Fallout 4 jest słabym RPG, ale i tak do niego wracam
Jak dla mnie dodatki uratowały tę grę. Grając na premierę dałem zaledwie 5.5 i choć może to ocena nieco zbyt ostra w stanie "surowym" Fallout 4 był zarówno kiepskim Falloutem jak i kiepską grą. Po łatkach, dodatkach w tym świetne Far Harbor jest dużo lepiej, choć ciągle wolę podejście Obsidianu do uniwersum. New Vegas mimo technicznych bolączek, które ciągną się do tej pory jest grą bliższą klasycznym odsłonom, bardziej oddającą klimat pierwszych dwóch Falloutów.
No i jeszcze dochodzi kwestia modów, które potrafią mocno spersonalizować rozgrywkę.
Piękna analogia.
Jedyne co w tej grze wypada dobrze na tle pozostałych części to dodatek Far Harbor, który był mega klimatyczny i miał zaskakująco dobrą fabułę, a także po raz pierwszy w historii 3D falloutów dobrze zrobione strzelanie, które nie wyglądało już jak mechanika na siłę doklejona do silnika z Obliviona.
Ewentualnie jeszcze modyfikacje broni, ale ten system był raczej dosyć biedny, polegał tylko na jak najszybszym zrobieniu sobie maksymalnego ulepszenia. Wolałbym żeby różne ulepszenia miały plusy i minusy i zmieniały sposób używania broni. Ogólnie bronie były słabo zbalansowane, pistolet to najprzydatniejsza broń przez całą grę, Minigun jest bezużyteczny.
A to co najbardziej sprawia, że nie chce mi się e Fallouta 4 grać zbyt często to katastrofalne dialogi, zalew powtarzalnych radiant questów na kazdym kroku i poniekąd wymuszanie na graczu bawienia się w budowanie osad, którego nienawidzę.
A no i oczywiście totalnie bzdurne niektóre questy wymyślone chyba przez kogoś kto nie ma pojęcia o uniwersum, np. ten w którym ghul siedział zamknięty w lodówce od wojny, czyli przez jakieś 200 lat.
Zgadzam się, gra jest słabym RPG, żenującym Falloutem, ale świetną grą Bethesdy. Lokacje, klimat, modowalność, historie mniejszych lokacji (opowiedziane albo środowiskowo, albo pojedyńczymi tekstami) biję konkurencję.
Jak ktoś chce spróbować grać w grę, to nie polecam jednak vanilla. Najlepiej zacząć z grać np. z:
https://www.wabbajack.org/modlist/wj-featured/tpf-fo4
Paczka powyżej zawiera ulepszone UI, naprawia wiele bolączek gry, nie oferuje wiele nowych elementów - więc jest najbliższa oryginalnej wizji Bethesdy.
Jak ktoś już ograł Fallouta i ma ochotę na ulepszoną wersję, to polecam Magnum Opus:
https://www.wabbajack.org/modlist/wj-featured/magnum_opus
Magnum Opus zawiera wiele nowych elementów, szczególnie Sim Settlements, który znacznie ulepsza budowanie osad, dodając do nich fabułę, automatyczne budowanie przez osadników, ekonomię.
A jak ktoś ma ochotę na coś zupełnie nowego, to polecam:
https://www.fallout4experiences.com/whispering-chills
Zmienia grę w horror, usuwa większość ludzkich NPCów i dodaje wyłącznie questy fabularne skupiające się na zjawiskach nadprzyrodzonych. Jest to mod na „raz”, czyli przejście głównych questów (nie ma ich aż tak wiele), tylko po to, żeby zobaczyć co można wyciągnąć odpowiednim modowaniem z Fallouta. Jest to rozgrywka na jakieś 15h i szczerze polecam każdemu, kto lubi klimat Lovecrafta i Silent Hill.
Debile i patałachy co śmieją się z moderów, tak można powiedzieć o ''graczach'' co naśmiewają się z gier Bethesdy. Jacy zjeb*** ignoranci, bethesda UDOSTĘPNIA zadarmo narzędzie do edycji ich gry.
Tak będzie z ich nowym dziełem, bo to poprostu F4 w kosmosie, znowu wysyp sezonowców w grze bethesdy będzie
A i jeszcze jedna rzecz: podobał mi się sposób w jaki w tej grze zrobiono power armory, mimo że wywraca lore do góry nogami. Bo od pierwszego Fallouta było tak, że power armor to zwykły endgame''owy pancerz ze statystykami trochę lepszymi niż słabsze pancerze (np. Elite Riot Gear z New Vegas statystykami dorównywał już power armorom). W Falloucie 4 zrobili z power armora prawdziwy czołg, działający bardziej jak taki opancerzony egzoszkielet do którego wchodzisz jak potrzebujesz mega odporności. I to na krótki czas, bo rdzenie fuzyjne działają ledwie kilka minut (według lore powinny działać praktycznie w nieskończoność).
To była jedna z najlepszych rzeczy jakie zrobili. Oczywiście Bethesda to Bethesda i zamiast dać power armor jako potężną zabawkę do endgame to w pierwszych 10 minutach gry dają ci power armor, miniguna i strzelaj sobie do deathclawa.
Jak dla mnie to mogli zrobić te fusion core znacznie rzadsze, ale działające znacznie dłużej.
Skopali też sprawę z minigunem - jest to beznadziejna broń. Zamiast dać jakiś specjalny egzemplarz w ramach dema/prezentacji (w scenie ze Szponem) jako oddzielne kuriozum by pozostałe miniguny miały lepsze staty i były bardziej przydatne w dalszej grze...
Zgadzam sie co do wersji na nalesniki. O dziwo ukonczylem gre po stronie Bractwa. Pojawila sie wersja VR i kupilem ja kilka lat pozniej......to bylo nowe niesamowite doznanie. Klimat mozna bylo kroic nozem. Kazda miejscowka to nowe doznania. Nie wiem jak to wytlumaczyc, ale po prostu tam jestes. Wszystko ma rozmiary jak w RL. Gra nie raz i nie dwa mnie wystraszyla. Walka z Deathclaw to bede pamietal przez lata.
Według mnie też Fallout 4 jest słaby i dokładnie z tego powodu do niego nie wracam. Powiedziałbym nawet, że nie mogę do niego wrócić gdyż gra jest tak słaba i nudna, że po prostu po kilku godzinach całkowicie odechciewa się grać. Nie ma więc sensu nawet próbować. Nawet ja na standardy gier Bethesdy to F4 wypada blado.
Nie chciałem w to nigdy grać, z względu na brak dialogów, a raczej niewiadomą co się powie. Ale są Mody, i to będzie pierwsza gra, w której kiedyś sobie moda na dialogi zainstaluję. Ale czy i tak zagram? Nie wiem. Pewnie jak będzie za friko na Epicu to zagram ;P Z F3 miałem to samo. Po New Vegas, dowiedziałem się, że F3 jest gorszy w każdym aspekcie, i nie warto w niego za bardzo grać. A nawet w NV była masa rzeczy, które były irytujące. Ale F3 w końcu Epic dał za friko, to grzech nie skorzystać. No i 200 godzin w podstawce pykło...Nie wiem kiedy i jak. Na początku gra mnie jarała, jak każda produkcja, w którą gram pierwszy raz, szczególnie z eksploracją. I jak zwykle, taka gra mnie przytłoczyła. Bo co zrobić najpierw? gdzie iść najpierw? Potem się dowiedziałem, że jest skalowanie poziomu ;D Po 15 godzinach miałem tej gry serdecznie dosyć, za jej ułomność, strzelanie jak w Xcom(95 % szans i miss z metra...) Za to że wrogowie potem stawali się gąbkami na pociski. I za wiele innych pierdół, choćby za bezsensownych system moralności, gdzie za złe rzeczy(według mnie) dostaję dobrą karmę, a za dobre rzeczy złą karmę.
Ale no z czasem było lepiej. Po 70 godzinie, chciałem porzucić grę kilka razy. Za każdym razem przy korzystaniu z Vats ;D Po prostu miałem dosyć tej głupoty. A celowanie normalne to koszmar. Ale jednak siła tej gry, czyli lore i eksploracja zwyciężyły. Teraz zacząłem dodatki. Więc jeszcze parę godzin. I co dziwne, gra zajmie mi więcej czasu niż Skyrim ;D Nie spodziewałem się tego, ale jak się wchodzi w każdy kąt, i praktycznie ciągle się skrada, i powtarzałem pewne rzeczy, to jakoś to stukło. Więc w F4 też pewnie będą podobne uczucia mną kierowały. A potem w Starfield. Będę narzekał, wkurzał się, a i tak przejdę, i będe się nawet dobrze bawił w tej kupce ;D Tak jak ktoś wspomniał. Są niezdrowe rzeczy, ale i tak je jemy, i mamy to gdzieś :)
Mój ulubiony Fallout. Można powiedzieć, że poprzednie odsłony miały bardziej rozbudowaną fabułę (choć nie uważam, żeby ta z czwórki była jakoś specjalnie zła, wątek Instytutu to chyba mój ulubiony motyw w całej serii), lepsze dialogi, bogatszą mechanikę, rozwój postaci... no miały. Ale potem wychodzę na to pustkowie... i jestem kupiony. Sama eksploracja w tej grze jest tak genialna, że przykrywa mi jej wady i winduję ją na ulubioną pozycję w serii. Serio, w żadnym innym Falloucie nie miałem takiej immersji, nawet to memiczne zbieranie puszek robiło mi klimat postapo-włóczęgi, który wędruje po ruinach i stara się przeżyć. Nie jest to gra idealna, rozumiem nawet tych, co wolą cyferki i heksy z pierwszych części, ale dla mnie i tak ulubiony Fallout i mam nadzieję, że piątka (jeśli kiedyś wyjdzie) zrobi to podobnie, tylko lepiej.
Mówicie że Fallout4 jest słaby i narzekacie na dialogi a wychwalajcie mass effecty z jego i fantylnymi bohaterami i dziecinnymi dialogami.
Te wszystkie wymysły fpp zniszczyły Fallouta ?? 1 i 2 - setki godzin spędzonych przy kompie jeszcze za dzieciaka że słownikiem ?? oczekiwania na kolejną część, mod vb, i zonk 3 będzie fpp. I już wiedziałem że po grze, wielką szkoda że tytuł tak marnie skończył. 3 później te Vegas i 4 - jedno wielkie rozczarowanie.
New Vegas to świetna gra, bo robili ją ludzie którzy faktycznie czuli klimat Fallouta 1 i 2 i te trzy części to taka prawdziwa Falloutowa trylogia.
Fallout 3 i 4 to takie spinoffy skoncentrowane na Bractwie Stali robione przez Bethesdę która klimatu pustkowii kompletnie nie czuje.
Fajnie by było zobaczyć New Vegas w rzucie izometrycznym na modłę F1 i F2 ale z dzisiejszą technologią bo silnik Obliviona z doklejonym strzelaniem jest bardzo słaby.
Klasyczne Fallouty lubię, ale NV mnie strasznie wymęczył. Początek był niezły, ale potem doskwierała mi nuda, kiepski balans i masa błędów. W zasadzie za najlepszą jego część uważam The Divide z DLC Lonesome Road. Z kolei w Falloucie 3 bawiłem się zdecydowanie lepiej, bo Bethesda zaprojektowała dużo ciekawszy świat i potrafiła lepiej wykorzystać słabe i mocne strony swojego silnika.
Błędy wynikały raczej z samego silnika gry niż z niedopracowania Obsidianu. To co na tym obrazku jest, od Legalizex, czyli jakiś porządny remaster Falloutów albo przeniesienie na rzut izometryczny Vegas to byłoby nieco inne i lepsze doświadczenie jeśli ktoś patrzy na Fallouty tylko z takiej perspektywy.
MI w F3/F4 wiele elementów rozgrywki się podoba. Jest klimat lat 60-tych fajna rozgrywka, czuć że powiewa Falloutem z jakiegoś kąta ale w aspektach gdzie Bethesda zawsze zawodzi, albo gdzie wiadomo że wybitnie nie będzie to właśnie tak jest...
Rozgrywka i pomysły nawet ok jeśli chodzi o 3D, fabuła, postacie, progres, AI i questy powinny być od Obsidianu + eliminacja błedów, glitchy, balans, optymalizacja...
Niestety błędy to była po prostu fuszerka Obsydianu i to taka najgorszego sortu, że np. quest potrafił się całkowicie wysypać, bo np. pogadałeś z NPC w "niewłaściwej" kolejności albo odwiedziłeś jakiejś miejsce zanim twórcy sobie zaplanowali, że tam dotrzesz, chociaż lokacja nie była w jakikolwiek sposób ukryta czy zamknięta przed graczem. Jak wejdziesz na Fallout Fandom i sprawdzisz listę zadań NV, to tam praktycznie każdy quest ma listę potencjalnych błędów i to z podziałem na platformy (PC ma swoje, konsole swoje)... Ja sam wiele razy musiałem wczytywać starsze zapisy, bo się okazywało, że zadanie mi się zepsuło i miałem kilkadziesiąt minut (a czasem parę godzin) w plecy. Potem się nauczyłem, żeby przy każdym zadaniu sprawdzać w internecie listę potencjalnych problemów i dzięki temu zaoszczędziłem sobie sporo frustracji. I żeby nie było, to nie wersja premierowa, tylko obecna, bo napisy końcowe w NV oglądałem dosłownie ze dwa tygodnie temu.
Miał być jakiś remaster gry z ulepszoną grafiką, RT i modami.... I cisza...
Gdzie wyczytałeś to wszystko? Słyszałem o ugrade next-gen Dla najnowszych konsol, ale szczegółów raczej nie doczytałem, zwłaszcza jeśli chodzi o RT. Podaj jakiegoś linka.
Ja liczę na lepszą implementację modów i żeby zoptymalizowali miasta w grze, bo Boston nawet na 3080Ti, 32GB RAM, Ryzen 5800x,. w niektórych miejscach chodzi jak kupa. I to patrząc w ścianę...
Gra "pusta", ale diabelnie uzależniająca. Eksploracja potrafi wciągnąć na dziesiątki godzin.
Bo co by o Bethesdzie nie mówić, oni "umieją" w eksplorację, która zawsze stanowi najjaśniejszy punkt ich gier.
To jest twoje zdanie, moje jest takie że eksploracja jest dobra. Jest to element gry, który akurat mnie trzyma przy tej grze.
Świat w takim Fallout 3 jest pusty nie bardziej, niż np. w Zeldzie BotW, a jakoś wszyscy się zachwycają. Zresztą, nuklearne pustkowie do czegoś jednak zobowiązuje. Nie tak jak w NV, gdzie praktycznie zawsze widać jakichś NPC na horyzoncie i strasznie psuje to klimat.
w niektórych lokacjach klatki spadają do zera
W jakich? Czemu autor rzuca takie hasła i nie podaje przy tym zadnych przykladow?
Okolice Bostonu i Corvega przede wszystkim, jest to globalny problem, oczywiście naprawialny.
Do zera to raczej przesada ale faktycznie gra w okolicach gdzie są liczne zabudowania, szczególnie w Bostonie dookoła Diamond City działała jak gówno.
To tylko pokazuje jak słabym silnikiem jest Creation Engine. Można się tylko cieszyć, że wnętrza budynków są zazwyczaj w osobnej lokacji oddzielonej loadscreenem bo jakby jeszcze interiory miały być wczytane razem z zewnętrznym światem to komputer by chyba eksplodował.
Raczej nie do zera, ale ogromne spadki FPS w miastach są powszechne i to na porządnych konfiguracjach.
Jest obóz w Bostonie, niedaleko Diamont City, który można rozbudować ("Wilczy Szlak" chyba) i tam patrząc w warsztat za którym jest lita ściana, to potrafiło mi w tym obozie klatki spadać do 30. Nawet noclipem patrzyłem co jest tą ścianą żeby zobaczyć co tak zżera fps, i nic. Nic nie ma, pusty budynek jakich wiele w Bostonie...I takich miejsc jest wiele w tym mieście. Samo miasto super zrobione, ale te spadki fps przeszkadzają w eksploracji.
Miałem oczywiście kilka modów i poprawiłem cienie w grze ale żeby tak spadało na 3080Ti, 32GB RAM i Ryzen 5800x...1440p...Gra, która ma już tryle lat. Standardowe problemy tego silnika.
AIDIDPl - grafa w tej grze jest nieistotna w ogóle, ta gra dobrze nawet na GTX 980 będzie chodziła, tu magia tkwi w doczytywaniu otoczenia i cieni, ale nawet nie do końca zależy to od procesora, zauważ że mając dropy do tych 30 fps masz zużycie rdzeni jakieś 30%, cały sęk w ramie, podkręciłem z ciekawości moje ramy DDR4 do 4000mhz i względem 3600 jakieś + 5-10 fps. W postal square bo uważam że bieganie tam w godzinach południowych gdy wszystko spowite jest cieniem to już apogeum co ten silnik potrafi wydusić, wtedy nawet na 12400f +32GB 3600 leci do 50-ciu fps. Z ciekawości skołowałbym płytę na DDR5 na chwilę wsadził tą i5 i odpalił to z jakimiś DDR5 6000mhz. Czy będzie to 60 konstant
Ja się pozbyłem spadków fps dopiero na 12400f 32 GB DDR4 3800 MHZ, na tym kompie wreszcie pełne ultra 60 FPS, może 2 razy chrupnelo do 50ciu przez 136 godzin gameplayu, na dachu wieżowca przy zawalonym pomoście
Co ty masz za GPU że na takim sprzęcie masz 60FPS?
Ja na GTX 1080 i i5-8600k dobijałem do 144 FPS zależnie od lokacji.
Jest mod który naprawia fizykę grając z wysokim FPS, a także mod, który całkowicie odblokowywuje FPS podczas loadscreenów, bo Creation Engine to taki śmieszny silnik że mając 1000 FPS na loadscreenie zamiast 60FPS gra się ładuje 5 razy szybciej.
Legalizex - mam RTX 3070, gram w 60 fps bo gram bez modów a gra ma zablokowane 60 fps, i tak gram. Spadki miałem na wcześniejszych procesorach i ram-ach w bostonie szarpało, na corvedze spadało do 40, itp, na tym procku wreszcie sztywne niczym nie zmącone 60 fps w pełnym ultra z dystansem cieni ultra
Bez modów, lub ingerencji w plik konfiguracyjny, żeby np. poprawić rendering, zasięg i jakość cieni to pewnie będzie trzymać klatkarz.
AIDIDPl - no właśnie temat nie taki oczywisty zawsze grałem na stockowej grze bez modów, miałem 4790k leciały klatki na łeb na szyję, miałem później 9700k, dropiło srogo miejscami, chociaż było niebo lepiej niż na haswellu, nawet na aldar lake-u przez 99% gry mam stabilne 60fps ale są miejsca gdzie do 50 spadło, zawalona kładka i oczywiście najgorsza miejscówka w całej grze pod względem wydajności okolice postal sqare, tam to już chyba nigdy nie ujrzę sztywniutkich 60 fps, ale to już kwestia ram-u, każde podkręcone 200mhz na pamięciach niweluje odrobinę te spadki, ewidentnie źle zoptymalizowana współpraca gry z ramem, bo tylko podczas sprintu się to dzieje. Już z tym nie walczę, gram jak jest
dzl - nope, godrays zajeżdżały na premierę obecne wtedy gpu radeona, oraz topowe karty Nv jak 980Ti, po prostu bardzo jak na owe czasy zasobożerna technologia, ale jak kolega wyżej ma RTX 3070 to się może co najwyżej pośmiać z tego, pewnie mu gpu nie wchodzi na zużycie więcej niż 40%, nawet na moim słabawym 1070 mogę grać w pełnym ultra z godraysami i nie dropi z tego powodu, zasięg rysowania cieni to jest powód spadków, tak koszmarnie zoptymalizowanej gry jak żyje nie widziałem skoro 8 lat później na mocnych cpu jak 5800x albo 12400f to dziadowstwo nadal potrafi mulić. Jak to komukolwiek w ogóle miało na premierę płynnie działać w ultra, nawet chyba twórcy tego kaszalota nie mieli wtedy takiej maszyny żeby to w 60fps odpalić
Świetna gra wbiłem platyna nuka world był moim zdaniem najlepszym dodatkiem
Też wróciłem ale ciągle te same zadania typu "idź i zabij bandytów". Baza też postawiona na ch...mać bo jakieś takie wszystko krzywe. Trzeba jakiś solidny remaster albo remake F4.
Będzie upgrade na PS5/XSX. Podobno w tym roku. Ciekawe ile nowych błędów wygeneruje i niezgodności z modami.
Typowa gra od beth, pełna błędów, z fabułą napisaną na kolanie, ale wciąga.
Reasumując sprawę retrospektywnie, na drodze dedukcji dochodzę do konkluzji, że niektóre studia, niektóre gry tak mają. Mimo swoich wad i niedoróbek, mimo tego, że wiemy jak takowa gra będzie wyglądać i że będzie wybrakowana, to i tak do nich wracamy, bo mają w sobie tę namiastkę czegoś, czego szukamy (resztę sobie dopisujemy wyobraźnią albo modami) a czego nie znajdziemy w innych grach.
Przy okazji chciałbym pozdrowić mojego serdecznego ko(newke)legę, autora tego tekstu. Oby więcej takich wartościowych tekstów.
Widzimy się w Siole Szaleństwa!
Reasumując wszystkie aspekty kwintesencji tematu dochodzę do fundamentalnej konkluzji: Fallout 4 ssie.
tak, ale nie o to autorowi chodziło, liczą się kliknięcia i robienie gównoburzy
Nigdy nie pisałem i nie zamierzam pisać pod kliknięcia. Może po prostu temat siadł i tak wyszło. Siłą rzeczy opinii jest wiele i jak widać każdy ma swoją co do gry.
Tekst z raczej mało uczciwymi opiniami o grach Bethesdy. Że nie ma genialnych gier w portfolio? A jak inaczej nazwać TES: Morrowind i Skyrim, które są kultowe dla całych grup graczy? Że nie imponują grafiką? Jak pamiętam, wszystkie gry z serii TES (M., Oblivion, S.) w czasie premiery imponowały grafiką. Mam wrażenie, że w ostatnich latach modny zrobił się hejt na Bethesdę, nie wiem czy z powodu osoby Todda Howarda, czy dlatego, że gracze wychowani na serii TES są już po prostu starzy, a młodzi znają Bethesdę z memów, a nie gier (jest jeszcze trzecia opcja, że ciągle żywi są ultrafani Fallouta 2d, którzy nie mogą przeboleć przejęcie serii przez Bethesdę).
Fallout 4 to kapitalna gra tylko trzeba czasu aby odkryć wszystkie małe detale składające się na fantastyczną całość. Tyle lat minęło od premiery i nawet dzisiaj aktywność steam Fallout 4- > 21K graczy.
Akurat tu Alex ma rację. Ta gra to fenomen. Chyba najlepiej zrobiony open world jaki kiedykolwiek powstał.
o mój psycho-fan retruśgejmer lat 12 :) kiedyś wyrośniesz ale wspomnienia pozostaną :)
Ty chyba po prostu w naprawdę dobre open worldy po prostu nie grałeś, czym się chyba zresztą sam chwaliłeś na forum. F4 jest właśnie jednym z najgorszych open worldów ostatnich lat. Tak pustego, nieciekawego i po prostu źle zaprojektowanego otwartego świata można ze świecą szukać. Dodaj do tego wyjątkowo słabą fabułę, dialogi, postaci czy zadania oraz biedny rozwój postaci. Nawet jak na standardy Bethesdy F4 wypada dosyć słabo. Skyrim nigdy nie był moją ulubioną grą ale i tak jest on wyraźnie lepszy.
"o mój psycho-fan retruśgejmer lat 12 :) kiedyś wyrośniesz ale wspomnienia pozostaną :)"
Ojojoj... chyba kogoś coś zapiekło po tych tekstach w twoją stronę, że jesteś dzieciaczkiem XDD
Przykro mi, ale bazując na twoich wypocinach na tym forum wątpię, że jesteś dorosłą, dojrzałą osobą. Babcię możesz oszukiwać, ale nie nas :)
"retruśgejmer Chciałem zwrócić uwagę, że jedyne wypociny to piszesz Ty."
Ale w odróżnieniu od Alexa to nie ja próbuję prowokować innych ludzi tak jak on to robi w wielu tematach :)
"Nie podałeś ani jednego argumentu, negując innych. Śmieszne jest wyśmiewać innych bez podania ani jednego argumentu."
Ale argumentu czego? Że zachowuje się jak dzieciak? Wystarczy czasami poczytać to co pisze, to widać, że trolling to jego drugie motto. I chłop niby jest dorosły, no nie mogę XD
"Z resztą takie zachowanie nie jest zgodne z obecnym regulaminem na tym forum. Jakbyś nie wiedział."
No co ty? Myślałem, że zdobywa się za to ranking :O
Fallout 4 był chyba o ile dobrze pamiętam ostatnią prze zemnie kupioną grą w pudełku w Media Markcie którą kupiłem i pograłem 3h i poszła do kosza. Ogólnie gra słaba, F3 i New Vegas biją ją na łep.
Fallout4 był tak słaby, że zapomniałem o jego istnieniu i myślałem, że ostatni gra RPG Bethesdy to był Skyrim.
Fallout4 ukończyłem, ale to była biedna fabularna, taka gra wydmuszka bez duszy i głębi.
Ba-mało że to nie jest słaby RPG to to w ogóle nie jest RPG, fallout 4 to shooter z otwartym światem i elementami rpg. Nie ma tu cech gry RPG - przecież to co w tej grze się dzieje to to nie jest zaimplementowany rpgowy system SPECIAL do gier turowych, tylko jakaś luźna wariacja na jego temat, ale nawet jak było w Morrowind był pewien sztywny RPG system, masz 5% wali mieczem możesz machać ładować we wroga i nie trafisz, głupio to wyglądało ale było true rpg, a w fallouta 4 można grać jak w shooter zależnie od skilla będziesz skuteczny, special jedynie daje bonusy do vats. Ta gra nie stoi nawet obok roleplaya
To nie jest słaby RPG.
Nie znasz się
no właśnie się jednak zna bo grał w lepsze RPGi i miał porównanie przy którym FO4 na tym polu wypada zwyczajnie słabo...
Najlepsza gra ever. Chyba tylko Starfield może spróbować przebić to arcydzieło. Aktualnie ma 1821 h przegrane, i na pewno wrócę :)
Ja mimo paru podejść nie byłem w stanie ukończyć. Gra leży na prawie wszystkich płaszczyznach - strzelanie jest do kitu i ze wszystkiego wali się tak samo, fabularnie leży i robi pod siebie, postacie i dialogi to dno, Boston jest nijaki i brzydki, zadania poboczne nudne jak flaki z olejem. Tylko muzyka trzyma jakiś poziom. A przykładowo New Vegas też miał wiele z tych wad, a jednocześnie przyjemnie mi się go ogrywało parę razy. Nawet tego Skyrima który cierpi na te same wady (oprócz fabuły w dodatku z wampirami i mrocznego bractwa) ukończył) ukończyłem te 2/3 razy kiedy nie miałem, chociaż były to też momenty kiedy naprawdę nie miałem już w co grać. Dlatego powtarzam, że Bethesda tworzy w swych najlepszych porywach średniaki (maks 5/10), ale nigdy bym tego dobrymi grami nie nazwał.
Również bardzo lubię FNV i uważam go za najlepszego Fallouta 3D, ale twierdzenie, że w F4 gunplay jest do dupy to bzdura.
Nie dość, że feeling broni jest lepszy w porównaniu do FNV, to jeszcze możesz je sobie customizować do woli poprzez crafting (który też jest znacznie lepszy niż ten w FNV).
F4 leży (w porównaniu do FNV, a czasem nawet i F3) w tych aspektach:
- fabuła, dialogi, wybory, frakcje, lore, fetchquesty, warstwa RPG (uproszczenia), trochę design mapy (tylko jedno, mało ciekawe miasto), postacie niezależne w większości (nie wliczam towarzyszy, którzy byli dość ciekawi).
Gra na tyle dobra, że raz ją przeszedłem w całości z DLC, ale na tyle słaba, że już drugi raz bez modów mi się nie chce.
Czekam za to na total konwersje fabularne typu Enderal jak: Fallout London (premiera w tym roku :) ), Fallout Miami, czy Fallout Cascadia.
Napykałem chyba najwięcej godzin w F4. Gdyby nie ten Paździoch w kapeluszu to gra byłaby perfekcyjna.
Via Tenor
Jak to który?
Preston!
Wracasz ciągle do gry, którą uważasz za słabą? Może masz jakieś problemy psychiczne autorze?
Wracam i uzasadniłem w tekście dlaczego. Wystarczy przeczytać całość. Pozdrawiam ;)
Zależy jak patrzymy na ten tytuł. Jeśli odbieramy to jako kolejny Fallout to jest średnio, natomiast jeśli patrzymy na to jak na postapo grę akcji z elementami RPG to naprawdę broni się klimatem. Co do jednego w pełni się zgadzam - bez modów nawet nie ma co podchodzić do tego. Sam mam na liczniku ok 720h nabite i nie ukończyłem głównego wątku, ale za każdym razem bawię się wyśmienicie. Jak dla mnie to najlepsze są części 2D, potem właśnie Fallout 4. Ciekawe jaka będzie 5 ale widząć jak Bethesda wydaje TES IV to ja prędzej doczekam emerytury w tym chorym kraju niż oni wydzadzą Fallouta V
"Nie od dzisiaj wiadomo, że Bethesda Softworks, oprócz kilku pojedynczych przypadków, genialnych produkcji w swoim portfolio nie ma. Owe wyjątki od reguły można by uznać za wypadki przy pracy albo po prostu Todd Howard rzeczywiście przysiadł na dłużej przy biurku zamiast przy mikrofonie. Fallout 4 nie był jednak odstępstwem od normy.
Źródło: https://www.gry-online.pl/newsroom/fallout-4-jest-slabym-rpg-ale-i-tak-do-niego-wracam/z82459d"
Może i Fallout 4 arcydziełem nie był(nawet daleko mu do tego) , i to z wieloma bugami. Mimo to 12 mln kopi się sprzedało, kilka nagród też zdobyło, a ludzie grają do dziś i nie tylko dla modów(chodź głównie). Czyli gra wyszła bardzo dobrze. A jeśli wetniemy pod uwagę inne "duże" gry singlowe studia od czasów Morrowinda, to Bethesda zdobyła sporo nagród i (jest jednym z bardziej utytułowanych zespołów w branży). za swoje gry, w tym kilka GOTY.
Także zamiast usuwać komentarze, może lepiej przyznać się do błędu? Wiem, że w Polsce, a zwłaszcza na GOLU uznaje się tylko Gothika albo Wiedźmina, a inni twórcy RPG-ów to nie umieją gier robić. Jest to cholernie nieobiektywne i nie powinno mieć miejsca w artykule na "poważnym" portalu.
Dokładnie. Tu się banuje i hejtuje fanów Betheady. Pozwala innym na obrażanie i łamanie regulaminu, tylko dlatego by hejtować zwolenników Betheady.
Na tym polega opinia. W mojej opinii Bethesda nie ma gier wybitnych i ilość sprzedanych kopii nie spowoduje, że będę myśleć inaczej. Mogę tylko się pogodzić z faktem, że ta czy inna gra zdobyła GOTY i sprzedała się w ilości xxx kopii. Nie mogę przyznać się do błędu, którego nie popełniłem. Dla równowagi dopiszę, że w Gothica grałem aż 30 minut i na tym poprzestałem. Z wielu powodów. A komentarz prawdopodobnie został usunięty, bo obrażałeś ludzi od idiotów. I nie, nie przeze mnie, ja nawet nie mam plakietki, że jestem w ekipie GOL-a, więc nie dysponuję narzędziami do tego ;)
Fallout 4 to świetna gra, którą uwielbiam, szczególnie z modami.
Właściwie to Rock rozwalił trolli i anty-bethesdowców w kilku zdaniach. Dzięki wielkie, dobrze wiedzieć, że poza GOLEM są jeszcze ludzie myślący z rozumem.
1. Ja wiem. Owszem, przez to że Becia robi gry tak łatwo modowalne... albo inaczej. Daje Ci nie tylko grę, ale i w zasadzie gotowe, bardzo przystępne narzędzia, oraz assety i hulaj dusza. Fani mogą zrobić praktycznie wszystko(z małymi wyjatkami), co mocno wydłużyło żywotność gry. A czy mają swój podgatunek? Trochę tak i trochę nie. Zależy jak spojrzysz.
2. "To tak jak Rock mówił na swoim kanale Youtube. Każdy silnik jest stary, nawet Unreal Engine 5. Nie tylko Bethesdy. Wreszcie, ktoś mądy się odezwał w Internecie. Ktoś, kto popiera moje słowa. Nie trolle z GOLA."
Każdy, kto chodź spróbował napisać jakiś program, czy tez osoba siedząca w IT doskonale o tym wie. Są komponenty, które już zawsze będą takie same i jedyne co można zrobić, to je rozszeżyć luib usprawnić, np weszła jakaś nowa funkcja do języka, dzięki której jakiś elemenet przyspieszy bądź będzie "bardziej odporny" na błędy. Inaczej myślą albo hejtrzey bez wiedzy albo trole
A czy mają swój podgatunek? Trochę tak i trochę nie. Zależy jak spojrzysz.
Patrzę i nie mogę znaleźć niczego podobnego w gatunku RPG. Tylko Bethesda robi tak ogromne i specyficzne gry. Kogoś pominąłem?
Via Tenor
To tak jak Rock mówił na swoim kanale Youtube. Każdy silnik jest stary, nawet Unreal Engine 5. Nie tylko Bethesdy. Wreszcie, ktoś mądy się odezwał w Internecie. Ktoś, kto popiera moje słowa. Nie trolle z GOLA.
Ten argument jest trochę bezsensu - ludzie nie narzekają na wiek silnika tylko na jego bolączki
Każdy silnik ma jakieś problemy, które mogą się bardziej uwypuklić jeśli twórcy gry coś skopią albo się nie przyłożą.
Bethesda? Nie musi się przykładać bo i tak ich gry rozejdą się w milionach więc po co się starać?
Nice try Hagetaka, keep going and trollin.
Nawet nie wiem, co to znaczy?
Bethesda? Nie musi się przykładać bo i tak ich gry rozejdą się w milionach więc po co się starać?
Jak CP Red nie musi, bo i tak sprzeda, to robi to samo, co Bethesda. Jak nie musisz czegoś robić, to tego nie robisz. Nie wiem w czym problem, skoro prawie każda firma ma podobne podejście dziś?
Rozejdą się w milionach. Ano właśnie. To chyba z jakiegoś powodu się rozejdą w tych milionach. Tylko z jakiegoś powodu, to Ty masz z tym problem, a nie te miliony ludzi.
Hmmm... pomyślmy:
- nick Todzik, blisko do Todziarza, ale to by bylo za łatwe, ktoś by się zaraz połapał.
- gloryfikacja gier Bethesdy kosztem ciśnięcia po innych studiach plus ruchanie do tego samego argumentu, że silnik Unreala jest be, a Beci to ten spoko bo mody.
- świadomość tego, że tu się znajdują trolle na golu i że "ponoć się banuje fanów Bethesdy, a pozwala innym na obrażanie i łamanie regulaminu na tym forum". Kto najbardziej krzyczał i darł koszule o to, że tu jest źle traktowany bo jest fanem Bethesdy i że złe trolle mają tutaj lepsze traktowanie? Hagetaka.
- możesz uderzać argumentami, ale to i tak będzie jak grochem o ściane i będzie to cały czas odbijane. Zajeżdża tym samym stylem argumentacji i kontrargumentacji.
- konto założone niedawno, a Hagetaka od prawie miesiąca się nie odzywa. Nie pamiętam właśnie, czy nie dostał bana za te swoje głupoty i obrażanie ludzi, które wypisywał.
Łatwo po prostu wysunąć wnioski. xDD
Grałem w fallouta 3 i już on był kiepski, ani to dobry crpg jak fallout new vegas ani dobry fps jak stalker , a 4 podobno jeszcze gorsza od 3
Po prostu bethesda nie umie robić falloutów
Każdy kto nie poprzestał na napisaniu jakiegoś gównianego programu tylko skończył studia informatyczne gdzie otarł się o inżynierię silników graficznych, albo każdy kto pracuje na jakimś bardziej wymagającym stanowisku w IT niż takie, które oferowano parę lat temu po tygodniowych bootcampach, dobrze wie jak bezdennie głupi są ludzie, którzy porównują amatorstwo wyrobników beczesdy z inżynierą epic games. Oraz jak bezdennie głupie jest to co teraz robisz czyli przyrównanie reusingu paru linijek kodu na potrzeby programu biurowego do przepisania nowoczesnego silnika graficznego.
I reszta - nie rozumiem tej waszej bezsensownej dyskusji o narzędziach i społeczności moderskiej. Narzędzia beczesdy są tak ch**, kod syfiasty a wszystko ociężałe i prymitywne w porównaniu z ue5, że teoretycznie gdyby beczesda zrobiła grę na ue5 i zaoferowała pełen dostęp do assetów wraz z edytorem zmodyfikowanym o parę narzędzi na potrzeby gry rpg, mogę się założyć że już po tygodniu od premiery jacyś amatorzy robiliby mody będące rtsami czy survivalami w zupełnie innych światach z tej teoretycznej gry beczesdy
Szczerze to Wiedźmin 3 też jest słabym rpg''iem, ale bardzo dobrą grą akcji w elementami rpg(które najlepsze nie są).
Piesku, jest słabo, ale gramy dalej...Mistrzostwo :D
Fallout zacząłem od czwórki i pochłonąłem ją jak pieczeń z dzika. Teraz jest Fallout 76 i 1500 godzin za mną.
Z Falloutem 4 to tak jak Cyberpunkiem 2077.
Podobne gry i podobne problemy.
Dużo fetchquestów, pomysł na historię był ale gorzej z wykonaniem.
Tak samo niedopracowane itd.
ps. Oczywiście też problemy techniczne które na premierę Fallout 4 jednak miał większe.
Wtf? Poza problemami wieku dziecięcego ze stanem technicznym, to kompletnie różne gry.
Gdzie i jakie fetchquesty masz w Cyberpunku? Wszystkie questy są fabularyzowane, a jedyne zapchajdziury to zlecenia od fixerów czy cyberpsychozy...które nie mają nic wspólnego z ''fetchowaniem''. Ok, niektóre zadania od fixerów to było "pójdź po coś i zanieś do skrzynki", ale też były odpowiednio fabularyzowane.
Do tego...Cyberpunk to bardzo duża ilość cut-scenek, długich DIALOGÓW z NPC-ami...Falloutowi bliżej do gier MMO.
Bardzo ciekawy artykuł. Według mnie Fallout 4 jako rpg to tak średnio daję rade. Ale exploracja świata, rozbudowa bazy, strzelanie rewelacja. Super towarzysze jak piesek, dziennikarka Piper, albo robocica Ada:). Pozdrawiam autora, super temat. Polecam moda co pokazuje cały dialog jaki mamy odpowiedzieć, a nie tylko jedno słowo typu sarkazm.
Drogi Jakubie...fajny artykuł. Wywołał we mnie dźwięczną słodycz w mym sercu. Czytałem uważnie i chłonąłem każde słowo niczym gąbka. Niestety Fallouty od Bethesda dla mnie są nudne. Do Fallouta 4 miałem wgrane prawie tyle samo modów co do Skyrim, a i tak do ideału dużo brakowało i męczyłem się na tyle, że byłem wielce rozczarowany, a przecież pasje mają sprawiać przyjemność, a nie ból. Nie lubię, gdy coś sprawia mi przykrość.
Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru.
Ja tam lubię te ich gry.
Fallout 5 za 10 lat. Silnik CE 2.5.
Jakie mody polecacie dla kogoś, kto będzie robił pierwsze podejście do F4?
Są jakieś gotowe listy, sprawdzone packi itp?
Na pierwsze podejście nie potrzebujesz modów (sam nie jestem fanem używania modów na pierwsze podejście) może poza tymi na spowolnienia/dropy FPSów w mieście czy innych miejscach...