Nowa Zelda to najcięższy „ekskluzyw” Switcha w historii - waży aż 18 GB
Gdyby tyle ważyły wszystkie duże gry multiplatformowe, to dysk 1TB byłby nadmiarem a i szybki internet nie byłby taki potrzebny.
Mam nadzieję, że w końcu coś zrobią z tymi niszczącymi się broniami, tak mnie to irytuje, że nie wiem kiedy mi się uda ukończyć Zeldę BotW.
izi - po prostu zdobądź Master Sword - on się nie psuje tylko po czasie musi doładować.
Poza tym kurde - przecież szybka farma broni na Lynelach czy czy "Ancient" świątyniach to coś ciężkiego?
Wersja na "PC" i mody mówią dzień dobry.
Szanujmy się, rozumiem jak ta broń by się psuła po kilkuset uderzeniach ale po kilku czy kilkunastu? Krew mnie zalewa :D
Sam gram teraz w BotW i nawet wpisałem wczoraj do google po angielsku „czemu bronie w botw tak szybko się niszczą”. Przeczytałem mnóstwo wyjaśnień i cały czas uważam, że rozwiązanie zawarte w grze jest beznadziejne.
Gra jest w sporej części oparta na immersji: konia nie możemy magicznie przywołać; możemy się męczyć wspinając się na górę; na wieże wchodzimy strasznie długo etc.
A jednocześnie „prawdziwa” broń musi się rozwalać co walkę. Ja rozumiem jakbym walczył kijem albo łukiem zrobionym z giętkiego kijka i jakiejś naturalnej cięciwy. Ale ja mam prawdziwy miecz albo prawdziwy łuk i rozwalają się po kilkunastu cięciach albo po kilkunastu wystrzeleniach? Rozumiem jakbym walił mieczem w okutą skrzynię. Ale w „normalnego” wroga, nie w pełnej zbroi?
Strasznie mnie to irytuje, bo w mojej ocenie to nie ma uzasadnienia w świecie gry.
No to standardowy temat, który dzieli graczy od samej premiery. Sporo czasu już minęło od mojej przygody z BotW, ale wtedy w 2017 i potem w 2019 spędziłem w niej łącznie ponad 400h, zrobiłem też dokładnie oba DLC, a potem jeszcze HW Age of Calamity - świetne rozwinięcie walki. Z tej perspektywy mogę powiedzieć, ze niech absolutnie nie zmieniają tego systemu zużywania broni, choć na początku też miałem wątpliwości. Po pierwsze, jak tu jeden kolega powyżej napisał, po jakimś czasie to jest żaden problem bo masz tych broni i tak sporo. Jak w różnych innych grach lubię sobie dopieszczać buildy i przywiązywać się do jakiejś broni, tak tutaj coś innego. Fakt nie przywiązywania się do konkretnej sztuki broni ma swój wyzwalający urok. Dodatkowo zachęca do eksploracji i zapuszczania się w świat, gdzie znajdujesz kolejne bronie, również eksperymentowania, i jak wejdziesz w ten zamyślony przez twórców schemat, to zero problemu. Ja to lubiłem.
Konieczność farmienia to słaby dizajn
Z tym farmieniem to bzdura jest. Gra ma mnóstwo mechanik, które pomagają w walce, a master sword jest przepotężną bronią w walce z bossami i sentinelami.
Do pozostałych przeciwników trzeba znaleźć odpowiedni sposób. Nie wiem do czego niby miałby być potrzebny farming broni. Chyba jedynie do walki z srebrnymi i złotymi lynelami.
A ja sie zgadzam z
Wiec pomimo posiadania Switcha, zmienilem potem granie na PC + mod (przy okazjki 4k, 60fps). Od razu inna gra - nie czulo sie tej smyczy, tylko freedmom po calosci.
("bo lepsza przyda sie pozniej") i taka ciagla przez to mala frustracja.
No ale to problem braku adaptacji do reguł i przyzwyczajeń, a nie gry.
Nie wiem jak.mozna miec z tym.problem? Ja caly czas mam brak miejsca na broń. Tyle sie tego wala ze bez problemu sie uzupelnia stan. A master sword jest dziecinnie latwy do zdobycia
Faktycznie, ten 2023 zapowiada się na świetny growy rok. Już do wiosny wychodzi więcej dobrych gier niż w całych dwóch poprzednich latach. Do wakacji to przebiją rok 2019, do rekordowego 2018 jeszcze będzie trochę brakować, ale zobaczymy co wyjdzie w drugiej połowie 2023.
Co do tej Zeldy to Switch nareszcie dostanie jakaś porządną swoją (nie port) grę, od Mario Odyssey nie wyszło nic wyjątkowego, co jest wizytówką konsoli.
Pamiętam, że Gothic 3 zajmował mało miejsca, a był to duży świat z kilkoma klimatami.
18 GB = 14 GB Hyrule z Zeldy BotW + 4 GB wyspy Hyrule w chmurach z Zeldy TotK ;-)
Na serio, cały czas jeszcze za dużo nie wiemy o tej Zeldzie, nawet ten trailer z ostatniego Direct za dużo ne ujawnił. Mroczny klimat, chmury, pojazdy, kilka nowych mechanik, kilka nowych mobów. Znając N, coś tam przez te 6 lat dobrego musieli upchnąć w tym jak by nie było istniejącym już świecie. Tym bardziej, że na boku już HW Age of Calamity świetnie rozwijało BotW, choć to inne studio.
Ciekawe czy dodadzą do tego jakąś fabułę, która nie jest zbiorem scenek z martwymi postaciami które odtwarzają się poz znalezieniu odpowiedniego miejsca... I jakieś zadania które nie polegają na przyniesieniu czegoś. Bo zbieranie koroków, czy robienie tych świątyń szybko zaczynało nużyć.
Czyli pewnie dodadzą jeden biom, jeden skill, 2 typy wrogów, 4 nowe rodzaje broni jednego typu i będzie ten sam nudny, płytki open world co ostatnia część. Z męczącym gotowaniem, psującą się bronią, kretyńską walką, prowizoryczną fabułą, dialogami bez dźwięku, kilkoma normalniejszymi zadaniami rodem z chińskiej bajki dla dzieci, które nie są jak pozostałe odnawiającymi się fetch questami z mmo najgorszego typu (zbierz 10 robaków za 20 monet), setką nudnych kapliczek do odwiedzenia i brakiem najmniejszego nawet celu żeby grać w to paskudztwo