„Zdradzona” gra wróciła na Steama, twórcy ulegli żądaniom obrażonego fana
Uzwględnienie w napisach powinno być dla osoby która rzeczywiście pomagała przy tworzeniu gry, a nie dla ciula który zarządał dodania go jezeli deweloperzy chcą przywrócić grę nad która pracowali. Jestem pewny ze twórcy nie czują się w zadnym stopniu komfortowo że musieli dodać kogoś do napisów tylko dlatego że ich terroryzował
Twórcy twierdzą, że gość opisał tylko kilka zasad, a oni to wprowadzili w życie. Stworzenie jakiejś koncepcji, to tez praca - inaczej sami wpadliby na to przed nim. Pomijam już szopkę jaka obie strony odwalily, choć w przypadkach klient/pracownik vs corpo/firma, mam dość mocno ograniczone zaufanie do tych drugich. Na pozew nie mają xD dobre tłumaczenie, szczególnie że w ich mniemaniu sprawa wygrana. Jak widać, może nie mieli z czym startować
Patrząc jakie gówno odwalił dla chwili chwały, to ten łepek powinien zmienić nazwę nicku na Storsrakka.
Ale debil. Tak bardzo chciał widnieć w napisach końcowych, że teraz każdy wie jak nazywa się ten ciul xD
Nie łapiesz o co chodzi. Gość może sobie wpisać w CV, że pracował przy tej grze, co napisy potwierdzają. Myślisz, że ktoś normalny, po obejrzeniu filmu, siedzi i sie gapi na te napisy przez 15 minut?
Na razie w CV wpisał sobie, że jest problematycznym współpracownikiem, trochę taka antyreklama, jaką robił sobie twórca Fez.
No cóż. W Polsce jest nieco lepiej. Sam Firaxis zaimplementował moje pomysły, z czego nie biłem piany, choć kasa by mi się przydała. Pisząc na forum prawniczym, dowiedziałem się, że pomysły w Polsce nie są chronione prawem autorskim. Chodzi mi o rozwiązania, które chciałem zaimplementować w grze Progress (gra bazująca na Freeciv). Opisałem swoje pomysły na forum Freeciv i wiele podobnych pomysłów zostało wcielonych do różnych DLC Civ6. Fakt, że Freeciv ma być podobne do Cywilizacji (zawiera zestawy zasad nawiązujące do Civ/Civ2/Civ3), a ja chciałem zaimplementować rozwiązania z podstawki Civ6. Jednak nie boję się o tym mówić, a Firaxis „wpadł” na łudząco podobne pomysły, a do tego to nie był jeden pomysł.
Nawiązując do poprzedniego komentarza, który przesłałem. Dziwię się, że ktoś potrafi zrobić tyle szumu, i naciskać na Steam, podczas gdy w np. Polsce pomysły nie są chronione prawem. I dobrze. Gdyby było inaczej, to mógłbym wpaść na coś oczywistego, nie zrealizować tego, bo nie, i zakazywać wszystkim innym realizację. Pytanie też, kiedy możemy mówić o plagiacie - przy identycznym pomyśle, lekko zmienionym, czy bardzo odmiennym.