To już koniec Windowsa 10 - 22H2 to ostatnia aktualizacja
To już koniec Windowsa 10 - 22H2 to ostatnia aktualizacja
Nie dało się już większego clickbaita zrobić?
Dlaczego nazywacie wersję systemu aktualizacją?
Dlaczego tytuł stwierdza, że mamy do czynienia z końcem Win10 skoro oficjalne wsparcie będzie do października 2025?
Pełna profeska. Nie ma co...
Uff, nareszcie. Dzięki temu spada prawdopodobieństwo, ze coś popsują.
Edit: chociaż ostatnio chyba popsuli, bo po uśpieniu PC i wybudzeniu kompletnie rozwala mi pozycję i wielkość okien. Do niedawna tego nie było, nie wiem, czy nie do ostatniego update'u....
Ja klasycznie polecam programik WPD to blokowania ich szpiegowania;) i masy badziewia, która idzie razem z tymi systemami pochodzącymi od korpo z syndromem Boga;)
:)
Win11 dopiero raczkuje, ale to nic przeciez dziwnego, bo taka sytuacja jest zawsze gdy jest nowy system to wiekszosc zostaje na obecnym systemie aż do końca wsparcia, za kilka lat 11 bedzie na 1 miejscu.
Windows 11 to nie jest nowy system tylko aktualizacja do WIn10 pod nazwą Win11.
Uff, nareszcie. Dzięki temu spada prawdopodobieństwo, ze coś popsują.
Edit: chociaż ostatnio chyba popsuli, bo po uśpieniu PC i wybudzeniu kompletnie rozwala mi pozycję i wielkość okien. Do niedawna tego nie było, nie wiem, czy nie do ostatniego update'u....
Dyskutowanie o Win10 i 11 nasuwa wniosek, że problemy w Windowsie to nigdy nie jest wina systemu tylko użytkownika.
Nawet jak sam MałoMiękki się przyzna, że spartolił coś - zawsze wina użytkownika.
Także nie przyznawałbym się do problemów tutaj bo cie loża expertuff IT obszczeka...
I tak nic przełomowego nie wrzucają.
A tak jest na pare lat spokoj, że nic nie uszkodzą. Spokój przed premierą 12tki :)
To już koniec Windowsa 10 - 22H2 to ostatnia aktualizacja
Nie dało się już większego clickbaita zrobić?
Dlaczego nazywacie wersję systemu aktualizacją?
Dlaczego tytuł stwierdza, że mamy do czynienia z końcem Win10 skoro oficjalne wsparcie będzie do października 2025?
Pełna profeska. Nie ma co...
Nic nowego, poziom ścieku tak jak artykuły że miliony Polaków straci dostęp do swoich pieniędzy. Jakby nie można było napisać, że po prostu będzie przerwa techniczna o porze gdzie większość ludzi twardo śpi.
Jest reakcja, są kliknięcia i wyświetlenia - to się liczy.
Rzetelność? RiGCz? A na co to komu?
Reaguj częściej to może (spoiler- nigdy) się nie zmieni...
Skopiowali clickbait z Windows Central. Tak samo to nazwali:
"Windows 10 is finished — Microsoft confirms 'version 22H2' is the last"
Nowe nie zawsze oznacza lepsze. Tak było w przypadku 11, a wcześniej 8, Visty i 2000.
Od 2000 proszę się odczepić, bo to był doskonały system w swoim czasie. Kolega pewnie miał na myśli Millennium, który jest często mylony właśnie z 2000.
Każdy system ma swoje zalety i wady. Każdy wybiera system wedle własne potrzeby i uznanie. Nie ma co się sprzeczać.
Trochę to żałosne ze strony MS, bo wszystkie niby nowinki co są w Jedenastce można było zaaplikować do Dziesiątki i zachować większy porządek na rynku. Ale w sumie po co, jak można zrobić więcej bałaganu niż pożytku, albo po prostu nazwać to Windows i wypuszczać aktualizację. Dużo bardziej by mi się podobała taka polityka.
Bo dziesiatka wcale nie cierpiała z powodu fragmentacji. Nawet jeśli by wydali jedenastkę jako kolejną aktualizację do dziesiątki to co by to zmieniło? Nadal byśmy dostali aktualizację, co dużo zmienia w interfejsie i co nie każdemu by się spodobało, a Microsoft i tak w pewnym momencie przestałoby wspierać 32-bitowy wariant i starszy sprzęt. Jak by to zapobiegło bałaganowi? Nowa wersja przynajmniej dała im uzasadnienie dla większości zmian.
nazwać to Windows i wypuszczać aktualizację
Nadal by musieli wprowadzić prosty sposób na identyfikację wersję bez konieczności rozumienia formatu YYHH. Wyszło by na to samo co jest teraz
Poważnie zastanawiam się nad zmianą na Linuxa. A bardzo tego nie chcę, bo mimo ładnego wyglądu oraz płynności, kompatybilność i często zadania wymagające paru kliknięć na Windowsie, na Pingwinku zajmuje to parę minut. I to w najlepszym wypadku.
Ale jeśli mam mieć do wyboru trochę marnotrawienia czasu, oraz poświęcenia tych paru gierek, a system który jest wypełniony śmieciowymi funkcjami, a nawet utrudnia dostęp do tych najprostszych (menu pod prawym przyciskiem na pulpicie), to chyba wolę tego Linuxa. Jedyny minus to taki, że sprzęt też nie jest w 100% wykorzystywany, przez co wydajność w większości gier po prostu będzie gorsza.
Zawsze możesz sobie zrobić 2w1. Miałem taki okres że przez kilka lat miałem Pingwina i Windowsa na jednym komputerze. Tego pierwszego używałem do wszystkiego, a drugiego tylko do grania. Co prawda było to trochę upierdliwe, bo to jak włączanie drugiej konsoli ale ogólnie miło wspominam ten okres i zastanawiam się czy nie wrócić do tego schematu.
To zmieniaj zmieniaj a pozniej bedziesz plakal gdy nie odpalisz duzej ilosci gier czy wiekszosci programow.
Mi już się nie podoba to, że jest coraz więcej gier i programów, które nie można odpalić pod Windows 7/8.1.
Jestem średnio zadowolony z "dziesiątki"
Ale gdyby nie większość gier, to dawno już bym był na Linuksie.
Wiele oprogramowania open source(które działają także na Linuksie) już jest wystarczająca do użytku domowego.
Nie każdy potrzebuje Photoshopa, Premiere, 3D Max'a, Ilustratora, MS Office itp.
Nie warto uzależniać się od zamkniętych i własnościowych rozwiązań.
Nikt nie mowi ze nie mozesz miec obydwu i Linuxa i Windowsa. Co do gier, to zalezy, jesli jestes jednym z ludzi ktory gra tylko w kilka gier moze byc tak ze nawet nie odczujesz roznicy. Mozesz tez rozwazyc konsole jako sprzet tylko do grania co otworzy duzo mozliwosci odnosnie samego PC (wielu ludzi przesiada sie na NUC'e, Mac Mini czy podobne minikomputerki i jako wlasciciel juz dwoch jest to strasznie fajna sprawa, glownie ze wzgledu na ceny, cisze i wygode).
Natomiast dlaczego tutaj napisalem: "zadania wymagajace kilku klikniec ... zajmuje to pare minut" praca na linuksie jest znaaaaaacznie szybsza niz na windowsie, zeby nawet bylo podobnie trzeba byc windowsowym wymiataczem, powershell zaawansowane narzedzia i konfiguracja a nawet wtedy windows przegrywa w przedbiegach bo jest stworzony glownie dla przecietnego uzytkownika i trzeba obchodzic udziwnienia. Nie ma zadnego porownania.
Chcesz pracowac wydajnie polecam zmienic desktop/distro (zaleznie od tego czy problemem jest sama funkcjonalnosc czy wydajnosc twojego komputera, sprawdzic czy nie masz problemow ze sterownikami (plynnosc - rozumialbym jakbys mial problem na jakims 10 lednim dwordzeniowcu ale wspolczesne komputer powinien pociagnac kazdy desktop)) oraz mocno sugeruje nauczyc sie konsoli i jej narzedzi. Nie przekonasz mnie ze windows jest szybszy jesli ja moge walnac lancuch koment w parenascie sekund (pare jesli jest cos podobnego w historii) ktore komputer potem wykona najszybciej jak to jest mozliwe, gdzie uzytkownik windowsa musialby przeklikiwac pare czy nawet tysiece okienienek godzinami...
A pamiętacie jak Microsoft obiecywał, że Windows 10 to będzie ostatni Windows i później będą wydawane do niego tylko aktualizacje?
Tiaa, nie ma to jak wierzyć zielonym, gier jakoś też od nich nie widać x)
Ten temat był już tu wałkowany miliony razy, nigdy nie było takiej oficjalnej deklaracji i nawet Twój chomik Ci to powie.
https://www.theverge.com/2015/5/7/8568473/windows-10-last-version-of-windows
Niestety biały rycerzu, ale kłamiesz.
Miał być system usługa, ale wyszło jak zawsze z zielonymi- nie można im ufać.
Tak jak to było z ich Games for Windows Live czy ich nową stroną dla streamerów, "zabójca" Twitcha... czasem patrząc na niekompetencję Microsoftu naprawdę się zastanawiam jak to jest możliwe, żeby tacy debile utrzymali się tak długo na rynku.
Najpierw trzeba nauczyć się czytać, po pierwsze to nie była żadna oficjalna deklaracja której nie mogła podjąć osoba która to powiedziała. Po drugie to było stwierdzenie, że Windows 10 jest ostatni bo był aktualnie najnowszy i że cały czas nad nim pracują.
Więc sama kłamiesz, bo Microsoft nigdy oficjalnie nie ogłosił że Windows 10 jest ostatecznym systemem. Pan Nixon wyraził się nieprecyzyjnie, ale nie jest właściwą osobą która mogłaby takie coś zadeklarować. I owszem system staje się usługą, ponieważ jeżeli Twój sprzęt spełnia wymagania możesz śmiało z 10 uzyskać 11 bez żadnych dodatkowych opłat i formatowania.
A ja polecam nauczyć się czytać ze zrozumieniem i nie opierać się na chatgpt, żeby tłumaczył teksty po angielsku.
W sieci można znaleźć wiele artykułów, gdzie wypowiedź Nixona nie jest precyzowana przez Microsoft, a obeszła się sporym echem, więc gdyby się z nią nie zgadzali to na pewno wydaliby jakieś oświadczenie. Nawet rzecznik prasowy to potwierdził, a to już chyba jest bardziej reprezentatywna osoba, niż jakiś tam pracownik.
No ale czego się spodziewać po firmie, która od początku generacji wydała... jedną (?) ścigałkę, a przecież miało być tak pięknie z nowymi, kupionymi studiami.
"Recent comments at Ignite about Windows 10 are reflective of the way Windows will be delivered as a service bringing new innovations and updates in an ongoing manner , with continuous value for our consumer and business customers. We aren’t speaking to future branding at this time, but customers can be confident Windows 10 will remain up-to-date and power a variety of devices from PCs to phones to Surface Hub to HoloLens and Xbox. We look forward to a long future of Windows innovations"
Przecież ta wypowiedź idealnie pokazuje, że oni nie mieli pojęcia jak to dokładnie będzie wyglądało w przyszłości i nie gwarantowali, że nie dojdzie do zmian w brandingu. Poinformowali, że dziesiątka definitywnie zmienia sposób w jaki dostarczają zmiany do systemu i tak nadal jest w trochę zmienionej formie. Microsoft nigdy w na swojej stronie, ani materiałach marketingowej nie nazwało dziesiątki ostatnią.
I patrząc na to, że w 2017 całe kierownictwo Windowsa poodchodziło i do 2020 nikt nie stał na czele zespołu, Microsoft przez ten czas nie wiedziało co zrobić z Windowsem co widać po ogromnej ilości pokasowanych systemów to nie było opcji by nie zmienili kierunku. Nawet jeśli by przysięgali, że dziesiątka by była ostatnia to przez te kilka lat za dużo się zmieniło, że te obietnice nie miały by już znaczenia.
Komputera używam głównie do gier, internetu i filmów. Od roku siedzę na Win11 i od roku niemiałem z tym systemem żadnego problemu, wszystko działa szybko i płynnie, UI też mi się podoba z wyjątkiem wyśrodkowanego paska zadań, który zaraz po instalacji zmieniłem na tradycyjny - po lewej stronie. Aktualizacje instaluję regularnie i uwaga, żadna aktualizacja nic mi nie zepsuła. Zapewne większość narzekających nie widziała tego systemu na oczy, i narzeka dla sportu.
Używam Win11 od pierwszego dnia, żadnych problemów. Zresztą z 10 też nic złego się u mnie nie działo.
Dziesiątka była już skończona po 20H1. Wszystkie nowe wersje jakie wydano były zaledwie drobnymi aktualizacjami nie wprowadzającymi żadnych zmian
Przydałaby się jakaś konkurencja w końcu. Marzy mi się modułowy system operacyjny, w którym to ja decyduję jakie składniki zainstalować lub ewentualnie dokupić, a nie jak w przypadku Windowsa, że jego twórcy zakładają z góry, że każdy użytkownik to debil i nie umie sobie skonfigurować systemu, więc trzeba wszystko upchać, domyślnie włączyć i zautomatyzować, bez możliwości jakiejkolwiek ingerencji bo tak.
Nie trzeba konkurencji. Bo zaczną się na każdym systemie inne problemy. Wystarczy by Windows w końcu był taki jak piszesz, dodatkowo zautomatyzowac aktualizacje wszelkich sterowników, programów. Firmy w tym obszarze powinny zacząć współpracę. Na wzór aplikacji jak Asus Armoury Crate. Aktualizujemy stery jak w Android
MS dalej olewa ciekawy dodatek do monitorowania sprzętu podczas grania. Więc o czym tu dyskutować. Najważniejsze są reklamy. Na start najlepiej ok 100! pierdul wywalić/deaktywowac. I to warte 500-800 zl w sklepie...
Przecież masz konkurencje. Linux, Apple. Nie musisz kurczowo trzymać się w Windowsa
Do gierek jak będzie trzeba to się zrobi upgrade do 11 bo i tak tylko odpalam, kompa grę i tyle więc grzebać nie muszę po ustawieniach. Wtedy żaden windows nie jest straszny.
10 zostawię do przeglądanie internetu, filmów i ogólnie do pracy w systemie. Miałem win7 ale nie chciał mi działać na lepszym sprzęcie.