Ściśle tajne dokumenty USA leżały na minecraftowym serwerze Discord przez miesiąc i nikt ich nie zauważył
Z tego co rozumiem to nie te dokumenty tam były, tylko jeden z użytkowników miał je skądś, drugi mu nie wierzył, więc tamten wysłał mu zdjęcie np. jednej strony jako dowód "patrz, jednak mam leszczu".
Wielki mi wyciek xD
Poza tym kogo to dziwi. Serwerów są miliardy. Co w tym dziwnego, że jeden z biliona załączników (o ile tam gdzieś w ogóle był) zawiera jakieś tajne dane?
Trochę śmieszne, że te dokumenty są bardziej wiarygodne niż wszystko to co mówią w telewizjach.