Ten „zielony komputer” jest recyklingowalny w 90%
Na serio nie zrozumiałem na czym ma polegać ekologiczność tego rozwiązania.
Zasilacz wykorzystujący azotek galu zamiast krzemu? To jakiś bełkot techniczny. Tak jakby w samochodzie z 12-cylindrowym silnikiem mówić o ekologii związanej z materiałem użytym na klamki.
Oczywiście nikt nie zaprezentował badań o zapotrzebowaniu mocy obliczeniowej w miejscach, gdzie ten komputer może być wykorzystany.
7-litrowa obudowa? Ograniczenie ilości kabli? W zastosowaniach biurowych?
W zastosowaniach biurowych wystarczy RaspberryPI, w którym prawie nie ma kabli, a obudowa jest wielkości dwóch mydelniczek, a przy zastosowaniu pasywnego chłodzenia trzech mydelniczek.