Zaskakujący wybór najlepszej gry roku według BAFTA, GoW i Elden Ring w pokonanym polu
Jeśli Tunic jest największym osiągnięciem artystycznym w branży gier to sam nie wiem co powiedzieć. Pentiment już bardziej zasłużył na tę nagrodę.
Jeśli Tunic jest największym osiągnięciem artystycznym w branży gier to sam nie wiem co powiedzieć. Pentiment już bardziej zasłużył na tę nagrodę.
I dobrze bo Vampire Survivors bardziej zasłużyło.
Ten wannabe RPG, Elden Ring oprócz ciekawego stylu graficznego i przejścia na (marny) open world oferuje te same badziewia co w poprzednich grach FS i do tego brzydki, techniczny klops.
Nie grałem w Vampire Survivors więc nie wiem czy zasłużona nagroda, podobno gra fajna. Ale tak jak już napisał dzl, świat nie kończy się na grach AAA i fajnie, że takie mniejsze produkcje są doceniane.
Niby fajnie ale sensu to nie ma. Vampire Survivors to spoko gierka, naprawdę. Problem w tym, że to jest "gierka", a nie "gra". To tak jakby dać tytuł najlepszego budynku budynkowi, który ma 8 metrów długości i 6 szerokości na jednej kondygnacji. Niby można tyle, że konkurencja musiała "pokonać" prawa fizyki, wytężać umysły setki inżynierów, korzystać z trudnych w użyciu materiałów itp. itd.
Gra typu VS ma szanse w konkursie bo... nie posiada elementów, które mogłyby się nie udać. Nie ma fabuły, nie ma filmików, ma grafikę "za 5 zł" czyli nie ma problemów z optymalizacją (chociaż w gruncie rzeczy może być najgorzej zoptymalizowaną grą na świecie), praktycznie nie ma oprawy dźwiękowej, nie zakończenia (które to standardowo się nikomu nie podoba), nie ma właściwie żadnych mechanizmów, które mogłyby się komuś nie spodobać. Ogólnie gra dostała nagrodę za "najlepsze uniknięcie potencjalnych problemów". Ja tego nie kupuję w takich plebiscytach, to po prostu nie fair. To znaczy, że nie warto osiągać szczytów, warto unikać potencjalnych problemów. Indycza gra roku? Spoko. Gameplay roku? Spoko. Pomysł roku? Spoko. Gra roku? Nope.
Inna rzecz, że nie wiem co mogłoby być grą roku. Chyba GoW ale nie grałem akurat. ER raczej jest zdyskwalifikowane na starcie ze względu na konwencje (trudno zostać grą roku kiedy większość graczy nie jest w stanie w grę w ogóle grać).
Trochę śmieszne się to czyta gdy ER właśnie zgarnęło zdecydowanie najwięcej nagród Gry Roku za zeszły rok. Zarówno od graczy jak i od dziennikarzy. Jak widać ta "konwencja" to nic innego jak mit i wygodna wymówka.
Jeden z lepszych komentarzy jakie ostatnio czytałem.
Zgadza się. A i tak dostał od kogoś minusa (gdy dałem łapkę w górę, licznik się wyzwrowal)
Świetny komentarz. Zgadzam się i podpisuje w pełni.
"najlepsze uniknięcie potencjalnych problemów" to absolutnie celne podsumowanie
Generalnie rozumiem przekaz posta, natomiast jak wspomniał Kęsik ta "konwencja ER" to jest serio jakiś śmieszny mit.
"trudno zostać grą roku kiedy większość graczy nie jest w stanie w grę w ogóle grać"
Ale dlaczego nie jest w stanie zagrać? Bo trzeba użyć odrobiny mózgu? Nauczyć się mechaniki? Toć przecież to jest esensja gier. Gameplay. Gra daje Ci zbiór zasad, ograniczeń i mechanizmów rządzących rozrywką a ty się ich uczysz. Tak jest w szachach, warcabach, bierkach, grach strategicznych, grach planszowych. Nie wiem co się ostatnio stało z branżą, że gra musi się sama przechodzić? Co to za zabawa? To nie lepiej sobie film włączyć?
Ja naprawdę nie jestem pro graczem, gram wprawdzie od ponad 30 lat ale za dzieciaka prawie wszystkie gry jechałem na cheatach albo jak tych nie było to na easy. Od Dark Souls 2 odbiłem się na pierwszym bossie, w trójce na drugim. Calutki czas gadałem, że za trudne, chociaż klimat gier mi się bardzo podobał. A w Elden Ringa wsiąkłem jak w bagno. Ubiłem wszystko i wszystkich, łącznie z Malenią. Na początku było ciężko ale i najbardziej satysfakcjonująco, Margita biłem 4 godziny. Ale potem już czułem postać, która z kolei stale rosła w siłe, dołożyłem jedną z najpoteżniejszych i najłatwiejszych broni w grze, a w uber ciężkich sytuacjach ratowałem się mimiciem, bo zwykle starałem się bez duchňw. Nic, ani jeden boss nie był już później takim wyzwaniem jak Margit. Sam byłem aż zawiedziony jak szybko padł choćby Godfrey. Ta gra naprawdę nie jest uber trudna, po prostu nie przechodzi się sama, trzeba chwili, żeby złapać feeling, poczuć ciężar postaci, wyłapać moment na rolle, ale potem jest już z górki.
Margita biłem 4 godziny
Właśnie dlatego
Co ER to jest to moja subiektywna opinia. Po prostu stawiam tego typu grę obok tych co wymieniłem (świetnych swoją drogą, żeby nie było). Być może niewłaściwie doceniam sukces sprzedażowy w kontekście plebiscytu, ER jest w każdym zestawieniu top sprzedaży w 2022 ale to też zasługa specyficzności, tak jak właśnie jakiejś FIFY.
Jak zawsze krytycy i eksperci swoje, a użytkownicy, przeciętni ludzie swoje i nijak oceny krytyków mają się do rzeczywistości Kowalskiego czy Smith''a.
Vampire Survival ma 98% pozytywnych na Steam, Elden Ring 92%.
I nie, nie rozsądzam, która gra jest lepsza, ale obie gry zostały docenione i przez graczy i przez recenzentów.
Vampire Survivors? Ta gra co zwyczajnie kradnie assety z Castlevanii i jest zwyczajnie bezmyślnym chodzenie po mapie? Nie zaskakuje to widząc jakie wysokie standardy są obecnie w branży gier, że odgrzewane kotlety od wielki wydawców oraz remaki i remastery gier dostają 10/10.
No i? Każdy może sobie mieć swoje goty, coś wam zdradzę, to nie ma żadnego znaczenia.
Jak nieraz patrzę na zwycięzców nagród mam wrażenie, że to jakiś konkurs Eurowizjii.
Największy żal i tak mam stronę Dying Light 2 i decyzji jakich podjęli w tej grze.
Przy tak kiczowym roku tak gdzie wygrywa gra na komórkę, albo podobnie kiczowaty fabularnie i technicznie Elden Ring, wystarczyło by może tylko grafikę dać lepszą i podobnej jakości fabułę co w DL1.
VS lubię ale bez przesady, to ... gra z innym tylko stylem graficznym.
Ale za co ta Alva i Angbroda były nominowane to nikt pewnie nie wie xD
Cieszy mnie nagroda dla Horizona. Pod względem technologicznym, a dokładniej oprawy graficznej, artystycznej, animacyjnej ta gra to majstersztyk. Każdy, nawet najdrobniejszy detal jest tam dokładnie wykonany. Często jak gram, to zachwycam się światem dookoła, bo jest piękny, wyraźny i "ostry". Nawet głupie kwiatki na łące są modelem 3D, a nie 2D, który obraca się za kamerą. Horizon pod względem wizualnym i audio jak najbardziej zasługuje na nagrody, bo dawno nie widziałem tak dobrze wyglądającej gry i zarazem tak kunsztownie i dokładnie wykonanej pod względami wizualnymi.
Tego Tunica jeszcze można przeboleć - to bardzo fajna i ładna gra, aczkolwiek czy zalsuguje na nagrodę w tej kategorii?...
Za to Vampire Survivors? LOL
Cieszy delikatny ból dupy na forum - no bo jak to tak? - gra z przedpotopową grafiką, w której cała klawiszologia ogranicza się do WSAD-u i po około 15 minutach pojedynczej rozgrywki można spokojnie rozsiąść się w fotelu i odkleić oczy od monitora, bo run sama się wygrywa? Skandal!
Prawda jest taka, że VS zasłużył na zwycięstwo. Miał większy wpływ na branżę niż wszystkie nominowane gry razem wzięte, stworzył nowy trend i mimo minimalizmu na każdej możliwej płaszczyźnie jest cholernie grywalny. Nie mówiąc już o cenie, która jest skandalicznie niska.
O czym Ty chłopie mówisz? Przecież nawet VS to nie prekursor tego gatunku.
No właśnie nie stworzył trendu, tylko go okropnie podpieprzył. Pewnie o Magic Survival nie słyszałeś?
Fajnie, ze indyki wygrywają, może twórcy AAA zaczną robić coś ciekawszego niż powtarzalne gry typu sanbox kopiuj wklej lub filmówki prawie bez gameplayu. branża idzie w złą stronę, są wyjątki w postaci gier od FS czy Dooma ale trochę mało tego
Tyle że problemem segmentu AAA jest kiepska fabuła głównych wątków w sandboxach i parcie w stronę looter-MMO, mała liczba narracyjnych liniówek oraz - ostatnio - fatalny stan techniczny, A NIE TO, że nie robią KOLEJNYCH rogali albo soulslike''ów, które zdominowały "innowacyjny" segment indie do tego stopnia, że praktycznie nie wychodzi tam nic poza souls-metroid-roguelkie''ami.
Nie zgadzam się. Fabuła ma drugorzędne znaczenie a liniowe gry narracyjne mają często nienajlepszy gameplay. Z jednej strony masz taki Resident 2 remake a z drugiej jakiegoś CODa w którym śmigasz od skryptu do skryptu. Każdy przeciwnik to hitscan a by grę przejść wystarczy czekać i chować się za kartonami, prowadzenie za rączkę. To są gry nie dla graczy a dla ludzi co wolą oglądać niż grać i co chwile potrzebują zastrzyku dopaminy w postaci skryptów. Oczywiście można w takie coś „pograć” ale to nie są do końca gry, raczej produkt dla mas szukających rozrywki w stylu serialik Netflix. Sam gram czasem w takie rzeczy ale widzę, ze to zły kierunek. Indyki bardzo często stawiają na fun, gameplay i to jest w grach najważniejsze
uwielbiam Elden Ringa, ale wygrana w kategorii najlepsza gra multiplayer to giga odklejka
Ludzie się dziwią, że Vampire Survivors wygrało, że to taka mała gierka itd.
Ale zapominają, że to gra która zapoczątkowała praktycznie nowy gatunek.
Jasne, jakieś były. Ale to od pojawienia się tej gry wyszło ich zaraz jak grzybów po deszczu i to od pojawienia się tej gry zaczęto stosować określenie całego gatunku.
Szczerze, to zasłużenie. Jeżeli jakaś gra spopularyzowała jakiś gatunek do tego stopnia, że zaczęto tworzyć podobnych gier setki, to naprawdę jest ona czymś wyjątkowym.
A sama gra wciąga naprawdę mocno.
BAFTA to zawsze były dosyć specyficzne nagrody, z tego co pamiętam. W każdym razie ja osobiście przyczepię się tylko do najlepszej roli pierwszoplanowej. Nie twierdzę, że występ Christophera Judge''a nie zasługuje na nagrody, ale w momencie gdy w tej kategorii jest też Charlotte McBurney, to naprawdę nie wiem, jak ta nagroda mogła nie pójść do niej. To, co Charlotte zrobiła w Requiem, to jest po prostu najwyższy poziom, jeden z najlepszych występów w historii gier.
osmieszyli sie tym owszem jest to grywalna gra która cco jest zaskakujace patrzac na oprawe audio -visual ale nic pozatym po godzince to jest mega nudne jest to gierka ogólniee rzecz biorąc słaba 4/10 L D