Techland nie zapowiada Dying Light 3, ale ma do graczy pytanie o tę grę
Przecież jakiś czas temu zapowiadali, że nową ich grą będzie nowe IP, RPG fantasy. A teraz wyskakują z Dying Light 3.
Jeszcze mają wyjść podobno 2 x dodatki do DL2 :D Więc jak już pytają to pewnie nie mają pomysłu na ostatni większy dodatek więc zrobili sondę :D DL3 to pewnie kwestia 5-7 lat. Po za tym zaraz dostaniemy dobrze zapowiadające się dead island 2
"dobrze zapowiadajace się" z ocenami przedpremierowymi 7/10 ? Śmiem wątpić. Oceny przedpremierowe zwykle są mocno naciągane w górę. Osobiście będę zaskoczony, jeśli w jakiejś kategorii Dead Island 2 przebije dla mnie DL2. DL2 ma swoje wady, ale DI2 zdaje się w ogóle w tych miejscach mieć dziury. Tzn. nie robi tego lepiej, bo nie robi tego w ogóle.
Uwierzę, jak zobaczę. Mnie osobiście średnio kręci Zombie, ale gry w tych światach potrafią być satysfakcjonujące. Grywałem w DL2, czy 7DTD(to drugie to straszne drewno, ale potrafi dać satysfakcje).
Skoro pytają o nasze zdanie co do protagonista w Dying Light 3, to nie wierzę, by będzie dobra fabuła. Bo widocznie nie mają gotowe pomysłów. Fabuła w Dying Light 1-2 nie jest mocna strona, choć świat jest ciekawy.
W DL1 mimo wszystko była lepsza, niż w "dwójce" po tym jak Avallon dostał kopa.
Tak. Nie jest źle, ale mogłoby być lepiej. Obie części DL mają potencjały, którzy nie zostali w pełni wykorzystane.
Wydaje mi się, że fabuła w DL2 nie jest taka słaba, to dialogi są kiepskie w języku polskim. I to nie jest problem wszystkich dialogów, tylko pojedynczych sformułowań. Którym brak trochę jadu. Nie wiem w jakim języku zostały one napisane. Obstawiam, że mogły zostać napisane po angielsku, bo to z tego języka najczęściej mamy takie nijakie dialogi.
Myślę, że Techland ma dużo do nadrobienia we współpracy z dubbingiem i ogólnie tłumaczeniem/pisaniem dialogów. W CDPR w W3 zostało to mistrzowsku zrobione, ale oni zdaje się bezpośrednio pracowali z dubbingiem, a nie że zewnętrzne studio to nagrywa(nie wiem jak to działa w techlandzie).
W żadnej grze o zombie nie ma jakiejś super fabuły na miarę Wiedźmina/Skyrima/Mass Effect'a.
DL1 trzymał przynajmniej styl i klimat. DL2 to przewidywanie przyszłości - trochę jak temat fantasy - nie da się naśladować zbytnio rzeczywistości.
Dobry pomysł często jest tylko 5% tego co jest wyrzucone do kosza. Po DL2 widać nie umieją wyrzucać do kosza, bo moment tworzenia gry nie jest dobrym momentem na tworzenie fabuły.
Ameryki nie trzeba odkrywać aby skoncentrować się na "emocjonalnej" części. Wtedy najbanalniejszy temat będzie czasem ikoniczny. DL1 dużo lepiej grał na emocjach.
Via Tenor
W żadnej grze o zombie nie ma jakiejś super fabuły
Da się zrobić i nadal jest to możliwe. Najlepszy dowód to Walking Dead Season One, gdzie fabuła i postacie zapadli mi na pamięć.
Niektóre części Resident Evil mają całkiem spoko scenariuszy i postacie. Dead Space 1 też jest interesujący, jeśli chodzi o niektóre momenty. Days Gone i Last of Us też mają spoko historii.
Jak chcesz to zrobić, to potrafisz. Musisz mieć tylko wyobraźni i napisać dobra fabuła. Trzeba się postarać.
Owszem, to nie jest poziom Planescape Torment i książki, ale da się zrobić dobra fabuła, która przykuwa graczy do monitora.
Mass Effect to nie tylko telenowela, ale cała masa roboty przy tworzeniu raz, kultur, estetyki,... moim zdaniem bije na głowę to uniwersum filmowe Star Trek'a i Star Warsy. Również pomysły fabularne są dużo bardziej intrygujące i świeże.
Wiedźmin również pomimo, że nie lubię przesady w abstrakcji, pociągnął tytuł dopracowaniem wątków i klimatem.
Skyrim - dużo płyciej poszedł fabularnie jednak w przeciwnieństwie do wymienionych, fabułę dużo bardziej pamiętam, a nawet zacząłem doceniać fabułę z Fallout 4. Wszystko przez to, że czasem liczy się swoboda i ona sama w sobie nadaje klimat sandboxu i dopowiedzeń. Exploracja w Fallout 4 z modami dalej będzie dla mnie bardziej klimatyczna niż wszystkie gry apokaliptyczne z zombie.
Resident Evil ciężko mi porównać, bo przez wykonanie/genre nie miałbym ochoty grać w to nawet jakby mi ktoś zapłacił
(podobnie jak większość gier point and click i oldschoolowych FPS. Chwilę gracze głodnieją bo nie ma zbyt wiele podobnych tytułów i znowu jest przesyt - zbyt szybki aby tego typu tytuły były rentowne)
Po tym jak w DL2
spoiler start
Aiden okazał się być zarażony i na koniec przemieniał się w Volatile'a
spoiler stop
chciałbym zobaczyć spinoff, w którym gramy zainfekowanym. Nie jest to co prawda pomysł na pełnoprawną grę, ale na dodatek w stylu The Following jak najbardziej.
Chyba mylisz koniec dodatku do pierwszej części z końcem DL2.
spoiler start
W dwójce Aiden odchodzi albo sam, albo z jednym/dwoma NPCami z miasta
spoiler stop
spoiler start
Wykazywał wrzucone niepotrzebnie supermoce, niczym główny zły - w końcu na obu testowano szczepionki na wirusa. Aiden nie zamieniał się w Volatila, to zrobił bohater pierwszej części gry (najpewniej tak się wirus wydostał z Haram). Aiden na spokojnie opuścił miasto, nic nie sugerowało że zmienia się w volatila jak Crane, tylko że ma „supermoce” nad którymi nie panuje.
spoiler stop
Protagonista powinien byc Chris Avellone a antagonistkami te dwie idiotki ktore scigaly go za rzekome molestowanie :)
Też bym się wahał między GRE a zwykłym "ocalałym". W obydwu przypadkach parkour zaczyna się trochę od zera.
Byłbym jednak nieco za zwykłym ocalałym, zwłaszcza jeśli startowało by się a) nerdem bez mięśni b) grubaskiem. Całą masę tematów pro-sportowych można by poruszyć. Dead Island 2 jak kojarzę gameplaye - psuje trochę "zwykłe" postacie idąc w Dead Rising - kiczowaty humor. Jeśli by miało to by się tak samo odbywać to zdecydowanie jestem za DL1 i neutralnym agentem.
Pielgrzym kojarzy się z wolnym chodem i może klimatami z Fallout'a. Błędem DL2 było to, że gościu zapierniczał już od samego początku zamiast przywykać do szybszego życia. Nie czuć było też osamotnienia w głosie, jakiś ekstremalnych przeżyć.
Nightrunner - ktoś kto już ma lvl100 z parkouru i nie ma już zbytnio co rozwijać.