Strasznie mi kwiatki usychają. Pani w kwiaciarni powiedziała, że to może być kwestia suchego powietrza, więc jestem ciekawa czy ktoś ma lub używał jakiegoś nawilżacza powietrza i może polecić coś sprawdzonego w rozsądnej cenie.
Nawilżaczy masz całą masę, wszystkie jakoś działają. Najtańszym sposobem było by w sezonie grzewczym powieszenie ręcznika/ścierki wilgotnej na grzejniku. Na podobnej zasadzie działają ją te wszystkie ceramiczne zbiorniki na wodę, które wieszasz na grzejnikach.
Dalej masz nawilżacze parowe/soniczne, które potrafią zużywać sporo prądu, a czasami nawet do poprawnego działania wymagają destylowanej wody. Więc o ile samo urządzenie jest w znośnej cenie, to już koszty eksploatacji mogą być wysokie.
No i na koniec masz nawilżacze ewaporacyjne, które są podobno najlepsze. Sam mam od grudnia SmartMi Evaporative Humidifier 2, w całym mieszkaniu wilgotność podniosła się znikomo, o jakieś 3-4% ogólnie, ale zazwyczaj wszystkie drzwi poza łazienkowymi są otwarte, więc na to też trzeba zwrócić uwagę. Nawilżacz stoi w korytarzu, mniej więcej w centralnej części mieszkania w odległości max 2,5m od najdalszych drzwi wewnętrznych i nie licząc łazienki ma ok 40 metrów kwadratowych "powierzchni roboczej". W pobliżu nie ma też żadnego źródła ciepła.
Moje dane z HomeAssistant twierdzą, że nie ma żadnej różnicy, żona twierdzi, że w końcu może normalnie oddychać i nie zatyka jej nosa w nocy...
Z moich uwag - nawilżacz trzeba ciągle czyścić. Pomimo stosowania przefiltrowanej wody (z dzbanka), i umieszczenia go na półce w połowie wysokości mieszkania praktycznie raz w tygodniu trzeba wszystko wyciągać ze środka i przeprowadzać czyszczenie. Urządzenie łatwo zbiera kurz, powiedział bym nawet ze lepiej niż mój odkurzacz Xiaomi, który lata po mieszkaniu codziennie, więc te wszystkie "koty" zostają na talerzach służących do odparowania wody, albo na dnie zbiornika.
Kolejny minus to czujnik poziomu wody nawala. Potrafi się zaciąć, albo stwierdzić, że nie ma nagle wody pomimo iż jest prawie pełny bo rano było dolewane. Trzeba go "zresetować" przez ściągnięcie górnej obudowy aby czujnik dostał nowe napięcie i wtedy pokazuje poprawny poziom na daną chwilę:
https://imgur.com/a/icj4VUj
Gdyby nie fakt, że baba przestała marudzić to uznał bym, że to wywalone 500 zł w błoto.
Jeden nawilżacz nie wystarczy na całe mieszkanie, to tak samo jak z klimatyzacją, jedna sztuka nie da obniżenia temperatury w całym mieszkaniu. Mam ten sam nawilżacz. Ja jak korzystam z nawilżacza to zamykam drzwi bo inaczej nie ma widocznego efektu. Wtedy w pokoju rośnie mi wilgotność o 5-10% przy 33m2 a w sypialni 15m2 spokojnie potrafi podbić 15-20% i w takich przypadkach zdecydowanie czuć różnicę przy przechodzeniu między pomieszczeniami. U mnie czujnik poziomu wody po dwóch latach zaczął lekko świrować, ale przeczyszczenie go jak na razie pomogło całkowicie. Trzeba wysunąć go i umyć, u mnie to wystarczyło.
Co do mycia to ja porządnie nawilżacz myję tak naprawdę tylko 2 razy w roku przed sezonem zimowym i w jego połowie. Tylko, że ja co ten drugi-trzeci dzień nie dolewam tylko wody, ale biorę zbiornik pod prysznic, wylewam resztkę wody, w między czasie przejeżdżam palcami dno zbiornika na szybko i wlewam świeżą wodę wygodnie pod prysznicem. Całość zajmuje może ze 3min a wnętrze mam cały czas bez osadu i nigdy nie poczułem nieprzyjemnego zapachu.
Mi tego nie musisz tłumaczyć. Ja tego nawilżacza w ogóle nie chciałem ale żona się uparła i potem nawet jaj jej mówiłem, że on się nadaje na jeden pokój to nie jest w stanie tego zrozumieć. Z resztą nawet, jakby stał w sypialni (główny powód dla którego kupiliśmy to jej wysychający nos), to i tak na wiele by się to nie zdało, bo ze względu na małe dziecko wszystkie drzwi i tak są ciągle otwarte...
W mojej ocenie najlepszy jest soniczny, ewaporacyjny to nic innego jak dmuchanie na mokrą bibułę.
Przedmuchują przez mokre filtry powietrze z pomieszczenia czyli muszą kumulować kurz oraz podatne są na obrastanie filtrów kamieniem w przypadku twardej wody, niestety.
Zasadniczo najlepiej jest używać do nich wody demineralizowanej, zresztą do sonicznych również.
W sumie 5l takiej wody to coś około 5 złociszy więc nic wielkiego.
Kiedyś były nawilżacze mechaniczne o bardzo dużej wydajności, niewiele głośniejsze od ewaporyzacyjnych, praktycznie niewrażliwe na jakość wody, ale to było za byłego reżimu.
A wyglądał tak ->
Skoro nie wiesz czy masz suche powietrze w domu to wypadałoby zacząć od sprawdzenia jaką wilgotność masz w pomieszczeniach. Kup czujnik i sprawdź.
I tak jak fenfir zaznaczył > 1 nawilżacz to za mało ;-)
Aczkolwiek u mnie pojawił się dość szybko osad, w sumie to nawilżacz od 2 lat czeka na generalną operację pod wpływem odkamieniacza - może w końcu się za to zabiorę :D
Czyszczenie 2/rok u mnie się nie sprawdziło :D Używałem przefiltrowanej wody, pewnie tak jak Widzący wspomniał, najlepszym wyborem byłaby woda demineralizowana / destylowana może (?)
Jak chcesz odkamienić zbiornik to kup kwasek cytrynowy taki jak się odkamienia czajnik itp. wsyp trochę do zbiornika i zalej ciepłą wodą, zostaw na jakiś czas żeby podziałało. Odkamieniam w ten sposób co jakiś czas słuchawki prysznicowe, czajnik itp a nie wymaga to w zasadzie roboty. Możesz też od razu odkręcić talerze i zanurzyć w zbiorniku żeby razem się odkamieniało, ale nie zalewaj zbyt gorącą wodą bo niżej jest komentarz, że mogą się powyginać talerze.
Ten Xiaomi jest spoko tylko czyszczenie to jakaś masakra. U mnie idzie 24/7, dolewam niecałe 3l rano i niecałe 3l wieczorem i tak przez ~10 dni., a potem myje go w zmywarce. Raz nie wyczyściłem go ze 3 tyg. i to co było w środku zaczynało przejawiać początki jakiejś prymitywnej cywilizacji. Myślałem czy by nie dokupić jeszcze ze 2 ale roboty z tym będzie 3x tyle, a cenowo wpadam już w pułap wymiennika odzyskującego wilgoć w rekuperatorze wiec gra nie warta świeczki, to prawdopodobnie był jego ostatni (3ci) sezon u mnie. Mam wersję pierwszą bez wyświetlacza.
Tylko ewaporacyjny, inne np. soniczne są niezdrowe, wypychają minerały z wody w powietrze tworząc "white dust" który nie tylko osiada na np. meblach, ale również przechodzi przez nasz układ oddechowy jak Wojtyła przez wadowickie podstawówki. Miałem kilka sonicznych i działało to szybko, ale niestety chałupa (szczególnie metalowe/drewniane elementy mebli) cała "zasarzała" a do tego czuć było na płucach, że nie jest to zbyt zdrowe. Zabić nie zabije, ale może przyczyniać się do zmniejszenia odporności tudzież niefajnych doznań u ludzi ze słabszymi płucami, astmatyków itp.
Teraz mam SmartMi Evaporative Humidifier 2 i muszę przyznać, że jest naprawdę super, ale trzeba to bardzo regularnie czyścić (najlepiej w zmywarce), broń Boże gorącą wodą, bo powygina talerze i 500 zł w pizdu. Można też nie czyścić, duża oszczędność na wodzie, bo można się całą rodziną nie myć a nawet srać na środku salonu a i tak nie będzie nic czuć spod smrodu Xiaomi.
Ostatnio kupiłem ten nawilżacz tylko w pierwszej wersji. Czytałem że ludzie myją to w zmywarce na niskiej temperaturze 30°. Moja ma minimum 40 i się zastanawiam czy talerze właśnie nie powyginaja się od gorąca.
Mi wygięło za pierwszym razem 3 talerze lekko tylko temu, że omyłkowo wsadziłem ten moduł równolegle z idącymi prętami kosza zmywarki przez co całość lekko wpadł w ten stelaż i tak mu zostało na jakiś czas. Po kolejnych 10-15 myciach przy ułożeniu prostopadłym wróciło to do pierwotnego kształtu. Program standardowy ma u mnie 55C i mam wrażenie że to górna granica wytrzymałości tych talerzy/
Szklanke wody na kaloryfer postawic i ci nawilzy za darmo, a nie pieniadze wydawac na jakies chinskie plastikowe gowna.
Strasznie mi kwiatki usychają. Pani w kwiaciarni powiedziała, że to może być kwestia suchego powietrza, więc jestem ciekawa czy ktoś ma lub używał jakiegoś nawilżacza powietrza i może polecić coś sprawdzonego w rozsądnej cenie.
Taniej nie będzie :) psikasz na kwiatki z 2-3 razy dziennie problem solved :)
https://allegro.pl/oferta/butelka-z-atomizerem-rozpylacz-spryskiwacz-750ml-12590880758
Zamiast nawilżacza polecam fontannę pokojową. Można kupić za śmieszne pieniądze (ok 100zł) a rośliny uwielbiają rosnąć w jej okolicy. Moja wygląda tak:
Obecnie kupiłem jeszcze stalowe kratownice na ściany i obsadziłem roślinami.
Strasznie dużo kłopotów z tymi nawilżaczami, chyba zdecyduję się na jakiś ceramiczny zbiorniczek na grzejnik >.<
Zbiornik na grzejnik w zasadzie nic nie daje bo przynajmniej u mnie woda powoli odparowuje z niego. Efekt na czujniku wilgotności w zasadzie żaden. Jak chcesz tanio i konkretniej podnieść wilgotność to zamocz ręcznik, wykręć go żeby nie ciekła z niego woda i rzuć na grzejnik. Przy większym ręczniku powinien pochłonąć koło 0,5L wody, która odparowuje u mnie w 3h. Takiej wydajności nie osiągniesz nawet przy kilku zbiornikach na grzejniku. Na start tak czy siak polecam kupić nawet prosty miernik wilgotności żeby zobaczyć czy faktycznie masz suche powietrze w domu.