Gracz zapytał, dlaczego Battle Pass w Diablo 4 nikogo nie denerwuje, odpowiedzi są zaskakujące
70$ za grę, 10$ za battlepass, kolejne (30-60)$ za DLC itd.
70$ za grę, 10$ za battlepass, kolejne (30-60)$ za DLC itd.
zimeczku już wszysko kupione dawno powiem śą prace i są prace jedne pozwalają takie rzeczy przy drugich jesz gruz z ulicy. więc jak masz tą drugą opcje.
no cóż, niestety nie każdy jest programistą i nie każdy może zmieniać pracodawcę co miesiąc bo zapłacił 11000zł a nie 11500zł.
Capitalism at its finest Czyli kolejny odcinek z serii jak okroić grę z kontentu, i wkleić go za dodatkową cenę, a ludzie tylko cieszą japę, że mogą coś kupić.
Najlepsze te komentarze typu ''jak kogoś stać to w czym problem''. W tym problem, że jak będziemy na to wszystko pozwalać, to taki blizzard np. będzie pozwalał sobie na coraz więcej. Temat rzeka.
Czy te DLC o których mówisz są z nami w pokoju? Jedynym DLC w historii całej serii gier diablo był klasa nekromanty wydana do D3 5 lat po jego premierze. Zresztą chyba zatrzymałeś się w czasie, moda na płatne DLC była jakieś 10 lat temu. Teraz znów są głównie większe dodatki i mikrotransakcje w szczególności Battle Pasy bo na tym się zarabia najwięcej.
Przecież to Diablo jest tak ubogie i śmieszne, że głowa mała. Jeszcze liczą sobie 350zl za grę która mechanicznie zatrzymała się w 2000r.
Pożyjemy, zobaczymy co będzie w tym płatnym battle passie. A że w ogóle będzie? Hmm... Ciekawe ilu graczy poszłoby do roboty, podpisało umowę na 5 lat, ale zadowoliłoby się tylko wypłatą za okres próbny...
350 zł to raczej odpowiednik trzech lat wypłat naraz. A trzeba pamiętać, że w tym czasie stale zarabia się dzięki premiom (bo gra ciągle się sprzedaje).
Bo wcale nie wydawano w ten sposób setek gier sieciowych. I wcale nie można zarabiać na skinach bez battle passa. I wcale diablo 3 nie utrzymuje się doskonale bez battle passa.
Utrzymuje się doskonale? A niby co takiego przez te ostatnie 10 lat do Diablo 3 dodali? Kilka małych systemów? Reszta to ''bufnijmy ten set i znerfmy ten".
Uwielbiam siekać w D3 od czasu do czasu, ale wspominanie o D3 w kontekście ciągłego rozwoju gry to śmiech na sali.
Diablo 3 to zostało poruczone w rozgrzebanym stanie po premierze pierwszego dodatku i jedynie od czasem do czasu kolejną warstwę byle jakiej szpachli na niedziałające u podstaw mechaniki nakładają. Zresztą dodatek w dużej mierzę też był nie przemyślaną szpachlą na szybko.
Jeśli Battle pass to będą tylko i wyłącznie kosmetyczne rzeczy - spoko, niech sobie będzie o ile "gra usługa" będzie faktycznie grą usługą a nie komedio-dramatem w stylu "gry usługi" z Diablo 3.
Ale realnie - śmiem mocno wątpić, że nie będzie tam jakichkolwiek boostów, dodatkowych materiałów, dodatkowych zadań z nagrodami etc. względem "darmowego" Battle passa.
Pożyjemy - zobaczymy. Już niedługo okaże się, kto miał rację ;)
za darmo też da się fajne kosmetyki zdobyć a ma ich być tysiące z resztą w maju ma być jedna open beta właśnie z end game i shopem tylko ta Ma być tylko dla tych co kupili.
Jeśli dla tych co kupili to nie będzie to open beta ;)
Ale dobrze wiedzieć, będzie jeszcze jedna okazja aby sfinalizować decyzję kim kuźwa grać bo ciągle nie wiem.
Jaki zaś battlepass ? Co to niby ma dać ? Kosmetykę tylko ? Jest tak to luz bo nie zamierzam nic więcej płacić niż za grę
I tak nie kupuje na premierę wiec zobaczę co to za twór
Ludzie to jednak mają na bani.
Inna sprawa, że taki battlefield 2042 też jest płatną jednorazowo grą, a ma battle passa :/
"dodatkowa forma generowania przychodów jest niezbędna, jeśli chcemy, by Diablo IV było rozwijane przez długi czas " - hmm to ciekawe jak do tej pory radziły sobie gry typu zapłać raz i graj przez lata? Albo nawet diablo 3 w którym battle passa nie ma XD
Praktycznie każda ''game as a service'' ma battle passa czy to kupna czy nie więc nie rozumiem narzekań na blizza za bardzo.
Nom, ten rozwój w D3 taki wspaniały. Tyle nowości przez 10 lat.
No właśnie nic w tym ciekawego bo wiemy jak. D3 to był trup od RoSa, nowe sezony właściwie nic nie zmieniały i szybko się skończyła kasa na poważne modyfikacje. Zresztą tak samo było w SC2, najpierw w ogóle brak mikro i właściwie brak rozwoju, potem jakieś pierdoły ale i tak mało tego. Także ten cytat jest właśnie w punkt. Chcesz, żeby coś "żyło" to musieć temu czemuś dać żreć. Dlatego ja trzymam kciuki za to, żeby było w ciul mikrotransakcji ale ani jednej wpływającej na rozgrywkę. Uważam, że każdy powinien tego chcieć.
W moim przypadku, nie obchodzi mnie battlepass bo nie obchodzi mnie ta gra i jej ostatnie części.
Skoro tu napisałeś to bardzo ciebie obchodzi.
O co ten ból? Takie nazewnictwo przyjęli i tyle. To jest to samo co wypuszczanie setów do każdej ligi i raczej tym zostanie. Niestety nie zdążyłem sprawdzić na Steam Decku, ktoś testował realnie jak to wygląda?
Gracze Diablo 4 wydają się mieć ogromne zaufanie do Blizzarda. Społeczność broni płatnej przepustki bojowej, która pojawi się w grze.
To nie gracze, tylko sami fanboye Blizzarda, którzy nie są zdolni do żadnych refleksji. Pełno ich nawet na GOLu, za napisanie prawdy można liczyć od razu na masę minusów.
Problem polega na tym, że z reguły ludzie, którzy piszą przeciwko temu co się dzieje w D4 też nie mają żadnych argumentów i są niezdolni do refleksji. Jedyne co potrafią napisać "blizz bad".
się okaże jak szybko przepustka bitewna stanie się czymś delikatnie innym. nie mogli dać sklepu ze skórkami ? czy ich grupa docelowa jest już tak wyprana z mózgu że bez przepustki to tak jakby nie było gry?
Mi to śmierdzi szybko wprowadzonymi sezonami w których jak nie masz kupionej przepustki to nie dostaniesz sezonowych kosmetyków, albo dostaniesz np. jeden z pięciu.
Przepustka w płatnej grze to jak kupienie demka z dodatkową opłatą za wersję pełną. To jest po prostu plucie w twarz graczom.
Nie warto "sklepu ze skorkami" bo nie zarabia tak duzo jak battle pass. Battle pass wykorzystuje tzw "fear of missing out", czyli boisz sie, ze skorka z battle passa juz nigdy wiecej nie bedzie dostepna - i wydajesz kase. Jesli masz sklep to skorke mozna kupic kiedy ci sie zechce, a tak albo placisz albo (prawdopodobnie) nigdy wiecej jej nie zobaczysz. Ew mozna polaczyc jedno z drugim - wtedy skorki z battlepassa mozna dac po kilku sezonach do sklepu za wyzsza cene (czesto wyzsza niz sam battle pass).
Metod na dojenie kasy jest od groma, to jest tylko jedna z nich.
Oczywiście, że będzie sklep ze skórkami obok battle passa, też nie lubię skórek limitowanych dlatego trzeba się uodpornić na FOMO.
Akurat zwykłe itemy wyglądają w D4 tak zajebiście że tam nie będzie potrzeby skórek kupować żeby pograć w fashion game.
Co za czasu. Portal roztrząsa, że trollujący/hejtujący komentarz jakiegoś randoma nie został podchwycony i przeszedł bez echa.
nie mam z tym najmniejszego problemu :)
sam nie kupię bez względu na to, czy będą to tylko przedmioty kosmetyczne czy też jakieś dodatkowe fanty typu boost exp. czy dodatkowe materiały do craftingu. Nie wyobrażam sobie kupowania czegoś co przyśpieszy/ułatwi/pominie coś co jest rdzeniem każdego hack and slasha - farmienie.
Nawet w D3 nie aspirowałem do miana top 100 w leaderboards, więc jak ktoś będzie mial więcej exp. dzięki przepustce bitewnej to nie będę z tego powodu płakał :)
Fani nie takie rzeczy "łykają", a polscy to dopiero.
RE4 (wcześniejsza odsłona też) dobrze się w PL sprzedaje choć nawet polskich napisów nie dodano i zapewne tak już pozostanie w serii...
Kto o tym wspomni na forum to go od nieuków wyzwą....
Także, wydawcy zawsze robią to na co im kupujący pozwalają...
To się nazywa zwykła hipokryzja, blizzard od lat jedzie na przepustce od społeczności graczy, że nie ważne jakie gówno dostawią to wszystko się im wybacza. Mogą wydać grę nawet w stanie jeszcze gorszym od Cyberpunka na premierę i nikt się do nich nie przypierdoli tak bardzo jak do cdp. Ubisoft od lat jest dość mocno krytykowany za mikrotranzakcje w swoich grach, które nikomu nie są potrzebne a jak blizzard chce zrobić to samo (a pewnie jeszcze gorzej) to wszystko jest "Ok". Już kilka lat temu uznałem, że ta firma nie dostanie już ode mnie żadnych pieniędzy i wszystkim polecam to samo, ta firma powinna się wyjebać z rowerka już przy overwatchu ale wciąż jest banda debili, którzy ich wspierają mimo, że jawnie zakpili ze swoich "fanów" już dawno temu za pomocą Diablo Immortal.
Uwielbiam te wielkie żale i powtarzane do bólu "zagłosujcie portfelem" :)
Ja nikomu do portfela nie zaglądam i innym radze to samo.
Zasada prosta jak budowa cepa: nie chcesz grać? nie kupuj, ale nie szwendaj się po forach ze swoimi krucjatami, bo nikogo nie zwerbujesz tym pieniactwem.
Zdradze ci sekret...twoje deklaracje "ta firma nie dostanie już ode mnie żadnych pieniędzy" #nikogo
Malaga ta twoja zasada nie chcesz grać nie kupuj to o kant ch.. rozbić. Twoim tokiem rozumowania konsument powinien siedzieć cicho i kupować wszystko co mu podstawią. Przez właśnie takich jak ty, te firmy wypuszczają sobie produkty takie jakie chcą, bo i tak głupi gracz to kupi, a przynajmniej nie będzie marudził.
Jeśli konsument jest głupi to owszem... ale istnieje pojęcie wolnego rynku i nie musisz kupować każdej gry, która się nawinie. Jeśli gul Ci skacze, że deweloper X robi strucle, to omijaj tego dewelopera i kupuj gdy ambitne, innowacyjne i z zawartością na 5000h
Narzekają ci którzy różnej maści skinami, które w gameplayu nic nie zmieniają, przedłużaja sobie e-przyrodzenie w grach :P Gram w wow-a od początku, od kiedy blizzard wprowadził opcjonalny sklep z mountami i skinami nigdy nic w nim nie kupiłem i nie mam zamiaru kupować :P Tak samo będzie z D4, jeśli kupie będe miał ich sklep w d..... :D
No widzisz bo Ty jesteś świadomym Graczem i wiesz czego chcesz lub czego nie chcesz i nie plujesz się jak inni.
Ja to się cieszę że taki sklepik będzie bo jeśli ktoś chcę wydać na te kosmetyki kasę to ja mu nie będę do portfela zaglądał a jeśli to ma pomóc w utrzymaniu rozwoju gry to tylko dla nas lepiej.
To nie jest "świadomy gracz" tylko coś w rodzaju pijawko-pasożyta. Inni płacą za to, żeby mógł sobie pograć. Ogólnie spoko, nic złego, sam tak robię tu i tam ale nazywajmy sprawy po imieniu. To żadna "świadomość". Świadomym mógłby być gdyby nie grał, bo nie podoba mu się przyjęty model finansowy. Tak to jedzie na czyimś garbie ot tylko tyle i aż tyle.
D4 jest płatną grą, niech blizzard ja wyda w formie f2p to z miła chęcią ich wspomoge od początku odwiedzinami w sklepie, jak to robie w przypadku gier f2p w które gram :P Jeśli gra okaże się tak świetna że będe w nią grać bardzo dużo, to też dostanie moje wsparcie po jakimś czasie. Proste jak w życiu żeby zarobić trzeba na to zapracować :P Co do zdania:
Świadomym mógłby być gdyby nie grał, bo nie podoba mu się przyjęty model finansowy
Wpływ monetaryzacji ma pewien wpływ na moją decyzje grać czy niegrać w daną gre, ale to jest zależne od gry. Najczęściej odpadają gry w które praktycznie nie da się grać bez płacenia z paywallami, samo p2w mam głeboko w :) bo to ważne tylko pvp, a że ono ssie w takich grach wiec idc :) Nie protestuje dla ideii bo to nie ma sensu głowny target leży w azji, gdzie ludzie po prostu tak grają od lat, i ameryce gdzie dużo ludzi nie potrafi w 2+2 i dopiero po czasie okazują się mądrzy na chwile jak hajsu na koncie brak :P Jak ktoś myśli że takimi protestami coś osiągnie to niech może w końcu dorośnie :) Te gry celują w wieloryby gdzie 0.1 % graczy wydaje na gre 50%+ tego co gra zarobiła :P
Twarde ciasteczka!!! fanboje diablo juz wiedza ze w zamian za extra kase bedzie wiecej sensownej zawartosci (^_^).
A moze tak: blizzard to firma ktorej jedyna odpowiedzialnosc to ta finansowa wobec akcjonariuszy, po co ma dodawac zawartosc skoro moze wrzucic dodatkowe oplaty w postaci ostrzejszej monetyzacji skoro lemingi przelkna wszystko co dostana i nawet sie tym publicznie chwala broniac diablo w sytuacji kiedy podejmowane sa decyzje ewidentnie na ich niekozysc (oplaty) bo jakos nie widze deklaracji co do ilosci i jakosci tego co gracze dostana w zamian...
zabawne jest to jak z góry zakładasz, że gracze, którzy decyzji o battle passie nie potępiają są jednocześnie pierwsi w kolejce żeby go zakupić.
Przecież battle passy mogą być i mogą sobie regularnie wychodzić. O ile nie będą to dodatkowe zawartości typu 3 nowe nightmare dungeons to ja nie widzę problemu. Niech sobie ludzie kupują kosmetyczne zbroje....ba, nawet niech kupują exp boosta. Ludzie tak się plują, że nie mogą grać bez innych postaci pałętających się po mapie, bo to im "psuje immersje" ale już świadomość, że jakiś gracz będzie miał zbroje "premium" boli ich niemiłosiernie :)
"zabawne jest to jak z góry zakładasz, że gracze, którzy decyzji o battle passie nie potępiają są jednocześnie pierwsi w kolejce żeby go zakupić."
Gdzie cos takiego zakladam? Zabawne jak usilujesz ze mnie szydzic, bo "Zabawne, ze dzialanie <druga osoba>" jest usilowaniem szyderstwa, ale zeby to zrobic musisz uciekac sie do wypaczania mojej wypowiedzi, tego do kogo sie odnosze i jeszcze podmieniajac kwantyfikatory.
A co do reszty ludzie sie pluja o to ze inni gracze plataja im sie po ekranie psujac imersje, i nie ma tu zadnego ale ze zbroje "premium" pogarszaja sprawe. Ciezko byc mrocznym "wybrancem" o ciezkim backstory (Chosen ONE, The ONE) jak po ekranie hasaja dziesiatki przypadkowych tez "wybrancow" ubijakac lorda ciemnosci jak gracze kreca rolki na slotmachinach a co gorsza czesc w kostiumach my little pony czy innych teletubisi. Gdzie sami darmowi gracze laza w lachmanach zeby ich lekko nakierowac na kupno czegos co nie wyglada jak bardziej realistyczna podejscie koncepcyjne do zbroi znalezionej w wnetrznosciach przypadkowego demonicznego swiniaka...
to już nawet nie rozumiesz co wypisujesz? :)
"po co ma dodawac zawartosc skoro moze wrzucic dodatkowe oplaty w postaci ostrzejszej monetyzacji skoro lemingi przelkna wszystko co dostana i nawet sie tym publicznie chwala"
a z tymi zbrojami premium sytuacja jest o tyle kuriozalna, że ci, ktorzy nie chcą oglądać innych graczy na mapie są jednocześnie tymi co najwięcej krzyczą, że za zbroje premium trzeba płacić. Moje pytanie czysto retoryczne brzmi - dlaczego? przecież gdyby nie ci pałętający się po mapie gracze to komu ci przeciwnicy płatnych przedmiotów kosmetycznych mogliby się pochwalić swoim nowym "bajeranckim" ubiorem? :)
Wydaje mi się, że różnica w podejściu polskich graczy a tych z zachodu jest taka, że dla nich 10 dolców w tę czy tamtą stronę nie robi wielkiej różnicy i pewnie jeszcze pięć innych subskrypcji opłacają. A w Polsce jednak cebula no bo jak to dopłacać do gry za digital content (opcjonalnie), no ale fifkę co roku kupić trzeba i nie brakuje też takich co płacą abonament za gry (beka z konsolowców).
Sam płacić nie zamierzam i nie przeszkadza mi to, że ktoś ma lepszy skin ode mnie bo to co zobaczyłem w becie bardzo mi się spodobało i jak pozostałe akty będą miały przynajmniej tyle kontentu co pierwszy to będę zadowolony i żaden endgame mi nie jest potrzebny.
Sam płacić nie zamierzam i nie przeszkadza mi to, że ktoś ma lepszy skin ode mnie bo to co zobaczyłem w becie bardzo mi się spodobało i jak pozostałe akty będą miały przynajmniej tyle kontentu co pierwszy to będę zadowolony i żaden endgame mi nie jest potrzebny.
I tak wiele osób do tego podchodzi. Przejdzie całą grę, będzie się świetnie bawił bez rozkminiania czy ten bild jest super czy nie ważne że rozpierducha daje radochę. Później może zagra drugą lub trzecią postacią, trochę popyka na koszmarze i gitara. Biorąc ilość kontentu będzie miał grania na kilkaset godzin i uzna że 350 zł to była uczciwa cena. A to czy był jakiś sklep i ktoś płacił za coś, albo czy endgame jest dobry czy zły go nie interesuje bo nigdy tak daleko nie dojdzie.
To jest takie stereotypowe pierdolenie, że aż boli... Po pierwsze wiele niemców, francuzów czy nawet amerykanów narzeka na ceny pewnie szok no, ale...
Po drugie porównywanie państw zachodnich do polski jest już z góry okazem deficytu intelektualnego... Zawsze się zastanawiam dlaczego filozofowie twojego pokroju nigdy nie argumentują takich wypowiedzi na podstawie Czechów, Litwinów czy mieszkańców Bałkanów... Gdzie takie porównania mają o wiele większy sens ze względu na status materialny...
Jeśli płatny battle pass nie będzie dawał żadnej przewagi to jaki jest sens i cel jego istnienia? A no właśnie. Kosmetykę można przecież sprzedawać w wewnętrznym sklepiku gry. Pewnie się okaże że owszem większość tego battle passa to będą skórki ale będą też "bonusy" czyli np. dodatkowe zakładki w magazynie, a to już 100% p2w.
D4 będzie z was ssać kasę tak jak Immortal.
Jeśli płatny battle pass nie będzie dawał żadnej przewagi to jaki jest sens i cel jego istnienia?
Taki sam jaki jest sens istnienia "osiągnięć" w grze, platyny na ps5 itd., dla mnie żaden jeśli nie ma nagrody za skończenie :P Chcesz achievement zrób passa, co będzie cie kosztować XXX godziń, zapłać jak chcesz dodatkowo za to kosmetyka, a i pewnie droga się skróci.
Widać ,że nie grałeś w WoWa , w którym kosmetyka funkcjonuje od lat . Tak samo jak dodatkowe mounty :]
Biorę przed premierą, a dodatki mogą być po 200zł - zobaczymy pewną zawartość , end game i wtedy będziemy rzucać się sobie do gardeł
Przecież end game jest znany: pseudo losowe rifty, ale znacznie gorsze od tych w D3.
Hahahaha. Na premierę MUSZĄ dodawać gamepassa, żeby gra "była długo rozwijana"... XD
Rozumiem za grę zapłacić te 300zl ale przy multi na kilka osób battle pass nie ma sensu . To nie jest żaden massive multiplayer a rozgrywka bardziej przypomina co-op na 4 osoby.
"Gracze Diablo 4 wydają się mieć ogromne zaufanie do Blizzarda" zaskocze cie kazdy ma na nich juz wywalone
Ludzie od lat grają w WoW''a mimo tylu gier F2P . Więc nie wiem po co robienie gówno burzy ?
Ja np tak jak i w CoD, nie mam zamiaru kupować battlepass, z prostego powodu. Gram dla odpoczynku po pracy, a nie dla ... w sumie nie wiem czego ? Fejmu?
ludzie to tylko kosmetyku na hu** to komu zero wplywu na rozgrywke
gracze robia sie jak panienki interesuja ich ladne ciuszki
w d1 byly 3 wyglady zbroi na krzyz i gra do dzis jest mega grywalna
co do końcówki newsa to o ile dobrze pamiętam, sezon pierwszy wystartuje kilka tygodni po premierze a nie od razu.
a co do płatnego battlepassa, chcecie to kupicie a jak nie to co Was to w ogóle obchodzi. nie wiadomo jak będzie on wyglądał, jednak ciężko mi uwierzyć, że będą tam tylko kosmetyki (wyobraźcie sobie cały pass z tylko i wyłącznie kosmetykami). ile tego musiałoby tam być? wydaje mi się, że mogą tam być scrolle, potiony, materiały do tworzenia różnych rzeczy, niby nie dadzą mocy ale jednak przyspieszą postęp.
Ciekawe, tydzień lub dwa temu GOL pisał o tym jak to Blizard będzie doił graczy z kasy porównując Diablo 4 do Immortal.
A teraz zmiana narracji na to, że gra za 300-400 zł z dodatkowym dostępem za kolejne kilkadziesiąt miesięcznie to dobrze i tak trzeba i należy, żeby odpowiednia jakość była utrzymana.
Taki trochę skok na kasę i psucie rynku, wydając tyle na grę oczekiwałbym kompletnego produktu.
Nie zapominajmy, że na konsolach dochodzi kolejne kilkadziesiąt zł tylko po to żeby grać online, a przecież gra tego wymaga.
Trochę tak, same gry też są droższe, ale za 1,2k kupujesz Xbox Series S, na którym ograsz nowe tytuły przez kilka lat. Dla okazjonalnych graczy daje radę.
Jeśli chcesz grać online to dajesz im zrobić kolejne kilka stówek albo tysięcy na przestrzeni lat. I i tak wychodzą na swoje.
Raz tak na jednym forum gracze TESO zjechali typka co zapytał się czemu nikogo nie wkurza, że Bethesda tak skacze na kasę w tej grze i nie dość, że każe niemało płacić za samą grę, to jeszcze wprowadza płatną subskrybcję dającą okresowy dostęp do różnych aktywności pobocznych i co roku wypuszcza DLC za cenę samej gry. Bo przecież „jak nie chcesz to nie płać”