potraktować z przymrużeniem oka, bo lepiej grac w dobre rimejki niz w srednie nowe gry :P
Tez bym wolal dostawac co rusz nowa świetna gre, ale jest taki czas, ze nowych dobrych gier mozna szukac ze swieca, natomiast te odswiezenia staroci o dziwo wychodza raczej solidnie albo i bardzo dobrze.
Czyli rozumiem, że ty wolałbyś żeby w ogóle remaki nie wychodziły? Ja też nie jestem ich gigantycznym fanem, ale gdyby nie one, to w część gier bym dzisiaj nie zagrał. Lubię retro, ale niektórych archaizmów to nawet ja bym nie przebolał.
No dokładnie, ja też nie zagram w Fallouta 2 bo uważam, że ta gra jest dziś już niegrywalna. Ale zamiast tracić czas na odświeżanie gry, w którą grało pewnie z 70% graczy 30+, wolałbym żeby Becia skupiła się na tworzeniu F5, w którego nie zagrał jeszcze nikt.
Uczepiles sie tego jednego argumentu a inne do Ciebie nie przemawiaja. Ten zreszta tez mozna potraktować z przymrużeniem oka, bo lepiej grac w dobre rimejki niz w srednie nowe gry :P Tez bym wolal dostawac co rusz nowa świetna gre, ale jest taki czas, ze nowych dobrych gier mozna szukac ze swieca, natomiast te odswiezenia staroci o dziwo wychodza raczej solidnie albo i bardzo dobrze.
Ale jaki inny argument ma do mnie przemówić? Że stworzenie od nowa starej gry daje często lepsze efekty, niż stworzenie nowej gry? No wielkie zdziwko, jak masz gotową grę i żeby coś z tego wyszło musisz włożyć 20% wysiłku, który wsadziłbyś w tworzenie gry od zera :D
To do Ciebie nie przemawia to, że mnóstwo graczy mogło w daną grę grać już wcześniej, czyli dla tej rzeszy graczy tak naprawdę nie wychodzi żadna nowa gra. Gdyby twórcy skupiali się na tworzeniu nowych gier, to czasem wyszłoby gorzej, czasem lepiej, ale przynajmniej każdy miałby w co grać. Branża jest w tragicznym stanie, a to, że jest przyzwolenie na tworzenie starych gier od nowa co prawda do tego nie doprowadziło, ale na pewno nie pomaga w poprawie.
PS Adam zarzucił przynętę i sobie czyta z popcornem jak dyskutujemy :D
Kwestia indywidualna i dalsze przerzucanie sie nie ma sensu. Ja lubie pomidorowke, Ty nie, nic co powiem tego nie zmieni.
Mnie rimejki/remastery nie przeszkadzaja, ale rozumiem twoje podejscie, moze jakbym nie przespal ostatnich 15 lat gamingu to bym mial zdanie jak Ty. Poki co moge grac we wszystko, sam chetnie bym zobaczył swiezsze wersje kilku gier juz ogranych przeze mnie.
To do Ciebie nie przemawia to, że mnóstwo graczy mogło w daną grę grać już wcześniej, czyli dla tej rzeszy graczy tak naprawdę nie wychodzi żadna nowa gra.
Siadłeś dupą w jednym miejscu, z tego miejsca patrzysz na całość branży i nawet ci przez myśl nie przejdzie że są inni gracze którzy bardzo chętnie zagrają. Jak myślisz dlaczego Capcom strzelił trzy ogromne remaki Residentów w tak krótkim czasie? Czy tam w zarządzie są sami masochiści lubiący się biczować patrząc na spadające słupki sprzedaży? Czy może inaczej, zrobili Resident Evil 2, sprzedaż wystrzeliła jak szalona więc postanowili iść za ciosem?
Firmy robią te gry bo jest na nie popyt, bo rynek ich chce i potrzebuje. Oczywiście jest też grupka takich jak ty, tylko że wiesz, nastąpiło głosowanie portfelami i przegraliście sromotnie. Więc twój argument "tak by było lepiej dla wszystkich graczy" nie działa, bo sama społeczność, swoimi wyborami przy kupnie gier stwierdza że nie masz racji.
Gdyby twórcy skupiali się na tworzeniu nowych gier, to czasem wyszłoby gorzej, czasem lepiej, ale przynajmniej każdy miałby w co grać.
No cóż, to zwyczajnie nieprawda. W dużych korporacjach, a tylko one są w stanie finansować tytuły AAA, zawsze wybór kolejnego projektu do tworzenia wynika z analizy szans na odniesienie sukcesu komercyjnego, ZAWSZE. Dlatego wielu gatunków, sposobów narracji czy stylów gameplayu nie znajdziesz w AAA nigdy lub niemal nigdy i to też niczyja wina, po prostu są gatunki mające na tyle niewielkie grono fanów że wykładanie kilkudziesięciu milionów na zrobienie gry nie ma szans się zwrócić. Więc nie, nawet gdyby każdy developer na świecie pracujący nad remakiem porzucił tą pracę i zaczął robić nowe IP to nadal nie sprawiłoby to że każdy będzie miał w co grać.
No dokładnie, ja też nie zagram w Fallouta 2 bo uważam, że ta gra jest dziś już niegrywalna. Ale zamiast tracić czas na odświeżanie gry, w którą grało pewnie z 70% graczy 30+, wolałbym żeby Becia skupiła się na tworzeniu F5, w którego nie zagrał jeszcze nikt.
No widzisz, tutaj wychodzi twoje błędne myślenie. To, że my znamy i często mamy ograne stare gry nie znaczy, że reszta graczy również. Przez ponad 20 lat od premiery największych klasyków z końcówki XX i początku XXI wieku pojawiło się na świecie kilka nowych pokoleń graczy, którzy w te gry nie grali i często nawet w ogóle o nich nie słyszeli.
Tego Fallouta, czy stare Residenty z czasów PS1 ma ograne może 0,1% wszystkich graczy i są to głównie ludzie, którzy wychowywali się na tych grach. Dzisiaj mają już pewnie mniej więcej 35 lat i bardzo możliwe, że już nawet nie grają już w gry. Gier nie robi się dla starych graczy i zapaleńców, którzy mają ograne minimum kilkaset tytulów z różnych okresów, a dla obecnego pokolenia, które gra głównie we współczesne gry.
Czytaj ze zrozumieniem, ja sam w tego F2 nie grałem - godzę się z tym, że nie zagram, bo wolę zagrać w F5
Naprawdę przykro mi się czyta wasze posty na ten temat, bo życzę tej branży jak najlepiej
rimejki z napracowaniem sa fajne - pozwalaja zapoznac sie z tytulem nowym graczom, pozwalaja zmienic rzeczy, ktore w oryginale nie do konca dzialaly albo sie zestarzaly. nie mam nic przeciwko.
troche smutek natomiast, jezeli wszystkie najlepiej oceniane gry YTD to wlasnie rimejki.
Pytanie do was bo nie znam się na tyle na TV.
https://www.mediaexpert.pl/telewizory-i-rtv/telewizory/telewizor-lg-oled-48c22lb-evo-120hz-a9-tv
Bralibyście za tą cenę? Kusi mnie niemiłosiernie...
Dobra promocja o ile ta standardowa cena nie jest zawyżona. Wyczuwam podpinanie którejś z konsol
Wyczuwam podpinanie którejś z konsol
No do oglądania TVP bym go nie brał ;) Xbox miał by ten przywilej pracowania przy Oledzie i może w końcu bym zobaczył jakiś dobry HDR. Prześpię się do jutra z tym ale chyba go wezmę bo od dawna marzyłem o dobrym Oledzie.
Oledy LG na X-komie mają taką promkę (wybrane modele) że jak dodasz tv do koszyka, a następnie konsolę (switch, xbox, ps) to dostajesz rabat 1000 lub 2000 zł na konsolę
Ktoś może gra w weird west definitive edition (jest w game Pass)?. Gra mi się zamyka po kilku minutach od uruchomienia. To mój taki pierwszy przypadek na Xbox series x i nie bardzo wiem co robić :)
Standardowo (przy większości problemów z grami/aplikacjami na xboxie) przy uruchomionym Xboxie, przytrzymaj około 5 sekund przycisk power na obudowie - konsola się wyłączy, odemnij kabel zasilający i poczekaj 2-5 minut, podepnij kabel zasilający, uruchom konsolę.
Jeżeli to nie pomoże to trzeba szukać rozwiązania w necie lub czekać na patch (oczywiście aktualizacja oprogramowania konsoli, jest zrobiona ?)
Idąc twoim przykładem, odpaliłem sobie pierwszego Dark Soulsa, "dla rozluźnienia". I chyba miałem najbardziej wtf ever sytuacje w tej grze. A było to tak:
Zwiedziałem sobie most, którego to tak dzielnie pilnował ten czerwony smoczek, czy tam wiverna. Byłem człowiekiem, więc byłem narażony na inwazje ze strony innych graczy. Zaatakował mnie jakiś typ, oczywiście spuścił mi bęcki. Dobra, wracam w to samo miejsce - o, ten sam typ zostawił znak przywołania do co-opa. Przywołam go sobie, bo co mi szkodzi. Typek się pojawił w moim świecie... i zaczął rozdawać rzadkie materiały do craftowania, dusze i człowieczeństwo za darmoche po czym pomógł mi wyczyścić lokacje i wybić Gargulce.
Mógłbym niby sobie sam z tym wszystkim poradzić, ale dzięki niemu pół roboty mam odgwizdane z farmieniem rzadkich materiałów. Właśnie dlatego lubię tryb online w Soulsach. Nigdy nie wiesz co cię tam spotka, a community samo w sobie jest świetne i pomocne w tej grze.
ja nigdy nie lubiłem w Soulsach grać jako człowiek, męczyły mnie inwazję zawsze. Podpowiedzi od społeczności i znaki przyzwania - spoko, ale inwazję meh. Dlatego bardzo mnie w dwójce męczył ten zabieg inwazji offline, stale twórcy rzucali w nas inwazjami, nieraz po kilka invaderów jeden po drugim. Po co?
Inwazje w DS1 byłyby jeszcze do przeżycia, gdyby PVP było w miarę uczciwe i nie polegało na tym, kto pierwszy skorzysta z desynchronizacji by dokonać backstabba. Mi dawało to jednak poczucie bycia zaszczutym i powodowało wrażenie, że nawet inni się czaja be ciebie byś nie osiągnął celu.
Co do DS2 to sam nie wiem po co te offline inwazje były. W dodatku były nieraz umieszczone w tak głupich miejscach, że odechciewalo się grać. Najbardziej mi się przypomniała lokacja z tymi pająkami przed bossem wielkiej pajęczycy. Było tak ciasno, pełno pająków a jeszcze gra stwierdziła, że dorzuci invadera w prezencie.
Wiadomo że 11 czerwca Starfield dostanie swoje własne show... ale chyba właśnie poznaliśmy gwiazdę głównego pokazu ;).
https://twitter.com/IdleSloth84_/status/1655876013220298752?t=7PdwIPtvp8gNFMPA7sm62g&s=19
Nie rozumiem i nie zrozumiem jarania się Hellbladem. Sam pomysł na krótką grę indie fajny, ale mnie pierwszy Hellblade tak kurewsko wynudził...ile można łazić w ślimaczym tempie po korytarzowych lokacjach i tłuc te cienie. Gdyby nie ten motyw ze schizofrenią i słyszeniem głosów to to jest serio słabe.
Ja w ogóle nie wiem o czym oni Sequel chca robic ta sama bohaterka.
Gra na sluchawkach robila duza robote i byl to pewien powiew swiezosci, nie powiem.
Ale na dluzsza mete rozgrywka mnie nużyła. Jakoś tak nudno było zwłaszcza z walka jak w God of War 2018, zanim mielismy inne zdolnosci/bronie poza nudnym machaniem toporka.
Ja wiem ze to nie gra o walce, ale mimo wszystko sporo w czesci pierwszej jej bylo...
GOTY to abominacja, dobitnie to pokazali w 2018 roku :)
Ajc i z GOTY dałem się strollować zapominajac o oczywistym GOTY 2017 - Zeldzie :D
Quality bait z tym GOTY 2017, ale coś ci nie wyszło, Jasiu. ;)
Kapitalna gra, w ktorej nie wszystko było dobre, jak wspomniana walka czy niektore zagadki środowiskowe, ale to co najważniejsze, czyli klimat, historia i sposób jej przedstawienia, to byl niepowtarzalny top.
Symulator chodzenia? W takiej formie dawac wiecej.
No gameplayowo to ta gra wypadła gorzej od DMC z 2013 (tez ninja theory), klimat super, a sama historia ok - ale tez wybitnie nie bylo pod tym wzgledem
Trzeba jednak wziac pod uwage to, ze byl to indyk, a tam ewidentnie brakowało budżetu
Z Hellblade nie pamiętam dosłownie nic, a grałem w tą grę mniej niż 2 lata temu
Demencji jeszcze nie mam, także więcej to musi świadczyć o grze :P
Mi też pierwsza część Hellblade nie podeszła. Nuda jak cholera. Dźwiękowo robiło robotę ale koniec końców nie skończyłem bo ileż można okładać te cienie bez końca. Mimo wszystko jestem ciekaw co pokażą w H2 bo może z większym budżetem zrobią coś fajnego i rozbudowanego.
Mi się Hellblade podobał, interesowałem się tą grą od pierwszych zapowiedzi i niestety doszło do zmiany koncepcji. Początkowo miał to być slasher z rozbudowanym drzewkiem ataków przez co mieliśmy się uczyć wykręcania skomplikowanych combosów. Niestety potem była zmiana na to co jest teraz bo twórcy woleli skupić się na historii, klimacie i całej tej psychozie. Z jednej strony fajnie ale gameplay ucierpiał.
Co do dwójki kibicuję ale to tak jak cała reszta u MS, jedna wielka niewiadoma, chyba tylko Forzy można być pewnym.
Na tym obrazku jest grą , która John nadal nie przeszedł to można zrozumieć, że Hellblade jest dla niego GOTY 2017. xDD
No gameplayowo to ta gra wypadła gorzej od DMC z 2013 (tez ninja theory)
DMC też jest zajebiste.
Sam fakt że o Hellblade są aż tak skrajne opinie, świadczy że to, że jest to gra warta sprawdzenia, aby chociaż mieć swoje o niej zdanie. Dla mnie zawsze nie ma nic nudniejszego niż gry które wszyscy oceniają w przedziale 8-10/10 i każdemu się podoba bo to najczęściej znaczy, że w tworzeniu takiej gry nie było niczego odkrywczego.
Hellblade, Scorn i Plauge Tale to są gierki które mocno dzielą graczowe community i które zawsze warto sprawdzić bo albo je pokochasz, albo znienawidzisz, ewentualnie będą Ci obojętne.