Ta immersyjna, militarna strzelanka jest czymś więcej niż zwykłym FPS-em
United 1944 wyróżnia się na tle typowych produkcji w tych realiach dzięki dodaniu do klasycznej FPS-owej rozgrywki elementów survivalowych. Podczas zabawy gracze będą eksplorowali ruiny miast, gromadzili zasoby, tworzyli bronie i sprzęt za pomocą systemu craftingu, budowali i bronili bazy, oraz rozwijali umiejętności swoich postaci.
Czyli taki Rust...
Czyżby druga gra zaraz za rising storm 2 : vietnam gdzie nie opłaca się lecieć na pałę, aby zabić a liczy się współpraca z drużyną. Ja jestem na tak.
WW2 survival? Brzmi jak A Front Too Far Normandy
https://youtu.be/DZ9XZ0Fc-tc
Widzę że WW2 znowu będzie zalewać rynek... szkoda że takim czymś zamiast strategiami :/
Chyba zrobiłbym wyjątek dla takiej gry np. od Apeironu
Połączenie Foxhole, BFV i quasi-simów jak Hell Let Loose, Squad czy Post Scriptum.
Ale po trailerze nie widzę, by to było choć odrobinę blisko "immersyjności" a do tego niemożebnie irytuje mnie nazywanie survivalem wszystkiego co zakłada zbieranie zasobów i crafting... Przy takim założeniu Starcraft to też survival.
To znaczy że jak grałem w gry z przed 30 lat takie jak Ishar 1,2,3 i Menzoberranzan to grałem w gry jak na dzisiejsze czasy bardzo survivalowe? Dobrze wiedzieć :-)
Po trailerach było widać mocno arcadowość gry co mi już nie podeszło, ale obejrzałem 30 minutowy gameplay z meczu to już całkiem zainteresowanie spadło. Uwielbiam setting drugowojenny, ale to co widziałem to proste arcadowe strzelanie i skakanie po mapce w trybie dominacji, zbieranie surowców ze skrzynek i prosty crafting, wybieranie kolejnych perków w trakcie meczu i postacie ubrane bardziej jak z Mad Maxa niż cywile w 1944 r. Nie wiem, dla mnie to wszystko wygląda jakoś tak nijako. Gunplay i zbieractwo jak w Rustcie, a nie jest to akurat dobry wyznacznik. Polecam samemu obejrzeć, dla mnie odpada.
https://www.youtube.com/watch?v=BysgJeroz38
Gra nastawiona będzie na drużynową rywalizację PvP między graczami.
No to dziękuję...
Źle to nie wygląda. Niestety arcade'owość i podejscie do settingu czyli WW2 w sposob taki lekki jak Inglorious Bastards troche mi nie pasuje.