Cześć. Czy wy też lepiej bawicie się w staruszkach typu Doom 1993 niż w współczesnych, stylizowanych na retro strzelankach jak Prodeus (swoją drogą uważanego za najlepszego przedstawiciela Boomer Shooterów). Zaznaczam, że nie wychowywałem się na Doomie ani Quake. Pierwszą styczność z nimi miałem jakieś 3 lata temu.
Dooma i Quake''a próbowałem od premiery, nigdy mi nie podeszły. Jedynie pojedyncze mody jak Ashes 2063 i Afterglow oraz Hedon stanowiły wyjątki. Takiego Dooma 3 z dodatkiem i RAGE odpalałem i wracałem do niego częściej.
No i może Doom64 jak zawitał na piecu wiele lat później.
Pierwszym FPSem który mnie przekonał był Unreal i UT, ale po latach przesiadłem się na STALKERa i mody do niego. Ze staroci jedynie Deus Ex i Blood czasem wróci na ruszt.
Z tych boomer shooterów (co za badziewna nazwa jakby „staroszkolne" czy inne terminy były gorsze) jedynie garstka mi podeszła jak Ion Maiden (figa leśnym dziadkom z prywatnym samolotem) czy Amid Evil, reszta z umiarkowanymi wrażeniami tj. odpal, przejść i zapomnieć.
Bawię się dobrze przy jednych i drugich, choć w ostatnich latach do starych już nie powracam. Z nowych staroszkolnych FPSów to na razie podobał mi się najbardziej AMID EVIL, ale odpaliłem jeszcze na chwilę HROT i też jest świetnie, podobnie jak z White Hell. A mówią i piszą, że najlepszy z nowych oldschooli jest Cultic, w którego jeszcze nie miałem okazji zagrać. Teraz gram sobie w Hands of Necromancy i też mi się podoba jak niegdyś Hexen. Przedwczoraj kupiłem sobie Operator8 we wczesnym dostępie i liczę na równie fajną rozgrywkę - tak więc te nowe FPSy w starej oprawie potrafią dorównać klasykom.
Do tego w tym roku ma wyjść wiele świetnych retroshooterów i w ogóle FPSów (tez we wczesnym dostępie). Dla miłośników gatunku szykuje się dobry rok.
Jak chodzi o oryginalnego Dooma powinienem był dodać, że korzystałem z modyfikacji GZdoom. Ten niezmodyfikowany z GOGa czy Steama ma zepsute sterowanie myszką.
Moim pierwszym FPSem był chyba Serious Sam pierwsze stracie. W dalszym ciągu bardzo mi się podoba a wróciłem do niego chyba po prawie 20 latach.
To co mi się rzuca w oczy w przypadku retro (określenie Boomer również wydaje mi się cringowe) shooterów to fakt, że twórcy świadomie uwsteczniają pewne elementy jak np. narracja gdzie pierwsze strzelanki robiły wszystko najlepiej jak potrafiły a braki wynikały bardziej z organiczeń. Tak wiec retro shootery często nie chcą wymyślać niczego na nowo. Wrzucają gołe plansze z mało oryginalnymi przeciwnikami i zadaniem ‚strzelaj sobie chłopcze. Fabuła i sens? Na co to komu. Przecież jesteśmy retro. W klasykach też fabuły nie było.’ I dla mnie jest to wielkie rozczarowanie. Konstrukcja poziomów pomimo niewspółmiernie większych możliwości również często wyglada na przeciętnie natchnioną. Korzystając z podstawowych zasad rozrywki można byłoby stworzyć naprawdę świetne gry retro. Korzystające ze starych silników czy tez stylizowane na stare, jednocześnie oferujące angażującą fabułę i przekonujący świat przedstawiony.