Mam takie pytanie do was. Co wam daje używanie czitów do gier przez interner?
Nigdy nie używałem ale miałem styczność
To tak jakby spytac dlaczego ktos jest psychopatą a ktoś lubi nastawiać drugi policzek. Przynajmniej to dotyczy dawnych czasów.
Obecnie można być psychopatą i jednoczesnie używając czitów zdobywać popularnośc na streamach, o ile potrafisz sie z tym ukrywać.
Korzyść 2w1.
Ja sam nie uzywam bo nie mam powodu.
jest parę powodów:
-mały wacek
-jak jest się kierownikiem bucem w prawdziwym życiu to się też chce rządzić i w grze
-jest się dzieciakiem co nie umie grać a nawet nie wie jak wygrać
Nigdy tego nie rozumialem. W sieci rozegrałem niewiele godzin. We wszystkich grach pewnie z 3tys godzin. Spotkałem ich niewielu.
To jest dobre pytanie. Młodszy brat używał tego badziewia bardzo często przez kilka lat do rozmaitych gier. Zawsze jak spostrzegałem to pytałem po co to robi. On odpowiadał, że nie wie po co, że dobrze się bawi. Po czym przegrywał na cheatach i tak więc drwiłem z niego. Przesiadł się na inne gry i przestał tego używać po jakimś 14 roku życia.
Chodzi tu może o szukanie skrótów. Tak jak każdy chce być bogaty bez pracy. Może dzieciaki myślą, że mogą być podziwiani przez wysokie statystyki, bo mają zbyt mało uwagi ze strony znajomych w szkole? Może czują, że są bezużyteczni we wszystkim i chcą sobie podnieść morale?
Ja osobiście pamiętam za dzieciaka miałem styczność tylko z cheatami do minecrafta. Czasy gdy bedwarsy i eggwarsy były popularne, graliśmy ze znajomymi przez skype prawie codziennie po kilka godzin. (12 lat miałem albo nawet mniej). Spotykaliśmy ogromną ilość cheaterów (wygrywaliśmy na nich co dawało nieskończoną satysfakcję z udanej gry drużynowej). W zasadzie w ogóle przegrywaliśmy może dziesięć na sto gier.
Zaciekawiło mnie wtedy jak to diabelstwo działa i czemu niektórzy mogą takie rzeczy, a inni inne. Zainstalowałem i sprawdziłem sobie co dają te cheaty na spawnie losowego serwera PVP gdzie nie mogę nikomu w grze przeszkodzić dzięki strefie nonPVP, a cheat dalej robi co ma robić. Oczywiście dla lepszego zrozumienia czego spodziewać się dokładniej od cheaterów. Na cheatach nie grałem z chociażby prostego powodu- zobaczyłem, że to gra zaczyna grać się sama, a ja tylko chodzę. Nudne i irytujące dla samego użytkownika tego. Wtedy właśnie poczułem jeszcze większą pogardę do ich wszystkich.
Z tego co widzę to właśnie czity są reklamowane jako dobra zabawa. Nieraz na filmikach reklamujących czity widziałem jak autor mówił o nich jak by to nie było nic złego. Wręcz zachwalał właśnie że pomagają początkującemu graczowi. Tylko że szczitami jest tak że trzeba ich umieć używać, a żeby ich umieć używać to trzeba najpierw poznać samą grę. To się nie dziwie że mu nawet z tym nie szło.
Ja to sobie lubię grać w Battlefield V przez internet i niestety też latają cziterzy, np. z autoimem i rozwalają wszystkich po kolei co psuje tylko rozgrywkę. A odkąd BV pozbył się orygina i przeszedł na EA play to mam wrażenie że jest ich jeszcze więcej. Ja to zanim się nauczyłem grać w tą grę przez neta to pół roku mi zajęło ogarniane poszczególnych trybów, broni itd, a i tak nie ze wszystkim mi idzie dobrze. A najbardziej są zabawni ci którzy dopiero co włączyli grę i używają czitów i się zastanawiają dlaczego im nie idzie.
Ja używałam cheatów do Dooma II jak miałam 9 lat, bo mnie ciągle zabijali a chciałam sobie pograć.
Bo to trzeba dużo godzin poświęcić żeby się nauczyć grać w grę przez internet. Zaczynając granie w jakąkolwiek grę przez neta to na początku nauka polega na ginięciu.
i tortoise na armor
Kody kodami, prawdziwa frajda to była edycja hexów w sejwach za czasów dos navigatora :-)
Proste, jak cie wkurza że ktoś jest lepszy i nie dajesz mu rady to skill nadrabiasz aimbotem ;)
Nawet nie wieidziałbym jak się zabrać za oszukiwanie w grach po sieci.
Za to w singlu? Co innego - głównie w przypadku gier które przeszedłem przynajmniej raz. Głównie używam speedhaków z CheatEngine co by postacie szybciej docierały z punku A do punktu B.
No i jeśli jest jakaś sytuacja wymagająca sporego grindu to mogę sobie dodać co potrzeba i grzać dalej. Paradoksalnie bardziej to pomaga niż szkodzi...
Przyjemność z rozgrywki.
Też mnie to ciekawi po co ktoś tego używa. Gra się raczej bo chce i sprawia to przyjemność. Przecież cheaty psują rozgrywkę nawet osobie która tego używa bo nie musi mieć skilla i wszystko samo się robi, co zapewne z czasem przynosi znudzenie przy owej grze.
Też w sumie nie wiem dlaczego ludzie tak chętnie po to sięgają. Mi nawet w drużynie cheater psuje zabawę, bo po co grać skoro wynik jest z góry przesądzony.
Żadne wspomagacze nie zrobią z kogoś dobrego gracza. Ludzie na szczycie tabelek są tam własne dlatego, że opanowali grę do perfekcji, a to wymaga dużych nakładów czasu.
Za dzieciaka się zdarzało. Kto grał w gry w latach 90-tych ten wie jak bywało ciężko ;) W sumie zdarzyło się po prostu po to, żeby przejsć coś dalej, jak krew zalewała po 100-tnej próbie :>
Po co ktoś włazi do multi np Modern Warfare z wallhackami i innymi aimbotami - nie wiem, nie rozumiem kompletnie motywów i sensu tego, przeczy to w ogóle idei tego typu rozgrywki.
Ja używałem jak byłem dzieckiem, bo normalnie było dla mnie za trudno, w sensie mówię oczywiście o grach single player, w multi nigdy
Czity do gier są OK ale tylko single player, ale jak ktoś lubi być śmieciarzem i używać do multi to chyba ma coś z głową. Tam liczy się głównie rywalizacja, jak ktoś czerpie satysfakcję z tego, że na czitach wygrał ze wszystkimi i robi to codziennie bo bawi go to, że ludzie są bezradni to taki osobnik do odseparowania.