"Twórcy The Last of Us wyjaśniają czemu z 5. odcinka usunęli te elementy z gry"
"Masz tę płytę główną Asusa? Uważaj (...)"
Drodzy pracownicy GOL. TE tanie zagrywki stosowane w tytułach artykułów wywołują we mnie trzy uczucia - współczucie, bo wydaje wam się że czytelnicy są na tyle głupi, że nabiorą się na zagrywki rodem z Pudelka. Zdenerwowanie na wciąż obniżającą się jakość portalu oraz, na sam koniec, czyste zażenowanie.
Nigdy nie kliknę w artykuł którego twórca stosuje takie marne sztuczki. Szkoda, że nie trzymacie przyzwoitego poziomu jak dawniej.
Smutne to jest to, że wg wskaźników to działa i z tego powodu na pewno się nie poprawi.
Tak samo jak nie aż tak smutny jest fakt, że ktoś produkuje content typu patostreamy, wszelkie celebryckie influenserski szajs, tylko, że jest na to odbiorca.
Nigdy nie kliknę w artykuł którego twórca stosuje takie marne sztuczki. Szkoda, że nie trzymacie przyzwoitego poziomu jak dawniej.
No a teraz pomyślmy, dlaczego ktoś stosuje clickbaity...
Zacząłbym od tego, że niestety to się dobrze sprzedaje. Ludzie nauczyli się, że dramatyczny tytuł i art pod nim, najczęściej traktujący o sprawach błahych - najlepiej się przyswaja.
Niestety ale żyjemy w czasach, gdzie dostęp do internetu jest prostszy niż do czystej wody pitnej, a takie miejsca przyciągają ludzi, którzy nie grzeszą rozumem.
Inni to po prostu wykorzystują i zarabiają na tym pieniądze. Pieniądze zarobione na idiotach, to najłatwiejsza forma profitu.
Kiedyś było inaczej, były jakieś zasady, netykieta o której ja sam czytałem i się dowiadywałem przed tym jak zasiadłem pierwszy raz przed monitorem.
Teraz wystarczy umieć kliknąć coś na ekranie dotykowym i jesteś w sieci.
Popatrzmy na niektórych regularnych krzykaczy w co drugim wątku. Bardziej rozgarniętej osobie po jakim czasie po prostu odechciewa się dyskusja z takimi okazami i albo zaprzestają komunikacji albo po prostu szukają miejsca do dyskusji gdzieś indziej. Zwykle gdzieś na jakimś mniejszym forum/grupie, sam nie wiem.
Popatrzcie np w jakim nakładzie i w ilu krajach, sprzedają się tabloidy takie jak Fakt czy Super Express.
A teraz popatrzcie na np. RZ.
Dziś niestety nie opłaca się być poważnym pismem/serwisem.
zrób lepszy serwis
to smutne, że niektórzy nie potrafią docenić czegoś, co otrzymują za darmo
w GOL pracują setki młodych, zdolnych i otwartych ludzi. w tym uznane nazwiska. kwestionowanie ich warsztatu i porównywanie specjalistycznego stricte nastawionego pod konkretnego odbiorcę serwisu do Pudelka to potwarz.
czasy się zmieniają, także pod kątem pisania nagłówków i SEO. niektórzy tego nie rozumieją, gdyż nauczeni są prostych komunikatów. "wyszła nowa gra". "jutro premiera".
czyż nie jest atrakcyjniej podana treść, gdy opatrzona jest kreatywnym i zwracającym uwagę nagłówkiem? taką samą logikę stosują knypki, którzy wierzą, że kobieta sama sobie winna gwałtu bo wygląda ładnie i ma ładne ubranie.
HATE STOP
Smutne to jest to, że wg wskaźników to działa i z tego powodu na pewno się nie poprawi.
Tak samo jak nie aż tak smutny jest fakt, że ktoś produkuje content typu patostreamy, wszelkie celebryckie influenserski szajs, tylko, że jest na to odbiorca.
jak można tworzyć takie porównania?
GOL to pasjonaci i profesjonaliści. informują, wyjaśniają, odważnie i otwarcie piszą o tym, co ich boli, wzrusza lub to, co ich uskrzydla. który inny serwis to ma?
co więcej, w dobie gdy wolność mediów jest zagrożona przez populizmy i atmosferę podejrzliwości, takie Redakcje są szczególnie warte docenienia.
porównywanie GOL to patostreamerów czy celebrytów.... czy historia niczego nas nie nauczyła? zaczyna się od wyśmiewania, czepania się. wytykania krzywych nosów, przedstawiania karykatur. potem porównywania do larw i ekstrementów. a potem płoną piece.
nienawiść zabija
Nie porównuję całego gola a głównie te nieszczęsne clickbaitowe nawyki.
Choć nie tylko, bo generanie generują bardzo dużo marnej treści, opartej często na jednym tweecie jakiegoś celebryty i lejąc wokół tego litry wody.
słychać wycie znakomicie
Karski, wycofaj się i przeproś
jest jeszcze czas
Nigdy nie kliknę w artykuł którego twórca stosuje takie marne sztuczki. Szkoda, że nie trzymacie przyzwoitego poziomu jak dawniej.
No a teraz pomyślmy, dlaczego ktoś stosuje clickbaity...
Zacząłbym od tego, że niestety to się dobrze sprzedaje. Ludzie nauczyli się, że dramatyczny tytuł i art pod nim, najczęściej traktujący o sprawach błahych - najlepiej się przyswaja.
Niestety ale żyjemy w czasach, gdzie dostęp do internetu jest prostszy niż do czystej wody pitnej, a takie miejsca przyciągają ludzi, którzy nie grzeszą rozumem.
Inni to po prostu wykorzystują i zarabiają na tym pieniądze. Pieniądze zarobione na idiotach, to najłatwiejsza forma profitu.
Kiedyś było inaczej, były jakieś zasady, netykieta o której ja sam czytałem i się dowiadywałem przed tym jak zasiadłem pierwszy raz przed monitorem.
Teraz wystarczy umieć kliknąć coś na ekranie dotykowym i jesteś w sieci.
Popatrzmy na niektórych regularnych krzykaczy w co drugim wątku. Bardziej rozgarniętej osobie po jakim czasie po prostu odechciewa się dyskusja z takimi okazami i albo zaprzestają komunikacji albo po prostu szukają miejsca do dyskusji gdzieś indziej. Zwykle gdzieś na jakimś mniejszym forum/grupie, sam nie wiem.
Popatrzcie np w jakim nakładzie i w ilu krajach, sprzedają się tabloidy takie jak Fakt czy Super Express.
A teraz popatrzcie na np. RZ.
Dziś niestety nie opłaca się być poważnym pismem/serwisem.
Ludzie marudzą, a i tak klikają. Gdyby tak nie było to by nikt takich tytułów nie robił.
Nigdy nie kliknę w artykuł którego twórca stosuje takie marne sztuczki. Szkoda, że nie trzymacie przyzwoitego poziomu jak dawniej.
Ja tam klikam we wszystko i niech sobie zarabiają. Nawet wszedłem w "Marność na GOLu".
upadek
Mnie osobiście zawsze zastanawiała jedna rzecz:
Jak to jest, że angielska wersja Gry-Online - której praktycznie nikt nie czyta, nie komentuje (w porónaniu z polską wersją) - posiada więcej artykułów i recenzji? Dodatkowo dlaczego angielska wersja wszystkie poradniki ma darmowe, a polska nie? Dochodzi czasem do takich sytuacji, że z ciekawości sprawdzam poradnik danej gry na rodzimej stronie a tam BUM! "Pozostało jeszcze 78% zawartości poradnika na tej stronie, aby odsłonić wykup konto premium" - więc przeskakuję na angielską stronę, a tam cud - nie ma takiego limitu...
Bo gdyby zrobili płatne poradniki na angielskiej wersji, to by ich wszyscy zabili śmiechem - bo istnieją tysiące poradników, czy to na innych serwisów czy to na YT za darmo.
W polskiej wersji mogą na to sobie pozwolić - bo jak ktoś nie zna języka i nie jest na tyle ogarnięty, żeby wrzucić tekst w translator to zapłaci, bo niekoniecznie znajdzie poradnik w polskiej wersji na innych stronach.
No to teraz się zastanów, w który język umie więcej ludzi na świecie?
Angielski czy polski?
I co za tym idzie?
Jak to jest, że angielska wersja Gry-Online - której praktycznie nikt nie czyta
A skąd masz takie informacje? XD
Sabaru ---> https://www.gamepressure.com/
wszystko byście chcieli za darmo. a coś samemu zrobić, pomóc?
GOL to pasjonaci i profesjonaliści. informują, wyjaśniają, odważnie i otwarcie piszą o tym, co ich boli, wzrusza lub to, co ich uskrzydla. który inny serwis to ma?
tak
365 to bot czy pożyteczny? Ile ci płacą za białorycerstwo?
Bo jak za darmo robisz z siebie pożytecznego to się tylko marnujesz...
przedstawiłem argumenty zarówno tu jak i w bliźniaczym wątku o AI w GOL
merytoryka TAK
hejt STOP
i do przodu!
ja żyję