Premiera The Settlers: New Allies - gry, o której zapomniał nawet Ubisoft
I tak chętnie zagram. Beta nie wyglądała tak źle a nawet przypominała stare części, może nie będzie tak źle
Po prostu to nie kolejny sandboks, więc Ubisoft uznał, że nie ma sensu promować tej gry.
No ja czekam na recenzje czy ta gra będzie oferowała jakąkolwiek złożoność. Boję sie, że to będzie kolejna wydmuszka na 20h zabawy i koniec, bo po tym czasie człowiek opanował wszystko.
Anno w wersjach od ubi pokazuje, że potrafią wydać porządne gry tego typu, ale to, że potrafią nie znaczy, że zawsze robią.
Za Anno i The Settlers odpowiada to samo studio - Blue Byte vel Ubisoft Düsseldorf, więc problem jest bardziej złożony. Raczej nie sądzę, by źródłem były jakieś naciski ze strony Francuzów, np. żeby grę uprościć, bo przecież Anno 1800 to całkiem złożona gra ekonomiczna, która w swoim gatunku odniosła niemały sukces. Prędzej obstawiałbym brak dobrego pomysłu i klarownej wizji odnośnie tego, czym gra ma być (w końcu ostatnie kilka odsłon to były w zasadzie eksperymenty). Być może problem stanowi też technologia, bo o ile Anno używa autorskiego, in-house''owego silnika, tak The Settlers śmiga na Snowdrop Engine, który wydaje się średnio pasować do city buildera.
Jednak obstawiałbym naciski. W 2019 roku, gdy nad grą pracował jeszcze Volker Wertich, była zapowiadana zupełnie inna gra, z o wiele głębszą ekonomią. Regularne updaty ze strony twórców, filmiki, nawet testy dla wybranych osób. Gra wyglądała na bliską ukończenia a opinie społeczności całkiem pozytywne. Tak więc raczej to nie technologia.
I nagle wiadomość, że premiera przełożona, muszę wprowadzić trochę zmian. Wertich odchodzi, cisza na temat gry na długie miesiące. I potem, równie nagle wyskakują z info, że gra prawie gotowa i premiera za miesiąc czy dwa. Tu był pierwszy otwarty beta test i okazało się, że gra została wykastrowana z większości zmian z 2019 roku. Okazało się też, że do gry trafi sklepik. Wszystkie wiadomości i cała strona z blogiem twórców z tamtego okresu - usunięte. Społeczność wkurzona.
Tak więc jak najbardziej wygląda to na naciski z góry - odsunięcie od projektu głównego projektanta, spłycenie i uproszczenie gry, dołożenie sklepiku i próba nagłego wypuszczenia gry bez komunikacji ze społecznością
Nie bardzo dostrzegam powód, dla którego Ubi miałby celowo szkodzić udanej grze (która dobrze wypadała w czasie wewnętrznych testów) i domagać się jej uproszczeń. Skoro nie mieli nic przeciwko temu, żeby Anno 1800 wróciło do bardziej hardcorowych korzeni (po nieco uproszczonym i bardziej przyjaznym dla nowych graczy Anno 2205), to tym bardziej Settlersi w takim wydaniu nie powinni im przeszkadzać. Zwłaszcza, że przecież ostatnia odsłona, pomimo cukierkowej oprawy, była bardzo kompetentnym i całkiem wymagającym city builderem mikroekonomicznym.
Dla mnie dużo bardziej racjonalne i prawdopodobne jest to, że gra jednak nie spełniała oczekiwań testerów i dlatego została przebudowana (póki co trudno powiedzieć, czy na lepsze). Natomiast do wprowadzenia sklepiku uproszczenia nie są potrzebne. W trudnej grze nawet łatwiej jest go usprawiedliwić, bo zawsze można sprzedawać jakieś boostery czy power-upy.
Mógłbym się długo rozpisywać na temat moich podejrzeń dlaczego tak zrobili.
Ale pozostanę przy faktach - w 2019 mieliśmy bliską ukończenia grę z rozbudowaną ekonomią. Fani zadowoleni, deweloperzy chętnie dzielą się kolejnymi informacjami na temat kolejnych zmian.
W pewnym momencie wszystko się zmienia o 180 stopni. Volker Wertich opuszcza studio, twórcy przestają się dzielić informacjami, rozbudowana ekonomia zostaje usunięta, do gry zostaje dodany sklep.
Powinni coś takiego zrobić tylko na licencji np. Asteriks i Obeliks.
mialem dzis kupic ale niewiem cyz nie poczekam na switch edition :/
Grałem tylko w piątkę i szóstkę i to dawno temu, gra wydaje się być sympatyczna, nie posiada żadnych wodotrysków graficznych ale jest schludna i miła dla oka i dzięki temu działa u mnie w max 144 fps, gdzie polska najnowsza Twierdza miała kłopoty, do tego wiesza się dokładnie w tym samym momencie kampanii. W przeciwieństwie do remake Faraona, w grze jest polski interfejs i polskie napisy.
Słabo to widzę. Magia osadników już dawno temu się ulotniła a konkurencja w temacie city builderów jest ogromna. Jedynym jej wyraźnym atutem jest oprawa, która jest prześliczna. A to, że i bogaty wydawca zdaje się olewać premierę, nie napawa optymizmem.
City builderów jest sporo, ale większość to gry makroekonomiczne, w których budujemy rozległe metropolie, a ich populacja liczona jest w setkach czy tysiącach rezydentów. Brakuje natomiast gier w stylu właśnie Settlersów, czyli produkcji mikroekonomicznych, w których zarządzamy wszystkim na bardzo drobiazgowym poziomie, osobiście doglądając dystrybucji dóbr i drożności łańcuchów dostaw. Jak w takim Anno brakuje ci jakiegoś surowca, to po prostu stawiasz kolejną fabrykę i kilka sekund później wszystko już działa. W The Settlers najpierw robotnicy muszą zgromadzić materiały konstrukcyjne i zanieść je na plac budowy, potem budowniczy musi całość skonstruować, a na końcu do nowego przybytku musi się wprowadzić odpowiedni rzemieślnik, który nie zacznie niczego wytwarzać, dopóki fizycznie nie dostarczy mu się surowców lub półfabrykatów.
Ja właśnie bardziej lubię budować takie mikro gospodarki, ale niestety na rynku nie ma zbyt wielu gier tego typu.
No tak, ominęli znowu steama (co jest dziwne po wielkim powrocie) i za chwile mina pikaczu czemu gra nie sprzedaje sie.
No właśnie bardzo to jest dziwne, niby wielki powrót ubi na steam, a nowej premiery nie ma na tej platformie ...
Powrót gier Ubisoft na platformę Steam to pic na wodę, wrzucają na niego gry które się już u nich na platformie nie sprzedają i utraciły status czasowej blokady że strony Epic.
Sam nie grałem, ale z wrażeń twitterowej banieczki nie wyszło to za dobrze. W ogóle nie czuć ducha serii, no i gra ma mikropłatności.
Grałem na otwartych i zamkniętych testach. Jeśli chcesz grę, która udaje Age of Empires i wymusza tempo rozgrywki Starcrafta 2, nie oferując jednocześnie żadnej głębi - to kupuj. Jeśli liczysz na porządne Settlersy to daj sobie spokój.
Ani widu ani słychu ...
Nie ma żadnych recenzji, żadnych gameplay-ów, ta gra na pewno miała dziś swoją premierę?
Fatalne podejście wydawcy do The Settlers: New Allies doskonale obrazuje stan oficjalnej strony gry, gdzie ostatnią wiadomość opublikowano w marcu ubiegłego roku.
A to nawet zabawne, to problem tylko polskiej strony. Na stronie brytyjskiej pojawiało się więcej wiadomości: https://www.ubisoft.com/en-gb/game/the-settlers/new-allies
Jedna z nielicznych ciekawych premier w tym roku i zero akcji promocyjnej, ciekawe podejście.
I tak i nie. Nazwa Settlers POWINNA oznaczać taką premierę, natomiast z dotychczasowych materiałów jawi się nam gniot-max średniak jako gra, a co dopiero jako settlers... Najlepszym tego dowodem jest kompletny brak promocji, bo samo Ubi wie, że popłynęło z tą grą.
Plik wykonywalny gry .exe ma prawie 600 MB. Żeby wam jeszcze tego placka ktoś nie scrackował...
Nie rozumiem, o co ci chodzi. Denuvo zajmuje dużo więcej czasu do scrackowania niż 24 godziny.
nie będą CHYBA pchać denuvo do tego budżetowego crapa bo za drogie, więc duża szansa na te kilka godzin jeśli komukolwiek się będzie chciało to crackować. a denuvo jeszcze niedawno łamano w kilkanaście godzin, obecnie to kilka dni dla dużych tytułów jak pokazał HP, ale rtsów nikt nie tyka, bo zbyt niszowe.
To Ubisoft, oni tak jak i EA wepchaliby Denuvo do każdej gry, choćby miała 500mb i exe wypchane kodem denuvo miało ważyć więcej niż cała gra.
meh, ale nuda, wole jak jest wiecej akcji w grze
Rok temu gdy całe community rzuciło się na Ubisoft z głosami krytyki to starałem się być wstrzemięźliwy. Szukałem dobrych stron tej gry. Ale im dłużej grałem na testach rok temu (plus tych co trwały przez połowę 2022) tym bardziej widziałem jak wielkim gniotem i klapą jest ta gra. Mieli gotowy model rozgrywki w 2018/2019. Z jakiegoś powodu rozstali się z oryginalnym projektantem Settlersów (S1/S3). Wykastrowali grę z głębi, zrobili z niej miernego RTSa, który w starciu z prawdziwymi RTSami z dynamiczną akcją nie ma szans.
Pomijam już to jak wiele rzeczy na testowych buildach było nieskończonych, a ile dodali dopiero przez ostatnie kilka miesięcy. Żenada. I ta gra miała wyjść rok temu...
I tak lepiej niż te settlers online gdzie trzeba było non stop kupować jakieś kryształki. Jadą na marce, tak samo jak na Heroes.
Trochę pograłem; w porównaniu do bety w zeszłym roku, którą oceniłbym na słabe 2/10 to gra na premierę wypada znaczne lepiej: 3/10. Jeśli ktoś chce pograć w kampanie- to otalnie nie polecam. Nie grałem na hardcore.
grałem 5 misji na normalu... Zero wyzwań ekonomicznych/logistycznych. Sztuczna inteligencja praktycznie nie istnieje. Każda misja to jest 40-80min rozwijania się by po prostu przebić się przez wieżyczki i zniszczyć magazyny wroga... Najtrudniejsze(łatwe) są skryptowane eventy/spawny przeciwnika gdzieś na mapie. Tyle. Drzewko rozwoju mogłoby nie istnieć. Proszę nie wspierajcie ich poprzez kupno tego produktu. Specjalnie cicho siedzieli, zero marketingu by ograniczyć wpływ premiery na giełdę. Wielka szkoda.
I bardzo dobrze.
Ja właśnie nie chciałem żadnych wyzwań ekonomiczno/logistycznych, tylko przyjemnego budowania i rozwijania osady, czegoś innego od Anno i innych tego typu gier i to właśnie dostałem.Nie, nie grałem w stare Settlersy z lat 90.tych, dlatego nie jestem zaślepiony miłością do klasyki.
Albo się starzeje albo nie wiem co jest grane ale te ceny nowych gier mnie przerażają ....
UBIkacja w formie jak zwykle!
Zobaczymy jak Starfield i forma Beti.
Na Creation Engine z pewnością tak.
Dzięki temu silnikowi Skyrim itp. żyje do dziś :) Nie martwiłbym się o Starfielda czy Fallout 5. Będzie lepiej i więcej. 16x the detail xD
Ok, a co ma jedno do drugiego?
Miałem kupić bo mam do The Settlers olbrzymi sentyment. Dla mnie najlepsza była druga część, a następne w ogóle mnie nie wciągnęły. Niestety z przyjemnej gry ekonomicznej gdzie największą frajdą było planowanie łańcuchów dostaw i rozwój osady, gdzie wojna była tylko dodatkiem zrobiono cos ale RTS. Kolejny po Heroes klasyk, który UBI zarżnął.
Plusy:
- Minerały są nieskończone. W sumie nie wiem czy to plus, czy po prostu pójście na łatwiznę.
Minusy:
- Brak Town Hall. Po prostu początkowy magazyn i tyle. Ze względu na wielkość magazynu, rozbudowa tego co było najważniejsze w innych Settlersach - mądrze rozplanowanej sieci magazynowej - praktycznie nie istnieje.
- Brak zwrotu kosztów budowli
- Drogi praktycznie nic nie dają. Tyle, że osiołki mogą dreptać tylko po kamiennych ścieżkach. No dobra, noszą więcej na raz, ale w innych częściach widać było to przyspieszenie na kamiennych drogach. Tu to jest jakoś ... niezauważalne.
- produkcja drewna/desek - Jedne lasy się odradzają, inne się nie odradzają ...
- Walka - niepoważna.
- mikroekonomia - żenada. Czegoś ci brakuje? Walnij pojedynczy budynek i masz spokój. Jakiś produkt wymaga łańcucha produkcyjnego (np. bronie)? Walnij gdziekolwiek po jednym budynku i masz z czapy.
- "fspaniały" pomysł z "przyspieszaniem" produkcji - kompletnie bez sensu. Już w Path to the Kingdom było to ZNACZNIE lepiej rozwiązane.
- Inżynierowie - ręce mi opadły. Nawet nie wiem od czego zacząć.
- Zakłócenia w łańcuchach dostaw? Tylko jeżeli ci braknie tragarzy - wybuduj parę domów, dostarcz chleb (mnożą się jak króliki) - problem znika. A jeżeli od początku zainwestujesz w domy i piekarnię (jedna wystarczy) - to problem nie istnieje.
- Kampania - do przeklikania, bo poziom trudności nie istnieje.
W porównaniu z tym ... czymś Against the Storm jest grą wspaniałą. Pomijam fakt, że AtS faktycznie jest fajna :)
Domyślałem sie, że tak może być dlatego też darowałem sobie zakup.
Settlersy umarły a Ubi próbuje zreanimować gnijące zwłoki