Witajcie,
Jako że dawno nie zbudowałem, niejako dla zabawy, żadnego PC pojawił się apetyt na nowy zestaw zbudowany głównie z części, które mam w domu. Zdaję sobie sprawę, że złożony zestaw nie będzie demonem wydajności, o efektywności energetycznej mogę zapomnieć, a i pewnie o nabywcę może być ciężko, ale czego nie robi się dla zabawy. Chcę się trochę pobawić nowo zdudowanym zestawem, zaspokoić ciekawość, a potem sprzedać w dobre ręce.
Obecnie posiadam:
- AMD FX 8350,
- MSI 970 Gaming AM3+,
- 2x4 GB DDR3 1866 MHz,
- Termaltake Smart SE 630W,
- Adata SU800 256 GB,
- SPC Fera 3 RGB.
Czego nie mam? Karty graficznej oraz obudowy i właśnie te komponenty musiałbym dokupić. Co do obudowy kupie jakąś z epoki/lekko używaną/nową, ale to kwestia drugorzędna i jeszcze do przemyślenia. Z doborem GPU jest już większy problem. Po głębszym rekonesansie wyłoniłem 4 modele tj. GTX 980/980Ti lub Radeona R9 390/390X. Z jednej strony nie chcę przesadzać i wybrać kartę, która będzie w znacznym stopniu ograniczana przez FX, a z drugiej chcę by zestaw był dobrze wyważony. Co do budżetu jestem gotowy wydać 500-600 PLN na kartę graficzną i jak najmniej (~150 PLN) na obudowę. Będę szukał okazji lub próbował się targować, żeby choć trochę poprawić "stopę zwrotu inwestycji". Czynnikami hamującymi są: moc zasilacza, wydajność FX i zdrowy rozsądek. Pytanie tylko jak wygląda narzut sterownika na CPU (Radeon->FX), która karta była by optymalna i za ile można by sprzedać taki zestaw. Jako że nigdy nie miałem FX i karty tego pokroju zastanawia mnie także wydajność takiego połączenia. Co myślicie o moim pomyśle? Warto się bawić w takie coś czy nawet szkoda zachodu?
Pozdrawiam
