GRID Legends | XONE
Pograłem jakieś 30 godzin kończąc najpierw fabułę a potem kontynuując karierę w roli kierowcy-managera zespołu i cóż... Gra niewątpliwie ma potencjał, ale konkretnie spartolony przez:
1. Wyścigi w których jesteśmy niesprawiedliwie traktowani, gdzie AI wystarczy jedno stuknięcie w nasz samochód by posłać nas w bandę, a my nie jesteśmy w stanie zupełnie ruszyć przeciwnika.
2. Ułomny drugi kierowca, który często robi błędy nawet na najwyższych poziomach ulepszeń, a my mamy zablokowaną możliwość jego zmiany. Jeśli zmuszanie nas do zatrudnienia czarnoskórego kierowcy który kompletnie się do niczego nie nadaje miało być elementem political correctness i symbolem walki z rasizmem to cóż... Moim zdaniem jest to całkowicie przeciwskuteczne posunięcie. W poprzedniej części gry, z 2019, najlepsi drudzy kierowcy potrafili regularnie punktować na podium, a tutaj podium w wykonaniu pana Manzi jest zjawiskiem nadprzyrodzonym.
3. Przy dużych prędkościach na torze z pewnością nie pomaga fakt że konsoli zdarza się przyciąć albo zaliczyć spory spadek FPS przy co bardziej skomplikowanych graficznie miejscówkach.
4. Kompletnie nieprzewidywalne zachowanie samochodu, który potrafi wpaść w poślizg sam z siebie. Przy włączonych na maksa wszystkich asystach prowadzenia. WTF?
5. Kto do cholery wymyślił wyścigi w śniegu? Nie przypominam sobie by jakiekolwiek poważne imprezy tego rodzaju były organizowane w tych warunkach klimatycznych. Niezwykle ciężko jest je wygrać tym bardziej że przeciwnicy jadą jakby mieli pod sobą suchy tor a nie gołoledź...
6. Brak kwalifikacji przed wyścigiem. Przez to często zmuszeni jesteśmy przedzierać się ze środka albo końca stawki, co biorąc pod uwagę wszystkie powyższe to z reguły droga przez mękę...
W mojej opinii poprzednia część była duuużo lepsza, a już z pewnością nie przyprawiała mnie o napady zdenerwowania.
P.S. Byłbym zapomniał. Bolidami open wheel kompletnie nie da się jeździć. Wystarczy drobne zahaczenie kołem o rywala i samochód zalicza obrót o 180 stopni, szczególnie przy dużych prędkościach. Porażka. Oczywiście rywale sterowani przez komputer nie mają tego problemu, ich bolidy prowadzą się stabilnie i są nie do ruszenia, niczym skała.