Wiele gier może pozazdrościć PUBG, najnowsze wyniki robią wrażenie
W żadnej innej grze z gatunku BR nie odczuwałem takich emocji jak w PUBG. Obecnie nie gram regularnie, ale wracam od czasu do czasu a pozostałe tytuły BR porzuciłem całkowicie.
Dno. Mam wrażenie, że tam naprawdę mało ludzi gra w ten szit. Gram głównie na serwerach niestandardowych, gdzie nikt nie gra. Muszę grać z Azjatami, a to dlatego, bo tryb BR to rak. 15 minut latach jak kureaczak z odciętą głową, żeby w ostatniej chwili, ktoś z drugiego końca mapi trafił cię ze snajpy. Tryby niestandardowy zapewnią prawdziwą rozrywkę - drużyny mają po 10 osób, a walka jest 50:50 i wtedy wychodzi skill, a nie przypadek.
Ten sam zarzut mam co do CSa - klonów jest setka, ale nikt nie zrobił dobrego klona. Programiści niestety nie grzeszą rozumiem.
Czekaj czekaj, czy Ty właśnie obrażasz grę za to, że nie podoba Ci się główny gatunek który reprezentuje jako jedna z najlepszych ich wersji - a do tego sam nie lubisz tego gatunku i w niego nie grasz? :P
To tak jakbyś był graczem TFT i hejtował pojedynki na Summoner''s Rift w LoLu :D
Czyli ssiesz w efektywnym zbieraniu ekwipunku na mapie co jest sporą częścią skilla w BR, ale skoro ssiesz w tej części to uważasz, że nie powinno jej być.
Ciekawe jest, że w Europie nie ma czegoś takiego, jak serwery niestandardowe - zero ludzi, nikt nie gra w coś, w co może może dać prawdziwą rozrywkę, a nie growe szambo jak w BattleRoyale. To jest dziwne jak na grę, w którą podobno bawią się setki tysięcy graczy jednocześnie.
Azjaci wiedzą co dobre i grają drużynowo 50:50, dlatego wybór jest tylko jeden. Inna sprawa, że ten crap nie ułatwia gry - odrzut broni jest taki, że celownik lata po całym ekranie, a po co tak utrudniać grę?
Kiedyś był najlepszy PUBG jak były weekendowe eventy (niestandardowe serwery to namiastka eventów), a teraz, to strata czasu, zwłaszcza w BR.
Dlaczego PUBG jest popularny? Halooo geniusze - bo nie ma alternatywy!
BR jest rakiem też z tego względu, że NIKT nie pomyślał o tym, że powinien być respawn - żelazna zasada, której nie trzyma się żaden ha tfu zespół tworzący takie gry - umiejętności, a nie przypadek czy szczęście decyduje o wygranej.