Rozważam przejście z PC tower na konsole + tani notebook. Przyznam, że z konsolami miałem baaardzo mały kontakt i ilość godzin spędzonych na konsolach można policzyć na jednej ręce. Sam jako gracz do tej pory bardzo się zmieniłem: ogrywam po 3 nowe gry rocznie, a tak to gram cały czas w te same stare kapcie z tego połowa na padzie. Dochodzą dodatkowe czynniki jak porzucenie doktryny posiadania super fajnej grafiki i konieczność grania na ultra grafice. Mam też niechęć do siedzenia przy biurku po pracy skoro w pracy już i tak siedze po 8h, a notebook wspiera użytkowanie w pozycji leżącej. Dobrym argumentem za PC przemawiają gry RTS i MODy tylko teraz RTSy poza serią total war nie są takie zasobożerne i tanie laptopy zazwyczaj dają rade, a same MODy też łatwo nie mają bo większość dzisiejszych gier ma poblokowane możliwości modyfikacji. Z mojego opisu wynika, że jednak konsola + laptop byłby wskazany, ale może macie jakieś argumenty za PC których na ten moment nie dostrzegam, albo wady konsol których nie znam?
Trudno powiedzieć czy dobrze kombinujesz i piszę to jako konsolowiec z ps5. To co mówisz miało ręce i nogi z 6 lat temu, ale teraz tak się na świecie pokomplikowało...
Oto moje luźne myśli:
- tani notebook to tani komputer, podobnie jak tani telefon nie będzie dawał przyjemnych odczuć podczas korzystania
- nie jest wcale powiedziane, że RTS-y muszą mieć aż tak niskie wymagania, mogą na przykład potrzebować cały czas sporej ilości RAM-u, mojej konkubinie na takim (wcale nie takim tanim) notebooku tnie Stronghold HD, jak na ekranie ma dużo jednostek
- cały ten ekosystem microsoftu coraz bardziej nastawia sie na wspolprace komputera z xboksem, granie w chmurze itd.
- jest coraz wiekszy rozjazd pomiedzy ps5 i xboksem, trudno powiedziec co dzis wybrac, ja bym dzis chyba bral xboksa, bo wole RPG-i niż eksy Sony, gdzie sie ogląda interaktywne filmy
- mam wrazenie, ze konsole sa delikatnie w odwrocie, coraz odwazniej wchodza w ten czy inny sposob na rynek PC i nie wiem czy jest sens dzis w nie inwestowac
Szczerze mówiąc to ja na Twoim miejscu bym rozważył jakiegoś next gena:
- jeśli interesują cię gry Sony - ps5
- jeśli nie inyeresują cię gry Sony - XSX
- jeśli nie interesuje cię 4k i parcie na 60 FPS i 30 klatek w full HD w najnowszych gierkach ci pasuje a także nie chcesz za dużo wydać - XSS
Dodatkowo zamiast taniego laptopa może przewrotnie zapytam - myślałeś o Steam Decku?
mam wrazenie, ze konsole sa delikatnie w odwrocie, coraz odwazniej wchodza w ten czy inny sposob na rynek PC i nie wiem czy jest sens dzis w nie inwestowac
W odwrocie? Biorąc pod uwagę, że teraz za cenę dobrego komputera Megera wybiera sobie miejskie autko z salonu to wydaje mi się, że dawno już konsola nie miała tyle sensu co teraz. Za 1200 zł (XSS) masz spokój na całą generację a za 2400 masz spokój na całą generację grając w 60 klatkach w prawie wszystkie nowości+ masz opcje odsprzedaży gier.
Ta... I ta jakość grafiki i płynność na XSS. Zwłaszcza w drugiej połowie okresu trwania generacji
Co do reszty może i jakiś spokój PS5 cxy XSX dają, ale zostaje pytanie, czy chcesz we wszystko grać na padzie, kupować w sklepie MS albo brać pudełka na premierę i przechodzić na szybko by sprzedać z małą stratą...
Ja kiedyś miałem megawygodny fotel jeszcze z PRL. Wspaniale mi się grało w pozycji półleżącej na TV, kombo bezprzewodowa mysz i kalwa + specjalnie zmajstrowany mebel :) ak deska z nogami. Co do laptopów, to mają jedną zasadniczą wadę, która dla mnie je dyskwalifikuje, o wiele za małe ekrany.
Parę lat temu miałem podobny dylemat. Pozbyłem sie pcta kupiłem laptopa i konsole. PS4 się kurzyla a na laptopie grałem w 3 tytuły rocznie.
Finalnie znalazłem optymalne rozwiązanie. Konsola leży nieużywana od kilku lat. Na kanapie i w łóżku używam tabletu, na którym gram, oglądam filmy, czytam książki i przegladam neta. Przydaje się też na wyjazdach służbowych i prywatnych bo zajmuje mało miejsca. Do grania na pc używam typowego laptopa biurowca przy czym do nowszych gier wykorzystuje GeForce NOW
No jak tak mam, konsolę ps5 i laptopa, dla mnie nie ma wad takie rozwiązanie jest idealnie. Na pececie nie grałem od wielu lat, nie wrócę do tej platformy, nie została stworzona dla mnie (jeśli chodzi o granie). Większość gier i tak teraz wychodzi na wszystko, poziom graficzny jest już na takim poziomie, że raz na 6, 7 lat zmiana sprzętu to jest dla mnie najlepsza opcja.
osobiscie laptop jest dla mnie bardziej narzedziem do pracy i ewentualnych zadań typu: przegladanie neta, filmy, wiadomości - taki wygodniejszy smartfon na ktorym i tak w zasadzie to samo mozna zrobic
PC - jako sprzet do gier wlasnie jakis strategii, lub takich ktore jakos wygodniej ograc na klawa+mysz, albo do gothica po raz setny xD jakos kwestia tego ze w pozycji pollezacej bym pogral mocno nie przekonuje (ewentualnie regulacja fotela pod cos lepszego niz biurowe ustawienie), no i w przypadku pieca, masz szersze mozliwosci upgrade''u szczegolnie jezeli masz jakas sensowna podstawke
a konsola, do AAA
a laptop, to w zasadzie gdybym potrzebowal to pewnie jakis chromebook albo jakies male ustrojstwo do wygodniejszej konsumpcji neta
Jak tak sobie pomyśle to może faktycznie dobrym rozwiązaniem byłby nieco lepszy laptop i w najgorszym przypadku bym sobie podłączał go przez HDMI do TV?
Fett podsunął mi dobry patent z tym GeforceNOW eliminujący konieczność inwestować w topowy sprzęt w ogóle.
Wszystko zależy od tego, w co chcesz grać. Do tego co napisał Qverty dodałbym jeszcze możliwość kupna używanej PS4. Jest znacznie tańsza od obecnych konsol, a praktycznie każda gra (z pewnymi wyjątkami) jest dzisiaj do kupienia za ułamek ceny premierowej. Nawet nowe gry w folii, które na premierę kosztowały 250 zł i więcej dzisiaj kosztują po 50-70 zł. Granie na tej konsoli nigdy nie było tak tanie jak dzisiaj.
Jeśli akceptujesz kompromisy w kwestii grafiki i to, że w niektórych tytułach sterowanie jest mniej wygodne niż na PC, to śmiało idź w konsole. To jest dziś najprzystępniejszy pod niemal każdym względem sposób na granie. Jeśli chodzi o wady konsol (a przynajmniej ps5), to przede wszystkim dosyć słabo wykonane pady. Nie wiem, czy coś się polepszyło w tej kwestii, ale dosyć powszechny był problem z pękającą sprężyną w triggerach. Mnie się to zdarzyło już po jakimś miesiącu użytkowana.
Poza tym, niecały 1TB pamięci to przy dzisiejszych standardach trochę mało. Już pomijam ile teraz potrafią ważyć gry, ale biorąc pod uwagę, że do wszystkiego ładują teraz open worldy, to sam coraz częściej przechodze gry "na raty", żonglując między tytułami, a wtedy rozmiar dysku potrafi z czasem stać się naprawdę upierdliwy. Dlatego warto rozważyć od razu dokupienie rozszerzenia pamięci, zwłaszcza jeśli zamierzasz trzymać na nim stare sejwy, czy korzystać z ficzerów typu nagrywanie klipów przy wbiciu trofeum.
Ja w zeszłym roku kupiłem pierwszą konsolę w życiu - XSX. Już nie gra się tyle co kiedyś i tu idealnym rozwiązaniem jest dla mnie game pass. Nie mam parcia na najnowsze gry więc sobie ogrywam to co akurat jest w abonamencie. Lubię strategie wiec tu trochę się bałem że na konsoli będzie słabo, a tu od kilku dni gram sobie w Age of Empire, za chwilę będzie Anno i jeszcze Company od Heroes. 9 letni PC cały czas w użyciu, ale do gier już zdecydowanie mniej. Uznałem że lepiej wydać 2500 na konsolę niż ładować przynajmniej 2 razy tyle w komputer.
Korzystam z rozwiązania tani laptop + konsola i jestem mega zadowolony.
Należy jednak uściślić: jeśli tani, to z wyższej półki, ale używany. Jak kupisz laptopa nowego do 1500 zł, to może się okazać szrotem. Rodzice mieli takie notebooki firmy Lenovo, g*wno najgorsze :D. Ja mam Macbooka z 2017 r. kupionego za ok. 1700 zł. Można lubić ten system lub nie, ale do codziennych zastosowań sprawdza się świetnie, ma dobrą baterię i świetną jakość wykonania. A do gier konsola. Przyzwyczaiłem się do tej opcji i polecam :)
