Serial The Last of Us vs. gra. Smaczki, detale oraz podobieństwa i różnice
Podobnie jak twórcy gry, również autorzy serialu postarali się, żeby w grze nie pojawiały się rzeczy wyprodukowane po dacie rozpoczęcia epidemii, czyli po 2003 roku. Z tych samych powodów w grach z serii The Last of Us widujemy konsole PlayStation 3, ale nie uświadczymy żadnych PS4. Sony wprowadziło to urządzenie do sprzedaży w listopadzie 2003 roku, a więc już po „końcu świata” w tym uniwersum.
W 2003 roku to mieli dostępne PS2.
Tyle było gadania o tym jak to serial wiernie trzyma się gry. Otóż nie trzyma się i przez to traci, może jak ktoś nie grał i tylko ogląda serial jest zachwycony ,ale nie wie ile traci, jaki ładunek emocji jest w scenariuszu gry ,a jak różnice wpływają na odbiór serialu. Zarażeni "działają" inaczej nie ma mowy o jakiś wychodzących z ust ruszających się mackach to kompletna głupota!!! Historia końca Tess ,zepsuli w serialu kompletnie , nie ma zarodników i tego jak Elie jest na nie odporna, Bill żyje i liczyłem na siarczyste dialogi z Elie i przedzierania się w poszukiwaniu akumulatora ,a to że jest gejem każdy wiedział nie potrzebna była cała ta tyrada o tym , Frank się powiesił, bo miał dosc gbura billa i jego trybu życia w jednym miejscu... Serial ok, 3 odcinek to też mistrzostwo w reżyserii i grze aktorskiej ,doceniam dobrze zrobione kino ,ale każdy liczył na coś innego i stąd niższe oceny ,garstka ma problem z dwoma gejami i mają do tego pełne prawo wyrażać swoje poglądy np. nie tolerowania gejów, tak jak gej może wypowiadać się o nie tolerowaniu homofobów.
Scenka z drogowskazem wygląda dokładnie jak w grze. Uciekając, tak w filmie, jak i w grze, skręcają w tę samą stronę, w prawo, łamiąc zasadę lustrzanego odbicia.
Nawet jeśli ludzie nie chcą czytać, oglądać i mieć nic wspólnego z lgbtxyz - to się ich zmusi siłą. Na szczęście ludzie nie są głupi: zagłosują swoimi portfelami na NIE.
Na szczęście większość ludzi nie ma bólu tyłka po trzecim odcinku i ten serial będzie jednym z bardziej dochodowych. Natomiast na ból tyłka polecam ProctoHemolan.
Pamiętaj. Ellie kanonicznie jest lesbijką i kanonicznie całowała się z Riley, co zobaczymy w którymś z kolejnych odcinków.
Seksualność jest obnoszeniem się, tylko jak robią to osoby nieheteroseksualne i tylko dla osób heteroseksualnych.
Teraz wszędzie będziemy mieć zalew liżących się brodaczy (i kobiet, dla równowagi). No bo trzeba nadrabiać lata rzekomej dyskryminacji.
Faktycznie czwarte zdjęcie jak opis przedstawia białą blondynkę, Sare. Oh te detale!
Raczej podziękuje, nie zdziwię się jeśli to taka sama adaptacja jak wiedźmina przez netflixa.
Z której strony, jego córka przypomina jego córkę? To nawet inna rasa jest xd.
az tak dokładnie nie wypatrywałem podobienstw i roznic, zwlaszcza ze gre przechodzilem juz dawno i nie pamietam wszystkiego.
ale podobalo mi sie to w w dosyc znaczy sposob opiera sie na grze w porownaniu do chociazby Wiedzmina i ksiązek, gdzie nic nijak sie nie zgadza.
ale ten 3 odcinek z tymi 2 ciepłymi mnie zmasakrował. amerykańce to jednak nie potrafią w filmy
Dwóch facetów w związku, ale to trzeciego boli dupa. I oczywiście musi to być biały, heteroseksualny Polak, który nie może zrozumieć, że ludzie są różni i to, że jego brzydzi coś naturalnego, to tylko jego problem. Nie mogę się doczekać, aż wymrze pokolenie homofobów i ludzi nietolerancyjnych wszelakiej maści i w końcu zostaną ludzie mądrzy, a nie skrzywdzeni przez wcześniejsze pokolenia i reżimy, które wychowały ich na ludzi nienawidzących ludzi za to, że są.
A co do serialu - ludzie będą się pruć, że są zmiany etniczne w bohaterach, których pochodzenie/kolor skóry nie ma w ogóle znaczenia dla odbioru historii.
Najbardziej obrzydliwe jest chyba to, jaka krytyka spada na aktorkę grającą Ellie, nie dlatego, że nie jest podobna - tylko dlatego, że w ich mniemaniu jest "brzydka". Faceciki widzą na ekranie "brzydką" czternastolatkę i ją wyszydzają. To już podpada powoli pod zaburzenia.
Pierwsze dwa odcinki zbyt podobne - źle. Trzeci odcinek rozbudowuje historie postaci pobocznych i cały lore świata, a kończy się listem Billa, który wywołuje w Joelu emocjonalną reakcję (widać po oczach - świetna gra aktorska) i będzie miał wpływ na jego przywiązanie do Ellie i decyzję na końcu serialu - też źle.
Niektórzy chyba oczekiwali, że przez ~9h serialu będzie czas na zabijanie dziesiątek zarażonych albo zbieranie surowców/podstawianie drabin/desek, tak jak w ponad 20h gry (nie wiem jak długa jest, więc mówię na oko). Serial to nie gameplay.
W jakim ty świecie żyjesz? Jaka tolerancja? Za 30 lat, to Klaudix gender fluid będzie hejtować babcie Julię z różowymi włosami, wdowę po Anecie dlatego, że ma tylko dwa przedrostki ;) To się nigdy nie skończy. Lewackie opary absurdu już zjadają własny ogon. Skończy sie jeden reżim, zacznie sie nowy, inny. Tyle pokoleń wierzyło w lepszą przyszłość, a jakoś wojny i uprzedzenia są i będą nadal. Dziś jest fiksacja na punkcie seksualności i rasy, za 20 lat będzie co innego. Poza tym, problemy USA są exportowane na cały świat, dlatego mamy spolaryzowane społeczeństwo. Na siłę tolerancji ludzi nie nauczysz, wręcz przeciwnie jestem pewny, że za 20 lat będzie więcej homofobów i rasistów.
"Man invents fictional scenario and then gets angry about it" Tak można cię podsumować.
Pasuje do Lewackich odklejenców. Ja nie jestem na to zły, mam to gdzieś. Możesz żyć w swojej bańce pobożnych życzeń. Homofobia ma się dobrze głównie Lewackim bredniom o równości i tolerancji oraz Wokewood. A będzie jeszcze dla literkowych gorzej. Ludzie się nie zmienią, bo banda lewackich przegrywów wymyśliła sobie nowe święte krowy i mówi im jak żyć. Ja się nie dziwię, że ludzie to odrzucają.
Ty jesteś jakiś głupi? Czy ty nie rozumiesz że ludzie nie czepiają się samych wątków homoseksualnych czy osób czarnoskórych, czepiają się wpychania ich na siłę. Zrobili cały odcinek o dwóch homoseksualistach, mimo że on nic nie wnosi do fabuły, serial opowiada ojcowskiej relacji, a oni czas na nic nie wnoszący wątek lgbt który kompletnie nic nie wnosi do fabuły, a w grze to było marginalne. Jak np dobrze pamiętam w Spartakusie też były takie wątki, ale nikt się ich nie czepiał, a dlaczego? Bo w starożytnym rzymie czy grecji, biseksualizm był na porządku dziennym więc pasowało to do świata. Podobnie czarnoskórzy, ludzie się wkurzają że w serialu o wikingach, zrobili czarną władczynie, mimo to że tam jedyni czarnoskórzy byli w niewoli co najwyżej, ostatnio słyszałem o serialu Anna Boleyn gdzie królowa Anglii jest czarna, i to jest już ostre zakłamywanie historii, albo Velma, gdzie nie dosyć że zmienili kolory skóry, to charaktery i orientacje, nie ma co się dziwić że ludzie są wściekli. Nie widziałem żeby ktoś się Nicka w Avengers czepiał, mimo że w komiksach był biały, nikt się nie czepiał bohaterów GTA bo postacie były czarne, takich przykładów jest masa, ludzie się wkurzają wpychania wątków LGBT i BLM na siłę.
Dla mnie to w ogóle wszytko jest w tym serialu OK. A wiecie czemu? Bo to jest alternatywny świat względem gier. Już samo przeniesienie czasu akcji 20 lat wstecz tworzy alternatywne uniwersum. Coś jak w tych światach Marvela gdzie każda Ziemia ma postaci i wydarzenia podobne do pozostałych, ale jednak występują pewne różnice. Po prostu, to nie jest The Last of Us z gry a z serialu. Podobne, ale jednak nie do końca. I bardzo fajnie. Klona gry bym nie zdzierżył.
3ciego może boli dupa, że w serialu o przetrwaniu pandemii daja 2wóch menelów stykających się mieczami w łóżku, ale to 4tego boli, że trzeciego boli, że 3ci lubi logike w serialu i brak woke agendy.
O tylu detalach pamiętali, ale jakimś cudem pominęli to że Sara nie była murzynką...
Ten artykuł już był wcześniej publikowany. Jaki jest cel wrzucać go do działu newsów po raz kolejny?
Czy wiecie ze w pierwszym odcinku pojawia sie dokladnie takie samo drzewo jak w grze? Uwielbiam takie detale XD