Właśnie sobie zobaczyłem jakie zasady wprowadziła akademia filmowa w ameryczce żeby film został dopuszczony do oskarów. :D Na bank poprawi to jakość przyszłych produkcji :)
https://www.hollywoodreporter.com/movies/movie-features/oscars-inclusion-rules-sparking-debate-1235343128/
To już dawno zdaje się wprowadzili co można zauważyć po najnowszych filmach czy serialach.
Dla ciebie to chyba dobrze. Sporo czasu zdajecie się spędzać z kolegami na wyszukiwanie tego typu niusów, żeby sobie móc znowu popisać w lewakach, wokach itp sprawach. Powinieneś być zadowolony.
Akurat nie.
Nagrody Oscara przez lata oznaczały pewien wzór dobrej jakości, niestety obecnie to już mega politycznie przyznawane bo coś tam..
Parytety to zło, bo oznaczają wybieranie pracowników byle spełnić normy
Nie wiem jak ty ale ja wole dobierać pracowników względem wiedzy jak się z nimi pracuje..
Dla ciebie to chyba dobrze.
Oczywiście zdecydowanie więcej czytam w ostatnich latach, bo dzieki temu co dzieje się w hollywoodzie nie mam co oglądać, więc mam czas na czytanie. Na kinie też sporo oszczędności mam jak średnio 2 filmy rocznie oglądam :)
Sporo czasu zdajecie się spędzać z kolegami na wyszukiwanie tego typu niusów
Jaja sobie robisz, jakbym specjalnie tego typu rzeczy szukał i wrzucał tu na forum to bym nie miał czasu żeby do kibla pójść :P
Oskary kiedyś były wyznacznikiem dobrego kina, jeszcze 20 lat temu mogłeś w ciemno oglądać tytuły nominowane i pewnie byś się nie zawiódł. Śmieszne jest to że my mieliśmy już kiedyś taki raj na ziemi gdzie nie liczyły się kwalifikacje i talent tylko odgórne wytyczne :P Czy się sprawdziło u nas, no chyba jednak nie :P
Nagrody Oscara przez lata oznaczały pewien wzór dobrej jakości,
słyszysz ten rechot? To Kubrick chichra się zza grobu...
Nie wiem jak ty ale ja wole dobierać pracowników względem wiedzy jak się z nimi pracuje..
ciekawe ile czasu minie gdy podobne myślenie będzie karane? Za takie teksty w branży gier video na zachodzie to wylot z wilczym biletem chyba...
Nie wiem jak ty ale ja wole dobierać pracowników względem wiedzy jak się z nimi pracuje
To fajnie, ale post zupełnie nie o tym.
Jaja sobie robisz, jakbym specjalnie tego typu rzeczy szukał i wrzucał tu na forum to bym nie miał czasu żeby do kibla pójść
Myślę, że dokładnie tak właśnie jest. W sensie nie, że nie masz czasu iść do kibla, ale, że specjalnie szukasz tego typu treści. Przecież ten wasz wątek o lewicy to jest jeden wielki syndrom sztokholmski. Grupa ludzi, która nakręca sobie wzajemnie własne paranoje, przekopując internet w poszukiwaniu dowodów na to jak jest jest źle. To już jest ten poziom maniactwa, że jakbyś nic nie znalazł, to byłbyś niepocieszony. Odstaw sobie na trochę internet, wyłącz powiadomienia z różnych oszołomskich kont na twiterze i przestań byc takim masochistą. Inaczej w końcu zejdziesz na zawał ze stresu.
Myślę, że dokładnie tak właśnie jest.
To się mylisz, a jak chcesz o tym porozmawiać, to napisz tam, a nie tu. Ten wątek jest o wymaganiach do spełnienia, żeby film w ogóle był brany pod uwagę jako kandydat do Oskarów. To, jakie to są wymagania to ma drugorzędne znaczenie.
Masz ulubiony zespół scenarzystów, kamerzystów, czy nawet kierowników produkcji nie zatrudnisz wszystkich jak nie spełniają norm w stylu
At least two of the creative leadership positions and department heads, such as the director, cinematographer or costume designer, are from underrepresented groups, and at least one of those must belong to an underrepresented racial or ethnic group.
At least six other crew and technical positions, such as the first AD or script supervisor, are from an underrepresented racial or ethnic group.
At least 30 percent of the film’s crew is from an underrepresented group. At least two of the creative leadership positions and department heads, such as the director, cinematographer or costume designer, are from underrepresented groups, and at least one of those must belong to an underrepresented racial or ethnic group.
At least six other crew and technical positions, such as the first AD or script supervisor, are from an underrepresented racial or ethnic group.
At least 30 percent of the film’s crew is from an underrepresented group.
To albo się z nimi żegnasz i zatrudniasz gorszych pracowników albo nie masz szans na oscara
Proste? proste i żadne pisanie że to nie post o tym - bo sprawę sam marginalizujesz żeby "nie" pisać i wyszukiwać o lewakach , woke. Skoro sprawa tego jak najbardziej dotyczy
Fajnie. Dalej, mój post zupełnie nie o tym.
To się mylisz, a jak chcesz o tym porozmawiać, to napisz tam, a nie tu. Ten wątek jest o wymaganiach do spełnienia, żeby film w ogóle był brany pod uwagę jako kandydat do Oskarów. To, jakie to są wymagania to ma drugorzędne znaczenie
Ten wątek jest o tym samym co większość twoich postów - o twojej osobistej paranoi, lewakach, wokach i tego typu sprawach. Tak naprawdę nie interesuje cię to, co to konkretnie zmienia, tylko sam fakt, że to kolejna rzecz, która potwierdza twoją tezę, że światem rządzi lewactwo, czy coś tam. Tak samo nie założyłeś tego tematu z troski o dobro kinematografii, tylko po to, żeby znowu mieć okazję napisać o tym samym co zawsze.
I pewnie no, masz prawo. Ja po prostu zwracam uwagę, że ludzie, którzy doszli do takiego poziomu czują się dobrze tylko jak znajdują potwierdzenie, że jest źle. Dlatego tak ze zwykłej ludzkiej uprzejmości doradzam, żebyś wyluzował, bo ciągłe życie z syndromem oblężonej twierdzy naprawdę nie jest zdrowe.
Bo ja w żaden sposób np nie założyłem tego tematu, czy nie mam syndromu twierdzy.
Po prostu dla mnie obrzydliwe jest wprowadzanie parytetów wszędzie gdzie się da - czy to w szkołach, firmach, kursach ( przypomnę akcję stażu cd-projektu tylko dla kobiet), filmach czy nagrodach - i tłumaczeniem tego dobrem ogółu.
Ten wątek jest o tym samym co większość twoich postów
Odklejenie od rzeczywistości level over 40000, autor posta nieważny, najważniejsze że można wrzucić do worka z prawakami :D
No, z nas dwóch , to akurat ja jestem ten odklejony, make sense...
"Prawakami"... Prawactwo jest dziś trochę ciężko definiowalne. Podobnie jak to wasze lewactwo. Odkąd tobie podobni zaczęli wyzywać od lewaków każdego, kto jest bardziej normalny od nich, to słowo już dziś nic nie znaczy. Ja raczej wrzucam cię do ogólnie pojemniejszego wora z oszołomami wszelkiej maści.
Wrzesień - ja z początku podejrzewałem, że Persecutor to mizogin ale obecnie bardziej sie skłaniam ku opcji, że ma gynofobie. Także delikatniej z nim. Albo tak jak wspomniał, pewniej sie czuje w towarzystwie panów o podobnych poglądach. "jak chcesz o tym porozmawiać, to napisz tam, a nie tu"
No, z nas dwóch , to akurat ja jestem ten odklejony, make sense...
Dalej nie widzisz że cytujesz inną osobę, a traktujesz ją jakbym to ja napisał. Serio może czas do lekarza się udać?
kapciu o i wyszła typowa cebula i pisowiec, jak brak argumentów zawsze można gównem w kogoś rzucić :P
Holywood i Oscary i tak jest dla wielu już martwe. Nie ma sie co przejmować, będą producenci i filmy którzy wybiorą pieniądze, a nie jakieś gejowe statuetki i woke pierdzenie celebrytów. Dla mnie, to żaden wyznancznik czegokolwiek, jak recenzje w mediach. Tylko audience score sie liczy.
Tylko audience score sie liczy.
XD