Instalując aplikacje sam zezwalam na dostęp do funkcji urządzenia czy danych. Daleko nie szukając wystarczy otworzyć najpopularniejsze tytuły i zjechać na zakładkę „Bezpieczeństwo danych – dane udostępniane innym firmom i informacja o zbieraniu rodzajów danych” – lokalizacja, dane osobowe, aktywność w aplikacjach informacja o aplikacjach, identyfikator urządzenia, kontakty, historia przeglądania, informacje finansowe, aparat, mikrofon…
Podobne do siebie w założeniach/gatunku/stylu rozgrywki – Archero, Tomb Raider Reload, Mighty Doom – a różnice w uprawnieniach spore. Jasne, w ustawieniach możemy usunąć takie uprawnienia (lub podczas uruchamiania odmówić zgody), ale często po prostu aplikacja po takim zabiegu przestaje działać.
Jak to jest, że tytuły płatne (i nie tylko) mają jasno i klarownie napisane, że nie udostępniają i nie zbierają danych – tu np. płatny katalog od Squaresoft – nie potrzebują ich do pracy? Z drugiej strony po co takiemu XCOM 2 czy serii Total War – identyfikatory urządzenia i informacja o aktywności w aplikacjach – wydaję pieniądze i chcę sobie pograć bez rozmyślania o złośliwym oprogramowaniu czy potencjalnym malware/spyware.
Trochę paranoiczny temat wyszedł, ale ludzie przestrzegają przed oprogramowaniem z Rosji, czy Chin, a tych MMO/MOBA z podanym wschodnim adresem developera jest cała masa. Nie mam problemu z pobraniem klienta, stworzeniem emaila pod jedną grę MMO, wyrażenia zgód przy instalacji na komputerze, ale przy telefonie mam jakieś opory. Telefon dzisiaj służy mi do płatności, przelewów itp. Nie boicie się, że te potencjalnie niebezpieczne uprawnienia mogą skutkować naruszeniem bezpieczeństwa i stratą kasy?
PS. Witam na forum
Uprawnienia na Androidzie to temat rzeka. Są one dość dziwnie pogrupowane i czasem coś wymaga uprawnień zupełnie nie pasujących na pierwszy rzut oka, a tym bardziej jak popatrzysz np. na treść komunikatu jaki prosi o to uprawnienie (developerzy nie mają wpływu na te teksty).
Np. żeby móc używać bluetootha bo chesz skanować otoczenie w poszukiwaniu beaconów - potrzebujesz uprawnień do lokalizacji. Albo, kiedyś jak potrzebowałeś dostać się do id urządzenia, to użytkownik na dzień dobry widział komunikat, że aplikacja chce mieć dostęp do twoich połączeń i kontaktów itp.
Jeśli chodzi o stronę w sklepie i informacje o danych - to niedawno to wypełniałem i kompletnie jest to spieprzone. Masz wyklikać kwestionariusz na kilkadziesiąt pól, stwierdzić co i do czego jest używane, przez ciebie i zależne biblioteki, w tym np. Googlowe. I tak jak mamy w aplikacji powiadomienia, korzystamy z Googlowego FCM, tak w związku z tym musiałem zaznaczyć, że zbieramy dane typu "advertisement id".
Mam wrażenie, że żeby mieć podkładkę "jakby co", to każdy dla bezpieczeństwa w tym kwestionariuszu zaznacza wszystko co się da. Jakby się np. okazało, że jednak jakaś biblioteka (np. ten FCM) używa czegoś o czym nikt wcześniej nie powiedział, a ktoś się tego czepił.
Myślisz, że gry mobilne są udostępniane za darmo z dobrego serca? :)
Te informacje są zbierane a potem sprzedawane. Firmom statystycznym, reklamodawcom, rządom. Sam możesz sobie kupić takie raporty.
F2P czy raczej P2W - wiadomo o co chodzi, dziwię się tylko, że to samo jest z płatnymi tytułami.
Może jest tak jak pisze Sanchin i twórcy muszą zaznaczać dla Googla co do czego jest używane.
Co do aplikacji to chyba jasne, że np. bez lokalizacji korzystanie z nawigacji jest raczej bez sensu :)
Płatne tytuły też sobie muszą dorobić, a co. :P
Ogólnie najlepiej się zastanowić, co jest aplikacji rzeczywiście niezbędne, a resztę jej cofnąć w uprawnieniach. Np. aplikacji typu superlatarka nie jest potrzebny dostęp do lokalizacji, a apce pogodowej do kontaktów. A jak się upiera, że mieć musi i bez tego nie zechce działać, to od razu powinien iść uninstall.