Total Tank Generals | PC
Ciekawa polska strategia. Przypomina troche gry typu "Panzer General", ale ma kilka wlasnych mechanik. Nowoscia jest umieszczanie 3 jednostek na jednego heksa. Mozna przeprowadzac zmasowane ataki. Wazne tez jest odpowiednie ustawianie jednostek wsparcia w obronie, bo wrog ma zawsze przewage. Prosta gra na wymiane ciosow zawsze skonczy sie porazka lub minimalnym zwyciestwem. A chodzi przeciez o nadzwyczajne zwyciestwa na 3* za ktore tez dostajemy medale. Gra jest w calosci po polsku. Pomiedzy misjami znajdziemy obszerny film dokumentalny na temat trzech generalow z gry.
Doczepic mozna sie do sterowania. Czasem klawisze nie reaguja na polecenia. Malo myszki nie popsulem probujac wezwac wsparcie lotnicze:/ W przeciwienstwie do PG tu nie mamy jednostek lotniczych w skladzie armii. Wzywamy je jako wsparcie. po zdobyciu lotnisk.
Po tych zachwytach nad grą poprzedników, kilka jej wad:
1. brak samouczka, a komputer wykorzystuje Twoją niewiedzę,
2. brak możliwości unowocześnienia jednostek, kupujesz na początku pzkw I i musisz nim walczyć do 1945r.,
3. zła proporcja sił, w kampanii Patona Amerykanie mają mieć przewagę w lotnictwie, a w bitwie pod Failese (1944r.) zaczynasz bez żadnego samolotu, aby mieć lotnictwo musisz zdobyć lotniska bronione przez czołgi tygrys, a przeciwnik ma lotnictwo bez ograniczeń.
Jestem tym trochę rozczarowany.
W tego typu grach komputer zawsze oszukuje, to nic nowego. Np. mimo "mgly wojny" artyleria wroga zna zawsze twoje slabe punkty i wie gdzie uderzyc. Szturm jednej jednostki zmechanizowanej na 3 okopane jednostki piechoty wrogowi uda sie dosc czesto, a graczowi nigdy. I misja obronna, gdzie trzeba sie utrzymac, a wrog ma swietnie rozstawione artylerie i mozdzierze. Wykurzy lub zniszczy obroncow i zajmie niebroniony punkt. Trzeba niezle glowkowac.