Xbox Game Pass za 4 zł zniknął z oferty Microsoftu, co otrzymamy w zamian
Niezły temat, widzę, że o cenę gamepassa najbardziej się martwią forumowi niebiescy. Stare, znałem. Pompa xD
Czas marchewki sie konczy. Korzystajcie poki mozecie
Rozumiem, że wolisz od razu bicz, drut kolczasty i SSmana na wieżyczce?
Kończy się za darmo, a nie marchewka. Pełna cena to dalej marchewka o ile MS dalej będzie wrzucal co miesiąc takie mocne gry.
Plaga2, Atomic Heart czy Shadow Warrior 3, to tylko trzy gry, które ogralem w tym roku. Ile zaoszczędziłem nie kupując jej (Atomic na pewno bym nie kupił)? A to gry na raz, więc kupowanie ich w mojej ocenie jest bezsensu.
Gamepass zmienia sposób w jaki gramy i zmienia go w sposób korzystny dla graczy.
Jest warty nawet pełnej ceny i będzie o ile MS dalej co miesiąc będzie wrzucal dobre gry, a robi to już drugi rok. Ani razu mi się nie zdarzyło, żebym nie miał w co pograć w GP.
Teraz można np Bannerlorda 2 sobie potestowac. Na PC dawali gry paragonu. Age of Wmpires 2 i 4, Warhammera 3 Total War i wiele innych gier.
Dla mnie Gamepass rozkłada się na trzy niezależne od siebie platformy, XSX, PC I steamdeck (xcloud).
Problemem jest czas na granie, a gier w opór i jak widzi się cennik i politykę Sony to aż logika podpowiada żeby z tego kupić.
Abonamenty na gry to rak. Nic w tym dobrego nie ma, bo nawet gracze przez to robią się rozwydrzeni i rozpieszczeni.
Promocje pojawiały się i były wyłączane z różnym natężeniem. Jedynie ostatnio dość długo była dostępna za 4 zł. Nic nowego. A jak wyłączą na stałe... cóż, w końcu musiało to nadejść.
Zresztą te 40 czy 55 zł to nie jest majątek, mając na uwadze, że w miesiąc można kilka gier z katalogu ograć, w tym premiery. Oszczędność i tak będzie
Niby nie majątek, ale nic nie masz na stałe, więc jak chce sie w coś pograć dłużej to lepiej polować na jakąś promocje danej gry
Ja trzymam na stałe, bo zawsze coś wpadnie. Ostatnio szczury 2, hifi rush, atomic heart, teraz ghostwire tokyo a za miesiąc redfall. Mam kartę podpiętą i nawet jak coś rozgrzebię to zawsze mogę wrócić
Niby nie majątek, ale nic nie masz na stałe, więc jak chce się w coś pograć dłużej to lepiej polować na jakąś promocje danej gry
Jak mam na oku grę na dziesiątki godzin, rozbudowaną, do której ewentualnie można za jakiś czas powrócić, to kupuję na Steamie czy Gogu a nie gram w GP, nawet takich tam nie zaczynam. Gamepassa używam do tytułów single player.
Abonament i tak mi się skończył w listopadzie tamtego roku, nie przedłużałem nawet o te 4 zł, bo co chciałem, to przeszedłem. Ale w maju zapłacę te 40 zł, aby w miesiąc zagrać w Amnesia: The Bunker, The Last Case of Benedict Fox, Atomic Heart, Hi-Fi Rush i inne interesujące mnie gry, które w międzyczasie pojawią się w GP. I zaoszczędzę kilkaset zł.
No właśnie a potem jest płacz, że gry singlowe się nie sprzedają, a jak już to te w otwartym świecie
To jest błędne koło przez które gaming upada
No właśnie a potem jest płacz, że gry singlowe się nie sprzedają, a jak już to te w otwartym świecie. To jest błędne koło przez które gaming upada
Sprzedają się, sprzedają. Poza tym nikt nie zmusza twórców, aby umieszczali swoje gry w Gamepassie. Także gry singlowe w GP to ułamek tego, co w ogóle jest dostępne na rynku. A ja poza GP gram też w produkcje dla jednego gracza, których nie ma nigdzie poza Steam. Gaming nie upada, wręcz jest przesyt gier.
Chyba wlasnie zaczynam popierac Sony w sprawie zatrzymania fuzji Microsoftu z Activision.
Zielonym trollom chyba przepalają się teraz styki. Tak się cieszyli na te wszystkie przejęcia których dokonał Microsoft. Myśleli że sobie ograją Starfielda albo Diablo za 4 zł. A tu się okazuje że jednak dobry wujek wcale nie jest taki dobry i wystawił środkowy palec i jednak za gry trzeba płacić xD
Zawsze pozostaje im jednak stary, sprawdzony argument do użycia w kłótniach: "przynajmniej Sony dupa piecze!!"
Od dawna powtarzalem, ze skonczy sie rumakowanie to bylo, ze "nieeee, dobry Phil. Zobacz jakie hity w gamepassie za zlotowke"
Ciekawe co zrobią tymi co kupili tyle kodów że mają na 5 lat tego game passa z różnych chpisów i innych enegetyków oraz od januszy na allegro.
Trzeba mieć wodogłowie aby sądzić, że jaka kolwiek firma bardzie kontynuowała w nieskończoność swoje usługi za darmo albo prawie za darmo. Każdy poważny człowiek sobie zdawał sprawę, że to forma promocji i rozpowszechniania platformy do grania. Tak samo jak na Epiku. A skoro uważasz to za środkowy palec to zdradź mi proszę ile godzin w ostatnim miesiącu przepracowałeś za darmo w imię idei dla swojego pracodawcy xD
Jak nie ma się jakiejś konkretnej zaplanowanej gry albo kilku do ogrania na game passie to lepiej za te 40zł kupić coś na stałę, co innego 4zł ;)
MS dopłacało do gamepassaa aby pozbyć sie pudełek i rynku wtórnego używek.
Osiągnęli swój cel to teraz mogą czerpać profity.
Korporacje działają jak dilerzy narkotyków.
Dać, uzależniać, pozbyć się konkurencji, wydoić do ostatniej złotówki.
A wy jesteście tymi ćpunami co się skusili na działkę za 4zł
Taa, szkoda tylko, że brak promo "4zł" nic nie zmienia.
Gry nadal można kupować w pudle, w klasycznej cenie.
Gry w GP nadal wychodzi znacznie taniej niż kupić.
A mógłbyś zdradzić która to konkurencja została zabita? Steam ma się dobrze. Gog jakoś idzie, Epic żyje, EA wydało nowy laucher, niepotrzebny RGL też nie został wyłączony. Battlenet bez zmian. Jedynie ubi ma problemy ale to raczej przez pompowanie dużych pieniędzy w ogromne gry wydmuszki.
Tak mi się wydaje, że każdego nawet zarabiającego minimalną krajową , stać aby sobie taki abonament opłacać. No chyba, że się jest na utrzymaniu rodziców i będzie trzeba żebrać o zwiększenie kieszonkowego… Wiec nie wiem o co ten cały krzyk. Jak Epic przestanie dawać gry za darmo to też będzie, że Tim nas oszukał? xD
55zł miesięcznie za taki abonament to i tak nie dużo. Za to jest kilka set gier do ogrania, xbox live gold oraz 2-3 gry za free raz w miesiącu. Więc nie wiem gdzie płacz. Chyba że Janusze kupowały jakieś dziwne klucze za 4zł.
Sukcesywnie budowali sobie bazę klientów, i przyszła pora, żeby zacząć na nich zarabiać.
Od samego początku tak pisałem, że to się stanie.MS to nie dobry wujek jak niektórzy starają się go tu pokazywać.
To tez nie jest organizacja charytatywna. Zdaje sobie sprawę, ze dla sporej części komentujących uzbieranie 50 zł w miesiącu to wyczyn, ale lament ze usunięto promocje to jakiś absurd. Całe misterne zakładanie pierdyliarda kont poszło na marne.
Oczywiście, że nie jest to organizacja charytatywna. To jest korporacja, która musi mieć wyniki. Oni poszli drogą netflixa. Najpierw na tanim abonamencie sukcesywnie budowali sobie portfel, a teraz nadszedł czas na zarobek z tego co się stworzyło. Mnie ten ruch w zupełności nie dziwi.
Ma ta chwile itak są 100x bardziej pro graczowi niż np Sony.
Nawet w pełnej cenie masz pół roku abonamentu w cenie jednej gry u Sony.
Do tego tańszy I lepszej jakości sprzęt i usługa działa na PC, Xbox I w xcloud (polecam na steamdecku). 50 zł na trzy platformy w tym gry i chmura? To już jest zayebiste, a można kombinować i mieć jeszcze taniej. Korzystać póki można I dziękować za tą możliwość, a nie drwić.
Tak, Microsoft dla mnie jest teraz dobrym wujkiem i nawet jak stanie się "Żydem" jak Sony to będę mu wdzięczny za te lata, w których korzystałem, dobrze się bawiłem i zakup sprzętu mi się zwrócił na oszczędności na kupowanie gier i niesamowitej wygodzie, bo są te gry do ściągnięcia wygodnie, a nie misze godzinami na OLX szukać gierek, użerać się z ja uszami i oszustami, latać na pocztę nadawać płyty czy odbierać.
Na drożyznę Sony zawsze będzie czas, można kupić PS5 za 5 lat i będzie tylko korzystniej, a w tym czasie korzystać z pro graczowyvh rozwiązań.
Mnie gamepass nauczył grać w indyki, dzięki temu twórcy indyków zarobili (od MS) kupę siana i się wypromowali, w tym mnóstwo Polskich devów. Gram, oszczędzam, dobrze się bawię i jeszcze wspieram nasz gamedev (kupić bym nie kupił bo 9/10 indyków mi nie podchodzi).
Win-win i win. A w drożyznę Sony zawsze będzie możliwość wskoczyć. Tam itak nie ma dla mnie gier dopóki nie wyjdzie Volverine czyli do 2025 można dać sobie siana z tą konsola. Niech kosza sobie kasę na swoich fanach, nie ma mnie.
Bo sony to też nie jest dobry wujek. Zbudowali sobie portfel w zupełnie inny sposób, bo mają na to zupełnie inne, mniejsze środki.
MS mówiąc krótko, spieprzył sprawę w poprzedniej generacji, i teraz musi sięgnąć głębiej do swojej kieszeni, żeby się odbudować. Stać ich, ale to nie będzie trwać wiecznie, i w końcu ich działania muszą ładnie wyglądać na wykresach, bo tego się od nich oczekuje.
Wow, niesamowite, jak na to wpadłeś, że za 1USD to się nie może opłacać i w końcu z tego zrezygnują, faktycznie nikt tego nie przewidział tylko ty xD
Wspierasz polski game-dev grając w gry z Game passa? OMFG.... odklejony jesteś totalnie. :) Game pass to Spotify? Za każdą spędzoną przez Ciebie godzinę w grze, Microsoft płaci dla twórcow tantiemy, czy co? XD
Microsoft zapłacił twórcom jakieś psie ochłapy, żeby wrzucili ich grę do GP i tyle. Źródełko się zamyka.
Pewnie twk:
''Nic sie nie stalo''
''To tylko jeden miesiac''
''komu by sie chcialo co chwila zakladac konta? ''
''przeciez to nie podwyzka''
Normalnie, bo większość miała podpiętą kartę myśle, ze mało kto zakładał co miesiąc nowe konto pod nowa kartę by zaoszczędzić 50cbl. Czy na ps tez ludzie zakładają co dwa tygodnie nowe konto by mieć plusa za darmo? Pewnie tak ale to jakiś margines
Masz 2 tygodnie za darmo. Chyba, ze Sony zrezygnowało z tego, przynajmniej bylo tak kiedys
Niezły temat, widzę, że o cenę gamepassa najbardziej się martwią forumowi niebiescy. Stare, znałem. Pompa xD
A pecet to jaki ma kolor, bo ja to w sumie najwięcej gram na pc, mimo że fanboje pc master race mnie najbardziej irytują
Re4 mam na pc ;)
No widzisz Luki, oni irytuja ciebie, ty irytujesz wszystkich, gdzie tu konflikt interesów? Niebieską obudowę do PC też można sobie ogarnąć.
Kiedyś zrobiłem sobie listę gier, które ogralem czy nawet sprawdziłem w GP i wyszło mi ponad 50 tytułów. Każdy licząc że wart jest np 40 zł (obniżam średnia że względu na indyki). To daje mi 2000 zł zaoszczędzone, do tego nie muszę szukać po OLX płytek, negocjowac cen, płacić 10+ zł za wysyłkę i wogole tracić na to czas to już daje z 3000 zł oszczędności.
Gamepass nabiłem z góry na 3 lata i do połowy 2024 jeszcze jest. Już teraz zwrócił mi się zakup XSX I gamepassa, a to nie koniec.
Wolę korzystać z tych korzyści jakie są teraz niż nie korzystać i jak fani Sony pisać, że już zaraz się skończą i będzie drogo.
Na Xboxie fakt może stać się drogo, ale póki co jest tanio, nawet bardzo tanio.
Za to u Sony od razu jest bardzo drogo i tam nie masz żadnej alternatywy czy ucieczki od drozyzny (poza tureckimi kontami i bawieniem się z OLX i płytkami uzywanymi).
Różnica jest taka, za na Xboxie może się zyebać polityka cenowa, ale na PS5 już od samego początku jest zyebana.
Wolę korzystać póki można i te dwa lata spędzone z Xboxem przyniosła mi najtańsze granie jakie miałem w życiu. Nawet era Amigi i PS1 kiedy się kupowało piraty wychodziła mnie drożej.
W erze gier po 350 zł to gamepass to błogosławieństwo Aarona.
Ale wiesz, że Sony ma swój abonament, w którym też jest wiele klasowych gier?
Zyebane to jest Twoje myślenie, jak czytam Twoje wszystkie komentarze. Czubek własnego nosa i nic więcej. Grasz w to co Wielki Brat Microsoft Ci da i pozwoli, a wszelkie perły od twórców, którzy po prostu nie chcą wejść w abonament - omijają Cię. Nie wspominając, że to jest spluwanie w twarz twócom gier bo muszą polegać tylko na tym ile groszy wynegocjują z Microsoftem za umieszczenie ich gry w GP. A dla twórców - to jak podpisanie cyrografu, bo dostaną zastrzyk, ale automatycznie wszelka inna sprzedaż siądzie, bo w końcu każdy sobie sprawdzi na GP.
Abonamenty to rak. Branża muzyczna przez Spotify powtarza to od dawna i trzyma się tylko dzięki koncertom i merchu. Hollywood mówi to samo, na szczęście tu jest totalnie inna dysproporcja w zyskach kina/abonamenty. No i "chodzenie do kina" to po prostu jedna z czynności, którą zawsze będziemy robić. Granie w gry z abonamentu to jednak niezaprzeczalna wygoda i to będzie gwóźdź do trumny gamingu jaki znamy do tej pory. Już to widać, bo gier spoza wielkich wydawców czy wsparcia sklepów/abonamentów jest jak na lekarstwo. Control, The Callisto Protocol, Dziedzictwo Howartu...wyjątki.
Czyli w sumie jest źle ponieważ działa na korzyść konsumenta a nie producenta?
Nie dziwi więc, że większość patrząca z perspektywy konsumenta nie podziela tego zdania.
Ale co tu jest na korzyść konsumenta? :) Na stan portfela konsumenta, może i tak. Jeżeli należysz do grona ludzi, którzy mają tyle czasu, żeby faktycznie ogrywać po pare tytułów w miesiącu z abonamentu, to tak. W moim przypadku, szybko po premierze GP z niego zrezygnowałem, bo przechodzę średnio jedną grę AAA na miesiąc. I ciężko mieć czasu na więcej, jeżeli jesteś dorosłym, z normalną pracą na pełen etat i poza tą pracą musisz opiekować się domem, gotować, jeździć na zakupy i masz jakiekolwiek życie towarzyskie..."w realu".
A jak działa na niekorzyść konsumenta abonament? Wspominałem wyżej - gracze stają się rozwydrzeni, rozpieszczeni i wygodni. Jeżeli gra z jakiegoś błahego powodu nas odrzuci to po prostu ją usuwamy i przechodzimy do czegoś innego. Nie dajemy drugiej szansy, nie próbujemy przeskoczyć tego etapu/elementu, tylko po prostu szukamy kolejnego tytułu.
I to jest automatyczna przyczyna dzisiejszej skali ocen u recenzentów. Bo warto grać w gry tylko 9/10 i 10/10, a 8/10 to już crap i nie warte zachodu, bo ma jakieś drobne wady.
No to człowiek wróci do starego kupowania gier na stałe i tyle, mam nadzieję że nie podniosą tylko ceny live golda bo wtedy to byłoby już niezbyt fajne
Gold to jest do zlikwidowania. Płacenie za online w MS, który ma najpotężniejsze serwery w Europie? Takie coś 20 lat temu przy Xbox 1 miało jakieś uzasadnienie, ale dzisiaj?
Gold to relikt przeszłości mający ujemny sens istnienia. Kupujesz grę, to jej komponent online winien być ujęty w jej cenie, a nie jakieś haracze pamiętające czasów, kiedy internet był sprzedawany na impulsy telefoniczne.
Nie dość, że konsole kosztują ledwie część tego, ile faktycznie powinny być warte podzespoły w nich (bo spróbuj złożyć PC o tej wydajności co XSX/PS5), to jeszcze wszystko powinno być za darmo. :D
Olśnię Cię - Microsoft i Sony nie mają kokosów ze sprzedaży samych konsol jako urządzeń, a może i w ogóle na nich nie zarabiają i wychodzą na zero. Prawdziwy zarobek mają ze sprzedaży gier, właśnie wszelkich abonamentów i usług. Od każdej transakcji w swoich e-sklepach mają też swój procent.
I nie mam im tego za złe. Gry na konsoli siłą rzeczy muszą korzystać z infrastruktury danej producenta konsoli do walidacji i weryfikacji gracza. Do tego cały proces aktualizacji gier też jest przecież po stronie danego sklepu.
Wystarczy spojrzeć na cenę nowych gogli PSVR2. Sprzęt, który spokojnie staje na równi z high-endowymi goglami na pc tj. Valve Index czy HTC Vive - i te gogle na PC kosztują po nawet 6000 PLN. PSVR2 "tylko" 3000 PLN.
Ludzie, którzy myśleli, że wiecznie będą płacić 4zł za GP chyba żyli w jakimś wyimaginowanym świecie, gdzie zachowywali się jakby 4 zł to była stała cena. Była promocja, która trwała zresztą bardzo długo.
600 zł na rok to wcale nie jest tak dużo jak się wydaje. Wiadomo, oferta nie dla każdego, ale dla mnie jako usługa dodatkowa sprawdza się całkiem nieźle.
A tu Plus Extra/Premium inaczej działa? A cena wieksza. Owieczki się znajdą po obu stronach, zwłaszcza na zachodzie. Kroporacje to sobie dobrze obmyśliły. A nastepna generacja Only Digital. Na razie Abonamentoza się opłaca, bo w cenie 2 gier rocznie masz dużo więcej. Na razie.... Co będzie w przyszłości? Kto wie.
Cenę raczej podniosą, i tutaj nie ma co łudzić się, że będzie inaczej. Jeżeli GamePass się zepsuje, albo będzie zbyt drogi to po prostu przestanę opłacać.
Chodziło mi o miesięczna cenę, GPU jeszcze nie ma rocznej opcji. Poza tym używam PS+ Premium drugi rok i szcerze? Gdyby nie promocja -25% to równowartości 480 zł bym nie dał za granie w starocie. Extra już jest lepszą opcją. Ale mimo wszystko do GPU nie ma podjazdu, bo nie ma gier Day One. Ale to moje osobiste odczucia. Każdy wybiera co mu pasuje.
Dobrze, że z keyshopów nie zniknął :P
Poza tym, czytajcie uważnie - 4 zł za PIERWSZY miesiąc. I tak z tego nie możesz skorzystać, bo co ci po takiej promocji, jak masz konto od dawna?
Oczywiście - chodzi o zakładanie nowego konta i na nie używanie promocji, ale kto normalny tak robi? Wiem, że tak ludzie robią, ale uważam, że to nie jest normalne, tylko głupie.
Ludzie są jacyś upośledzeni czy co? Przecież jest wyraźnie napisane, że ta przecena była jednorazowa i wygasała po pierwszym miesiącu subskrypcji.
No bo chodzi o tworzenie nowych kont pod te promocje, ale - jak już wyżej napisałem - to idiotyzm taki, jak np. kupowanie czyjegoś konta z grami.
Nie wiecie a się wypowiadacie. Nawet jak ktoś kupił za 4 zł i anulował subskrypcję w tym samym miesiącu, to nadal miał możliwość skorzystania z promocji i zakupu za 4 zł kolejnego miesiąca. I tak można było za 4 zł/m-c ponad pół roku korzystać z abonamentu. Nie trzeba było zakładać nowych kont.
Mała strata i tak nie było tam gier na poziomie exów Sony.
Nowy cenik idzie tak 39.99 standard 59.99 ultimate i 139.99 blizzard standard tam już są diabla, cody, starcrafty, warcafty, cody i blizzard ulitamte 299.99 tam macie wowa ze wszystkimi dodatkami najwyrzeszej wersji super uber deluxe.
Ile malkontentów wylazło ze swoich norek by się kłócić, a ja nie widze w tym artykule niczego złego choć może to dlatego, że nie jestem fanbojem żadnej z konsol, 55zł za maksymalną opcje to nadal genialna oferta. Mimo, że $ony ma gorszą ofertę niż M$ to również jest świetną opcją.
Abonamenty to najlepsze co się przytrafiło obu konsolom, nie trzeba wydawać fortuny a za jedna grę, można mieć kilka miesięcy abonamentu i setki tytułów do pogrania. Dla osób, których nie obchodzi zbieranie pudełek czy odsprzedaż używek te 55zł to genialna opcja.
Tak to było oczywiste ze promocje się skończą ale UWAGA Polska nie jest pępkiem świata w wielu krajach te 55zł za ultimate to koszt 15 dolarów albo 13 euro to nie są wielkie pieniądze z takich promocji (4zł) korzystały głównie cebulaki z krajów jak Polska większość nie miała problemów płacić normalną stawkę. Ale nawet w cebulandi te 55zł to nie jest duży wydatek (a jeszcze dochodzą do tego inne benefity jak zniżki, itp.). Nie wiem o co tu się kłócić.
Jak masz 20 lat, studiujesz dietetykę czy inną pedagogikę, nie masz domu, dzieci, a z ludźmi spotykasz się tylko w sklepie, żeby zrobić sobie zapasy Monsterków i zupek chińskich na miesiąc - to tak, może i te setki gier są jakimś argumentem, bo masz wtedy czas je ograć. ;-)
Jeżeli jednak jesteś po studiach, masz pracę na pełen etat, mieszkanie którym musisz się zająć, znajomych z którymi się spotykasz chociaż co drugi weekend i poza grami lubisz czasem obejrzeć film, serial, wyjść na rower, do kina, odwiedzić rodzinę - to nie masz czasu na te setki gier i jak ograsz więcej niż jedną grę AAA w miesiąc, to szacunek. Nie wspominam nawet jak masz żonę i dzieci...
Mam pracę na pełen etat, dziecko, rodzinę, która często odwiedzam, mieszkanie, które wykańczam i mieszkanie, w którym mieszkam, lubię obejrzeć film jak i serial oraz od czasu do czasu jeszcze się spotkam ze znajomymi czy pójdzie sie na imprezę i jakoś mam ten czas, by w roku przejść ponad 60 gier, tak 5-10 miesięcznie. Więc twoja teoria legła w gruzach. Jak najbardziej można ogrywać wiele produkcji w takiej sytuacji. Kwestia dyscyplina i nie tracenia czasu na głupoty.
Jak masz 20 lat, studiujesz dietetykę czy inną pedagogikę, nie masz domu, dzieci, a z ludźmi spotykasz się tylko w sklepie, żeby zrobić sobie zapasy Monsterków i zupek chińskich na miesiąc - to tak, może i te setki gier są jakimś argumentem, bo masz wtedy czas je ograć. ;-)
Jeżeli jednak jesteś po studiach, masz pracę na pełen etat, mieszkanie którym musisz się zająć, znajomych z którymi się spotykasz chociaż co drugi weekend i poza grami lubisz czasem obejrzeć film, serial, wyjść na rower, do kina, odwiedzić rodzinę - to nie masz czasu na te setki gier i jak ograsz więcej niż jedną grę AAA w miesiąc, to szacunek. Nie wspominam nawet jak masz żonę i dzieci..
No widzisz czyli sam wpierw wymieniłeś ogromną grupę ludzi, która gra w gry na konsolach, choć zapomniałeś wspomnieć o dzieciach i nowych pokoleniach, potem stwierdzasz oczywistość, że jest grupa, która w nie nie gra, powiem cie bo pewno nie wiesz, że masa ludzi w ogóle nie gra na Xboksach czy PSach SZOK prawda. To jak te konsole w ogóle się utrzymują, no bo jednak jest masa ludzi, która na nich gra i będzie grała. I to dla nich taki abonament to super sprawa(gdybym miał coś takiego za młodu w latach 90 to może do dziś grałbym wyłącznie na konsolach), mało tego dla osób zabieganych i zajętych również, dlaczego ponieważ oszczędzasz sporą ilość pieniędzy i nawet jeśli grasz jedną grę na miesiąc to 55zł zamiast 250-300+ zł to spora oszczędność.
Kurcze kupujesz Xbox Series S za 1200zł plus abonament za 55 (a to jest ten najwyższy) i masz setki gier z obecnej i poprzedniej generacji dla masy ludzi to świetna opcja, dla osób które chcą tanio pograć, dla dzieciaków nie masz tańszej alternatywy na konsolach.
Próbujesz ujednolicić typ osoby która nie gra(nie ma czasu) ale zmiennych jest za dużo byś sobie mógł tak to wszystko ujednolicić, nie każdy zajęty ma te same zajęcia co wymieniłeś, rodzinę czy znajomych czy ogólną sytuacje no i w odpowiedzi nawet dostałeś komentarz który obala twoja teorię.
Statystki mówią jasno coraz więcej osób wybiera abonament, coraz więcej osób niema ochoty zbierać gier czy odsprzedawać, statystki pokazują też jak niewielka liczba osób w ogóle kończy główny wątek fabularny 10-30% to średnia, gry z powyżej 50% to rzadkość, wiec po co mam się bawić w kupno drogiej gry, która może mi się znudzić, lepiej kupić abonament wypróbować a jak rzeczywiste gra cię wciągnie to wtedy można myśleć o wersji czy to pudełkowej czy elektronicznej na stałe. No i abonament w największym stopniu przyczynia się do zmniejszania piractwa.
Na teraz są jeszcze kody tu i tam, także kto chce jeszcze skorzystać, a nie miał okazji, to w sam raz, ale pewno szybko te kody wymiecie.
GG Deals dodał porównywanie subskrypcji, i gift cards.
https://gg.deals/subscriptions/
https://gg.deals/gift-cards/
W sumie to mi to lotto, ale miło jest popatrzeć jak WafelXSS dostaje bana za bycie zielonym idiota. xDD
Kończy się Eldorado.
Testowałem tę usługę przez kilka miesięcy i nie przekonała mnie.
Jest dobra, jeśli ktoś dysponuje dużą ilością wolnego czasu i lubi grać od jednego tytułu do drugiego. Fajnie też się ogrywa krótkie gry (jak np. Plague Tale), gdzie wydanie na Steamie ~200zł za 10h gry, to taki średni deal.
Jak ktoś nie gra regularnie, modduje, bądź ma kilka ulubionych gier, do których wraca co jakiś czas, to się ta usługa (szczególnie w nadchodzących stawkach; to 40 zł to raczej tylko na początek) nie za bardzo opłaca.
Chyba tylko najbardziej naiwna osoba myślała, że promo 4zł będzie dostępne w czasie premiery ich największych gier, które zapowiedziane są na 23 i 24.
Korpo jest po to, by zarabiać, a nie bawić się w akcje charytatywne.
Dla mnie w GP jest zbyt mało gier, które warte byłby ogrania żeby płacić pełną cenę non stop.
Mimo, że rok abonamentu kosztuje 1.5 mojej dniówki. Odkąd mam xboxa SS i PS5, to i tak więcej gier ogrywam na PS5, bo jednak 99% interesujących gier w GP nie ma.
Kupno pudełka, przejście na spokojnie i odsprzedanie robi robotę.
Z GP na pewno będę korzystał, bo w miesiąc przejdę spokojnie Starfilda i tak będę robił z każdą grą od MS. Średnio na grę wydaje 50zł, ogrywając wszystko co chcę w dniu premiery, dlatego 55 za GP jest dla mnie spoko, gdy wleci jakaś ciekawa gra.
Zastanawiam się z czym związane jest zniknięcie tej promocji, do głowy przychodzą mi w zasadzie trzy powody:
- uzyskanie satysfakcjonującej liczby subskrybentów, co jest prawdopodobne biorąc pod uwagę jak wysokie przychody z subskrybcji Microsoft raportuje;
- coraz pewniejsze przejęcie ABK które po finalizacji spowoduje umieszczenie ogromnej ilości gier w usłudze i pewnie potężny szturm klientów, nawet za pełną cenę;
- będzie wprowadzona nowa opcja promocyjna związana z rozszerzeniem Game Passa o testowaną obecnie opcję "Friends & Family" w ramach której z jednego abonamentu będzie mogło korzystać do 5 użytkowników;
Czas pokaże. Dla mnie to żadna różnica, z opcji promocyjnej skorzystałem dokładnie jeden raz czyli tyle ile mi przysługiwało, potem płaciłem, płacę i będę płacił pełną cenę bo to nadal bardzo atrakcyjna oferta za tak ogromną bibliotekę.
3 - bliska premiera Staefielda i Redfalla ( i Diablo4 jak uda im sie kupoc Acti), co do ktorego MS nie chce sobie pozwalac na rozdawnictwo za 4pln/miesiecznie
Tak tak, dalej brońcie Passa, który już całkowicie dobije tytuły single player.. Dlatego mam nadzieję, że promocje już nie wrócą (Mimo, że sam korzystałem czasem, sprawdzając gry jako wersje demo, a potem kupując to, co mi się sposobalo.).
Proszę podaj mi dowody, że GP dobija tytuły singleplayer, bo póki co walisz kocopolami.
Czemu miałby dobić tytuły single player?
Rzuciłem sobie okiem na gry które ukończyłem w przeciągu ostatnich 2 lat dzięki GPU i DOSŁOWNIE WSZYSTKIE to tytuły przeznaczone dla jednego gracza.
A dobra, zobaczyłem że to Pietrus napisał. W takim razie nie potrzebuje tych dowodów, bo ich nie ma. xDD
Wpis Herr Pietrus dotyczy prognozowanej przez niego przyszłości, a nie teraźniejszości, która dla wielu wydaje się w takim wydaniu Eldorado grania.
Ale gry, które do tej pory trafiły do abonamentu MS powstały w całości przed jego startem, lub prace nad nimi rozpoczęto przed nim albo w trakcie jego, póki co krótkiego życia. Źródła ich finanowania były więc raczej niezależne od abonamentu.
Pojawia się więc pytanie (u niektórych obawa) jak bardzo niskie abonamenty wpłyną na jakość i zawartość gier kiedy bedą jedynym źródłem finansowania i sprzedawania projektów, koszta tworzenia nie są stałe, raczej rosną.
Patrząc na takiego Netflixa, przyszłość z mojej perspektywy, nie zachwyca.
A czemu miałby być jedynym źródłem finansowania? To jest oczywista bzdura.
Subskrybcje stanowią nieco ponad 15% przychodu całego działu Xboxa i Spencer mówił wprost że nie spodziewają się wiele większego udziału.
Oczywista bzdura
Ponieważ? (Masz szklaną kulę i wiesz, że przyszłość na to nie pozwoli?)
Jedne zmiany potrzebują godzin, inne dni albo tygodni, jeszcze inne miesięcy lub lat.
Czy gdybym w 2003 roku powiedział, że na PC, za sprawą Steam, rynek ten będzie wyglądał jak obecnie, to też wtedy uznałbyś to za oczywistą bzdurę? Zapewne tak.
Bliżej. Czy gdybym pięć lat temu napisał, że hity z ps4 trafią na PC, to też uznałbyś to za bzdurą? Zapewne tak.
A co przyniosła przyszłość?
Tylko 15%.
Na dzisiaj. A za rok? Za pięć? Za 10? Microsoft nie jest tak krótkowzroczny jak konsumenci jego dóbr i usług, raczej budują strategię na lata i/lub zmieniają ją w zależności od panujących warunków rynkowych.
Nie spodziewa się.
To nie to samo co "jest pewien" albo "obiecuję wam", a nawet to nie jest pewne, bo później można i tak powołać się na jakieś niesprzyjające warunki i stwierdzić, że zmienia się zdanie z ich powodu.
Poza tym obracamy się cały czas w sferze przypuszczeń, ja nie jestem w stanie stwierdzić jednoznacznie, że będzie tak, a nie inaczej. Daleki jestem od twierdzenia, że coś jest oczywiste biorąc pod uwagę różne historie z przeszłości.
Rozumiem zachwyty, rozumiem też dlaczego inni mają pewne obawy.
Abonament może wciąż być mało znaczącym źródłem finansowania i dochodu, może być znaczącym albo jedynym, może też równie dobrze zniknąć z rynku.
Jak to, czyli zyski z GP osiągnęły już szklany sufit? Będzie 15% ogólnych zysków Xbox i basta? Reszta musi przyjść z innych źródeł, inaczej nie będzie kasy na jakościowe gry single player? Ojej...
Widzisz, właśnie o tym piszę.
Na dzisiaj. A za rok? Za pięć? Za 10? Microsoft nie jest tak krótkowzroczny jak jego klienci, raczej budują strategię na lata i/lub zmienia w zależności od panujących warunków rynkowych.
A nie wiem jak będzie za 10 lat. To co wiem to że zadecydują o tym klienci. Jeśli za 10 lat abonamenty będą stanowiły 50 czy 70% przychodu wydawców to będzie oznaczało że dokładnie tego chcieli konsumenci, bo to oni zdecydują jak chcą konsumować kulturę. Proste.
Jak to, czyli zyski z GP osiągnęły już szklany sufit?
A skąd wiesz ile wynoszą zyski z Game Passa?
Będzie 15% ogólnych zysków Xbox i basta? Reszta musi przyjść z innych źródeł, inaczej nie będzie kasy na jakościowe gry single player?
Stary jesteś podręcznikowym przykładem efektu Dunninga-Krugera :).
Jakie 15% zysku? O jakich 15% zysku ty piszesz? Rozróżniasz takie podstawowe pojęcia jak zysk i przychód? Ogarniasz różnicę? I piszemy o całym oddziale Xboxa czyli wliczamy w to przychody ze sprzedaży sprzętu. Te 3 miliardy przychodu z subskrybcji które osiągnięto w jednym tylko 2021 roku wystarczyłoby na sfinansowanie w całości wszystkich produkcji o których istnieniu na dzień dzisiejszy wiemy. Ale oczywiście działanie Game Passa jest obarczone kosztami. Kiedyś bawiłem się w obliczanie tego i wyszło mi że przy tym poziomie przychodów zieloni mogliby wydawać po 5 milionów na każdy tytuł w usłudze i ona ciągle nie przynosiłaby strat. Mówi się jednocześnie że średni koszt Microsoftu za umieszczenie gry w usłudze to okolice miliona, co zdaje się być realną kwotą, co daje ogromne możliwości do finansowania własnych gier. A gdzie tam jeszcze mikrotransakcje i DLC których sprzedaż wzrasta wraz z szeroką dostępnością gier. No i oczywistym jest fakt że Microsoft nie planuje rezygnować z klasycznej sprzedaży gier więc budowanie jakiejś utopijnej wizji w której gry są dostępne i finansowane wyłącznie z abonamentów zakrawa o paranoję.
Ojej...
Widzisz, właśnie o tym piszę.
No widzę właśnie że nie bardzo masz pojęcie o czym piszesz.
Ale że co? Przecież abonament jest wymarzony dla single player. Płacisz abo miesięczne w cenie 1/10 wersji ze Steama i w weekend ogrywasz gierkę. Ty się cieszysz, platforma się cieszy i deweloper się cieszy bo takich jak Ty (właśnie ze względu na cenę) może być 300 milionów ludków. To właśnie abonament ma szanse być zrównoważonym źródełkiem dla gier, które obecnie mają ciężko na rynku bo ten uwielbia gry online czy inne mobilki. Ja wiem, że myślisz o gigantach singleplayer, które sobie radzą ale dziś zwykłe studio nie ma szans na stworzenie dobrej gry singlowej - ich Szef musiałby być odklejony (pozytywnie oczywiście). Nie będzie miało żadnych gwarancji, że impreza się zwróci. Mając patrona w postaci GamePassa gra zwraca się zanim wyjdzie, ktoś za pracę już zapłacił. Pewnie mniej niż przy dużym sukcesie, ale więcej niż przy małym. Po sukcesie studio sobie wynegocjuje lepsze stawki (jak np. pisarz w wydawnictwie). W przeciwieństwie do otwartego, konkurencyjnego rynku, platforma typu GP musi zadbać o różnorodność tak jak robi to np. Netflix (hiszpańskie, animce, dokumenty itd. itp.).
Ty masz zaniki pamięci? (Tak, faktycznie, pisałeś o przychodach, no ale chyba nie sugerujesz, że koszty GP są tak duże, że udział w zysku będzie jeszcze mniejszy? Przecież GP od dawna na siebie zarabia! )
Subskrybcje stanowią nieco ponad 15% przychodu całego działu Xboxa i Spencer mówił wprost że nie spodziewają się wiele większego udziału.
Czyli szklany sufit.
Ło panie, wyszło ci maks. 5 mln dolarów na jeden tytuł? To faktycznie gwarantuje dynamiczny rozwój single player third party! Wystarczy, że mało kto zagra w GP, wszyscy kupią na Steam i sfinansują :)
Tak, faktycznie, pisałeś o przychodach, no ale chyba nie sugerujesz, że koszty GP są tak duże, że udział w zysku będzie jeszcze mniejszy? Przecież GP od dawna na siebie zarabia!
A czemu miałby być mniejszy niż 15%? Skąd taki wniosek?
Jeśli koszty jakie mógłby ponieść Microsoft, bez straty szacujemy na około 5 milionów, a średni faktyczny koszt na około milion to te zyski są raczej nieco większe niż 15%. Nie sądzisz?
Ło panie, wyszło ci maks. 5 mln dolarów na jeden tytuł? To faktycznie gwarantuje dynamiczny rozwój single player third party! Wystarczy, że mało kto zagra w GP, wszyscy kupią na Steam i sfinansują :)
Ano gwarantuje, bo zmieniasz to co ja napisałem pod swoją tezę. Nigdzie nie napisałem że to 5 baniek to jakiś max. Napisałem że na każdy tytuł w usłudze mogliby wydać po 5 milionów czyli tyle mogłaby wynosić średnia. Realnie wygląda to zupełnie inaczej.
Kilkadziesiąt gier to tytuły w przypadku których koszty Microsoftu to realne 0 dolarów. Piszę tu o wewnętrznych tytułach Microsoftu stworzonych przed stworzeniem Game Passa. One dawno zostały wydane, dawno się zwróciły.
Kolejna grupa to tytuły z EA Play które również koszty pozyskania będą miały znacznie niższe w ramach zbiorowej umowy niż gdyby były pozyskiwane osobno.
Kolejne kilkadziesiąt tytułów to gry indy które lądują w usłudze za znacznie mniejsze pieniądze, podejrzewam że niejednokrotnie za setki a czasem dziesiątki tysięcy dolarów. I nagle ta średnia w okolicach 5 milionów oznacza że można kilka tytułów w roku dofinansować nieporównywalnie większymi środkami i nadal wychodzić na swoje.
A co oni maja do bronienia czy nie? Przecież to czy ktoś broni jakiejś usługi czy nie, nic nie zmienia bo i tak to wydawcy decydują a konsumenci mogą jedynie korzystać z jak najkorzystniejszych ofert. Ja skorzystałem raz na jednym koncie. Przeszedłem sobie The outer Worlds które i tak kupię bo robiłem sam wątek główny. Kilka innych gier odpaliłem na godzinkę dwie żeby sprawdzić czy warto je kupić w przyszłości na satysfakcjonujących mnie przecenach. Zagrałem też w kilka popularnych tytułów które nie znajdowały się w mojej strefie zainteresowań żeby sprawdzić jak wyglądają i czy warto się nimi jednak zainteresować. Uważam, że jak ktoś nie chce gier na „własność” to jest to super sprawa. Przynajmniej nie trzeba piracić w wielu przypadkach przy takich ofertach bo na 4 zł to już naprawdę nie stać było chyba tylko największych uber giga Januszy.
Sam wole gry mieć w swoich bibliotekach. Nie tylko dlatego, że lubię do nich wracać, przechodzę długo oraz lubię mieć kolekcje ulubionych tytułów ale również temu, że wiem, iż twórcy gier też muszą zarabiać a więc głosuje portfelem na swoje ulubione gatunki i produkcje. Oczywiście, nie za pełną cenę ale promocje -60% i w górę sprawiają, że zaczynam się zastanawiać czy już warto.
PS. Pass ubisoftu np. rozdawany jako trial 2 tygodniowy uchronił mnie przed umoczeniem kasy w Far Cry 6 xD ale równowagi w przykładach po darmowym weekendzie Age of Empires 4 i Iron Harvest odrazu wyładowały w moich listach życzeń.
Po przeczytaniu wielu komentarzy doszedłem do wniosku, że gry nie są warte więcej niż 4 zł.
Janusze mają ból dupy bo im patent z VPN nie przejdzie już a i na allejgro nie odsprzedadzą dostępu do konta za 3 zł :D
Via Tenor
"Ja żem od dawna mówił, że nie będzie wiecznie za 4 złote, jestem mennica madrosci"
Brawo wszystkim, którzy przewidzieli, że oferta PROMOCYJNA nie będzie trwała przez dekady.
Może jeszcze powiecie że na steamie nie ma ciagle przecen 90%?
Plus zabawne jest widzieć, że ci co najbardziej się śmiali, że same janusze za 4zł wykupuja najgłośniej teraz płacza.
A to hipokryci, sami kisili milion kont za 4zł, a innym wmawiali że tak robia.
Wszystko fajnie, gdyby tylko microsoft wziął przykład z sony i zaczął wreszcie robić jakieś dobre gry aaa
Ehh, kedyś korzystałem sobie co jakiś czas z tych miesięcznych/kwartalnych promocji za 1zł/4zł na usługę Ultimate/PC. Całą serię Halo na tym przeszedłem, AoE4, oraz dwa ostatnie Gearsy :D Szkoda mi było wydawać kasy na jakieś krótkie strzelanki, a w multi nie gram. A za parę złotych to można sobie pograć w słynne exclusivy od MS.
Szkoda, że likwidują, ale pewnie takich osób jak ja było więcej. W gruncie rzeczy to nawet się trochę dziwię, że przez tyle czasu to trzymali...
Xbox Game Pass Friends and Family – za cenę ok. 100 zł umożliwia współdzielenie konta Microsoft do 5 osób w obrębie jednego kraju.
To ma ogromny potencjał. A jakby tak roczny abonament był jeszcze w promocji i z 20zł na miesiąc zrobiłoby się powiedzmy 15, to byłoby w ogóle cacy :D
Podzespoły PC te by były o 50% tańsze gdyby nie jednostkowe marże szeregu podmiotów po drodze.
Na konsolach masz jednego producenta i nikt nie dorzucił np 40% marży na każdym z komponentów po drodze.
Po drugie PC jest droższe, bo producent hardware już na software nie zarobi to wali wyższa cenę, producent konsoli może sprzedawać bez zysku (jak Microsoft) albo z niewielkim zyskiem (Sony) Czy dużym zyskiem (Nintendo I jego Switch normalny, nie lite).
Co do VR to dla mnie VR, który nie działa z PC jest tak samo użyteczny jak te kartonowe Google dla włożenia w nie smartfona.
Dla mnie o wiele lepsze dalej pozostają Oculus Questy 2, kupiłem nowke za 1800 zł w 2021 roku i gdyby nie to, że działają wszystkie gry z PC na tym to bym w życiu tego nie kupił. VR tylko do konsoli to jak kupowanie Lamborgini i nie zarejestrować samochodu by móc opuścić teren prywatnej posesji.
Sony to Sony, ale Microsoft mógłby się domówić z Meta i zrobić wsparcie XSX dla Quest 2/3 i miałby VR bez ładowania w koszty siebie i graczy.
Ten sam VR działający i na PC, na konsoli czy samodzielnie to byłby strzał w 10 tak jak gamepass ultimate działający na Xbox, PC I sprzetach mobilnych (xcloud).
Na konsolach nie masz nic za darmo, in the end okazuje się, że konsolowiek wrzuca więcej kasy w software, usługi i akcesoria niż gracz pecetowy, który w dodatku ma online w ce lnie gry i darmowki od Epica i może się zbuntowac na ceny gier czy Denuvo i zajrzeć na torrenty. Po prostu ma wybór więc droższy hardware rekomenduje się z nadwyzka tańszym software i wolnością.
Dodaj do tego bogactwo emulacji na PC, których na konsoli Sony nie uruchomisz (Xbox coś tam przez dev Mode można, ale ja się nie bawię w to jak mam PC).
Konsole mają już sens tylko w trzech sytuacjach:
-wygoda użycia, plug&play bez przemęczania się z Windows I "ciągle cos" trzeba zrobić by gra działała. Chociaż i tutaj coraz częściej musisz jakieś konta zakładać i fikołki robić by gra ruszyła (np Betheda net, bez konta u nich nie zagrasz w gre)
-rynek wtórny na plytach, to największa zaletą konsol. Trafiasz dobra cenę gry to kupujesz na płycie, albo pożyczasz od kolegi i grasz za free. Znudziła gra to sprzedajesz czy jak ja, oddajesz znajomemu w prezencie czy wymieniasz w Cex/OLX cokolwiek.
-gamepass /PS+ extra, czyli abonament z setkami gier na wyciągnięcie ręki. Płacisz co miesiąc kwotę X I grasz mając gdzieś że ceny gier oszalały.
Tutaj ten VR Sony mógłby podziałać jakby wszystkie gry VR były w tym PS+ extra.
Nie ma nic za darmo. Jak masz taniej na hardware to oddasz kasę w software i konsole mają sens ekonomiczny jedynie jak grasz na płytach i nie brzydzisz się rynkiem wtórnym.
Ja tak przejechałem całą generację PS3 I 4. Zbierałem gry tylko na PC w super promocjach i jak sprzedałem PS4 I Switcha, kupiłem Steamdecka to od razu miałem 100+ gier do ogrania że swojego konta steam plus (Heroic) z Epic i Goga.
Możesz kupić steamdecka i nie przepłacić za hardware. 1899 zł za ten hardware, który jest 2.5x wydajniejszy od Switcha, to atrakcyjna cena.
Jakbym miał wybrać Steamdeck czy PS5 to wybrałbym zdecydowanie decka.
Fajnie się doiło, ale mleko się skończyło:) Wcale nie było trzeba zakładać kolejnych kont. Te 4 zł działo kilkukrotnie w ciągu roku często zaraz po zakończeniu miesiąca znów można było kupić. Kilka gier się ograło na premierę, ale cudów w GP nie było przynajmniej dla mnie.
Zobaczymy co zrobią z obecnym subem. Jak utrzymają ceny to wystarczy 40 zł na ogrywanie nowych gier na premierę. Mam nadzieję, że będzie ich w końcu więcej. Przez ostatnie 3 lata to aż tak wspaniałe z tym nie było.
To niech dadzą w końcu te Call of duty albo przynajmniej niech tak perfidnie nie usuwają gier
Te 40 zł to wcale nie taka wysoka cena patrząc na ceny innych abonamentów więc koniec końców wiele osób i tak zostanie przy tym bo jak ktoś dużo gra to bardziej mu się opłaca wydawać 40 zł za msc niż kupować gry. Rok opłacania GP to równowartość niecałych dwóch tytułów AAA...
A jest szansa, że kiedy MS przestanie dopłacać do Game Passa to zacznie ładować wreszcie zasoby w same gry.
Może decyzja o zakończeniu promocji bierze się właśnie z przekonania, że wreszcie udało się ogarnąć wszystkie zespoły i teraz gry będą pojawiać się regularnie.
Ja zawsze płaciłem pełną cenę za Game Passa Ultimate jakieś 120 Euro , teraz doszło mi jeszcze PSN Premium za 110 Euro i nie narzekam. Zawsze jest, w co grac na obydwu konsolach. Gry w pełnej cenie , kupuje max. 2x w roku, teraz będzie to Diablo 4 i ewentualnie nowe COD . Te 230 Euro to i tak nic jakbym , mial kupowac gry osobno