11 naszych ukochanych frakcji z gier wideo
to, ze polowa tych wymienionych frakcji jest wymieniona pod angielska nazwa a druga polowa pod nazwa przetlumaczona na polski to jest dowod na to, ze nie umiecie nawet dobrze prostej wyliczanki napisac, czy raczej na to, ze wam sie po prostu nie chce?
Każdy wie, że prawilne ziomeczki idą prosto do Nowego Obozu, nawet na sekundę nie wchodząc do, tfu, Starego Obozu.
Moja ulubiona frakcja z serii Fallout to enklawa. W 4 częsci BOS nie do końca są tymi dobrymi, bardziej przypominają oligarchie wojskową.
Co do Bractwa Stali to o wiele bardziej mi się podobało to enigmatyczne Bractwo ze starych Falloutów i New Vegas, które ukrywało się w bunkrze pod ziemią i izolowało od świata a nie ci zbawcy świata z Falloutów od Bethesdy.
Legion mógł być spoko, gdyby nie to, że ma jakieś 5 razy mniej contentu w grze niż NCR i grając po stronie legionu się czuje jakby połowa gry nas omijała.
A co do frakcji w Skyrimie to wszystkie są śmiechu warte bo dołączasz do nich, robisz 3 questy i nagle zostajesz liderem. W Oblivionie Thieves Guild i Dark Brotherhood były o wiele lepiej zrobione (i jest to jedyna pozytywna rzecz jaką mogę powiedzieć o tej grze).
W NV bractwo siedziało pod ziemią z podkulonym ogonem, bo dostało wpierdziel od NCR i utraciło HELIOS One. Dopiero kontakt z graczem mógł ich nieco ośmielić, a nawet zapewnić ich wsparcie dla NCR, chociaż nawet wtedy nadal pozostawali aroganckimi dupkami, samolubnie strzegącymi technologii mogących wspomagać całą postapokaliptyczną ludzkość. Ich zupełne przeciwieństwo stanowili Followers of the Apocalypse i to właśnie ich w NV lubiłem najbardziej (nie licząc Think Tanku z Old World Blues ;d).
W F3 rola Bractwa Stali była znacznie większa (zwłaszcza w DLC) i jednak miało się lepsze poczucie bycia częścią tej organizacji, bo w NV to jedyne podrzucali nam amunicję do skrzynki...
A bo to takie "świetne" pisanie jakiejkolwiek fabuły u Bethesdy. Przystępujesz gdziekolwiek i tak:
- pierwsza misja to skoczyć do sklepu po marchew na zupę, a w jej trakcie okazuje się, iż jest problem.
- druga misja to zdobyć ultra ważny artefakt/technologię do rozwiązania problemu.
- trzecia misja rozwiązać problem zdobytym przedmiotem jako świeżak po dwóch dniach i zostać szefem.
Nie wspominając, że możesz w sumie olać bycie takim np. magiem. Rzuć najprostszy czar - witamy w Zimowej Twierdzy. A potem lataj sobie jako wojownik z dwuręcznym toporem i w ciężkiej zbroi nigdy nie używając magii, ale w CV wpisz sobie arcymaga. Niby ich gry mają ci dawać poczucie odgrywania jakiej chcesz roli, ale jednocześnie takie absurdy tylko burzą immersję.
Moja relacja z Dark Brotherhood bywa na ogół bardzo intensywna lecz krótka - likwiduje ich, to takie małe "podziękowanie" z mojej strony za nasyłanie zabójców na Dragonborna.
Najczęsciej dołączałem do Akademii Zimowej Twierdzy. Gildia zyskuje na atrakcyjności i sensowności (Dragonborn nie zostanie arcymagiem znając dwa zaklęcia) po takich modach jak np. Magical College of Winterhold i CoW Quest Expansion.
Jednak najwięcej dumy dla Dragonborna i najwięcej ciekawych zadań przynosi inna, niekanoniczna gildia - The Explorer’s Society, wprowadzona przez Legacy of the Dragonborn.
Co do wątku Akademii, mogła być nieco lepsza, gdyby było np. więcej zadań z ćwiczeń magii albo zadań, gdzie korzystanie z magii byłaby konieczna, a nie opcjonalna. Ale ogólnie gdybym miał wybierać, który wątek frakcji jest najlepszy w Skyrimie, to definitywnie byłaby Gildia Złodziei (mimo, że jest o wiele mniej skradania, niż w takim Oblivionie, gdzie wymóg kradzieży jest konieczna, by móc kontynuować ich fabułę, gdzie w Skyrimie wymóg kradzieży (i ukończenia odpowiedniego zadania z kilku miast) jest potrzebny tylko do zakończenia ich fabuły)
A wracając do Mrocznego Bractwa w Skyrimie, to również moje ''relacje'' z nimi były tak krótkie, że w końcu musiałem ich dorwać i ''zakończyć'' te toksyczne relacje w zarodku, oczywiście po cichu, żeby się o mnie nie dowiedzieli (patrz: odpowiednie zadanie).
Dołącz do gildii stylistów, bq.
Powstała po pierwszym kontakcie ludzkości z obcą formą życia (jako następstwo wojen Rachni)
O panie, te wojny to się działy w pierwszych wiekach naszej ery, zaczęły się jeszcze gdy Jezus u nas chodził po świecie. Cerberus powstał po Wojnie Pierwszego Kontaktu z Turianami w 2157 bo ci zaatakowali ludzkie statki, które otwierały nowe przekaźniki masy co było niezgodne z prawem bo właśnie przez otwarcie takie przewodnika 2000 lat wcześniej wybuchły wojny Raknii, które wydostały się ze swojego układu.
Autorowi chyba chodziło o to, że nauka wynikająca z wojen Rachnii była taka, że kontakt z obcą rasą może być niebezpieczny, bo Salarianie i Asari odkrywając przekaźnik prowadzący do systemów zajętych przez Rachnii prawie doprowadzili do swojej zagłady. Z tego powodu Cerberus obawiał się o przyszłość ludzkości.
Wątpie bo widać, że całość tego wpisu była chyba pisana na kolanie albo przez osobę która nie ma pojęcia o grze.
Człowiek Iluzja do 2138 roku wymienił rządzące światem jednostki na swoich popleczników no i fajnie, ale Cerberus powstał 20 lat później po Wojnie Pierwszego Kontaktu w 2157 roku i to konflikt z największą siłą militarną galaktyki Turianami sprawił, że Człowiek Iluzja stworzył Cerberusa by uchronić ludzkość i ustanowić ją liderem w galaktyce, Shepard miał w czasie wojny tylko trzy latka.
brak jednoznacznego określenia, czy jest ona dobra, czy zła Tak można było powiedzieć o Cerberusie w Mass Effect 2. W 3 części ta organizacja to było czyste zło. Eksperymenty na ludziach, indoktrynacja, zmienianie własnych żołnierzy w zombi, zamachy, sabotowanie działań koalicji przeciwko żniwiarzom i wiele wiele innych popieprzonych akcji wyszło wtedy na fakt.
autorowi? przeciez autorem wiekszosci pisanek na GOLu jest ostatnio chatGPT
to, ze polowa tych wymienionych frakcji jest wymieniona pod angielska nazwa a druga polowa pod nazwa przetlumaczona na polski to jest dowod na to, ze nie umiecie nawet dobrze prostej wyliczanki napisac, czy raczej na to, ze wam sie po prostu nie chce?
Sorry autorze ale nie ma Fallout Brotherhood Steel i Fallout Tactics... To jedna i ta sama gra.
OMG zwracam honor ale to taka nisza że mnie ominęła ale tytuł Fallout Tactics https://www.gry-online.pl/gry/fallout-tactics-brotherhood-of-steel/zb1505
Stary Obóz jest najbardziej ikoniczny (w dużej mierze dlatego, że zajmuje centralne miejsce na mapie i to tam trafiamy na początku naszej przygody), ale ja zawsze wolałem Bractwo Śniącego. Ich siedlisko ma według mnie fajniejszy klimat (uwielbiam bagna ;d), a do tego są najbardziej otwarci i tolerancyjni (nie licząc może kilku fanatycznych Guru z wiecznym kijem w zadzie). No i gameplayowo wygrywają, jeżeli kogoś interesuje postać wojownika, bo strażnik świątynny jako jedyny "robiący mieczem" może uczyć się magii (taki protoplasta Paladyna z G2 ;p).
Wszystkie te grupy nie warte funta kłaków. Każde z osobna wymagające boskiej interwencji gracza, aby cokolwiek zmienić.
Bractwa Stali - chyba jest najbardziej charakterystyczna z wymienionych, głównie przez pancerze wspomagane. Bez pancerzy większość z wymienionych kojarzy się głównie ze zmianą flagi czy koloru.
Fajne są pancerze wspomagane jednak w każdej części prawie ich nie używałem.
Przydałyby się warianty wspomagające znacznie prędkość, albo "szybki support/dostawa wraz z ludźmi/ekipą/frakcją" bez długiego wracania do bazy po pancerz. Bez dobrego wywiadu ciężko powiedzieć kiedy ten support byłby potrzebny. Początkujący gracze raczej oszczędzają w dodatku "rdzenie", a w późniejszej grze nawet jak ich nie brakuje to wystarczy zebrany zwykły pancerz na każdą sytuację.
Ja zawsze załowałem ze Hanza która mocno mnie ciekawi w serii Metro(w Exodus jeszcze nie grałem) nie została lepiej przedstawiona i bardziej wykorzystana.Jedna z najpotezniejszych jak nie najsilniejsza frakcja w całym metrze a przez ich stacje tylko przechodzimy.I praktycznie przez całą gre nie ma ona wiekszego znaczenia(niby maja jakąs kwarantanne).Szkoda bo potencjał maja olbrzymi.
Do ulubionych frakcji z serii Fallout dodał bym Wygnańcow z Bractwa Stali(Brotherhood Outcasts),te same wyposazenie,kurczowe trzymanie sie pierwotnego celu bractwa(odzyskiwanie przedwojennych technologii) plus mają fajne malowanie pancerzy wspomaganych i robotów.
Brakują frakcje z Baldur`s Gate szczególnie z dwójki, poza tym dobry kawał roboty. Szczere podziękowania dla autora za udany początek mojego dnia.