Statystyka nie kłamie, Sosnowiec ma dość duże parcie na szkło i często we wszelakich newsach jest przywoływany.
A to "jakiś" optyk, który okazał się pedofilem i mordercą.
A to "jakieś" dziecko, które "wypada z okna na 5 piętrze" (właściwie to tuż pod progi straży miejskiej)
A to "jakiś" zaszlachtowany diakon w głównej parafii, i ZUPEŁNIE PRZYPADKIEM "chwilę" potem odnajdywane jest ciało innego sługi bożego, który ZUPEŁNIE PRZYPADKIEM wpadł pod pociąg.
(nawet nie pytajcie, co się dzieje w jakichś regio grupach na FB pod kątem tej duszpasterskiej patologii - materiał jest skażony i rakotwórczy)
Wytłumaczcie mi, co jest z Sosnowcem nie tak? Czemu się tak śmiejecie? Szydzimy z różnych miast, przecież jest jeszcze Radom i Grójec!
Mieszkam tutaj od 8 lat i jedyne, co mi się zdarzyło nadprzyrodzonego, to znalezienie dużych ilości narkotyków, ukrytych w hydrancie p/poż pod moimi drzwiami, no ale przecież to są niuanse...
A może ktoś chciałby się pochwalić, z czego JEGO miasto jest znane? :)
(temat ogólny, bo nie wiedziałam, czy polityka, czy dowcip)
Pamiętasz jak kobiecie zabrali dziecko i cała polska szukała a potem się okazało, że jej wypadło z kocyka i wrzuciła gdzieś w las? Oczywiście, k****a, że Sosnowiec.
Z Sosnowca to same debile i pajace, zresztą jakbym miał mieszkać na Pogoni to bym nie miał szans na normalność.
Źródło: Urodziłem się w Sosnowcu.
Edit: Przypomniał mi się żart jeszcze z czasów studenckich - "Przerywamy audycję, żeby poinformować o tym, że urodziły się bliźniaczki syjamskie zrośnięte w najgorszym możliwym miejscu - w Sosnowcu".
No jakże mogłabym zapomnieć! "Kocyk był za śliski".
zresztą jakbym miał mieszkać na Pogoni
Oh wow, ja nadaję z Pogoni :D Nie urodziłam się w Sosnowcu, jestem ludnością nabytą (narybkiem w sumie), do wyboru miałam co najwyżej "dworzec w Czeladzi" (if you know what i mean ;) )
Merde, ale serio? Tak się "zazębiliśmy"? Śmieszne :)
"dworzec w Czeladzi" (if you know what i mean ;)
Oh I do! :D Eh, mały świat... Zwłaszcza jak chcesz uciec z Czeladzi.
Ja miałem przyjemność studiować w budynku UŚ neofilolgii przez chwilę, jak jeszcze był relatywnie nowy i już przeciekał przy każdej okazji. Koleżanka, która siedziała w akademikach na Pogonii właśnie po paru latach narzekania zrobiła taki ładny wpis na facebooku, pisząc, że nigdy nie było jej dane być w tak nijakim miejscu jakim jest Sosnowiec Pogoń.
Ja mam sporo ciepłych uczuć i wspomnień i osobiście (tutaj już na bank kogoś zdenerwuję) bardziej przeżywam wycieczkę do Katowic.
Via Tenor
Pamiętam, ze za dzieciaka, a było to w latach ''80, gdy jechało się do Sosnowca, to zawsze mówiliśmy, że jedziemy za granicę. Nigdy nie dowiedziałem się dlaczego. Kraina owiana tajemnicą.
A skąd jechałeś? Bo jak ze Śląska, to ok, ale jak skądinąd indziej, to nieśmieszny i niesmaczny żart. :P
Via Tenor
Z Bytomia...
Ale w Sosnowcu są nadal cztery pory roku ;D
IMHO (z perspektywy ludności napływowej) to jest spora "sypialnia", jak i również "rynek wtórny" (choć w porównaniu z Bytomiem, Rudą, to Sosnowiec się jawi raczej jako metropolia)
Oczywiście w Sosnowcu nie ma nic poza blokowiskami z lat 70, nie ma "rynku" (za to są dwie ulice w centrum zasiane kamienicami z patologią) no ale bez przesady, to też nie jest miejsce, gdzie psy dupami szczekają.
Może ten wysyp patologii, to jakaś kwestia oparów/szkód górniczych?
Jak każde miasto ma swoje mroczne zakątki gdzie się cuda dzieją. Zagórze i Środula są przecież spoko :)
to znalezienie dużych ilości narkotyków, ukrytych w hydrancie p/poż pod moimi drzwiami
Ja bym się nawet sekundy nie zastanawiał, takie okazje na łatwy pieniądz się w zasadzie nie zdarzają.
- Jaka jest najlepsza rzecz jaka może ci się przytrafić w Sosnowcu?
- Autobus do Katowic.
Bawi od lat ;)
Mieszkam od lat. Miasto jak każde inne. Ale będąc w Katowicach zawsze rozglądam się przechodząc przez pasy, czy czasami jakiś żółty autobus nie chce mnie przejechać.
https://tvn24.pl/katowice/katowice-prokuratura-umorzyla-sledztwo-w-sprawie-bojki-na-mickiewicza-kierowca-autobusu-smiertelnie-19-latke-6022957
Zagórze pozdrawia ;)
Miasto jak każde inne, wszędzie blisko, infrastruktura też spoko, no i zdecydowanie lepsze do zamieszkania niż ościenne śląskie miejscowości.
Ale ludzi to tam macie powalonych i wariatow. Nie mówię że wszyscy, no ale sam znałem 2 i jeden to debil, drugi cwaniaczek co to nie on. No i zresztą wystarczy spojrzeć na posty Magery, normalna to ona raczej nie jest ;)
Sosnowiec kojarzy mi się z Wojtasem bramkarzem jeszcze, dobry chłop był, szkoda, że już go nie ma. To z pozytywów.
Oprócz tego - no miasto mem.
Ale jeśli ci to ulży to miasto w którym ja mieszkam jest uznane za zadupie w którym nic się nie dzieje, nic nie ma, wszyscy z niego uciekają i w ogóle odnoszę wrażenie, że mieszkają w nim już sami emeryci w wielkich płytach i ja. Z ciekawszych historii - x lat temu grupa meneli uprowadziła strusia z miejscowego mini-zoo, upiekła go i zjadła.
No i dosyć często mamy samobójstwa pod pociągami, niedawno było też samobójstwo poprzez wyskoczenie z wieżowca.
Generalnie wesoło i kolorowo. Przynajmniej wszędzie blisko bo centrum Polski.
Nie wiem czy nie spalę, bo żech jest gorol, ale kiedyś słyszałem taki zart:
- Jak jest "Highway to hell" po śląsku?
- Rajza na Sosnowiec
Marudzicie, Sosnowiec jest spoko (mieszkam na zagórzu) pyk 15 minut i jesteś w Czeladzi, pyk 15 minut i Dabrowa górnicza, pyk 15 minut, Katowice, pyk 15minut Będzin, natomiast specyfika sosnowca jest taka, że większość jego mieszkańców to ludność przyjezdna, nikt z nikim nie zna się, nikt nie interesuje się sąsiadami, łatwo o anonimowość, nie ma tzw. kontroli społecznej np. w Katowicach na giszofcu swój swojego nie okradnie, ale w Sosnowcu jak nie znasz sąsiadów to im piwnice przetrzepiesz - może jest w tym jakaś przyczyna, wiecie, jak wszyscy mieszkają od pokoleń w jednym miasteczku/dzielnicy, ciężko jest coś ukryć, trzeba się pilnować, dbać o tą małomiasteczkową moralność, bo co ludzie powiedzą? a w sosnowcu nie ma tego problemu - hulaj dusza!