Bohaterowie Marvela i DC w jednym filmie? James Gunn przyznał, że rozmawiali o tym
Pisałem o tym kiedyś.
Wyobraźcie sobie walkę Supermana z Capitan Marvel, albo Batman vs Iron Man. To by była dopiero rozpierducha. A jakby tak podczas ich starcia okazało się że pojawia się jakiś nieznany potężny wróg i że trzeba zjednoczyć wszystkie siły DC i Marvel aby go pokonać? Albo jeszcze lepiej... Okazuje się że w pewnym multivesum zjednoczyły się DC i Marvel jako źli i chcą unicestwić wszystkie wszechświaty? I teraz z naszego dobrego Universum DC i Marvel trzeba by zgromadzić ekipę aby nie dopuścić do zagłady wszechświata?
Ogólnie rozumiem że oni są konkurwncją, ale prawda jest taka że jakby razem sie zebrali to dopiero zobaczylibysmy nowe super filmy w które możnaby włożyć naprawdę potężna kasę i umysły z obu stron aby stworzyć nowe niepowtarzalne doznania.
Tu nie musi być wygranych i przegranych, można im stowrzyc wspólnego wroga.
A tak swoją drogą to brakuje dobrego nowego Supermana, ale takiego starszego (Cavill ;) który ukrył się przed światem bo był niepotrzebny, ale jacyś najeźdźcy z kosmosu chcą zniszczyć Ziemię i moglibyśmy mieć rozwałkę na miarę 2012 z porządnym zakończeniem.
Faktycznie odległa przyszłość biorąc pod uwagę, że DC na tą chwilę nie istnieje. Dodatkowo trzeba wziąć pod uwagę czy nowe DCU zaskoczy. A jak zaskoczy to czy ktoś będzie chciał oglądać nowych bohaterów MCU i DCU. Kilka lat temu ten pomysł byłby fajny, widząc Supermana, Batmana, Iron Mana i Capa Amerykę. A teraz? Crossover She Hulk i prawdopodobnie islamskiego pochodzenia innej superbohaterki.
