Wyjaśniamy, kim jest wielki admirał Thrawn ze Star Wars
No cóż wystarczyło zekranizować Trylogia Thrawna napisaną przez Timothy Zahn''a i zarobić kolejne miliardy, no ale lepiej palnąć kupe i płakać że fandom jest so bad :P
Nie ogarniam tego - Ta trylogia w wersji książkowej to jest w sumie idealny podkład pod idealne kontynuacje, może kilka zmian i cięć i można kręcić. Jakby było to dobrze zrobione to każdy fan by ich wielbił. No ale po co, lepiej wprowadzać zblazowanych rozwodników Solo z których jedno lata w kosmosie bez kombinezonu czy też Luke''a - zgorzkniałego dupka-eremitę. Brawo wy.
To jest właśnie to gówno które dzieje się od lat w holyłudzie, to nie sam woke element. Oni myślą że są najlepsi, że to co tworzą to boska kreacja która każdemu musi się podobać, kompletnie olewają korzenie i to co było wcześniej, podchodzą bezkrytycznie do swojej pracy. Wynik robią najczęściej mało interesującą kupę, a dodając do tego wszechobecne tam diversity and inclusion, wychodzi potwór którego mało kto chce to oglądać. Stoczenie się do szamba MsheU od marvela dokładnie to obrazuje po trailerze The marvels musieliby mi zapłacić za oglądanie tego :P
Wtedy by była awantura ze 3/4 to deepfake i to slaby jak było przy Rogue One i Tarkinie a potem drugim sezonie Mando.
Fandom SW niestety do najprzyjaźniejszych nie należy. Mysza swoje za uszami tez ma.
Pozostaje mieć nadzieje ze Ahsoka dowiezie i będzie to jakaś namiastka trylogii Zahna.
Warto wspomnieć, że w obecnym kanonie Thrawn doczekał się dwóch trylogii. Pierwsza (licząc według chronologii ukazania się w księgarniach) dzieje się w okresie od dołączenia Thrawna do Imperium, po jedną z ostatnich misji przez wydarzeniami sprzed zakończenia Rebeliantów. Druga natomiast (o tytule "Dynastia Thrawna") ukazuje jego życie w Dynastii Chissów. I swoją drogą druga trylogia jest o tyle lepsza, że sporo porusza temat Chissów (a więc ponownie jest sporo polityki i wojskowości), Chaosu (tak są nazywane Nieznane Regiony przez zamieszkujące tam rasy) oraz wprowadza parę ciekawych postaci zarówno ze strony Chissów jak admirał Ar''alani, Th''alias, Ufsa''mak''ro, Che''ri, czy też innych (Gryskowie i ich dowódca, Admirał Yiv, Kilji czy szpieg Grysków).
IMO niekanoniczna trylogia Thrawna to najlepsze co powstało w świecie SW, nie licząc orginalnej trylogii. Moja opinia może się komuś nie podobać i nie być adekwatna to stanu faktycznego :D jako że SW przestałem czytać pod koniec lat 90-tych, bo poprostu tyle badziewia zaczeło wychodzić że tego się czytać nie dało.
Kto nie czytał książek niech żałuje. Chyba że jest młodszy odemnie to inna sprawa
Czytałem za gowniarza a do dziś mnie ciary przechodzą na wspomnienie. Dobry kozak z tego Thrawna:)
Stara Trylogia Thrawna z "Legend" była przezajebista, nowych nie czytałem ale szkoda że tamto nie było kanonem