Pamiętam jako dzieciak w latach 90 telegazeta to było dla mnie źródło informacji o filmach, sprawdzało się wyniki Lotto i ogłoszenia. To taki Internet dawnych czasów. Coś jak WAP w telefonie :) Też piękne czasy dla rozwoju sieci komórkowych. Człowiek miał tylko tyle a i tak się cieszył. Kasety VHS i kilka gierek na 486. Jedna wypożyczalnia Beverly Hills w mieście, kalkulator i zegarek Casio. I to wszystko. Cały świat. Więcej nie było trzeba.
I jeszcze zapomniałem oczywiście o wieży do słuchania muzyki. No i ulubione Radio ZET z komputerową listą przebojów. Magia.
A i walkman :)
Stare i złe czasy.
"Więcej nie było trzeba" - Taaa... gwarantuję, że nie chciałbyś powrotu do takich ograniczeń i zacofania.
Uwierz mi, że jeśli miałbym mieć takie piękne uczucia jak wtedy, spontaniczność i spokój, to wolałbym żyć nawet w latach 70 i nie korzystać nawet z telewizora. Byleby sobie żyć tak sielankowo jak dawniej. Cywilizacja ma swoją cene. Wiek też.
Tesknisz za dzieciństwem i młodością, a ja na szczęście nie.
jak to robisz?
boomersi w komentarzach
To było jak wstęp do internetu. Pamiętam zadania z polskiego gdy trzeba było co tydzień przepisać i zapoznać się z kilkoma wiadomościami z kraju z telegazety.
Ja pamiętam czasy jeszcze przed TG.
Nuuudy, znowu wątek jak kiedyś to byo. Każde czasy mają w sobie coś charakterystycznego i praktycznie na większość z nich będziemy patrzeć nostalgicznie. Pamiętam jak 10 lat temu narzekałem na ówczesną współczesność, a teraz sam chętnie bym się tam przeniósł.
Aczkolwiek telegazeta nadal na propsie, zero clickbaitów, zero wyskakujących reklam, dostęp do aktualizowanych na bieżąco statystyk sportowych. I to wszystko zebrane w jednym miejscu. Zresztą gdzieś czytałem, że nadal ponad 1,5 miliona Polaków z tego korzysta, także starożytny internet ciągle się w hierarchii utrzymuje.
Pamiętam, wchodziłem czasem sprawdzić jaki film będzie lecieć lub wyniki meczów, jak obstawiałem przez jakiś czas, choć to ostatnie tylko dla zarobku nie z zainteresowania.
nie przepadalem nigdy za telegazetą. Juz wolalem podniesc sie z kanapy po papierowy program niz tego uzywac :P
Nie wiem skąd się bierze ta nostalgia, ale ja to najchętniej urodziłbym się tak za co najmniej 100 lat. Może do tego czasu ludzie przestaną smrodzić węglem, jedzenie w sklepach będzie dobrej jakości, byle nowotwór nie będzie traktowany jak wyrok śmierci i nie trzeba będzie większości swojego życia spędzać w pracy, tylko na tym co się lubi.
oj to nie wiem czy kiedykolwiek byś się urodził
Jak urodziłeś się w późnych latach 90 plus to nie dziwię się, że piszesz takie rzeczy.
Kazde mlode pokolenie nie chce zyc w czasach mlodosci ich rodzicow czy dzadkow, to normalne. Ja w latach 90 tych spedzalem dziecinstwo a w 1999 bylem jeszcze nastolatkiem i nie wyobrazalem sobie jakbym byl 10-15 lat mlodszy i przezywac dziecinstwo i mlodosc w latach 80 tych.
Dla mnie mimo ze to tylko 10 lat roznicy byly to czasy mega prymitywne, gleboka komuna, w sklepach brak zachodnich towarow, na ulicach brudno i szaro.
Muzyka jakas dziwna mi sie wydawala i tez prymitywna typu Modern Talking, CC Catch, Sandra a hip hop tez dziwny, jakis MC Hammer i jego hit co nazywalo sie ''''piec ciastek'''' itd. Nie bylo Techno, Rave, Trance, Nie bylo Scootera itd.
Mi szczena opadla jak uslyszalem ten utwor Scootera w w 1998 roku. Jakie to bylo wtedy kosmiczne i nowoczesne zwlaszcza ten glos HP przerobiony przez wokoder. Oczywiscie dopiero po 2000 roku jak internet stawal sie bardziej powszechny okazalo sie to przerobka utworu z lat 80 tych.
https://www.youtube.com/watch?v=JGM9r8w-j7g
I bedzie tak samo z nastepnymi pokoleniami jak z nami.Uwierz mi ludzie urodzeni w 2020 ktorzy beda przezywac swoja mlodosc w 2035-40 tez sobie nie beda wyobrazali sobie zycia w dzisiejszym swiecie. Dla nich smartfony beda juz prymitywnymi zabawkami z dawnych czasow a wolny czas beda spedzac w Metaversie i beda juz miec implanty w mozgach wszczepione i jak ala w Terminatorze beda sie im w oczach wiadomosci pojawiac od znajomych i tak beda surfowac po internecie.
Nie bedzie potrzeby miec zadnego smartfona czy komputera zeby byc online. Internet bedzie w myslach i w myslach beda w nim surfowac!
bump
Pamiętam, że zawsze wydawała mi się dziwnym, nieco zbędnym dodatkiem do telewizji. Wygodniejsza zwsze wydawała mi sie papierowa gazeta, a teraz internet. Telewizor jest od oglądania, nie czytania.
Tak i tęsknię za tamtymi czasami. Ludzie w tamtych czasach byli normalni.
Czasy niestety nie wrócą, bo ludzie są popi....i Na szczęście jeszcze nie wszyscy. :p
Sprawdzalem na telegazecie aktualnosci sportowe glownie pilkarskie, kiedy sie jeszcze interesowalem jak 22 facetow biega za pilka ze skory.
Dzisiaj kompletnie mnie to nie interesuje tak samo jak filmy czy seriale. Dzisiaj glownie muza i od czasu granie w gierki.
Telegazeta wydaje mi sie ze nie odeszla jeszcze do lamusa i wciaz ma swoich zwolennikow ale ostani raz to chyba odpalilem ja okolo 10 la temu.
Bawiło się za dzieciaka, a także sprawdzało program czy dziadkowi wyniki sportowe lub liczbowe. Z nudów też czasem przeglądałem każdą stronę po kolei z czystej ciekawości i pamiętam jak odkryłem zakładkę ogłoszeń towarzyskich. Poza treściami anonsów przeważnie była tam taka pani zrobiona w stylu telegazety w pończochach gibająca nóżką lub ruszając biodrami.
Wczesna wersja internetu :)
Program telewizyjny najczęściej sprawdzałem ale nie pamiętam już numeru. Ale pamiętam pogodę na 160 :)
Mój wujek dalej korzysta z Telegazety jeszcze na starym telewizorze poza tym nie posiada telefonu komórkowego tylko telefon stacjonarny i radio dużo osób żyje jeszcze w starych czasach.
Kurde nie używam chyba 20 lat albo i więcej a nadal pamiętam większość stron które śledziłem. 257 była siatkówka, od 235 do 238 ligi zagraniczne, 211 ekstraklasa itd. W poniedziałek rano zawsze przed szkoła sprawdzałem wszystkie wyniki rozgrywek. Dziś człowiek ma wszystko w telefonie na żywo, ale 20-25 lat temu to telegazeta była w wielu przypadkach głównym źródłem informacji.
Pamiętam że chyba na telegazecie TVNu była telegra wężyk, otóż działo to tak że widz dzwonił pod podany numer i klawiszami od telefonu kierował wężykiem co był na ekranie telegazety.
==> Saluteer
==> mrgiveman
link do tematu:
https://wykop.pl/wpis/61238299/waz-na-telegazecie-kiedystobylo-gry/
Kiedyś się wlazło za dzieciaka i zawsze myślało, że się telewizor zepsuł czy coś. ;p
Kolorowe przyciski pilota zawsze skrywały różne dziwne rzeczy. Jedyne chyba niepodpisane przyciski ;D.
Mój wujek kiedyś jak włączył to przez bite dwa tygodnie oglądał telewizję z przezroczystą telegazetą. Dopiero jak go odwiedziliśmy to powiedział że coś mu się telewizor zepsuł i czy możemy zobaczyć. I był to na dodatek taki model telewizora że nawet po odłączeniu od prądu po ponownym włączeniu pamiętał że został wyłączony z telegazetą. A wujas po prostu bał się naciskać różne przyciski aby jeszcze bardziej nie zepsuć, choć pamiętam że faktycznie był to dziwny model bo na jednym końcu pilota faktycznie się włączało telegazetę i na drugim końcu pilota był osobny guzik do jej wyłączania. Bo u większości zawsze odpowiadał za to jeden przycisk.
Via Tenor
Zostawili telegazeta w spokoju przez jakiś czas i dalej funkcjonuje tylko dlatego, że STARZY i samotni ludzie (niektórzy) jeszcze nie umieją się korzystać z PC i Internetu, bo nie nadążają, więc wolą zostać przy stare, sprawdzone metody, co już opanowali dawno temu. No, nie wszyscy mają komputery.
Jaki czas leci, a świat dużo się zmieniło pod względem technologii i zwyczaje młodzi ludzie.
Problem jest jedynie taki że nie każdy nowy telewizor posiada telegazetę, co może być problematyczne przy wymianie. Sam mam w domu dwa telewizory, jeden ma ponad pięć lat i drugi zbliża się do dziesięciu. Co ciekawe jeden jak i drugi jest już wykastrowany z tej funkcji, a są to markowe sprzęty Sharp oraz Sony.