Hogwarts Legacy przekroczyło oczekiwania, sprzedaż 2,5-krotnie wyższa od zakładanej
Gra z założenia jest dobra, ale niestety im dalej się grało, tym bardziej towarzyszyło mi przeświadczenie, że twórcy nie bardzo wiedzieli dla kogo ta gra ma być zrobiona. Z jednej strony można stać się złym czarodziejem i uczyć zaklęć niewybaczalnych, walczymy z nieumarłymi mobami, wielkimi pająkami itp. więc można zakładać, że tytuł celuje w ciut starszych odbiorców. Z drugiej stromy mamy wybory w dialogach, które teoretycznie jedne powinny, być dobre, drugie złe, ale obie zawsze kończą się pozytywną gadką. Dorośli wysyłają na groźne i niebezpieczne misje nastolatka, nowicjusza, którego jest to pierwszy rok w szkole. Z jednej strony twórcy chcieli przyciągnąć starszych graczy, ale te postacie, oraz rozmowy z nimi skłaniały się w stronę młodszych graczy, a sama gra mocno według moich odczuć kierowała się w stronę family friendly.
O nie przeszkodziło nawet to że gra została szybko złamana.
Gra jednak nie dla mnie mimi to cieszę się że się dobrze sprzedaje.
O nie przeszkodziło nawet to że gra została szybko złamana.
Gra jednak nie dla mnie mimi to cieszę się że się dobrze sprzedaje.
Gra z założenia jest dobra, ale niestety im dalej się grało, tym bardziej towarzyszyło mi przeświadczenie, że twórcy nie bardzo wiedzieli dla kogo ta gra ma być zrobiona. Z jednej strony można stać się złym czarodziejem i uczyć zaklęć niewybaczalnych, walczymy z nieumarłymi mobami, wielkimi pająkami itp. więc można zakładać, że tytuł celuje w ciut starszych odbiorców. Z drugiej stromy mamy wybory w dialogach, które teoretycznie jedne powinny, być dobre, drugie złe, ale obie zawsze kończą się pozytywną gadką. Dorośli wysyłają na groźne i niebezpieczne misje nastolatka, nowicjusza, którego jest to pierwszy rok w szkole. Z jednej strony twórcy chcieli przyciągnąć starszych graczy, ale te postacie, oraz rozmowy z nimi skłaniały się w stronę młodszych graczy, a sama gra mocno według moich odczuć kierowała się w stronę family friendly.
Zgodzę się... po czasie. Jako fanka uniwersum byłam zachwycona i oczarowana zamkiem, światem i zwierzaczkami ale ostatnio zaczęłam ogrywać po raz II cyberpunka i już wiem, że jak wyjdzie kolejna część Hogwartu to nie polecą już tylko i wyłącznie na moim umiłowaniu do świata. Jednak relację z towarzyszami, misję łapiące za serce, dialogi, wybory moralne, akcja, nieprzewidywalność... To jest coś czego chce, potrzebuję a czego Hogwart nie oferował. Powrót do dzieciństwa - bardzo przyjemny ale jednorazowy. Jeżeli tak jak napisałeś, kolejne gry w uniwersum będą family friendly to osobiście zrezygnuję.
Poczekajcie jak wyjdzie serial. Wtedy oczekiwania spadną o 1000 %. Już są plotki że obsada ma być różnorodna. Pierwsze plotki że Hermiona będzie czarna ...
Zanim wyjdzie serial to gra będzie latać za 50 złotych.
po pierwsze, jakie plotki? czy moze raczej urojenia Twoje i Tobie podobnym?
po drugie, co z tego? przeciez chodzi tylko o zgodnosc z wizja autora, tak?
https://www.bbc.com/news/entertainment-arts-36454875
bo przeciez nie chodzi tylko o to, ze przeszkadzaja wam czarnoskorzy aktorzy?
ale czemu podajesz jakies inne przyklady, kiedy mowimy o Harrym Potterze?
podaj mi moment, w ktorym okreslona jest karnacja Hermiony.
i przeczytaj co ma na ten temat do powiedzenia autorka.
ona chyba wie lepiej niz internetowi pieniacze, nie uwazasz?
Ja wypowiedziałam się ogólnie - o zjawisku. Czyżby twój punkt widzenia był zależny od przykładu? Zagraniczne twory można zmieniać ale polskich nie? :) A jak już chcemy się czepiać to jest znane pochodzenie Hermiony i nie jest to Afryka. I niech będzie jasne, że obsadzenie czarnoskórego aktora nie skreśla dla mnie produkcji i nie sprawia, że się z nią nie zapoznam.
nie wiem, czy wiesz, ale w Europie i ogolnie poza Afryka od dawna zyje wiele czarnoskorych osob, niektorzy od wieluwielu pokolen.
Idris Elba jest Brytyjczykiem czy nie? Donald Glover jest Amerykaninem czy nie?
i tak, moj punkt widzenia jest zalezny od przykladu, ale nie od pochodzenia dzieła. jezeli nigdzie w ksiazce nie bylo opisu karnacji albo w zaden sposob nie wplywa to na fabule/charakterystykę postaci to aktorka grajaca Hermione moglaby byc nawet zielona, jezeli bedzie dobrze odgrywac swoja role.
Oczywiście ale to są tzw. mniejszości. Jak ktoś mi powie narodowość to obrazuję sobie postać na podstawie większości zamieszkującej dany teren a nie mniejszości. I nadal stoję przy swoim przekonaniu, że wszystko staję się coraz bardziej poprawne politycznie.
Problem z czarnoskórymi nie jest taki, że "nie lubimy czarnoskórych" tylko mierzi to, że jest to robione na siłę, a nie naturalnie. No bo jak wyjaśnić, że nagle czarnoskóre aktorki "wygrywają castingi" hurtem? Elf z RoP wygrał casting, królowa krasnoludzka wygrała casting, Arielka wygrała casting, ta z piotrusia pana wygrała casting. Królowa Anna z Netflixa to już w ogóle genialna musiała być na castingu, że aż uznali, że jest tak dobra, że w nosie z portretami pierwowzoru (śnieżnobiała cera) i realiami historycznymi. No muszę powiedzieć, że jakieś tsunami talentu przypłynęło!
A prawda jest taka, że są to role na zasadzie parytetów czyli w gruncie rzeczy "segregacyjne". W sumie przykre dla czarnoskórych. Myślę, że też przykre dla wspaniałych czarnoskórych aktorów (również młodych), którzy swoją pozycje budowali na ponadprzeciętnych umiejętnościach.
Tutaj mamy co? Mamy jakiś obraz zbudowany przez lata i cyk, w nosie z tym. Zróbmy coś "pod prąd". W naturalnych warunkach nie byłoby na to szans - po co. W warunkach nienaturalnych proszę bardzo,
Już RoP pokazał, że po co iść pod prąd (serial żarł, żarł i zdechł).
A jest przecież nieskończenie wielka przestrzeń na wykreowanie czarnoskórych nowych ikon (w sumie to już nawet są). Jest też ogromne pole do popisu na przedstawianie czarnoskórych postaci historycznych. Po co na siłę iść pod prąd polaryzując społeczeństwo?
"jezeli nigdzie w ksiazce nie bylo opisu karnacji"
Tyle, że była wzmianka jasno mówiąca, że Hermiona była jasnoskóra. Akurat czytałem serię jakoś po kontrowersjach związanych z czarną Hermioną w Przeklętym Dziecku i mi się to rzuciło w oczy. Niestety teraz na szybko nie mogę odnaleźć tego fragmentu (i nawet mi z głowy wyleciało, w którym to było tomie), więc zachęcam do zwrócenia na to uwagi, gdy przyjdzie ci ochota na przeczytanie książek i przekonania się samemu.
Na 95% chodzi chodzi mi o inne zdanie, bo tu znaczenie jest dość oczywiste "pobladła/zbielała twarz", a nie biała karnacja. Wydaje mi się, że padła bardziej konkretna informacja gdzieś po Czarze Ognia, ale nie będę za to dawał głowy, bo bym chyba musiał całą serię przeczytać od deski do deski, żeby to znaleźć.
WB : ej, zróbmy małą gierkę, pewnie się nie sprzeda. Harry Potter : hold my beer.
Cieszy mnie to ze w dzisiejszym świecie można przede wszystkim głosować portfelem. Ta gra to pokazała i ten cały śmieszny Disney z pseudo animacjami na minusie w grubych milionach.
Co ciekawe oficjalnie na polskim rynku gra nazywa się Dziedzictwo Hogwartu. Mało kto by chyba miał pojęcia co to za gra w tym momencie bo wszyscy mówią Hogwarts Legacy
A tymczasem w Square Enix i gul odnosnie niesplenionych oczekiwan sprzedazy xD
Oni zawsze beda mi sie z tym obrazkiem kojarzyc.
Bardzo mnie cieszy, że Gotham Knights osiągnęło cele sprzedażowe. Sam kupiłem niedawno i gra się super pomimo całego hejtu na premierę. Mam nadzieję, że będzie tego więcej.
Kłamią, nie osiągnęło ta gra pod względem sprzedaży to totalny niewypał dlatego też przesunęli Suicide Squad bo nie chcą powtórki, korporacja tego typu nigdy się nie przyzna do porażki
To wszystko jest w jednych i tych samych łapach korporacje, giełdy, instytucje główny właściciel jest tylko jeden, a te wojenki typu Sony Microsoft, Coca-Cola Pepsi, McDonalds KFC to teatrzyk. W USA nie ma żadnej demokracji, wolności, wolnego rynku itd.
Tak, tak, nie zapomnij jeszcze o Reptilianach rządzących tym wszystkim z wnętrza Ziemi.
Nikt nic nie pisał o jakichś jaszczurkach, a skoro ty sam wystrzeliłeś z tym tematem to idąc twoim tokiem myślenia - czy ty sam nie przyznałeś się do bycia foliarzem?
spolki notowane na gieldzie nie moga tak sobie podawac tego typu informacji z tylka.
to teraz pokaz gdzie warner bros powiedzial ze Gotham Knights (i Back 4 Blood) osiagnelo ich cele sprzedazowe.
No to dalej się mylisz. Korporacje nią mają obowiązku podawania ile sprzedało się sztuk danej gry czy ile przychodu osiągnęli z danej gry. Mogą informować wtedy kiedy im się to podoba więc robią to zwykle gdy wynik jest dobry. Microsoft nawet nie informuje o tym ile Xboxów sprzedali, a o wynikach gamepassa chwalili się jak dobrze rósł, teraz nic nie mówią.
nie, nie mylę się.
nie muszą podawać takich informacji publicznie, ale jak już je podają to nie mogą kłamać.
no to przeczytaj jeszcze raz co Kran napisał:
Kłamią, nie osiągnęło ta gra pod względem sprzedaży to totalny niewypał dlatego też przesunęli Suicide Squad bo nie chcą powtórki, korporacja tego typu nigdy się nie przyzna do porażki
no nie musza sie przyznawac do porazki. nikt im nie kaze publicznie sie przyznawac. i zadnego klamania nie bylo bo nie podawali publicznie wynikow gotham knight czy back 4 blood.
Ty przeczytaj jeszcze raz to co napisal.
jego pierwsze slowo to "klamia", a "klamia", bo KORPORACJE nie przyznaja sie do porazki.
ja odpisalem, ze nie moga klamac, bo takich informacji nie mogą sobie zmyslac, jezeli sa notowani na gieldzie.
odnosilem to do korporacji w ogole, tak samo jak Kran - co potwierdza jego kolejny komentarz.
ja sie odpowiadalem tylko na jego komentarza o klamstwie korporacji, bez odnoszenia tego do sytuacji WB.
Pała z matmy redaktorze. Jeśli przekroczyło o 256%, to oznacza, że ponad 3,5-krotnie, a nie 2,5. Przykładowo: 100+256%=356 oraz 100*3,56=356.
Kolejny krok w złą stronę. Najbardziej przereklamowana gra ostatnich lat, a sprzedaje się wyśmienicie tylko ze względu na świetne uniwersum i bardzo dobre pierwsze godziny rozgrywki. Współczuje kolejnym produkcjom ze znanych i uwielbianych światów skoro ten gniot tak się sprzedaje.
Lolek dlaczego piszesz z multikonta? Czyżby banik?
Dla mnie gra dobra, jednak ciągle mi w niej czegoś brakowało, głównie spójności, która wytknal dobrze użytkownik PanWaras w poście powyżej.
Przez to gra jest trochę nijaka
Ogólnie to zawiodłem się najbardziej na fabule, oczekiwałem czegoś z większym polotem, wpływem na rozwój postaci.
Najbardziej pozytywnie zaskoczyłem się systemem walki, który na prezentacjach był dla mnie nijaki, okazał się całkiem miodny sadząc kombosy.
Drugiej części za to na pewno nie kupię na premierę.
Oczekuje mocnego rozwoju, a nie bezpiecznej kontynuacji z nowymi questami
Powinni poczekać aż pojawi się na Xboxone z tym szacowaniem sprzedaży. Widziałem ostatnio informacje na mediaexpert o tym, więc sprzedaż jeszcze podskoczy