Szef Intela odwiedził Chiny i podkreślił, że to ważny rynek dla firmy
Chiny staną się hegemonem tego świata. Rosja, Europa i USA zostaną sprowadzone do roli podległego wasala i naprawdę nic tego nie zmieni. Chiny boleśnie i skutecznie udowodniły, że wszelkie wartości moralne i etyczne, prawa człowieka, wolność, demokracja, patriotyzm, uczciwość... Tak. To wszystko jest bardzo ważne, ale równocześnie to bezwartościowy pył na wietrze w starciu z jedynym prawdziwym bogiem ludzkości - To pieniądze są najważniejsze. Jeżeli człowiek będzie mógł sprzedać się, to sprzeda się. Świat zachodu sam wykarmił tego potwora, a teraz przyjdzie nam zebrać tego gorzkie owoce.
I Bartosiaka;)
Bzdura, cos takiego moze funkcjonowac tylko dlatego ze sie na to pozwala, pieniadz jest wazny ale jest limit tego co moze osiagnac pojedyncza osoba. Najwieksze osiagniecia ludzkosci sa wynikiem wspolpracy, ktora przestaje istniec w patologi w ktorej kazdy konkuruje z kazdym na wszystkich poziomach - poniewaz o ile stworzenie czegokolwiek jest najprawde trudne, kradziez jest banalna czego synonimem sa chiny. I nawet jakby jakas katastrofa sprawila ze chiny zostaly by swiatowym numerem jeden, to nic by z tego nie wyniklo bo skoro podstawa ich sukcesu jest kradziez (absolutny, ideologiczny brak szacunku dla cudzej wlasnosci zwlaszcza intelektualnej) to sukcesy skoncza sie jak juz ne bedzie od kogo krasc.
A to ignoruje gigntyczne problemy socjologiczne wynikajace z aborcji dziewczynek, demograficzne, ekonomiczne wynikajace z czarnej magii bankowo-mieszkaniowej ktora odstawiaja, co nie edzie dzialac w nieskonczonosc, poglebiajacych sie katastrof hydrologicznych i ekologicznych oraz ogolnym upadku moralnosci ktory historycznie rozwalal cywilizacje, bo stabilnosc jest wymagana do tego zeby byl sens inwestowac a jak nikt nie inwestuje cywilizacja doslownie sie sypie (staczajac sie w barbarzynstwo).
Nie zgadzam się.
Chiny są nieustannie pompowane kapitałem, technologiami oraz polityczną i gospodarczą zależnością zachodu... Ich rozwój jest naprawdę zdumiewający. USA zaczyna dostrzegać zagrożenie, ale amerykańskie korporacje nie bardzo podzielają obaw własnego rządu i nadal chętnie współpracują z Chinami. Natomiast Europa przestaje mówić jednym głosem. Wystarczy spojrzeć na rosnącą współpracę szwajcarów z państwem środka. Albo posłuchać co opowiada Macron po wizycie w Chinach. My również z radością pozbywamy się własnych lasów i na skalę przemysłową wysyłamy drewno do Chin. To już się dzieje... Kto ma zatrzymać chińskie inwestycje i rosnące wpływy w Europie, Afryce, na Bliskim Wschodzie, w Rosji... Amerykanie nam nie pomogą, mają własne wewnętrzne problemy. Czas ucieka.
Nie jestem osoba ktora kocha czy idealizuje ameryke. Ba z racji swoich "przestarzalych", do tego wolnosciowych pogladow nie bedacych zgodnych z wspolczesnymi populistycznymi narracjami jestem raczej dobrze zorientowany w ciemnych stronach USA. Ale po tym co wiekszosc osob wypisuje - nie macie pojeciach jaka chora sytuacja jest obecnie chinach. Najprosciej poogladac blogi ludzi ktorzy uciekli z chin ostatnio (i nie chodzi mi o blogi naiwniakow ktorzy przyjechali miesiac temu i opisuja ten "spozywczak z grubym dzieckiem" niczym Skylark z "The Interview") ludzi ktorzy mieszkali tam latami jesli nie ponad dekade, podrozowali i filmowali nawet rzeczy ktore wladzy nie byly na reke. Jak masz bardzo duzo czasu ta wiedza przesiaka do kultury i z czasem zaczynasz zauwazac pewne negatywy, czesto wrecz nie do pomyslenia dla europejczyka, i nawet sie z tym nie kryja bo zwyczajnie nie wiedza ze powinni.
Generalnie nawet te pozytywne "radosne/optymistyczne/przyjazne" chiny idace droga wyznaczona przez Deng Xiaoping'a, mialy naprawde nieciekawe ciemne strony (komunizm w koncu slynie ze zbrodni, w dodatku te tez nie pozostaja bez wplywu na zwyklego czlowieka) ale przynajmniej co wtedy istnialo to nadzieja i cien szansy na to ze bedzie lepiej. To co tam ma miejsce teraz to tragedia. Troche tak jak Korea Polnocna - sprawia wystarczajaco klopotow jak jest w izolacji, zamiast odnowy jest fermentacja, konsekwencji rozlania sie tego bagna na swiat wiekszosc ludzi nawet sobie nie wyobraza.
Trochę dziwna jest ta wizyta, coś czuję że Pat bez Kota może zostać wezwany na dywanik bo cały czas czytam jak to USA podcina Chinom skrzydła i tu nagle taka deklaracja? No chyba że miał na myśli dostarczanie im procesorów 386SX żeby dzieci w szkołach mogły zobaczyć jak wygląda notatnik i paint.
Oczywiście że są, pytanie tylko czy Pana Pata nie odwiedzą jacyś smutni panowie z FBI dając mu do zrozumienia że prezentowanie takiej postawy może się bardzo smutno skończyć.
Zmień towar albo bierz pół, bo ciebie już odwiedzają. Lub nie oglądaj tyle tv, bo jesteś nieźle zahipnotyzowany przez matrix. Dobra muszę kończyć przyjechali po mnie na sygnale.
Ciekawe jak sankcje na mikroelektronikę mają się wedle Intela.
I jaki jest potencjał Chin w skopiowaniu ich rozwiązań.
Praktycznie cały przemysł stalinowskiego Związku Sowieckiego wybudowali Amerykanie, Niemcy, Brytyjczycy, Francuzi.
Jak podobno powiedział Lenin, „Kapitaliści sprzedadzą nam sznurek, na którym ich powiesimy.“
Dziwna zbieżność z Chinami?
Nic dziwnego, że gość liczy się z tak wielkim rynkiem zbytu.