Diego Luna długo nie wierzył w sukces Andora. „Miałem wrażenie, że coś pójdzie nie tak”
Andor > mando.
Przy oglądaniu Andora czułem tę magię, która mnie porwała ponad dwadzieścia lat temu, kiedy oglądałem pierwotną trylogię.
Offtop, ale tutaj wyrażę swą opinię, żeee okropnie moim zdaniem wygląda nowa strona filmomaniaka :/ Pod względem estetyki jest meh, sekcja komentarzy stapia się tam z artykułami... a i kolejne artykuły zjeżdżają na dół, co przeszkadza jak chce się zjechać konkretnie do komentarzy, a przejedzie się dalej. Aktualnie jeśli artykuł traktuje o filmach/serialach, to wchodzę tylko tutaj, niby z filmomaniaka, ale jednak strona GOLa. Wiem, że często jest to kwestia przyzwyczajenia, jednak od kilku dni jestem dość pewien swej niechęci nie z tego względu.
Troche mnie znudził po 4 odcinkach.... może po prostu wtedy mi nie siadł i musze dać drugą szanse. Ale jakoś taki nudnawy ciągnący sie serial.
Z tym serialem trochę jak z dowolnym serialem HBO. Jeśli oceniać po poszczególnych odcinkach, można zwariować, ale jeśli oceniać całokształt, jest znacznie lepiej. To prawda, że Andor może być trudny w odbiorze, ale warto przy nim dotrwać chociaż do odcinka ze skokiem (piąty albo szósty, nie pamiętam).