Microsoft chce pracować za nas, firmy mogą nie być zadowolone
A robta co chceta. 90% ludzi i tak ma gownoprace i tworzy gownotresci. Wiec moga ich zastapic roboty i nikt nie zauwazy spadku jakosci.
Wartosciowych tresci i prac to moze jest 10% i na nie zawsze bedzie zapotrzebowanie.
No i gitara. Wszelkie zawody kreatywne i intelektualne zostaną wyeliminowane. Ludzie zostaną zredukowani do roboli wykonujących najbardziej niewdzięczne zawody fizyczne. Miliarderzy wzbogacą się jeszcze bardziej. Idioci w komentarzach przyklasną, bo "mnie to nie dotyczy".
Idiotami, to jak ten moment są ci, którzy twierdzą że praca kreatywna zostanie zastąpiona przez chat bota opartego na sieci neuronowej, który tylko próbuje dopasować odpowiedź względem predykcji jaką sobie przeliczy z danych zawartych w jego datasecie.
Chat ten jest w stanie zautomatyzować na ten moment jedynie pracez gdzie cały dzień ktoś robi bezmyślne ctrl c ctrl v, a i tak trzeba sprawdzić. Tak, nawet chatpt-4.
Jaja się zaczną robić dopiero jak ludzie zaczną bezmyślnie wierzyć we wszystko co czat im wypluje.
Nie w sposób jest zmoderowac tak ogromnego datasetu, więc też chat w wielu rzeczach będzie popełniał błędy tak jak zawierają je dane które otrzymał.
Jesteśmy dekady od AI z prawdziwego zdarzenia.
Generalnie masz całkowitą rację.
Rzecz w tym, że pracy ctrl c ctrl v jest wciąż dużo a i tak zawsze masz double check. Więc mi nie robi różnicy czy będę sprawdzał po robocie czy po człowieku. A z AI masz jednego człowieka mniej.
Jeśli w jakimś corpo powiesz, że jesteś w stanie zmniejszyć zapotrzebowanie na ludzi o powiedzmy 30% to cię będą po stopach całować.
a co tajemnicami w firmie ? która poważna firmie pozwoli komuś z zewnątrz na dostęp do poufnych dokumentów firmy ?
Każda. Od tego są odpowiednie umowy i regulacje. Kiedyś wydawało się absurdem ze banki będą stawiać serwery w azure a dziś to trend którego zapewne nie da się już powstrzymać.
Dokładnie, każda. Przecież firmy nie budują własnych sieci odłączonych od internetu. Korzystają z przeglądarek, jakiś wetransferów, OneDrivów, maili, Azurów i noszą laptopy do domów itd. itp. Pozostają właśnie zabezpieczenia typu hasło, jakieś VPNy no i umowy z podmiotami, które po prostu muszą zapewnić zabezpieczenia po swojej stronie. Jak tego nie zrobią to nic nie pomoże.
Koniec końców liczy się ile zarobisz na szefa lub samego siebie.
Chodzbyś super kolorowe w 8K prezentacje robił, pierd.lił bzdety na spotkaniach, ale faktycznej kasy nie robił to jesteś po prostu do wyoutowania i pasożytujesz na tych, którzy faktycznie zarabiają.
Liczy się ile deali dopniesz i kasy spłynie za twoim pośrednictwem. Tego AI długo nie zastąpi, chyba, że samo będzie miało kasę, a póki co mają ją jedynie bogaci, a ci wydają ją tylko jak mają wizję zarobienia jeszcze więcej.
Oszczędności i chytrości nauczyłem się od bogatych, mają 10 000 x więcej ode mnie, a przy nich czuję się jak rozrzutny debil, bo Ci jak coś nie pójdzie w koszty, to nic nie wydadzą.
Plus dane firmy, już widzę bogacza wpuszczającego AI do swojego know how, które budował 30 lat i to takie AI z serwerami obcego korpo.
Zobaczymy jak to będzie, ale bogaci Polacy nie wpuszczą obcych do swojego skarbca, chyba, że ich wnuki w szczycie przypływu słabości.
Ta jasne, a te wielkie know how to gdzie leży? W sejfie? Na dnie jeziora? Czy może na Windowsie "always online"? M365 też "nie wpuszczają" co to admin może sobie wszystkie maszyny poprzeglądać? Acrobata też "always online" nie mają na kompach?