Fan przerobił Cyberpunka 2077 w rasową skradankę; wprowadził tonę zmian
Nie potrafią, bo zamiast odgórnie wrzucać do gry jakąś zawartość, która jednym przypasuje, a innym nie, wolą po prostu dać narzędzia modderskie i pozwolić graczom by sami dodawali do gry to, co chcą. Modderzy tworzą to, co chcieliby zobaczyć w grze. Ludzie mogą pobrać sobie w modach to, co chcieliby w grze indywidualnie. Elastyczna metoda utrzymania długiej żywotności gry i pozwolenia graczom zobaczyć w grze to, co każdy indywidualnie by chciał. Pod warunkiem, że modderzy to stworzą. Na tym samym nadal jedzie Skyrim. Sprytnie pomyślane. Dzięki temu twórcy nie muszą za każdym razem słuchać lamentów, że czegoś nie dodali, bo grę uzupełnią modderzy.
wolą po prostu dać narzędzia modderskie i pozwolić graczom by sami dodawali do gry to, co chcą
Czyli inaczej mówiąc: niech gracze odwalą robotę za nas. Taka deweloperska wersja dziecięcego " jak ci się nie podoba to zrób lepiej".
Tak się dzieje, kiedy robimy gry dla masówki na większe skali. Takie typu gry ma swoją cenę. Bardzo trudno jest zadowolić wszystkich i osiągnąć pożądany próg sprzedaży, kiedy dodamy jakieś bardziej skomplikowane zasady do gry.
Super, bo skradanie w podstawowej grze było na poziomie Deus Exa. Tego z 2000 roku.