Najpopularniejsze seriale o młodzieży (ale niekoniecznie dla)
Velma? Serio? Ten serial, który krytykowali zarówno przedstawiciele prawej i lewej strony? No faktycznie, cud miód orzeszki. Ja bym się wstydził podpisywać się pod czymś takim swoim imieniem i nazwiskiem
Nie krytykował tylko był zwyczajnie rasistowski i pokazywał wyłączie stereotypy, niewazne biały, czarny czy homo, itp.
Nie krytykował tylko był zwyczajnie rasistowski
A niech sobie będzie rasistowskie, byleby było zabawne. W końcu to miala być komedia. Problem jest taki, że Velma starała się tak bardzo mocno, jednak na każdym kroku było widać ten wymuszony humor, który nie trafiał do żadnej grupy ludzi.
W tytule jest o najpopularniejszych, a Velma niestety dostała oglądalność, choć taką że pewnie jak wyjdzie 2 sezon to już nikogo nie obejdzie i ludzie zapomną o tym tworze.
2.1
czyli próbowali być jak Boondocks, ale nie było ani śmiesznie ani dobrze napisane.
Kolejny produkt stworzony dla #nikogo plus stworzenie postaci na bazie autorki. Szkoda że takie materiały są popularniejsze mimo gorszej jakości...
Jedyny sensowny serial o młodzieży to Skins, którego oczywiście w zestawieniu nie ma.
HBO Max serio to sobie sprawdź jeszcze raz redaktorku. Bzdury wypisujesz
Skins najlepszy, zgadzam się z przedmówcami. Chwytający za serce i bez forsowania żadnej poprawności politycznej.
Dla porównania takie Sex Education to zwykłe forsowanie ideologii poprzez serial. W serialu homoseksualiści nie stanowią już mniejszości ponieważ większość postaci jest homo lub bi. Oprócz wątku głównego bohatera nie uświadczycie tutaj związku hetero xD Co jest w sumie całkiem zabawne.
A szkoda bo serial ma bardzo bardzo fajny małomiasteczkowy klimat.
"The 100". To było jedno z moich ulubionych guilty pleasure. Serial miał niby wszystkie wady produkcji kierowanych do nastolatków, ale jednocześnie ilość trupów jaka pada w każdym sezonie (a bywa, że idzie to w tysiące!) i twisty fabularne czyniły z tego jednak bardzo ponurą wizję postapo. Jakby się zastanowić to nawet dużo brutalniejszą niż choćby takie Walking Dead. Szkoda, że zakończenie to poziom zakończenia Lostów.
The100 to pomimo sporej popularności strasznie niedoceniony serial. O ile już na starcie mamy wizję teen dramy to szybko okazuje się, że właściwie żaden "teen" nie powinien tego oglądać. Serial jest brutalny sam w sobie (jakieś podwieszanie na hakach i drenowanie z krwi itd.) i mówi o sprawach zdecydowanie nie na poziomie "teen". Robotę temu serialowi zrobiła scenografia. Od razu widać, że jest na bogato czyli całkiem odwrotnie niż w 3%, gdzie lecenie po kosztach aż kłuje w oczy i w efekcie bardzo fajny koncept z tymi testami zostaje nie wykorzystany w pełni. Aktorzy też w The100 są lepsi niż w 3% - tutaj to chyba aktorzy za 20zł/h :D
W każdym razie oba seriale są godne polecenia w celu sprawdzenia czy podejdą komuś pod gust czy nie.